Skocz do zawartości
Nerwica.com

nefretis

Użytkownik
  • Postów

    1 098
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nefretis

  1. Alu, dzięki, nie ma to jak oglądać ciągle własne g... chyba lepszej rozrywki nie ma:( dno jakieś.
  2. Kochani prosze napiszcie mi czy to normalne. Miałam zatrucie pokarmowe ostatnie 3 dni, biegunka, smecta itp. Dziś załatwiłam sie juz normalnie jednak z duża ilością śluzu. Nigdy tak nie miałam. Zaczęłam juz poszukiwania w google, czyli kolejny dzień do d...
  3. Mili moje USG pokazało stan zapalny + przeciwciała, czyli Hashi. FT3 mam zawsze niskie:( juz nie wiem co robić, czytałam, że jest niskie przy cięzkich chorobach...nie wiem co mam mysleć Z drugiej strony gdy jest niższe niz FT4 tzn. że są np. niedobory (żelazo, selen, d3)... A jak Ty miałaś FT3 i FT4? Jeju jak ten czas leci...zaraz będziesz w połowie ciąży
  4. Mili bardzo ciekawe. Ja od początku diagnozy Hashi mam zawsze FT3 dużo niższe niż FT4. Mówiła coś połozna co się z tym robi? I jaka jest przyczyna?
  5. Alu, leki odstawiłam w obawie , że szkodzą. Może źle zrobilam. Psychoterapia pomaga i uwielbiam na nią chodzić ale tylko wtedy gdy nic fizycznie mi nie jest. Gdy mam objawy somatyczne to nie wierzę w ta terapię, chodzę z musu:( Tak to wygląda niestety, co mnie relaksuje hmm wszystko by mogło ale czarne mysli są ze mną czegokolwiek bym nie robiła. a ja naiwna zasugerowałam się, ze rybka, suróweczki... juz nigdy więcej.
  6. scooby takie bóle to nerwobóle, na bank. Miewam to. Czasami to mocne przeszywające bóle np. z jednej strony. To mija, nie martw się. alu, ja w Ikei czuję sie podobnie, choć czasm wydaje mi się że czas agorafobii mam już za sobą. Ale nie. Już 2 razy musiałam w jednych z pokoików zażyć walerianę, reszta zakupów z zawrotami głowy i derealizajcą, do samochodu wsiadam wyczerpana, często nic nie kupuję bo przejście "drogi" trwa kilkanaście minut, biegnę do wyjścia. Dziewczyny załatwiłam sobie jelita, wczoraj zjadłam "obiad" w North Fish, łososia, grillowane ziemniaki i kupa surowki z białej kapuchy z jakimś dziadostwem koloru mlecznego i buraczki. Byłam taka głodna... Wieczorem mega biegunka, cały dzień bóle brzucha, wzdęcie, jadłowstręt, kłucie z prawej strony jelita aż do pachwiny. Masakra. mam nadzieje, że to po tym a nie jakiś Crohn lub rak jelita. Dzis bardzo duzo o tym czytałam. Znowu!! a miałam nie czytać. Pobolewania pod prawym żebrem mam juz chyba od roku albo dłużej, raz są raz nie, zauważyłam , ze wiele zależy od stresu i mojego lęku. Ale czy wszystko mozna zwalić na nerwice. Potem wkręciłam sobie wodonercze i obumierającą nerkę bo ból czasem promieniuje na plecy. No masakra. Jestem wrakiem kobiety. Nawet mam gdzieś czy moje córki jedzą obiad, wyganiam je bo muszę szukać w necie potwierdzenia, że nic mi nie jest, Boję się przyszłości, 24h spięcie, lęk, oczekiwanie na coś złego, kontrolowanie się, ważenie, mierzenie temperatury, chodze na psychoterapię i gówno, zaczyna mnie pobolewać i wszystkie założenia i rady terapeutki można sobie wsadzić w tyłek. Siadam do neta i szukam. Wyszukuję Crohny, raki jelita, martwice nerek, i inne cuda:(( Pobolewa mnie teraz cały brzuch, mam codzienne wzdęcia, robiłam juz badania i jest OK. Czasami boli mnie krzyż, czasem prawa noga. Może to SIBO? Albo jakaś inna dysbakterioza, IBS? Po odgazowaniu bóle nieco ustają. Wszystko nasila sie w stresie, który mam od momentu obudzenia Po prostu Żal
  7. malenstwo, Ciebie też jakiś czas nie było;) Ano znowu mam jazdy, ale widzę , że Ciebie tez znów coś nęka. Chyba musimy sie przyzwyczaić, ze jesteśmy wyjątkowo wrażliwe i nie zwalczać tego na siłę. Mam wrazenie, ze ta walka i kontrola tych stanów, nastręcza jeszcze wiecej niepokoju i objawów. mili poczekam jeszcze troche i powtórze, nie martw się, ja jak leże długo na jednej stronie to mam popekane naczyna w tym oku. Moze od leżenia masz. To napewno nic groźnego
  8. ugh mam niską ferrytynę (mam też hashimoto) polecasz jakieś żelazo? Moj wynik to 19 (norma 4-220), męczy mnie to, że musi być przyczyna tej niskiej ferrytyny, wiadomo, myslę o najgorszym:( no niestety jak kiedys pisałam, nie wszystko jest nerwicą.... trzeba badać niedobory bo np. niedobór b12 daje objawy nerwicowe...no kto by pomyslał, że niedobór jakieś witaminy wpływa na negatywne myslenie i lęki. pobolewa mnie od jakis 2 tyg prawa str. brzucha, mam napięte jelito, jakieś uwięzione gazy tam, bóle wędrują, raz kilka min. ćmi pod żebrem, potem w plecach, potem w okolicach nerki, potem pachwina, potem gdzieś koło pępka. No masakra:( Miałam to rok temu, wyciszało się bardzo długo, miesiącami. Potem kilka mcy było w miarę i teraz znowu, dosłownie od chwili przebudzenia się po zaśniecie. Badałam się wtedy, USG brzucha, próby...kilka dni temu brzuch badał mi osteopata, nic tam nie wyczuł. Ginekologicznie też bdb, USG niecały miesiąc temu. Boże mam najgorsze wizje. Podpowiedzcie coś.
  9. Mili to napisz jak wyszła. No właśnie wiem, powinna być powyżej 50% żeby było OK. Ciekawe ci da lekarz, albo sama sobie coś kupię. Co ty bierzesz?
  10. Mili to napisz jak wyszła. No właśnie wiem, powinna być powyżej 50% żeby było OK. Ciekawe ci da lekarz, albo sama sobie coś kupię. Co ty bierzesz?
  11. Ardash Twoje słowa są dla mnie ukojeniem Nawet nie wiesz jak sie boje tej choroby, cuda wyczytałam i dziś dostałam prawdziwy OPR od mojej psycholog. No cóż, w końcu kobieta powiedziała mi, że mam zakaz komputera a na następne spotkanie mam przyjść z mężem. Dostanie od wskazówki jak mnie pilnować Jest źle bo straciłam wręcz kontakt ze światem. Żyję w świecie urojonej choroby, choć objawy sa prawdziwe i co tu robić. Zaczełam się żegnać z dziećmi, sprzątać dom bo w głowie uroiłam sobie szpital. Nie jestem normalną matką tylko popadam w skrajności jestem zbyt miękka dla dzieci, bo wizja mojej choroby każe mi być dobrą dla nich, bo muszą pamiętać dobrą mamę. to juz obłęd, dodatkowo nie wiem czy to z nerwów mam takie wzdęcie że hej. Napieprza mnie cały brzuch, nie mogę sie tego pozbyć. Alu tak, wiem, moj wynik jest niby w normie ale na moim forum o Hashimoto doświadczone dziewczyny piszą, że to anemia bo jest w dolnej granicy normy a powinien być tak na 60-80% a nie na kilkanaście. Stąd wypadanie włosów na potęge, sucha skóra, uczucia słabości itp Najgorsze jest to, że wiele objawów zawsze zwalałam na nerwice i tak od lat. A okazuje się, że rózne rzeczy mają swoje przyczyny, nerwica to na końcu. Wiem, że niedobory b12 powodują lęki, zaburzenia osobowości i wiele objawów psychiatrycznych ale kto by pomyslał, by to zbadać. To samo D3 czy ta ferrytyna. jestem tym podłamana bo wygląda na to, że człowiek moze być po prostu chory a wmawia sobie nie choroby somatyczne a po prostu nerwicę. Bo tak najłatwiej. O ludzie jak ja się czuję nerwa ja też musze sie zrelasować w podobny sposób
  12. Ardash Twoje słowa są dla mnie ukojeniem Nawet nie wiesz jak sie boje tej choroby, cuda wyczytałam i dziś dostałam prawdziwy OPR od mojej psycholog. No cóż, w końcu kobieta powiedziała mi, że mam zakaz komputera a na następne spotkanie mam przyjść z mężem. Dostanie od wskazówki jak mnie pilnować Jest źle bo straciłam wręcz kontakt ze światem. Żyję w świecie urojonej choroby, choć objawy sa prawdziwe i co tu robić. Zaczełam się żegnać z dziećmi, sprzątać dom bo w głowie uroiłam sobie szpital. Nie jestem normalną matką tylko popadam w skrajności jestem zbyt miękka dla dzieci, bo wizja mojej choroby każe mi być dobrą dla nich, bo muszą pamiętać dobrą mamę. to juz obłęd, dodatkowo nie wiem czy to z nerwów mam takie wzdęcie że hej. Napieprza mnie cały brzuch, nie mogę sie tego pozbyć. Alu tak, wiem, moj wynik jest niby w normie ale na moim forum o Hashimoto doświadczone dziewczyny piszą, że to anemia bo jest w dolnej granicy normy a powinien być tak na 60-80% a nie na kilkanaście. Stąd wypadanie włosów na potęge, sucha skóra, uczucia słabości itp Najgorsze jest to, że wiele objawów zawsze zwalałam na nerwice i tak od lat. A okazuje się, że rózne rzeczy mają swoje przyczyny, nerwica to na końcu. Wiem, że niedobory b12 powodują lęki, zaburzenia osobowości i wiele objawów psychiatrycznych ale kto by pomyslał, by to zbadać. To samo D3 czy ta ferrytyna. jestem tym podłamana bo wygląda na to, że człowiek moze być po prostu chory a wmawia sobie nie choroby somatyczne a po prostu nerwicę. Bo tak najłatwiej. O ludzie jak ja się czuję nerwa ja też musze sie zrelasować w podobny sposób
  13. dziekuję Ci Mili :** Odezwę się jeszcze wieczorem. Buziak dla Ciebie i maluszka
  14. dziekuję Ci Mili :** Odezwę się jeszcze wieczorem. Buziak dla Ciebie i maluszka
  15. mili Hemoglobina 13,4 g/dl 12,0-16,0 MCV 91,6 fl 80-99 MCH 30,9 pg 27-35 MCHC 33,7 g/dl 32,0-37,0 płytki krwi 136 tys/µl 140-440 - czyli za nisko:(( dzis jestem w 3 dniu miesiączki może to dlatego?
  16. mili Hemoglobina 13,4 g/dl 12,0-16,0 MCV 91,6 fl 80-99 MCH 30,9 pg 27-35 MCHC 33,7 g/dl 32,0-37,0 płytki krwi 136 tys/µl 140-440 - czyli za nisko:(( dzis jestem w 3 dniu miesiączki może to dlatego?
  17. mili Ty miałaś problem z ferrytyną , ile Ci wtedy wyszło? mi dziś Ferrytyna 19,48 ng/ml 4,63 -204,00 czyli za nisko:((
  18. witam po czasie co u mnie...no wiec codzienne lęki o zdrowie i wnikliwa kontrola samopoczucia na porzadku dziennym dziś rano nie wytrzymałam i poszłam sobie zrobic morfologię, poza tym hormony tarczycowe, estradiol, prolaktyne (podobno trzeba badać gdy bierze sie/brało antydepresanty), ferrytyne, D3, B12. to czekanie mnie wykancza, odświezam strone laboratorium co minutę aż zawiesza sie komputer jutro jade do osteopaty żeby mi ponaciskał tu i ówdzie co pomoże podobno zniwelować lęki, rozluźni kark, miednicę, podobno też pomaga na przezyte traumy i napięcia w ciele. zrobiłam juz obiad, posprzątałam i czekam, musiałam wszystko zrobić przed odczytaniem wyników bo wiem, że jak wyjdą źle to nie będe w stanie NIC robić, nie mówiąc o jedzeniu. Nadzien dzisiejszy - stały lęk, pobolewania w stawach, mięśniach, i najgorsze wrócił bol w prawym boku (pod żebrem i idzie do pachwiny). Tak sie tego boję. Czytałam wczoraj cały dzien forum o Crohnie, że wszystkich tam własnie boli. Dziś od rana biegunka (ogólnie nie mam biegunek wcale), z powrotem podły nastrój. Brak apetytu ważenie się czy aby nie chudnę. Ta nerwica nigdy sie nie skonczy, raz jest ok a raz do d... (to drugie częściej i trwa dłużej). I będzie juz do konca. marta80 jak sie masz? pisałas cos o mięsniach, a jak brzuch? pobolewa czasem? pamietam, ze pisałaś, że bolało pod prawym ż. i nawet w pachwinie, przeszło całkowicie? bezsilna, myslałaś kiedys o crohnie? bo ja ciągle:(( ja tez mam non stop wzdęcia, skurcze, trudność w oddaniu gazów. Boje się, ze mam niedrożne jelita. Jestem przecież na diecie bg i bezml. co to cholera jest?? Na innym forum podpowiadają że może candida, stąd wzdęcia i bóle po prawej. mili widzę, że jesteś codziennie i zwykle masz dobry nastrój, przynajmniej jedna z nas który to tydzień? jak sie czujesz? Ardash, alu, też się witam z Wami:)
  19. scooby ja tez bylam u gina bo myslałam ze z prawej na dole kłuje i boli jajnik, ale okazało się, na USG że jest ładny i czysty ja stawiam na jelita...pobolewa mnie tak juz ponad rok, cała prawa strona, raz pod żebrem raz w okolicy wyrostka, jajnika. Myslałaś o jelicie? może gazy? aha jak patrzę z góry stojąc, na podbrzusze to mam wrazenie, że prawa strona jest bardziej wypukła niz lewa
  20. Ardash no dokładnie odchodzą lęki o raki narządów rodnych, i wydawało mi się, ze juz po wszystkim, że teraz to juz żaden lęk mnie nie ruszy, a tu te bóle w całym ciele dosłownie po końce palców - bóle, kłucia, jakby skurcze, raz tu, raz tam, może w stawach...sama nie wiem:( Oczywiscie wiadomo co mam w głowie..SM i inne:( Ardash mi się marzą młode ziemniaczki (tez uwielbiam koper) z koprem i cebulką podsmazoną , do tego kotlet mielony i mizeria na śmietanie 18%:) HAha z ta mizerią to żesmy sie dopasowały;) O kurczę ostatnio jadłam to chyba za dziecka, potem same wyrzeczenia w imię niewiem czego. Podobno zdrowia ale na pewno nie psychicznego. Pralinka takie sensacje sercowe są typowe dla nerwicy, przy anemii tez mogą być ale to wszystko jest do "wyleczenia (uzupełnienia). Ja jak TO miewam to zwalam na nerwice albo tarczycę. Badałaś tarczyce? USG, FT3 i FT4, TSH- jest niemiarodajne. Mysle jednak, ze u Ciebie to nie bedzie tarczyca:) tylko nerwica.
  21. pralinka prawisz jak moja psycholog;) ja tez mam problemy z odzyawianiem, masę zakazów, większosc narzucam sobie sama, marzę o tym by siebie nakarmić, tak miło i bezpiecznie, sprawic sobie przyjemność "jak dziecku". pozdrawiam was kochani czytam prawie codziennie, moje lęki nadal są, mam takie drobne bolesne skurcze w mięsniach, raczej krótkotrwałe, w posladkach, udach, nawet w stopach...co to moze byc?
  22. Dziewczyny, Ardash, Mili odzywam się przepraszam, ze nie od razu ale było kilka zawirowań, pozno wróciłam, dzis od rana duzo zajęć w domu bo niedługo wychodze na psychoterapię Otóż zostałam bardzo dokładnie zbadana poprzez USG bo gin podejrzewał torbiel lub PCO. A jajniki czyste, macica bez zmian, idealna. W ogóle wszystko tam prawidłowo, ładnie. USG robił mi z 15 min myslałam ze nie wytzrymam , taki dyskomfort:( Ale najważniejsze, nie mam żadnych guzów, guzków, cyst itp. Potem zbadał mi jak sie ma "nadżerka", badana rok temu, no więc jest duuuzo lepiej, byłam przeszczesliwa A więc padło na hormony... FSH mam ponadd 30 czyli jak w meenopauzie:( Podobno podczas Hashimoto mogą szwankować/być atakowane inne narzady (u mnie jajniki) - mam niedobory estrogenów bo sucha sluzówka itp Dziewczyny ten lekarz jest znany w moim miescie z nieprzepisywania hormonów, tabletek anty nie przepisuje nikomu, oczywiscie ma sporą liczbę zwolenniczek. I ja chyba tez sie do nich zaliczam. Wczoraj powiedział wyraźnie, że ciągle się szkoli jeździ na sympozja, na ostatnim powiedziane było jednoznacznie, że terapie hormonale powodują nowotwory i nie koniec kropka, on nie ma sumienia. Niektorzy lekarze tym leczą, czasem z powodzeniem (choć nikt nie zna skutków długoletnich bo za krótko na taką skalę stosuje się np. HTZ) Ma wiele pacjentek z rakiem piersi po hormonach i tabletkach:( załamał mnie bo kiedys brałam przez 1,5roku ale OK nie o tym. Niebawem bede szczesliwą posiadaczką Lady Comp i mam gdzies tabsy i prezerwatywy:) Ciesze sie, że niedostałam hormonów bo tego sie bałam. OK rozpisałam się - ostatecznie przepisał mi Hydrokortyzon (steryd) by chronić mnie przed atakiem przeciwciał. jestem załamana - wiem że to steryd, cięzki steryd. Czytałam do nocy o tym. Przy Hashimoto sie nie bierze:( Nie wzięłam dziś. Pisałam też na forach tarczycowych - odradzono mi! Chiałabym sie uwolnic od myslenia co mam robić - chyba naprawde nie wezme, moja ciotka (medyk) - tez odradziła stanowczo. Kazała wyrównać taczyce i bedzie OK. wiem, ze to może dla was troche czarna magia ale wygadałam się Czy któraś z was brała hydrokortyzon? na co? buziaki
×