Skocz do zawartości
Nerwica.com

abrakadabra xx

Użytkownik
  • Postów

    1 208
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez abrakadabra xx

  1. Gdyby udało się kontrolować dawki, tylko że ja mam tendencje do ich zwiększania, może gdybym wprowadził jakiś rygor żeby nie jeść tego jak cukierki... Psychoterapią się nie wyleczę całkowicie bo zmiany zaszły już dosyć daleko ale poprawa może nastąpić z pewnością.
  2. Mają zdrowie, mogą normalnie funkcjonować a ich zmartwieniami są problemy w pracy, w rodzinie. Przeciętny Kowalski nie wie co ma, zazdrości bogatszym i narzeka na swój los, jednak zrozumiałby to gdyby jego zdrowie się pogorszyło. Wiem to po sobie bo kiedy zdrowie dopisywało też narzekałem, chciałem więcej. Ile ja bym teraz dał żeby wszystko było ok, nawet w zamian za to żeby być biednym.
  3. *Monika*, masz rację, zobaczymy jak to się potoczy. Dzięki.
  4. Ludzie nie wiedzą co mają. Szare nudne życie, praca, dom, seks raz w tygodniu z tą głupią żoną, kilku kolegów i koleżanek, pieniędzy brak i tak w kółko. Jakie to życie jest beznadziejne, jeszcze do urzędu znowu trzeba iść. Te całe gwiazdy to mają życie a ja? Znów jutro z tymi debilami w pracy będę się użerał.
  5. *Monika*, najpierw byłem u kilku psychologów, później na terapii poznawczo-behawioralnej przez miesiąc bo wydawało mi się że ten akurat terapeuta jest słaby, później trafiłem na idiotę (poważnie), który rozwalił moje stosunki z rodziną a miał pomóc. Od tamtej pory nie byłem u nikogo. W moim mieście jest dwóch certyfikowanych do których miałem iść ale czytałem opinie o nich i były nie zbyt przychylne. Teoretycznie dobry terapeuta byłby w stanie mi pomóc ale najwyraźniej nie jest mi dane wyzdrowieć. Jestem już zmęczony i zniechęcony do tych terapeutów. Szkoda, że nie urodziłem się w jakimś bardziej cywilizowanym kraju. (Jeszcze spróbuję ostatni raz z certyfikowanym, poszukam w najbliższej okolicy i zobaczymy.) -- 15 lut 2015, 14:49 -- Sam osiągnąłem najwięcej. Teraz wygląda to tak, że wiem jak mam postępować żeby z tego wyjść. Tylko, że pozytywne skutki mojej autoterapii kończą się kiedy z chorobowych przyczyn schodzą na stare tory, złe nawyki myślowe i tak cały czas, trochę lepiej się poczuję a później mój zapał, determinacja, systematyka gdzieś się gubi po drodze. Do właśnie takich celów, do trzymania mnie w ryzach przydałby się terapeuta. Zaburzenia powodują, że zniechęcam się do walki a po jakimś czasie tak jakby gdzieś gubię swój cel.
  6. abrakadabra xx

    Co jest gorsze X czy Y?

    pociąg mieć wyrwane wszystkie zęby czy paznokcie? (makabryczna jest ta zabawa )
  7. Po jednym zażyciu narkotyku (hasz) zacząłem odczuwać lęk razy 100, kiedy przestał działać nadal odczuwałem lęk. Po dłuższym czasie chodziłem po psychiatrach różnych ale oni kompletnie nie wiedzieli o co chodzi (ja też, nie było internetu). Dawali mi nieskuteczne leki, byłem u kilku psychologów nie pomogli. Po już długim czasie zacząłem to kontrolować, powiedzmy ze średnim skutkiem ale już zdążyły wykształcić się zaburzenia osobowości. W wielkim skrócie tak to było. Nie mam diagnozy od lekarzy. Mniej więcej wiem co mi jest. W międzyczasie zdążyłem wpakować się w alko dosyć mocno i benzo. Teraz nie piję ani nie biorę benzo.
  8. Z antydepresyjnych o działaniu przeciw lękowym brałem sporo ale działają tylko na początku później efekt zanika. Na gaba też brałem kilka leków i nie działają. Teraz biorę propranolol i lamitrin, coś tam trochę mnie stabilizuje ale to za mało a z typowo przeciw lękowych to już chyba wszystko nawet z lekami na schizę też eksperymentowałem i lipa. Jeszcze będę próbował coś sobie dopasować.
  9. Stoję przed jedną z najtrudniejszych w życiu decyzji. Otóż zamierzam wrócić do alprazolamu. Brałem xanax przez ponad 10 lat, przeszedłem 2 odwyki obecnie jestem po drugim odwyku ponad rok czasu. W końcowej fazie mojego uzależnienia brałem ponad 10mg xanaxu na dobę. Biorąc pod uwagę cały okres mojego uzależnienia średnia ilość którą zażywałem te leki wynosiła ok. 4mg na dobę. Chcę powrócić do tego leku, ponieważ eksperymentowałem z większością leków i niestety nie przynoszą pożądanego efektu. Jest kilka leków które ułatwiają mi życie jednak to za mało, nie za bardzo mogę normalnie funkcjonować. Mam nerwicę i depresję i wiem że tylko xanax może mi pomóc. Niestety, jak wiadomo lek ten ma masę skutków ubocznych. Myślę dosyć poważnie o powrocie do tego leku bo muszę jakoś żyć, jestem ponad rok bez benzo i jest kiepsko a po tym leku w miarę normalnie funkcjonuję, jednak po kilku latach muszę brać duże dawki z wiadomych przyczyn. Zakładam, że gdy się uzależnię nie będę chciał przechodzić kolejnego odwyku, czyli brać ten lek przez resztę życia. Także jeżeli nie chcę brać jednego opakowania wciągu trzech dni po 10-ciu latach będę musiał kontrolować te dawki i brać je tylko na "specjalne okazje" a nie non stop, przynajmniej przez kilka pierwszych lat. Jednak boję się, że może mi się to wyrwać spod kontroli. Od dłuższego czasu miotam się pomiędzy jednym a drugim, czyli życiem w wegetacji bez benzo lub życiem w miarę normalnym ok. 15-lat, później nie wiem co będzie. Jestem ciekaw waszego zdania na ten temat. Przypuszczam jakie komentarze mogą się pojawić jednak z chęcią poczytam wasze sugestie, raczej nie wpłyną one na mój wybór, jednak chciałbym mieć lepszy obraz tego co mnie czeka. W jednej i drugiej opcji na pewno nic ciekawego.
  10. abrakadabra xx

    Co jest gorsze X czy Y?

    pokarmowe być wleczonym za samochodem na łańcuchu na śmierć czy być przywiązanym linami za kończyny do 4 koni i rozerwanym?
  11. abrakadabra xx

    Co jest gorsze X czy Y?

    kot-szczur zjedzenie 2 kg cytryn czy 1kg cebuli?
  12. abrakadabra xx

    Samotność

    ale tylko chory w pełni zrozumie chorego, wyjątkiem jest osoba która jest zdrowa i pełna empatii, która się zaopiekuje taką osobą, ale to też nie łatwe i prędzej czy póżniej relacja się wypali. To prawda ale mi wystarczy samo zrozumienie, nie potrzebuję opieki
  13. abrakadabra xx

    Samotność

    Skąd się biorą ludzie z przesadnie odczuwanym lękiem? Przez chore społeczeństwo. Co wrażliwszy może się o tym przekonać. Też znam masę poyebanych ludzi wśród zdrowych, tylko że ich spie..oloność nie przeszkadza im w normalnym funkcjonowaniu.
  14. abrakadabra xx

    Samotność

    [videoyoutube=YbRb5rsn9d4][/videoyoutube]
  15. abrakadabra xx

    Samotność

    Jeżeli ktoś jest zaburzony i szuka partnera w innym zaburzonym musi być dodatkowo szalony, takie to wyzwanie dla obojga, jednak jakby się udało im to naprawdę szacun.
  16. abrakadabra xx

    Samotność

    Samotność z wyboru też ma swoje dobre strony, nie trzeba już zabiegać o względy potencjalnej partnerki, stroszyć piór jak paw. Nie oszukujmy się, przeciętny facet, który nie jest urodzonym samcem alfa musi włożyć trochę wysiłku aby zrozumieć jak to wszystko działa, miły dobry facet nie koniecznie jest atrakcyjny. Tak to właśnie działa w naturze. Jeśli nie jesteś urodzonym Jamesem Bondem to na pewno nie raz ( zwłaszcza w latach młodzieńczych) będziesz zastanawiał się o co tutaj chodzi. Ja ze swoją skłonnością do stresowania się z ostatnią moją dziewczyną musiałem się trochę pomęczyć aby zaczęła myśleć o mnie poważnie. Więc teraz kiedy już mam wszystko gdzieś nie zabiegam o kobiety, jedynie przejawiam oznaki pewnych zachowań z przeszłości które ułatwiały mi życie. To w sumie nawet wyszło na dobre, bo czuję się pewniej, prawie tak jak kiedyś, kiedy udawałem, że mi nie zależy, z tym że teraz nie robię nic w kierunku bycia z kobietą. To takie moje trzy grosze w temacie.
  17. Kiedy jeszcze byłem dzieciakiem śpiewałem tą piosenkę i muszę przyznać że mam sentyment do niej, aż się na duszy lepiej robi. [videoyoutube=9YVcTfqCN-g][/videoyoutube]
  18. abrakadabra xx

    Samotność

    white Lily, ale ty mądra jesteś, poważnie Wśród zdrowych mogę sobie znaleźć (po benzo jestem prawie normalny ) ale nie chcę jej oszukiwać a i tak w końcu by się wydało gdybym myślał o stałym związku. A taką która zrozumie i zaakceptuje to już ciężko znaleźć. A z zaburzonych, nie dość że sam ze sobą się męczę to jeszcze ją obarczać... No i na odwrót ona ze swoimi problemami... Fakt, gdyby dwójka odpowiednich dla siebie osób stworzyła związek mogło by się udać, jednak to jest masakrycznie trudne. Sam już powoli zaczynam myśleć o sobie jak o tych z którymi nie chciałem się wiązać. Nawet jeszcze siebie nie zaakceptowałem. Nie wiem czy jeszcze jestem normalny czy już nie koniecznie. Depresja i nerwica, czy jestem już wariatem? Mam jeszcze konto na sympatii ale już dawno z niego nie korzystałem.
  19. abrakadabra xx

    Co jest gorsze X czy Y?

    krzywe być normalnym ale strasznie głupim czy być wariatem ale kumatym?
  20. abrakadabra xx

    Samotność

    Kiedy byłem jeszcze całkiem zdrów za nic w świecie nie chciałbym się związać z kimś z zaburzeniami, nie było takiej opcji, miałem normalne dziewczyny. Kiedy jakimś trafem sam już byłem zaburzony ukrywałem ten fakt przed nowo poznanymi dziewczynami. Kiedyś byłem z jedną taką, jak się dowiedziała, że biorę "jakieś psychotropy" to od tamtej pory zaczęło się wszystko psuć i tak aż do rozstania, więc tym bardziej przed innymi to ukrywałem. Teraz sam bałbym się związać z inną zaburzoną, bo wiadomo, że to w tym przypadku jest tym bardziej trudne. I tak sobie żyję i się zastanawiam jaki pojebany jest ten świat. -- 11 lut 2015, 08:55 -- Chyba coś do ćpania sobie załatwię, tak żeby przez miesiąc żyć w euforii i szczęściu a później odejść w nieświadomości. Hmm... na samą myśl zaczynam czuć się lepiej.
  21. abrakadabra xx

    psycholog?

    No to nie źle cię załatwił ten twój chłopaczek. Tata się martwi o ciebie bo nie chce żeby ci się znowu przytrafiło coś podobnego a może nawet gorszego, to normalne. Wiesz jak to jest z tymi używkami? Najpierw bierzesz sobie rozrywkowo od czasu do czasu i faktycznie masz to pod kontrolą i tak może zostać do końca życia. Jednak jest opcja że tak nie będzie bo jeżeli zaczną się jakieś problemy z którymi sobie człowiek nie radzi może uciekać w używki które mogą w następstwie stwarzać kolejne problemy. Więc jeśli zauważysz że zaczynasz radzić sobie z problemami za pomocą używek to powinna ci się zapalić czerwona lampka. Towarzystwo też radzę dobierać w przemyślany sposób, jest cała masa idiotów którymi nie warto sobie głowy zawracać. Lepiej jest poszukać kogoś wśród tych porządnych (ja tego nie robiłem) niż w np. w atrakcyjnych ale niebezpiecznych (ja tak robiłem ). Dobra co ci będę tu gadał, nie będę jak twój stary Rób co chcesz ale z głową i ucz się na błędach.
  22. abrakadabra xx

    psycholog?

    A może tata ma rację? Powinniśmy właśnie kierować się moralnością, może ludzie w twoim otoczeniu widzą to czego ty nie widzisz. Są zasady społeczne których czasami lepiej nie łamać, np. nie w porządku było by gdybyś "zaprzyjaźniła się" z dziewczyną w nowym otoczeniu tylko po to aby wkręcić się w interesujące cię towarzystwo. Kiedy tata daje ci pieniądze na zakupy to chyba nie przetracisz ich na używki? Kierujesz się zasadą po trupach do celu? Kiedy będą ci potrzebne pieniądze to okłamiesz jakąś obcą starszą panią mówiąc jej że jesteś jej krewną? Aby wyciągnąć od niej potrzebą ci kasę? Nie najeżdżam na ciebie ani nie oskarżam tylko pytam bo nie podoba mi się parę spraw które opisałaś. A odnośnie używek, ja też miałem kiedyś wszystko pod kontrolą, poważnie. Skończyło się tak że chlałem na umór, ćpanie też wymknęło się z pod kontroli. Żeby z tego wyjść musiałem przejść piekło. Może idź do tego psychologa, ktoś może da ci tutaj namiary, no i sama też będziesz musiała poszukać żeby kogoś wybrać.
  23. abrakadabra xx

    Rymowanki

    abrakadabra nie jest gejem, nie obsmarowuje byle kogo swoim klejem, bzyka za to top modelki a wszystkie chwalą go jaki jest dobry i wielki, buka za to ma małego, nieprężnego i zwisłego, myśli że kiedyś sobie zamoczy ale tylko marny żywot będzie toczył.
×