
szaraczek
Użytkownik-
Postów
768 -
Dołączył
Treść opublikowana przez szaraczek
-
Vengence, Ciekawe. Ciekawe też dlaczego sama wenlafaksyna kiedyś wyciągnęła mnie z depresji. Niepotrzebne mi było CRF. A Ty dlaczego nie chcesz spróbować CRF? -- 08 gru 2015, 22:02 -- Niecierpliwy30, No właśnie też nie chcę tyć dlatego nie zamierzam brać tej mirtazapiny. Myślę, że sam Efectin powinien sobie poradzić.
-
Niecierpliwy30, Ciekawe czy jeśli wtedy nie dokładałbyś do wenlafaksyny mirtazapiny to zadziałałaby? Od początku brałeś razem te dwa leki w połączeniu? Czy najpierw brałeś tylko wenlafaksyne a mirtazapinę dołączyłeś w późniejszym czasie? Mirtazapina kojarzy mi się z lekiem nasennym. Czy ona powoduje senność? Jeśli tak to napewno nie będzie dobra dla mnie. Dlaczego w połączeniu z wenlą wenla może lepiej zadziałać?
-
Niecierpliwy30, Dzięki za bardzo miłe słowa Ja mam trochę trudny charakter i raczej nie dam się przekonać do miksów, a już napewno nie do miksów z mirtazapiną, mianseryną i neuroleptykami. Z prostego powodu. Za nic nie chciałbym przytyć przez leki psychotropowe bo wiem, że wtedy nie przełożyłoby się to na moje dobre samopoczucie. Więc to bez sensu. W ogóle uważam, że jeśli ktoś ma depresję i nerwicę to powinien pomóc na to jeden lek - bez żadnych dodatków. Wiem, że w moim przypadku jest w stanie to zrobić właśnie wenlafaksyna bo już kiedyś pokazała mi na co ją stać Dlatego stawiam na monoterapię.
-
Vengence, A co ta mirtazapina ma sprawić, że wenlafaksyna znów zacznie działać? Ona potencjalizuje działanie wenlafaksyny? Nie chcę brać tej mirtazapiny po pierwsze dlatego bo nie lubię miksów, a po drugie większość ludzi po niej tyje. Poza tym kiedyś już bardzo dobrze radziła sobie z moją depresją i nerwicą wenlafaksyna solo więc wciąż mam nadzieję, że i kolejnym razem też tak będzie. Jednak jeśli zacznę kolejną kurację enlafaksyną, to tym razem będzie to tylko i wyłącznie Efectin. Żaden generyk. Jednak nie skreślam jeszcze sertraliny całkowicie.
-
Vengence, Ale co by nie mówić złego o sertralinie to ma też trochę plusów. Mnie wycisza, działa przeciwlękowo, uspokajająco. Jednak z depresją nie bardzo sobie radzi. -- 08 gru 2015, 21:23 -- Mam nadzieję, że - jak nie po zmniejszeniu dawki tak już na pewno po odstawieniu - te otępienie i pustka miną. Bo z tym to też różnie może być jak wiadomo.
-
Vengence, Trochę czasu już biorę SSRI też tak podejrzewam. Dlatego proponowałem lekarzowi już dzisiaj zmianę na Efectin. Jednak lekarz zaproponował najpierw zmniejszenie dawki. Sertralina działa też przeciwlękowo, ale te skutki uboczne są dosyć przykre. Jednak na wenlafaksynie nie byłem otępiony a nie chcę uchodzić wśród ludzi za tępaka jak pójdę do pracy -- 08 gru 2015, 21:18 -- bączuś, Mnie otępia sertralina. Ja na 400 mg nie czułbym się juz chyba nawet jak półmózg, ale jak jakiś tępa dzida
-
Vengence, Nie denerwuję się Po prostu Niecierpliwy30, przekręca to co pisałem. Trochę odbieram to jak czytanie bez zrozumienia treści. Nie dość, że człowiek dzieli się z innymi swoimi doświadczeniami odnośnie sertraliny, to jeszcze później musi czytać różne dziwne rzeczy. Tak jakbym był winny temu, że na kogoś sertralina nie działa lub działa źle
-
Niecierpliwy30, Rozumiem, że Twój post odnośnie zachwalania sertraliny jest skierowany do mnie. "...mówienie innym żeby siedzieć na niej jak najdłużej..." - nikomu nie ustawiam leczenia. Od tego jest lekarz. Masz chyba na myśli to, że twierdzę, że te leki rozkręcają się miesiącami. Bo napewno nikogo nie zmuszałem do brania SSRI. My tutaj wymieniamy się poglądami nt. leków a nie "bawimy się" w lekarzy. Tyle razy pisałem, że SSRI to loteria. To, że na mnie jeden z nich działa dobrze, nie oznacza, że i na Ciebie też tak będzie działać. Czy tak trudno to zrozumieć? -- 08 gru 2015, 20:23 -- Niecierpliwy30, I jaka ucieczka? O czym Ty w ogóle piszesz? Zmuszasz mnie do brania sertraliny? Człowieku, decyduj o sobie a nie o innych.
-
Piotr1990, Jakbym widział siebie sprzed kilku lat. Tak jak pisał Kalebx3, sam widzisz, że bez leczenia choroba postępuje. Możesz spróbować walczyć bez leków, ale ja tak samo łudziłem się przed leczeniem, że choroba ze mną nie wygra. A jednak. Od kilku lat praktycznie przez cały czas jestem na antydepresantach. Były wzloty i upadki. Najlepsze efekty osiągnąłem w czasie pierwszej kuracji wenlafaksyną - wszystkie objawy jak ręką odjął. Niestety samowolnie ją odstawiłem i nerwica z depresją uderzyły z ogromną siłą. Myślę, że powinieneś wiedzieć o jeszcze jednej rzeczy. Jak już raz wejdziesz w leki antydepresyjne (czy tam w ogóle w leki psychotropowe) to ciężko później z nich zrezygnować. To nie tylko moja opinia. One nie uzależniają, ale mogą sprawić, że - kiedy któryś z nich na Ciebie zadziała (tak jak na mnie dawniej wenlafaksyna) i zobaczysz jak piękne może być życie bez nerwicy i depresji - będzie Tobie ciężko z nich zrezygnować w zamian za życie "na trzeźwo".