Skocz do zawartości
Nerwica.com

huśtawka

Użytkownik
  • Postów

    1 499
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez huśtawka

  1. Dokładnie- u niego intelektualizacja i racjonalizacja działają pełną parą by zagłuszyć to z czym Hitman ma największy problem a mianowicie cholerny lęk przed zmianą,jak każdy człowiek zresztą.I dlatego sobie wmawia że nie ma dla niego ratunku.Jedyne co mu brakuję jak na moje oko ,to odwaga- odwaga by życ i odwaga by umrzeć.I tak sobie funkcjonuje w zawieszeniu-ni żywy ,ni martwy.Ja bym tak długo nie wytrzymała...
  2. Też mi się dziś śnila moja terapeutka,tyle tylko że ta poprzednia ...Unikała mnie,uciekała przede mną,olewała...masakra.Okropnie się z tym czułam...
  3. Hitman, Przestań już bo zanudzasz tym tematem .Idź na diagnostykę bo jak widzę na prawdę potrzebujesz pomocy.Nie będę się więcej nad Tobą rozczulać bo jak widzę to wcale nie pomaga.Psychoterapia to nie strata czasu tylko szansa by popracować nad sobą.Daj spokój już z tym obrazaniem siebie.To nie ma sensu.Bierz się do roboty-jakiejkolwiek.
  4. Hitman, Nie wiem dlaczego,ale mam dla Ciebie dużo zrozumienia i akceptacji...Podejmij probę i zaufaj komuś,komukolwiek.Są osoby które mogą Ci pomóc,uwierz,tylko sam musisz sobie dać szansę.Nie mogę czytać tych bzdur co wypisujesz.Jesteś osobą bardzo inteligentną.Dlaczego odcinasz sobie drogę do szczęścia??Znajdź terapetę kobietę.Zkąd jesteś?
  5. Hitman, Kotek,nikt nie zaczyna pić bo bardzo chcę zostać alkoholikiem.U podstawy każdego uzależnienia leży potrzeba regulacji emocji którą wykonujemy za pomocą środków(alkohol,narkotyki) odurzających lub określonych zachowań(hazard,seksoholizm,pracoholizm,zakupoholizm).I wszystko to by uciec od problemów czy bolesnych dla nas uczuć.Tylko widzisz,alkoholizm to podstępna choroba,"żyje" na własnych zasadach i ciężko się na początku załapać.Nawet sami nie jesteśmy świadomi co się z nami dzieje,mamy wiele wytłumaczeń. Poczytaj sobie tu dla ciekawości o mechanizmach obronnych-stwierdzisz że one nie dotyczą Ciebie-o.k.Ale psychoedukacja-to jest to http://www.alkoholizm.akcjasos.pl/146.php I uważaj na siebie,bo wpadniesz w niezły kanał.Posłuchaj doświadczonych kolegów i koleżanek,bo nie mówimy Ci o tym by Cię gnębić,tylko dlatego że patrzymy na to z boku i z perspektywy naszych doświadczeń -- 26 lut 2015, 16:05 -- To zrób sobie taki eksperyment- nie pij przez dwa tygodnie-ani łyka piwa nawet.Jeśli wytrzymasz i nie pozabijasz nikogo wokól siebie włącznie z samym sobą,to uwierzę że jeszcze nie jesteś alkoholikiem
  6. Chłopaki,Hitman ma też inne problemy osobowościowe,więc bądźmy tolerancyjni bo i tak nic więcej nie możemy zrobić,jeśli ona sam nie chce zmiany ...Młodziutki jeszcze-dojrzeje Kalebx3, Jakby co,to ja dalej trzeźwieję
  7. Mimo Twoich twierdzeń myślę że potrzebna Ci głęboka psychoterapia i tyle. Ale jak siedzisz i gdybasz tylko lub z góry zakładasz że nic z tego nie będzie to i nic z tego nie będzie.Masz tylko 23 lata i twierdzisz że już się w życiu wycierpiałeś???Ja mam 39 i nadal cierpię i walczę o lepsze jutro.Inaczej można od razu sobie w łeb strzelić.
  8. Twierdzenie że możesz w każdej chwili przestać pic i wierzyć że tak faktycznie należy do tak zwanego mechanizmu zaprzeczeń i iluzji-jeden z podstawowych mechanizmów obronnych w uzależnieniach... Wszystkie te pragnienia o których wspominasz są jak najbardziej dostępne,ale na gotowca niczego nie dostaniesz Skoro Ty sam uciekasz w fantazje(ten Twój wymyślony świat) to dlaczego siostra miałaby tego nie rozbić? Chyba za bardzo użalasz się nad sobą i to może być powodem by w życie nie układało Ci się tak jak bys tego chciał. Uwierz mi,tu na tym forum jest wiele osób cierpiących,niektórzy bardziej od Ciebie,nie mówiąc w ogóle o cierpiących ludziach na świecie. A dlaczego chcesz być lubiany,co Ci to daje?
  9. A jakie masz pragnienia? Masz kogoś bliskiego wokół siebie-rodzina,przyjaciół?
  10. Hitman, A możesz mi przybliżyć jakie dokładnie są Twoje problemy?Bo ciężko mi orzec czy jest czy niej ratunek dla Ciebie skoro generalizujesz i żadnych konkretów nie przedstawiasz...Poza tym można powiedzieć że nie ma dla Ciebie ratunku w przypadku jeśli próbowałeś wiele razy i nie udało Ci się zmienić.Jeślii nawet nie próbujesz uwierzyć że to jest możliwe,to marne szanse na sukces.I na pewno nie dlatego że jesteś beznadziejnym przypadkiem,tylko dlatego że z góry zakładasz że Ci się nie uda... Nie odpowiedziałeś mi na pytanie czy przynależałeś lub przynależysz do jakiejś grupy religijnej..
  11. Mamre, Dostałaś namiary do psychoterapeutów?BO mi dano,z tym że....prywatnie I jeszcze powiedzieli że w czerwcu będą ogólne wyniki,a we wrześniu dostane na maila swój wynik.Ciekawi mnie bo w zasadzie nigdy żadnych testów nie robiłam-diagnozę postawił mi psychiatra,tak "na gębę" -- 26 lut 2015, 06:05 -- Tak czytam i sobie myślę...zauważyłam że terapeuci ogólnie maja fioła na punkcie tego jak pacjent przerzuca odpowiedzialność za swoje życie na kimś innym.Uwielbiam to twierdzenie-tak jakby żadna inna opcja nie wchodziła w grę.Oni wiedzą najlepiej i koniec Też mi się kilka razy zdarzyło.
  12. Hitman, A jednak zostanę przy twierdzeniu i przekonaniu że bardzo potrzebujesz pomocy i na pewno można Ci pomóc.Tylko to już Twoja decyzja co dalej zrobisz.Jesteś przeświadczony co do twierdzeń których na razie nie udowodniłeś...To dziwne,nie wydaje Ci się? Wspominasz o buddyzmie.Należałeś może do jakiejś grupy religijnej?
  13. Hitman, No dobra,pytania o lekach i psychoterapii wycofuję-nie doczytałam się.Ale że psychologia nie ma odpowiedzi na Twoje problemy?Cóz to za pomysł??A może byś tak po prostu poszedł w ramach nowego doświadczenia nad którym będziesz mógł sobie później porozkminiać,bo widzę że lubisz to robić Co Ci szkodzi?Acha,i jeszcze jedno-nie wszystkie leki przymulają,uwierz mi,więc z farmakologii też spokojnie możesz skorzystać w ramach eksperymentu..
  14. Zatem daj sobie pomóc,jak zobaczysz że nie jesteś w stanie się zmienić to będziesz mógł spokojnie umrzeć sobie.Do tego czasu nie użalaj się nad sobą jakim niby debilem jesteś tylko weź się w garść.Poszukaj pomocy.NIe znam Twojej sytuacji-będziesz chciał,to się podzielisz.Wiem tylko że nie Ty jeden i nie ostatni. A co Cię skłoniło że zalogowałeś się na tym forum? -- 25 lut 2015, 21:56 -- Hitman, Poczytałam właśnie co tam w innych wątkach napisałeś.Hmm...może i jesteś popieprzony :) ale na pewno nie debilem i na pewno nie przypadkiem beznadziejnym który nie jest w stanie się zmienić.Nawet jeśli masz zaburzenia osobowości,to wiesz ile tu z nas ma różne zaburzenia osobowości??I jakoś z tym walczy. Bierzesz lub brałeś jakieś leki? Zastanawiałeś się nad podjęciem psychoterapii lub chociaż wizyty u psychologa?
  15. Troszkę za młody jesteś byś w ten sposób o sobie myślał.Większości z osób na tym forum doznało krzywd i błędów wychowawczych...Skoro tu jesteś to znaczy że szukasz rozwiązania,choćbyś się do tego nie przyznawał.Wszystko można naprawić.Masz lepszy start-z pewnych rzeczy zdałeś sobie sprawe dużo wcześniej niż ja.Ja ocknęłam się dopiero 3 lata temu.Miałam wtedy 36 lat.Cały czas walczę-z różnym skutkiem.Taki mój wybór chociaż jest zaje...ście ciężko.Tak więc i Ty dasz radę.To że się obrażasz twierdząc że jesteś pierdolonym debilem to raczej nie pomaga,wiem z doświadczenia.Lepiej Ci jak sam siebie powyzywasz?
  16. Hitman, Czy nie przesadzasz przypadkiem?Mogę spytać o Twój wiek?W zamian napiszę ile ja mam lat
  17. Hitman, Oj,nie chcę Cię martwić ale umieranie alkoholika jest długie i bolesne.Lepiej znajdź sobie inny sposób na uśmiercenia się Dlaczego nie masz nic do stracenia? Co się dzieje?
  18. Hitman, Jażdemu alkoholikowi na początku alkohol pomaga.To że po 6 piwach nie masz kaca to nie jest powodem do dumy-zwyczajnie tolerancja Ci się zwiększyla a to już niepokojące.To że alkoholicy są żulami to stereotypy-alkoholik dawno przestał być zwykłym żulem.Wśród alkoholików są osoby na wysokich stanowiskach,zamożni,coraz więcej kobiet.I żaden z nich nie stoi pod sklepem od 6 rano...Jestem alkoholiczką-mam dobrą pracę,córkę którą się dobrze opiekuję,jestem zadbana,a jednak... Jeśli mogę Ci coś poradzić,spróbuj przyjrzeć się swojemu piciu w sposó bardziej krytyczny...To że regulujesz sobie nastrój za pomocą alkoholu i to dzień w dzień może świadczyć o tym że już jesteś uzależniony.Bynajmniej Twoje picie jest już szkodliwe i ryzykowne.
  19. Słucham,słucham,i o glebę też już nie raz walnęłam.Tylko każdemu co innego pomaga.Tobie mitingi pomagają,mi co innego -to wszystko.Nie ma reguł...
  20. http://emocje.pro/test-borderline-po-polsku-badania-do-stworzenia-kwestionariusza/ Byłam wczoraj-przetestowali mnie na amen
  21. Ewgf, Mnie mitingi niestety nie pomagają,zupełnie się tam nie odnajduję,chociaż znam stamtąd wielu osób i są to osoby baedzo wartościowe...m
  22. Zgadzam się z tym.Zresztą polecam książkę "Picie kontrolowane"-tam jest opisane jaką ilość można pić codziennie i to przy warunku że dwa razy w tygodniu nie pijesz w ogóle.Cała reszta to droga do szkodliwego picia/alkoholizmu. A tak w ogóle to gratulację!Też bym chciała mieć taki okres niepicia za sobą...
  23. abstrakcyjna, Współczuję....Co innego mogę napisać..Jednak mam nadzieję że wszystko się jakoś ułoży i że Twój pesymizm względem Twojego związku jest tymczasowy.Ściskam
  24. Ja nie dałam rady,ale bardzo chciałam pójść. Ech,jak miło To Ty chyba do młodych nie należysz skoro pamiętasz Bon Jovi? Ja się zaczęłam nimi zachwycać jak miałam lat 15 i to było dawno dawno temu :) -- 22 lut 2015, 22:22 -- abstrakcyjna, Ale czy on dał Ci jasno do zrozumienia że między wami koniec?A jeśli tak to w złości to powiedział czy pod czas spokojnej rozmowy?
  25. Moja nowa terapeutka Złość mnie trzyma od czwartku i puścić nie chce
×