Skocz do zawartości
Nerwica.com

KoalaLala

Użytkownik
  • Postów

    360
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KoalaLala

  1. @zakazana88 trudno powiedzieć z tymi antydepresantami - ja biorę czwarty rok i były takie momenty, że nie miałam skutków ubocznych w ogóle, a były takie, że miałam dolegliwości, ale cieżko stwierdzić czy to była nerwica czy skutku uboczne. w czasie brania wenlafaksyny i citalopramu miałam migreny no to odstawiliśmy, ale migreny nie mineły, tylko jak wiesz, pogorszyły się. na paroksetynie była 'tylko' senność (tęsknie do tego). na escitalopramie - nic się nie działo i to jest moim zdaniem najlepszy lek, który mnie wyciągnął z dna, myśli samobójczych, najgorszych kompulsji. tylko na moklobemidzie było bardzo źle, to już jest 'historia współczesna' czyli ta wiosna - straszna drażliwość, płaczliwość, emocjonalność i mocna bezsenność, to tylko w tym przypadku jestem pewna, że od leku było. teraz zaczęłam brać najsilniejszy lek jaki brałam - amitryptylinę, która działa na napięciowe bóle głowy, ale to dopiero tydzień biorę więc trudno powiedzieć czy coś się będzie działo, ma powodować zatwardzenia, tycie i suchość w gardle, ale na razie nic z tego się nie dzieje. przeciwnie, chyba jestem spokojniejsza, ale może to też odejście z mega stresogennej pracy. ciekawa jestem co dostaniesz, z jednej strony ami to mocny lek, którego na pierwszy rzut się raczej nie podaje, ale z drugiej własnie ma działać na bóle napięciowe.
  2. @zakazana88 dobra decyzja, tylko pamiętaj, żeby uzbroić się w cierpliwość, bo zaczną działać dopiero po paru tygodniach. u mnie wczoraj jeszcze było nieźle, trochę intensywniej spędziłam dzień. i dzisiaj już ciężka głowa z zawrotami - strasznie przeszkadzają, nic nie mogę zrobić. dobrze, że dzisiaj osteopatia. a Ty masz z bólem tez zawroty głowy? spokojnie, to jest najnajczarniejszy scenariusz. ale neurologa o skierowania na badania warto poprosić.
  3. @Arus082 to nie jest 'głupie' @zakazana88 ale to najgorsza opcja z możliwych. dzisiaj się obudziłam i z godzinę, dwie leżałam 'bez głowy' było z nią zupełnie normalnie dopóki się nie rozbudziłam całkiem, to było takie..błogie. ale teraz jest lepiej niż wczoraj, i to dużo chociaż głowę i tak czuję. jakby z 10 kg spadła do 5. zastanawiam się czy to już działanie leków czy tylko taki dzień po prostu. staram się nie być naiwna, że już będzie tak lepiej, ale kusi takie myślenie. a Ty w końcu nie bierzesz jeszcze żadnych leków tak?
  4. O Jaaa mam bardzo podobny problem. Tylko że ja już nie muszę wypowiadać umowy - dostałam zwolnienie od psychiatry i nie przedłuze po nim umowy w bardzo stresującej pracy tylko że ja sobie w niej nie radzilam. Ja lecze nerwicę I depresję od 3,5 roku, rok temu myślałam że już jestem na dobrej drodze do wyjścia, ale ten rok to była równia pochyla. Pojawiły się u mnie napieciowe bóle głowy z elementami migreny, rok temu jeszcze były znośne, co parę dni. Od połowy lipca są codziennie i nie do wytrzymania. No i ja na leczenie bóli napieciowy dostałam amitryptyline, to jest mocny antydepresanty, który działa też na takie bóle. Tylko ja jestem też bardzo mocno zapetlona w tym bólu, po pracy nie mialam już siły zupełnie na nic, nie spotykałam się z nikim tylko leżałam, w końcu bóle były już od rana, więc wychodziłam z pracy. I w końcu dostałam to zwolnienie I uzbrajam się w cierpliwość, żeby pomogła. Do tego osteopatia, która też ma pomagaćna takie bóle. Tylko że dużo płacze, boję się co będzie dalej I ogólnie no jest depresja. A głowa boli ciągle. A i mam 24 lata
  5. na masaże z dwa miesiące musimy pochodzić, żeby były efekty do nowej neurolog idę w następny poniedziałek, takiej jednej z lepszych w miescie, skonsultować wszystko co do tej pory się działo, leki, jakie badania zrobić. wszyscy mi mówią, że muszę zrobić rezonans, łącznie z psychoterapeutką, bo dla mnie to już niestety mogą nie być 'tylko' lęki skoro bóle są tak silne dzisiaj bardziej bolą mnie skronie i po lewej i po prawej, a prawa zwykle bolała mnie. ale wczoraj jak zaczęło napieprzać to nawet nie było mi źle bo miałam mniejsze zaburzenia widzenia, nie rozjeżdżał mi się tak obraz, mam nadzieję, że to przeciwmigrenowy lek działa. i bardzo się tym cieszyłam, ale dzisiaj już mam dosyć tego bólu napięciowego
  6. @Arus082 to ją urwij. raz urwij, drugi raz nie urwij. trzeci raz urwij, czwarty nie i może uda się piąty nie urwać. to nie jest głupie, mi mózg też już płatał takie figle, ale teraz wiem, że to niczego takiego nie możemy nazywać głupim, chyba że dojdziesz do momentu, w którym umiesz się z tego pośmiać. @zakazana88 a jak u Ciebie? u mnie dzisiaj ból okropny, jakbym miała kawałki metalu w głowie i momentami się zwiększają.
  7. rozumiem z innych metod, które na mnie działają terapeutycznie - długie spacery, coraz dłuższe. ja się boję tych zawrotów głowy, więc pod prąd, pod lęk wychodzę i idę i te zawroty są, ale godzę się z nimi i obserwuję je i wiesz co, są jakby mniejsze. każdy przypadek jest inny, może Ty też znajdź jakiś swój sposób. coś takiego, żeby zrobić psikus swoim lękom. no to dobrze, że coś Ci pozwala spać, dobry sen leczy
  8. Hej, autorko posta, po pierwsze - żeby zrobić cokolwiek - napisać pracę mgr, znaleźć pracę/staż/praktyki, pójść na kurs musisz stanąć na nogi. bo, jak dla mnie, masz depresję i uświadomienie sobie tego mogłoby Ci pomóc. potrzebujesz opieki dobrego psychiatry i psychoterapeuty. Dziwię się, że Twoi rodzice i chłopak nie widzą, że Twój stan nie jest dobry, myślę, że Twoi rodzice chcą dla Ciebie dobrze tylko nie do końca kumają co się z Tobą dzieje. Moim zdaniem powinnas po pierwsze z nimi porozmawiać, szczerze powiedzieć, jak sie czujesz i, że teraz nie dasz rady w życie. W ramach leczenia, powinnas też zadbać o siebie - sport, dobra dieta, zacząć nawet od spacerów, sama z chłopakiem, a może właśnie z rodzicami i otwierać się na nich mówiąc co czujesz? Aha i Ty MASZ PRAWO się tak czuć. po prostu wpadłaś w dziurę i nie wyjedziesz z niej nagle, tak jak nagle się w niej nie znalazłaś. Dobre leki i psychoterapia, do tego zadbanie o siebie i małymi krokami staniesz na nogi. w międzyczasie na pewno dasz radę robić coś na rozkręcenie, własnie jak tu Ci wcześniej pisali jakiś kurs, praktyki, lekka praca, wolontariat, ale najpierw musisz wyjść z samego dna dziury. Czemu pozwalam sobie tak odważnie to pisać? bo sama jestem drugi raz w takiej sytuacji. jak miałam 21 lat byłam mocnej depresji, nerwicy, czułam się jak Ty i myślalam, że nic nie osiągnę, do niczego się nie nadaję. po paru miesiącach poszłam na magisterkę, ukończyłam ją i czułam jak staje na nogi. nie stanęłam, kolejny rok to była równia pochyła, na końcu której poszłam na staż na którym przez nerwicę, niską samoocenę i przesadny autokrytycyzm sobie nie poradziłam i znowu tu jestem na dnie swojej dziury, mam prawie 25 lat i po 2 miesiącach zarabiania (prawie) pierwszych pieniędzy jestem na zwolnieniu z powodu depresji, pod opieką rodziców, na kolejnych lekach i wiesz co? wiem, że będzie dobrze. znowu jestem na dole, żeby wrócić na górę. to tylko kolejne doświadczenie, które mnie czegoś nauczy. nie licytuj swojego wieku, nie porównuj się do innych, jedni mają lepiej drudzy gorzej, jedni sobie radzą lepiej, drudzy gorzej. Zadbaj o siebie
  9. @Arus082 wiem, że jak masz 18 lat to raczej hajsu nie będziesz miał, a co z rodzicami? masz od nich wsparcie? nie chcą Ci dać na terapię? może warto pogadać o tym hydroksyzyna nie leczy jak coś, to tylko lekki usypiacz
  10. @Arus082 trzymam kciuki, żeby nowy psychiatra dobrze ustawił Ci leki. a co z psychoterapią prywatnie?
  11. @zakazana88 trudno mi powiedzieć czy poprawa jest po osteopatii czy dlatego że odpoczywam na zwolnieniu, dwa dni ból się nie rozkręcił ale na swoim standardowym poziomie jest cały czas (ucisk + zawroty głowy, a Ty je Masz?). Ale fakt że mocniej bolała mnie potylica, a nad nią terapeuta pracował ostatnio, a teraz się bardziej przeniosło na skronie, trochę sobie tłumaczę, że ból tak 'odchodzi' do góry. Ciężko wytłumaczyć ludziom jakie to jest męczące, jak się nie da z tym wysiedziec, jak to dołuje. A o terapii myślałaś? Mi nie pomogła albo w bardzo małym stopniu @Arus082 A co Cię bolało fizycznie? No ja w sumie problem mam ten sam
  12. to ile Ty masz lat? bo do szkoły mówisz idziesz a już 5 lat leczony to młodziutki chorujesz. ja jestem ze szczecina, to raczej nie pomogę w szukaniu. a nie da rady prywatnie?
  13. nie, nie myślę tak, ja też miałam brać przeciwpadaczkowe na migreny, tylko że musiałam odstawić antydepresanty, bo przeciwpadaczkowych i antydepresantów nie można łączyć, dlatego jestem zdziwiona Twoim połączeniem. ale że przeciwpadaczkowe na depresje to pierwsze słyszę skoro jest tyle innych lekarstw, szczególnie, że 2 inne bierzesz no to już długo się męczysz, ja czwarty rok, chociaż nie wiem, może 25.
  14. czy lekarze, którzy Ci przepisują te leki wiedzą o przyjmowaniu pozostałych? łączysz dwa antydepresanty i lek przeciwdrgawkowy plus inne, to dosyć mocny koktajl. jesteś pod opieką dobrego psychiatry? jakie choroby masz stwierdzone? tzn jeśli oczywiście chcesz o tym pisać
  15. nie znoszę takich lekarzy, 'tak się dzieje' 'taka natura' i moje ulubione 'trzeba wziąć się w garść'. neurolog która mi powiedziała, ze skoro nie mam odpowiedzialnego stanowiska, to przecież mogę siedzieć z bólem głowy, przez który nie docierają do mnie słowa i nie mogę się wysłowić jakie miałeś/miałaś? badania robione, jakieś leki bierzesz? jesz normalnie?
  16. tak, raczej są niezależne od migreny, ale z nerwicy wynikają - ja mam 'przegrzany' system nerwowy, miałam bardzo dużo stresów przez rok i tak moja głowa zareagowała. mogę też powiedzieć, że wynikają z bólu, ale ból wynika z nerwicy, to mi wszyscy lekarze i terapeuta mówią. oczywiście powinnam zrobić rezonans, żeby wykluczyć inne przyczyny. i samo odstresowanie tu nie pomoże, dlatego biorę leki
  17. na głowie głównie ale też twarz, na szyi, karku, klatce piersiowej, barkach. nikt mi nie umie powiedzieć czy zawroty bardziej od migreny czy od napięciowego, ale ja chyba jednak widzę, że od napięciowego, bo od tygodnia migreny nie mam, a ból i zawroty już tak ulgi na razie nie czuje, ale wczorajszy trzeci zabieg był pierwszym takim mocnym i po nim nawet miało przyjść pogorszenie, ale jest na takim samym poziomie - daje radę, ale męczę się
  18. amitryptylinę od psychiatry, divascan od neurolog. na pewno skieruje Cię dalej, ale pisałaś, że już byłaś u neurologa? i nic Ci nie przypisał? czyli u Ciebie jest ta obręcz tylko, bez migreny? mi na obręcz pomaga tramal, ale to bardzo silny narkotyzyjący lek, ale tez na każdego działa inaczej, ja jestem po nim tak otumaniona, że tylko łóżko, ale moja mama już tak nie ma, więc może mogłabyś wypróbować? jesli masz tez migreny zapytaj pierwszego kontaktu o tryptany, dopóki neurolog Ci czegoś na stałe nie przypisze, na napięciowy ból głowy lepsza jest amitryptylina (z tego co czytam), a nie każdy neurolog będzie chciał przepisać antydepresant, więc mogą Cię odesłać do psychiatry
  19. wczoraj mnie osteopata bardzo wycisnął, mam nadzieję, że będzie z tego coś dobrego i Tobie też życzę tomograf z kontrastem miałam - nic nie wykazał, rezonansu na razie nikt mi nie zleca bierzesz jakieś leki? ja dostałam teraz jeszcze amitryptylinę bo to i na bóle napięciowe i na depresję. a doraźnie coś Ci pomaga?
  20. u mnie dwa lata, ale ja mam dopiero 25. dwa lata temu często bolała głowa, ale sobie myślałam, że no taka natura, rok temu doszły migreny, w tym roku dużo stresów i obie dolegliwości się nasilały, tak że teraz są ciągle i często się nasilają. Tobie coś pomaga, co neurolog mówi ?
  21. napięciowe to taka obręcz wokół głowy, przeszkadza cały czas, ale lipa jest jak ból narasta do bardzo mocnego i wtedy tylko łóżko, czasem jest z elementami migreny, czasem bez, a czasem są same migrenowe bez narastającego bólu. znaczy zwykle jeden dzień tak drugi tak... przy tym i przy tym są zawroty głowy jutro idę trzeci raz na osteopatię (trzeci zabieg) bardzo duże nadzieje z tym wiążę
  22. neurolog nie dała l4... z leków dostałam divascan, to nie przeciwpadaczkowy, liczę, że pomoże, bo mojemu tacie pomógł. mi tramal uśmierza ból ale nie całkiem, ale przyjemnie otępia i tak właśnie mi minęła niedziela... a coś Ci pomogło?
  23. myszak tryptany trzy razy nic a nie nie pomogły po paru godzinach od wzięcia bardzo mocny ból, mdłości, nie mogłam jeść. pomaga tylko tramal brany 3 x co 12 godzin ... dlatego jutro po przeciwpadaczkowe
  24. Cześć czy ktoś z Was był w takiej sytuacji, że 1. przez objawy nerwicy nie mógł pracować i brał l4? na jak długo je dostawaliście i od jakiego lekarza? czy był z tym problem i jaka reakcja ze strony pracodawcy? 2. nerwica objawiała się w postaci bólu głowy, czy to migrenowego czy napięciowego, ale tak mocnych, że nie dało rady pracować? co mówiliście lekarzowi, jaki był powód l4? ja mam i migrenowe i napięciowe bóle głowy od paru tygodni codziennie i nie starcza mi już paliwa do wytrzymywania tego i nie wiem jak sobie z tym poradzić, na razie jestem na parodniowym zwolnieniu od pierwszego kontaktu, ale wiem, że dopóki leki przeciwpadaczkowe na migrenę się nie rozkręcą i fizjoterapia nie zacznie przynosić efektów, będzie problem, a to może trwać parę tygodni. będę wdzięczna za podzielenie się historiami i poradami co tu robić
  25. hejho jest tu kto? ja wczoraj wieczorem pierwszy raz brałam triticco (75), na razie bez rewelacji, po godzinie faktycznie byłam zamulona, ale tak dziwnie, mało przyjemnie, jakby derealizacja i nie zasnęłam na tym tak od razu. potem w nocy budziłam się, na szczęście dalej byłam senna więc zasypiałam bez problemu i o 9 budzik obudził mnie z głębokiego snu, teraz jestem zmulona, ale dziwnie mało przyjemnie. ale i tak jest lepiej niż na poprzednim leku - moklobemidzie, który spowodował u mnie bezsenność, białe noce i 2 tygodnie temu go odstawiłam, dopiero parę dni temu trochę lepiej spałam, coś podobnie jak dzisiaj, ale chyba płytszy sen. mam nadzieję, że działanie triticco się ureguluje i będą całe noce przespane
×