Skocz do zawartości
Nerwica.com

arminn

Użytkownik
  • Postów

    518
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez arminn

  1. arminn

    Tak po prostu: Cześć

    Witaj Na pewno odnajdziesz tu wiele zrozumienia.
  2. Polanka, Tak, zdaję sobie sprawę, że jedno nie wyklucza drugiego. Myślę, że pod koniec tygodnia powinnam znać wynik anty TPO. Dam znać.
  3. arminn

    Czym jest życie?

    jetodik, Tak Nie pierwszy raz mi się to zdarza..
  4. Mi tak samo..+deszcz, który słychać za oknem
  5. arminn

    Czym jest życie?

    Takie moje przemyślenie sprzed paru dni: Kogo mi jeszcze odbierzesz życie? W jaki wir trudności wciągniesz? W jakich kolorach obudzisz? Pod jakim niebem dasz zasnąć? W jakich okolicznościach dnia zadziwisz? Czy dasz strumień radości czy krople smutku? Co dasz życie? Co zabierzesz życie? Nie odpowiesz. Trzeba iść po omacku. No i właśnie życie to taka droga po omacku. Nigdy nie jesteśmy pewni czy skręcić w prawo czy w lewo, czy iść polną drogą czy szosą, czy iść w deszczu, czy zatrzymać się i poczekać na słońce...
  6. Zupapomidorowa, Gdyby moje ciało działało w 100% dobrze, z psychiką też byłoby lepiej Na terapię nie planuję wracać w najbliższym czasie z pewnego powodu. Masz rację, że tarczyca i depresja podobnie ścinają człowieka z nóg. Z tymże tarczycę na pewno leczy się o wiele łatwiej.
  7. Witaj w klubie ludzi odczuwających braku sensu. Ja też mam myśli co robić dalej ze swoim życiem, żeby wszystko miało ręce i nogi W głowie świta mi tylko jedna odpowiedź:zdrowie (zarówno psychiczne jak i fizyczne). Jeśli ono Ci zawadza i sprawia, że uciekasz w komputer to warto zacząć się zastanawiać, co jeszcze można zrobić, żeby poczuć się lepiej. Może warto porobić sobie podstawowe wyniki dla sprawdzenia? Ja jestem na etapie, gdzie zaczynam podejrzewać somatyczną przyczynę moich dolegliwości. Pozdrawiam.
  8. Tak, trochę w to nie wierze. Dlatego, że kiedy ktoś w depresji walczy, stara się to zwykle stan się poprawia. A u mnie odwrotnie-pomimo wszystkiego samopoczucie (głównie fizyczne) ciągle spada, coraz bardziej jestem słaba. Dlatego nie mogę pozwolić sobie na niesprawdzenie wszystkich opcji. Ja chcę po prostu żyć. A ten stan, w którym jestem teraz to nie wiem nawet jak to nazwać-bytowanie?
  9. Popłakałam się, czytając to...Wszystko to, co napisałaś to w 100% prawda. No i mój terapeuta myślał podobnie, jak Twoja terapeutka.
  10. Mi nie przeszkadza chodzenie na badania. Ale niestety nauka/szkoła/ rodzina to mnie ogranicza teraz Chociaż dla mnie wszystko zależy od mojego samopoczucia i zdrowia. Nie będzie szkoły, jeśli nie będę zdrowa! Bo nie zamierzam się katować, jak kiedyś. Bo takie "za wszelką cenę" skończyło się tym, że wylądowałam u psychologa. Tak, wiem, że zdrowa nie jestem na pewno. Czuje to całą sobą...
  11. bonsai, No, jestem młoda. A momentami czuję się stara..bardzo Zdecyduje się na razie, jak lekarz zalecił na to antyTPO. Mam nadzieję, że w końcu na jakimś badaniu wyjdzie obraz tego, jak czuję się na co dzień. Bez sensu, kiedy ludzie chcą wmówić Ci, że jesteś zdrowy, że wymyślasz sobie choroby Podczas, gdy ty czujesz się naprawdę źle i walczysz o każdy dzień..
  12. Zupapomidorowa, Tak, mam okropne problemy z sennością, otępieniem, apatią. Nie mogę przez to funkcjonować! Mi też antydepresanty nie pomagały Gdyby tak mnie postawiło na nogi cokolwiek A jakie jeszcze objawy daje hashimoto? Przypomina depresję? Miałaś może uczucie flegmy w gardle, której nie można za nic w świecie przełknąć?
  13. Zrobiłam wynik TSH : 3,08 gdzie norma w tym przypadku wynosi 0,27-4,2 Lekarz stwierdził, że można jeszcze zrobić badanie anty TPO (też w kierunku chorób tarczycy). Ale ja sama nie wiem. Moje zdrowie robi mi już takie figle Czy warto badać się dalej? Może ktoś mi poradzić?..Czy to po prostu depresja mnie wykańcza?
  14. Nic się nie stało. Moja mama ogólnie nie przepadała za lekarzami, bała się chodzić itp. Zaczęła ją leczyć, ale późno. W sensie, że chorowała wcześniej, no ale właśnie nie zdawała sobie sprawy. Ja nie demonizuję niedoczynności tarczycy. Czytałam właśnie o tym, że jak się już zacznie brać hormony, samopoczucie od razu się poprawia
  15. Ja wolę wizytę u dentysty Ale obie rzeczy można przeżyć. Zresztą dla zdrowia można wiele znieść.
  16. Moja mama nie żyje. Pisałam o tym już kiedyś...Jak żyła wiedziałam o tym, że chorowała. Tylko długo jej nie leczyła. Czy nawet nie zdawała sobie sprawy. Nie pamiętam dokładnie. Bynajmniej wtedy nie wiedziałam czym tak naprawdę jest ta choroba. I nie zdawałam sobie sprawy, że jest dziedziczna...
  17. Jeśli rodzinny stwierdzi, że powinnam to pójdę. Najważniejsze to teraz sprawdzić tą tarczycę. Chcę wybrać się jutro. Mam nadzieję, że mi się to uda.
  18. cheiloskopia, Badanie krwi zawsze trochę boli. Ale mnie to nie przeraża, bo zapłaciłabym każdą cenę, każdy ból bym zniosła żeby przyniosło to poprawę mojego stanu.
  19. Na pierwszej wizycie moja psychiatra powiedziała mi, że może powinnam sobie zbadać tarczycę. Mijały miesiące, brałam antydepresanty (nie pomogły). Dokonałam teraz czegoś przełomowego, co jeszcze miesiąc temu wydawało się niemożliwe do zrealizowania. Mimo to moje samopoczucie wciąż "spada". Boję się, że pewnego dnia idąc ulicą upadnę z totalnego wyczerpania Bo tak się właśnie czuję-wyczerpana totalnie, żyjąca we mgle. Powiedzcie mi, czy mogę mieć chorą tarczycę, zważywszy na fakt, że moja mama cierpiała na jej niedoczynność? Czy pod diagnozą "depresja" może czaić się zupełnie inna choroba, która zatruwa mi życie od kilku miesięcy? Czy ktoś miał może podobnie? Leczył się na depre, a tak naprawdę wina leżała w nieprawidłowej pracy tarczycy? Dodam jeszcze, że od jakiego czasu wyczuwam "guzek" w prawej piersi, który boli mnie czasem. Gdzieś wyczytałam, że zmiany w piersiach/ból w piersiach mogą być spowodowane zmianami hormonalnymi, wynikającymi z niedoczynności tarczycy. Wiem, że to nie forum medyczne i nie znajdę tu lekarzy. Za to kryje się tu mnóstwo doświadczeń i wyrozumiałych ludzi. Więc najważniejsze pytanie: zbadać poziom hormonów we krwi? Czy nadal wierzyć w 100%, że to na pewno depresja?
  20. Je jęczę: "jest dobrze, jest dobrze, jest dobrze.." Tylko, że chyba przez to pozytywne jęczenie jest mi troszkę smutniej Bo przecież w środku nie czuję się dobrze. No, ale większość poradników psychologicznych radzi myśleć pozytywnie, oszukiwać mózg że jest ok, że jest pięknie, pozytywnie, nie ma strachu i w ogóle słońce cały czas świeci. Tylko, że kurcze..to jest takie "sztuczne" Żeby tak naprawdę człowiek czuł..
  21. Choroba całkowicie odbiera mi życie..Dziwię się jak w ogóle wstaję jeszcze z łóżka.
  22. No też tak myślę. Jednak to chyba społeczeństwo zarzuca coś takiego. Dlatego też tak napisałam. Bo osobiście mi różnica wieku wcale nie przeszkadza.
×