
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Makabra, o żesz, wiedziałam... amelia83, a jesteśmy, jesteśmy, ty też jesteś
-
Schowam się w szafie...
-
Człowiek na chwilę wyjdzie i spuści komputer z oczu, a tu atak zmutowanych kotów na spamowej! Ratunku!
-
platek rozy, hej, hej! Kochana ja też już dojrzałam do myśli, że mam takie felery, jakie mam i czas nawet to w sobie zaakceptowac. Masz rację, że jak człowiek się nad tym za bardzo zastanawia, to łapie dół. Dziś w wolnych chwilach mam dzień lekarski. Lecę niedługo do lekarza rehabilitacji (pół roku czekania), ciekawe co mi zaordynuje na te moje barki. Zapisałam się na przegląd do ginekologa, bo czas cytologię zrobic. Dowiedziałam się o terminy zapisów na mammografię. Jutro mam przyjsc do rodzinnego po skierowanie do ortopedy, bo przecież teraz jeszcze łokiec mi siadł. Dbam o psychikę, to i ciało trzeba zadbac, bo przecież ma byc harmonia. cyklopka, "faktem autentycznym" jest to, że jesteś kreatywna, więc umiesz sobie znajdowac zajęcia, żeby gorszy czas przetrwac i to jest budujące. "Faktem autentycznym" jest to, że masz poczucie humoru, ono też się przydaje w złych chwilach. O żesz ten mój pies, nie mogę pisac, bo mi miłośc okazuje ( albo prosi o jedzenie, ale wolę wersję z miłością) i włazi mi na klawiaturę, właśnie caps locka mi włączył.
-
Dzieńdoberek! JERZY1962, jeszcze raz wielkie podziękowania za przepis ( już oficjalnie, nie tylko na pw ), jesteś wielki! Sprawiłeś mi wielką przyjemnośc na początek dnia. adel, no u mnie słońca niet, chmurzyska i jeszcze raz chmurzyska... I wilgotny chłodek. O, słoneczko usiłuje się przebic, nie, jednak się nie udało... A co do czata, żal mi tych osób, dla których był namiastką życia towarzyskiego i na pewno miał wartośc terapeutyczną. Ale naprawdę ostatnio czat nie był dobrą wizytówką forum. Zaskakiwało mnie chamstwo, wulgarnośc i nieszanowanie uczuc innych, przekazane tak bez krępacji. Wiem, że była to kwestia tylko grupki osób i w każdej społeczności się taka znajdzie, ale nie powinna byc ona reprezentantem naszej. Idea tego czata została zgubiona.
-
cyklopka, Zawsze możesz twierdzic że tak miało byc. Zresztą niektóre alkohole przecież mają goryczkę. Gorzkie nie znaczy paskudne. A co do uczenia się na nas, to se pokicam jako króliczek doświadczalny... Tylko mnie nie oddaj na pokarm dla węża Fizliego. Kicam do łóżeczka, dobranoc moi mili! wieslawpas, hej, będzie dobrze, popiszesz na offie.
-
Ferdynand k, hej! czym się tak zmęczyłeś? cyklopka, hej chemioludku! ale w sensie że czytasz nas i jednocześnie się uczysz swoich magicznych mikstur? A nalewki spróbowałabym... Przepis masz, czy sama kombinujesz?
-
telewizor
-
mirunia, jak mój doktor był na urlopie, to byłam u innego psych i on zapisał mi Mirtagen ( nie wzięłam, bo nie chciałam zmieniac zaleceń mojego, póki nie sprawdzę do końca starych leków), i to właśnie kazał mi przez 3 dni dzielic na pół, mimo że jest bardzo trudno. W ogóle wszystkie leki miałam na początki dzielone, nawet te które musiałam na oko ciachac nożem. Ale każdy lekarz ma swój system. Mój jedzie systemem oswajania powoli organizmu. Dłużej, ale łagodniej.
-
JERZY1962, jakby ci się kiedyś chciało go spisac, to prześlij please, please! -- 08 paź 2014, 20:33 -- mirunia, Przetrwaj kochana, jak nie ten to inny, ale dobór leku to niestety metoda prób i błędów. Nawet mój doktor, który słynie z genialności diagnoz, za pierwszym razem nie trafił. Myślę że warto spróbowac, aby wreszcie poczuc się lepiej... Poza tym jak tak szokowo zaczynasz leki ( bo z tego co piszesz, to nic nie dzielisz, tylko od razu duże dawki), to bardziej telepie. - -- 08 paź 2014, 20:35 -- mirunia, nie wiem czemu mój post do ciebie wpisał mi się w poprzedni, cuda...
-
JERZY1962, hej! A dasz na święta przepis? Ja wczoraj po nocy też piekłam ciasto...
-
platek rozy, hej plateczku! ostatnio miałaś cięższe dni, więc może w oku ci to wylazło. Jak nie przejdzie, idź do okulisty. Ja miałam tylko mroczki i drganie powieki. Bosz, jak to czytam to mam nerwowy chichot. Czego to człowiek fizycznie nie miał przez tą nerwicę
-
mirunia, mi już został tylko Sulpiryd 2x50mg rano. Ale zaczynałam w lipcu od Citabaxu jako podstawowego, który był pomyłką i wyciął mi miesiąc z życiorysu. Okazało się, że u mnie nie chodzi o serotoninę, tylko o dopaminę. Sulpiryd pomógł w ciągu tygodnia, a ustabilizował w miesiąc. W trakcie odstawiłam benzo, a po miesiącu procha na noc. Po drodze kombinacje z doktorem były, czy brac jeden, czy dwa, czy rozdzielac, czy razem rano. Po próbach stanęło na tym co mam dziś. Ostatnia zmiana dawki- 3 noce nie przespane i mega dół. Ale minęło. Teraz idealnie nie jest, ale funkcjonuję i różnica niebo a ziemia. Kochana u mnie z lekami jest tak, że jak coś ma listę skutków ubocznych, to ja z tej listy będę 3/4 miec. Dlatego unikam wszelkich prochów, jak tylko mogę.
-
Witajcie! mirunia,hej kochana! Właśnie się o ciebie wczoraj martwiłam, że nie odzywasz się , więc chyba z nowymi lekami jakaś koopa. Nie wiem, ile to może potrwac, mi ostatnia zmiana dawki dała popalic przez 3 dni. Jak jest strasznie, to uciekaj do domu. Ty jedna wiesz, jak się czujesz, czy jednak nie wyrobisz i czy nie łatwiej przetrzymac wśród ludzi. Ale pisz, mi to pomogło przetrwac uboki pierwszego nietrafionego leku. A z lekami, to trochę loteria... Może będzie dobrze, wiele osób chwali te prochy. Bardzo cię tulam, dokładnie wiem co przeżywasz...
-
monk.2000, Ja mam jeszcze inną wersję twojego mądrego zdania: Czasem poddanie się wynika z mądrości. Chociaż twoje brzmi ładniej.
-
Zebrec,brawo, i tak trzymac!!! Ja w paru rzeczach w życiu się poddałam, ale z czystym sumieniem po próbach. Np. spróbowałam nauczyc się jeździc na nartach mimo chorych stawów, nie da rady , więc trudno... -- 08 paź 2014, 00:08 -- Makabra, kochana, pisz wszystko i nie przepraszaj, od tego masz forum, chociaż nie wiem już, jak moglibyśmy cię pocieszyc. W realu bym cię przytuliła, a tu...
-
tosia_j, ja też nie , ale co my gadamy, makabra wie lepiej Makabra, nie mam już do ciebie siły, chyba się poddam...
-
tosia_j, jakbym miała jeszcze fb, to już mogłabym nie ogarnąc... Znajomi i przyjaciele z reala, forum i wystarczy.
-
cyklopka, też obiecałam sobie codzienne wyrzucanie, a na pewno gdy kupuję coś nowego. No i kupiłam sobie ostatnio piękny kubas do herbaty, a nic nie wywaliłam, czy oddałam. I co? I kara mnie spotkała, bo po tygodniu zbił mi się
-
tosia_j, Stęskniłam się Ja jestem jak owczarek, lubię wiedziec co się dzieje ze stadkiem. Dziś np. mirunia się nie odzywała i martwię się, że jej nowe leki nie służą. A jak cię wypatruję na czacie, to wtedy właśnie cię nie ma. Weszłam na czata może ze 3 razy, zawsze jak ty byłaś...
-
tosia_j, hej czatozwierzu, miło cię widziec! W jakim sensie nie wracasz? -- 07 paź 2014, 23:26 -- Makabra, no faktycznie tosiek ma rację, ty masz biblioteczkę z listami!
-
Makabra, widocznie nie potrzebujesz. Mnie książki kręcą, nawet patrzec na nie lubię i ich zapach. No i je również wszystkie przeczytałam.
-
monk.2000, hej! No to masz specjalistyczną biblioteczkę. Ja popatrzyłam na swoją , głównie beletrystyka, parę poezji, trochę o sztuce, trochę filozofii, albumy, przewodniki, encyklopedie i leksykony tematyczne np. leksykon ziół leczniczych, czy kaktusów.Osobne miejsce mam na książki kucharskie. Słowem misz-masz, słowem całe moje życie... A co wy macie w swoich biblioteczkach?