Dobry wieczór.
Jak by kto pytał, to Purpensztajn żyje.
Kupił se nową gitarę (znaczy używaną) spotkał się ze swoim Panem, teraz czeka na film w kinie ("Nie oddychaj") a jutro idzie na występy lokalnych zespołów.
Dobra dobra, już ja znam te numery. Najpierw "koszmar dla moich uszu", a jak by Ci to zagrali na weselu, to byś tańcowała.
Znaczy zaproponował... on jest instruktorem w Gminnym Ośrodku Kultury i taką ma pracę.
Śpiewać nie będę, bo nie mam do tego głosu (ani umiejętności) a wokalistów też mi nie potrzeba, bo grać w zespole nie będę (antytalent muzyczny) Co najwyżej starym ciotkom pogram na święta.
Nie. Są tylko takie o których nie rozmawiam, bo po prostu nie mam o nich pojęcia i nie mam nic do powiedzenia.
Z jakim najgłupszym tematem tabu się spotkałaś / spotkałeś?
Żeby nie było tak pozytywnie, to dzisiaj wiozłem do Łukowa jegomościa, z którym chodziłem do jednej klasy w podstawówce i gimnazjum, bo skasował samochód na człowieku.
I po chłopie...