Skocz do zawartości
Nerwica.com

huśtawka

Użytkownik
  • Postów

    1 499
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez huśtawka

  1. huśtawka

    Kolejna Osoba

    A jakie masz rozpoznanie? Bo jeśli Borderline to nie trudno zrozumieć podejrzliwości i strachu przed kolejnym odrzuceniem oraz że czasem pojawiają sie myśli paranoiczne... Dla mnie to ważne co o mnie myśli akurat ta trójka...cóż...
  2. Skąd ta emotka się pojawiła w mojej wypowiedzi???? Nie pamietam bym ją wstawiała... Zaczynam się zastanawiać czy mój umysł robi swoje,a moja świadomość co innego...
  3. strzał w 10 moja droga. Napisz mi na pw co się dzieje!
  4. huśtawka

    Kolejna Osoba

    No cóż,ja poszłam z nastawieniem że nic z tego nie będzie,w dodatku miałam myśli paranoiczne że to spisek,że co bym nie powiedziała nowej terapeutce to ona już ma o mnie zdanie,bo i poprzednia tetspeutka,i psychiatra mój ktory jest także terspeutą,i ta nowa terapeutka to w jednym kociołku się gotują,bo wszyscy są członkami polskiego stowarzyszenia psychoterapeutycznego w moim mieście,a moje miasteczko nie duże...I tak jak reakcja łańcuchowa-wpierw była terapeutka obgadywała mnie z psychiatra(a wiem że o mnie rozmawiali),potem psychiatra z nową terapeutką,bo sam mnie akurat do niej wysłał i voila-już mam opinie trudnego pacjenta chociaż to ja najbardziej zostałam pokrzywdzona... -- 30 sty 2015, 14:25 -- W trakcie sesji choć byłam w totalnej rozsypce i wyć mi się chciało,to x wszystkich sił pilnowałam się by się nie rozpłakać-zwyczajnie zajęłam pozycje obronną,a terapeutkę potraktowałam jak wroga...
  5. Weź nie wariuj! Bynajmniej nie odstawiaj wszystko od razu i naraz.Zjazd będziesz miała potworny a powrócone emocje Ci w tym raczej nie pomogą. Z drugiej strony,Boże,ile ja bym dała by niczego nie czuć....
  6. huśtawka

    Kolejna Osoba

    Wydarzenia z mojego życia- to powoduję moje stany ...I owszem,jak najbardziej potrafię być przez miesiąc w świetnym nastroju.Najdłuższy taki okres był miesiąc,najkrótszy 10 dni,ale nie zmienia mi się z dnia na dzień czy z godziny na godzinę i bez powodu.
  7. huśtawka

    Kolejna Osoba

    U mnie jest trochę inaczej.Mój kryzys zaczął się mniej więcej 10 dni temu i uparcie trwa.Nie zdarza mi się bym tak po prostu nagle zmienić nastrój w środku nocy czy środku dnia i za zwyczaj zmiany nastroju mają u mnie dość poważne podłoże,przynajmniej w moim odczuwaniu. Obudziłaś się i poczułaś odrzucona ale przez kogo?I jakieś powody miałaś by tak myśleć i tak się poczuć?Którą pod rząd masz terapię?
  8. huśtawka

    Kolejna Osoba

    Nie,mam złe doświadczenia.Chociaż od psychiatry dostałam skierowanie na kolejną terapię,to myślę że nie skorzystam-nie jestem w stanie zaufać ,ponad to nie mam sił już walczyć.
  9. huśtawka

    Kolejna Osoba

    Jakiś czas temu pewnie zdziwiłoby mnie Twoje twierdzenie że nie chce Ci się dbać o siebie,ale dziś i w takim stanie w jakim jestem rozumiem Cię bardzo dobrze.Mam to samo...Od kilku dni nie jestem w stanie o niczym innym myśleć ,tylko o samobójstwie.Mam tak potworne myśli samobójcze,natrętne,które nie dają mi chwili odpoczynku,a najgorsze jest to że też zwyczajnie mi sie nie chcę o siebie zadbać.Zabrakło mi już sił by uporządkować swoje życie i nawet myśl że mam dziecko nie powstrzymuje tych myśli.Nigdy nie byłam do takiego stopnia zrezygnowana.Robię rzeczy jakich nigdy do tej pory nie robiłam i jest coraz gorzej.Jedynym wyjściem wydają mi się tabletki i wieczny sen.Zniknę to i wszystkim z mojego otoczenia zrobi się lżej.Czegoś więcej-nikogo już nie skrzywdzę.Nawet już mi się pić nie chcę,bo alkohol przestał pomagać,przestał znieczulać i wszystko to co sie ostatnio wydarzyło w moim życiu przeżywam teraz na "żywca".Ból jest nie do zniesienia Nie wiem co by mi przyniosło ulgi oprócz śmierci...
  10. Na temat tej całej dyskusji która dziś zdominowała ten wątek dodam tylko jedną rzecz,bo i tak dziś czuję się olewana,ale to pewnie przez kryzys jaki przeżywam.Owszem terapeuta ma prawo zakończyć przed czasem terapię jeśli stwierdzi że nie radzi sobie z pacjentem,ale jego pieprzonym obowiązkiem jest pokierować pacjenta dalej,do innego terapeuty.Bo pozostawienie pacjenta samego sobie po nagle zakończonej terapii wiąże się z olbrzymim ryzykiem.I wiem co mówię.I na tym zakończę chyba wszystko co mam do powiedzenia...
  11. Zaczęłabyś,zaczęła.Kobietę też byś prowokowała,kokietowała i też byś się w niej zakochała...
  12. Kosmaty, BO JESTEM POPIERDOLONA I MI SIĘ ŻYĆ NIE CHCĘ!Dlatego szukam sobie usprawiedliwienia by zdechnąć bez wyrzutów sumienia.Czy taka odpowiedź Cię satysfakcjonuje???
  13. Jeśli kochasz córkę to musisz. A kocham?? Bo mnie się wydaję że ostatnio nikogo nie kocham bo nie potrafię..
  14. huśtawka

    Na co masz ochotę?

    Na pogrzeb - swój własny... -- 26 sty 2015, 08:41 -- I na to żeby ten jeb.... film w którym gram główną,lecz nie chcianą i znienawidzoną rolę w końcu się skończył,a ja poczuła się wolna...
  15. Ja myślę że z mojej przyszłej niedoszłej jeszcze terapii nic nie wyjdzie bo ja już jeszcze przed rozpoczęciem stawiam opór i jestem nastawiona na obronę... Jeśli się mnie spyta dlaczego poszłam i jeśli będę musiała odpowiedzieć szczerze,to będę musiała odpowiedzieć że dlatego że koleżanki mnie namawiały,dla świętego spokoju choć absolutnie nie wierzę by mi ona pomogła.I wtedy terapeutka powie bym przyszła kiedy będę miała lepszą motywację. Voila -- 26 sty 2015, 08:18 -- Ponad to czuję ostatnimi czasy jak wyrodna matka-jestem zniecierpliwiona,krzyczę..Tydzień nie widzialam swojego dziecka,a wczoraj jak wróciła,to nawet się nie ucieszyłam. Nie jestem w stanie zaspokoić jej potrzeb emocjonalnych,gdyż sama ze sobą i swoimi emocjami sobie nie radzę.Jak o tym wszystkim myślę to mam ochotę się ukarać... Cofnęłam się w swoim rozwoju do wieku 15 lat,a ciężko jest być matką w tym wieku,szczególnie kiedy samemu jest się dzieckiem,a właśnie tak się czuję-jak bezbronne dziecko.I to jest okropne -- 26 sty 2015, 08:24 -- Ponad to czuję ostatnimi czasy jak wyrodna matka-jestem zniecierpliwiona,krzyczę..Tydzień nie widzialam swojego dziecka,a wczoraj jak wróciła,to nawet się nie ucieszyłam. Nie jestem w stanie zaspokoić jej potrzeb emocjonalnych,gdyż sama ze sobą i swoimi emocjami sobie nie radzę.Jak o tym wszystkim myślę to mam ochotę się ukarać... Cofnęłam się w swoim rozwoju do wieku 15 lat,a ciężko jest być matką w tym wieku,szczególnie kiedy samemu jest się dzieckiem,a właśnie tak się czuję-jak bezbronne dziecko.I to jest okropne -- 26 sty 2015, 08:25 -- getmeoutofhere, getmeoutofhere, Dlaczego jest gorzej?
  16. getmeoutofhere, A już tak nie myślisz?? Jestem wrogo nastawiona do psychoterapii i w ogóle nie wiem czy jest sens rozpoczynać ją z takim nastawieniem... -- 25 sty 2015, 22:33 -- Flora3, Też dziękuję że przyjechałyście i wytrzymałyście do końca mimo że to nie najlepszy dla mnie czas... -- 25 sty 2015, 22:35 -- Witaj w klubie.Jeśli to Cię pocieszy,nie jesteś sama-czuję się identycznie + rozpacz
  17. Conessa, Hm...Ty po sesjach fruwałaś,a ja się obawiam że u mnie nie będzie tak kolorowo i sesje mogą kończyć się tak jak moja ostatnia wizyta u psychiatry,kiedy stałam się nieprzewidywalna dla samej siebie,a to nie na moje nerwy...A tu jeszcze terapia w podejściu psychoanalitycznym...fuck!!
  18. Jak się w niej czujesz?? Bo ja dostałam skierowanie na terapię psychoanalityczną czy tam psychodynamiczną i się boje bardzo że całkiem mi się kaszana z mózgu zrobi I się zastanawiam co zrobić...
  19. A masz znajomych, kogoś bliskiego czy raczej unikasz takich relacji z powodu tych sprzecznych uczuć? No i to jest ten problem, jeśli jestem zbyt blisko czuję się osaczona, jakby ktoś zabierał mi powietrze, a jak zostaję sama to robi się straszna pustka, samotność. Mój terapeuta powiedział, że co dziwne, to dla mnie naturalne jest wskoczyć w jednej chwili komuś na kolana, wtulić się, a za chwilę uciec daleko i nigdy nie wrócić. Ciągle myślę o tej terapii w zespole niezaspokojenia emocjonalnego o której pisałaś. Wydaje mi się, że to byłby najlepszy sposób na wyleczenie się z tych zaburzeń. Skakanie na kolana i tulenie się a potem ucieczka a nawet gryzienie to akurat zachowanie bardzo borderowskie,zatem nie rozumiem zdziwienia Twojego terapeuty... -- 25 sty 2015, 16:23 -- Mam takie pytanie- w jakim nurcie prowadzona jest wasza psychoterapia? Czy ktoś ma w psychoanalitycznym??
×