Purpurowy

Wiesz co... śmiać się nie ma z czego, ale co, mam się załamać i wrócić do rowu z winiaczem? Jeszcze kilka tygodni temu pewnie bym tak zrobił, ale teraz... warto tego nie robić.

W niedzielę przylatuje kuzynka z Australii. A niedługo potem jej brat z Barcelony. W urnie.

Dzień dobry. U Was też był Kokainowy Baron?

Ludki łapio górki, potem dołki i znowu górki.

A bo ja żem wrócił z...

Dobry wieczór!

Aaaa...

Że ktoooooooo?

Dzień dobry. Niby jest wszystko w porządku... ale nagle stres mnie złapał i trzyma.

kosmostrada, cześć.

Ale ja mu nawet tego nie mówię... tylko jak komuś o nim opowiadam... bo rodzice jak o nim mówią to zawsze mówili "twój pan od gitary", to został w skrócie "mój Pan". No ale dobra, już nie będę tak pisał...

Ale ja to w żartach przecież tylko...

Tak już w 100% na poważnie, to mam do niego sentyment, bo pierwszą rzeczą jaką zrobiłem w kwietniu (kiedy przestałem pić) było zapisanie się do niego na zajęcia i myślę że one bardzo pomogły, żeby się czymś zająć i nie myśleć o piciu.

brzmi jakbyś był jego niewolnikiem [videoyoutube=iC7uD-olGBs][/videoyoutube]

Ona jest moją przyjaciółką, ale moje serce należy do mojego Pana.

Aha, chciałbym się odnieść do tej wypowiedzi jeszcze raz. Moje serce jest zarezerwowane tylko dla jednego mężczyzny.

Dziękuję.

Dziękuję. Ale jeszcze troszkę chciałbym zrzucić.

Mam 168cm wzrostu. Po lekach przytyłem, potem jak już nic nie brałem to przez 1,5 roku codziennie piłem wina owocowe, a że to bardzo słodkie, to utyłem do tych 95kg. W kwietniu przestałem pić, potem zacząłem robić długie spacery i udało się tyle zrzucić. Diety żadnej nie stosowałem, tylko tyle że więcej ruchu. Dziękuję. Jesień niestety utrudnia trochę ruch poza domem.

Na początku, czyli zanim zacząłem chudnąć? 95kg.

Tak. Szatan już się mną interesuje.

Wiedz że coś się dzieje...

Też się cieszę. Długo czekałem, ale wreszcie się doczekałem.

Nie, ale... Już niedługo.

Ale to nie miłość, tylko czysto koleżeńska znajomość. Tylko 60km nas dzieli, zainteresowania bardzo podobne, więc grzechem by było nie nawiązać znajomości.