Zostało mi ostatnie opakowanie ketrelu. Miałem iść do lekarza rodzinnego, żeby mi przepisał jak się skończy.
Ale zastanawiam się, czy nie przejść się do głowologa po coś innego. Bo z tym ketrelem jest tak, że jak nie wezmę, to nie śpię, a jak wezmę, to śpię 12h, co uważam że jest stanowczo za długo.
Tylko nie wiem czy jest sens ruszać, jak jest w miarę stabilnie.
No i wszystko mnie wkurza...
Chętnie bym wrócił do cyklu snu, takiego jaki miałem na początku mojej działalności na forum - 1/2h na 48h.