nie robię raczej tajemnicy z tego co się dzieje.
Mam lat 37, ale czuję jabym miła jeszcze raz tyle. Od kiedy choruję? hmm, ciężko powiedzieć, pierwsze symptomy pojawiły się w wieku 13-14 lat, ale porządny epizod depresji pojawił się gdy miałam 18 lat,a drugi 21.
Potem wyszłam za mąż, rodziłam dzieci(trzy córy ), osiągnęłam pewną stabilizację, poczucie bezpieczeństwa i nagle...trzy lata temu..trach....
I tak do dzisiaj, raz lepiej raz gorzej, do tego nerwica lękowa, leki, psychoterapia...straciłam pracę....
Ale mam kochającą mnie rodzinę, bez niej chyba by mnie nie było
Wszystko spowodowane jest traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa...dziś muszę z tym walczyć..
Trzymaj się ciepło i nie daj się temu draństwu