Skocz do zawartości
Nerwica.com

pneum

Użytkownik
  • Postów

    300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pneum

  1. Pabluś, już prawie po sprawie, coś tam czuję tylko przy gwałtownych ruchach głowy. Problem w tym, że chyba deprechę łapię i wygląda na to, że męczyłam się na darmo. Trochę jeszcze poczekam, ale jeśli objawy się nasilą, to wybiorę się do lekarza i wrócę do wenli z podkulonym ogonem...
  2. noszila, właśnie o to chodziło, jak się śpi to jakby się nie istniało, a nieistnienie jest dla mnie czymś pięknym (nie mylić ze śmiercią)
  3. Carica Milica, ja lubię opioidy, ale już teraz się hamuję - raz na 2-3 miesiące. Kiedyś miałam pod ręką alprę i dorzuciłam, ale wydaje mi się, że to nie było spowodowane ChADem :) Zamiłowanie do dragów to raczej borderline
  4. Carica Milica, zawsze robiłam tak tylko w domu, więc bez ryzyka Ale jak się przesadzi, to totalna amnezja. Poza tym, dorzucałam benzo do kodeiny (nie wiem po co, chyba z ciekawości)
  5. Brałam wenlę przez ponad półtora roku w dawkach 75-150mg. Musiałam przetrwać te dwa pierwsze dni po odstawieniu do zera, bo dziś już było w miarę ok, myślę, że jutro już będę w stanie na tyle normalnym, że wyjdę z domu. Benzo nie mam, bo wolałam je dorzucać do piw, a teraz muszę za tę genialną decyzję zapłacić.
  6. Nie mówię, że jestem normalnym człowiekiem bez zaburzeń, nie zgodziłam się tylko z jednym. Nie znamy się, więc pozwolę sobie ufać swojej lekarce oraz terapeutom, do których kiedyś chodziłam. Mam problemy z postrzeganiem własnej wartości i bez przerwy próbuję ją weryfikować, na wszelakie sposoby (nie będę ich tu wymieniać, bo wszystkie są popieprzone). Wydaje mi się, że mniej więcej rozumiem, jak większość osób postrzega emocje i związki. Ja po prostu widzę to inaczej i tak, przeszkadza mi to. Chciałabym chcieć żyć tak jak większość, ale po prostu tego nie czuję. Terapeuci zazwyczaj wypychali mnie do ludzi, mówili, że siedzenie w domu jest jeszcze gorsze - skutkowało to tylko zawieraniem setki nic dla mnie nie znaczących znajomości i zrywaniem ich po kilku miesiącach. Nie musisz mi tłumaczyć, że to jest nienormalne, bo zdaję sobie z tego sprawę.
  7. Ze wszystkim się zgadzam oprócz zaburzenia narcystycznego - może tak to wygląda przez sposób, w jaki się wypowiadam na forum, jednakże żaden ze specjalistów nigdy tego nie zasugerował, ja również byłabym daleka od tego stwierdzenia. Czasami włączały mi się zachowania tego typu w okresach hipomanii (mam również ChAD, ale obecnie jestem w okresie remisji), ale do narcyza mi dość daleko mimo wszystko. Dobrze, że nie da się przechytrzyć siebie, bo wtedy żyłoby się w kłamstwie, ale może tak mi się tylko wydaje.
  8. Odstawienie wenli do zera, podejście drugie. Brain zapy są tak cholernie intensywne, że zaraz nie wytrzymam, wyjdę z siebie i stanę obok. Zejście z dawki do 18,75 wcale nie pomogło. Zamierzam spać tyle, ile się tylko da, żywić się samymi rybami i łykać pełno magnezu, ale nie wiem, czy to coś da. Czy ma ktoś jakiś sposób na to, co mój mózg teraz odwala? Ile to potrwa?
  9. Kontrast, za osobą nie tęskno nigdy. Nawet, jak ktoś umrze, to nie tęsknię, co mnie przeraża. Ale odrzucenie boli, bo zastanawiam się, co jest ze mną nie tak, obniża mi się poczucie własnej wartości (egocentryzm tak bardzo). Zdarza mi się natomiast tęsknić za towarzystwem kogokolwiek, ale to nie problem, bo łatwo to ogarnąć
  10. nic się nie stało, też jestem przedmiotem, nie mam nic przeciwko temu. Jeśli zaś chodzi o nazizm - nazistą nie jestem, daleko mi do jakichkolwiek ekstremów politycznych, jednakże jestem w stanie zrozumieć ten punkt widzenia. Eksperymenty na ludziach nie były najmądrzejsze, ale pozwoliły coś tam odkryć, więc jeśli ci ludzie i tak mieli umrzeć (czego NIE POPIERAM), to poświęcenie ich dla nauki jest zrozumiałe. Każdy z nas jest egocentrykiem, a większość z nas egoistami. Ja nie przywiązuję się do ludzi podczas związków międzyludzkich (a tym bardziej seksu) i nie ukrywam tego od samego początku. Każdy, kto zna mnie trochę lepiej, wie o tym, że któregoś dnia mogę się po prostu nie odezwać i zapomnieć o tej osobie. Skoro tego nie ukrywam, a ludzie mimo tego się do mnie pchają, to nie widzę problemu. Jeśli mi by zależało na związkach i usłyszałabym od kogoś, że jej/jemu nie zależy, to bym się wycofała.
  11. noszila, po jakichś dwóch tygodniach zaczęłam spać normalnie - tzn. zasypiam godzinę-dwie po wzięciu kwety, śpię sobie 8-10h i następnego dnia funkcjonuję normalnie. Gorzej, jak nie znajdę tych 8h na sen, wtedy przesiadam się na zolpidem, ale to się rzadko zdarza, wolę spać wieczność. Powtarzam sobie, że odstawię kwetę, bo to do niczego nie prowadzi i muszę się w końcu nauczyć spać jak człowiek, ale lekarka zapisała 3 opakowania i nie mam motywacji, matkoboskokochanowszystkiekarynamnieido
  12. noszila, bordera nie wyleczysz lekami. Teoretycznie terapią, ale i w to wątpię. Chociaż jeśli brakuje Ci energii i motywacji, a i tak bierzesz antydepresanty, to może wenlafaksyna zamiast esci? Z agresją już chyba musisz poradzić bez farmakologii. nic się nie stało, a nie są? Człowiek to ciało i chemia w mózgu - tylko tyle i aż tyle.
  13. Carica Milica, <3 joha, to tylko dlatego, że nie gram fair. Dla mnie związki to nie jest coś ważnego, manipuluję ludźmi, by sprawdzić własną wartość - ot, gra strategiczna, nic więcej. Zadaję sobie pytanie, czy jestem wystarczająco interesująca, by poderwać daną osobę i sprawdzam się, nie ma w tym krzty emocji. Osoby, którym zależy na związkach, zachowują się w przeciwny sposób i odpychają innych brakiem pewności siebie oraz doświadczenia.
  14. Od wczoraj mam jakiś gigantyczny kryzys. Ryczę jak bóbr, bo nie lubię być w związku. Właściwie nigdy za nikim nie tęskniłam. Podczas seksu (takiego w związku, a nie jednorazówki) często płaczę, nigdy nie sprawiło mi to przyjemności. Nie cierpię być zmuszona spotykać się z kimś kilka/kilkanaście razy w miesiącu. Poznawanie znajomych i rodziny tej drugiej osoby to dla mnie jakaś masakra. Jestem zmęczona pytaniami, dlaczego z nikim nie jestem. Doprowadza mnie do szału to, że nikt nie wierzy w to, że naprawdę mogę chcieć być sama. Chyba jestem aromantyczna. (chyba od dwóch lat tyle nie płakałam, niech mnie ktoś przytuli)
  15. Carica Milica, mam nadzieję, że coś Ci się spodoba, daj koniecznie znać :)
  16. Woooo, no dobra! Swoją drogą, industrial i ambient techno są ekstra, polecam szczególnie Abdullę Rashima i D.Å.R.F.D.H.S.. Memento Mori - Jag ... snäll (post-punk) Mazzy Star - So Tonight That I Might See (dream pop/neo-psychedelia) Stara Rzeka - Zamknęły się oczy ziemi (drone/psychedelic folk) My Personal Murderer - Cauchemar (depressive rock/post-rock) Lower Heaven - Ashes (shoegaze/neo-psychedelia)
  17. To chyba jest normalne, każdy ma takie wątpliwości, szczególnie w tak młodym wieku. Na nerwicę natręctw mi to nie wygląda, ale uprawniona do diagnozy nie jestem. https://www.csioz.gov.pl/fileadmin/user_upload/Wytyczne/statystyka/icd10tomi_56a8f5a554a18.pdf poczytaj sobie, F42
  18. Nie dowiesz się, póki nie spróbujesz. Miałam problem z natręctwami i szybko je pokonałam (perazyna 25mg x3, parę tygodni i po sprawie). Jeden lek nie pomoże, to wypróbujesz drugi albo trzeci. Najlepiej zapisz się do lekarza jak najszybciej, bo na NFZ trochę się czeka.
  19. "Jakaś psychiczna" jesteś, skoro masz nerwicę natręctw, deal with it. Psychiatra zapisze odpowiednie leki i problem może zniknąć, więc nie ma co zwlekać. Samo nie przejdzie.
×