
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Jak dobrze, monsz wrócił z pracy i zawróciłam go po fajki. Boszsz jaki on kochany... Zrobię mu kolacyjkę z tego rozrzewnienia...
-
platek rozy, Kolczyki jak zwykle mistrzowskie! Dobrze, że się zmobilizowałaś! Jaki jesteś znak zodiaku? acherontia-styx, no nie wierzę... Jeszcze się okaże , że to najbardziej zaburzony znak. Skończyły mi się papierosy... A ja już w piżamie... Kiedyś z psem wyszłam w kurtce narzuconej na piżamę, ale to było o 3ej w nocy... Raczej w spożywczaku kraciasta flanela się rzuci w oczy
-
cyklopka, co jeszcze zaobserwowałam przez te wszystkie lata dopytywań - mężczyźni Byki są zupełnie inni od babek Byków, a wszyscy których spotkałam byli porażająco pasywni.
-
mirunia, Hej Słońce!!!! Boszsz, to już nas jest 3 byczki. Wiedziałam Mirunia, po prostu wiedziałam!!! To faktycznie dziś ci główka niespodziankę zrobiła w pracy. Ale cieszy mnie twoje stoickie podejście do tematu, jakbyś mówiła - dostałam nagłego niespodziewanego ataku kaszlu, ale przeszedł... -- 26 sty 2015, 20:52 -- cyklopka, tak wiem, że niby z tymi znakami mamy się najlepiej dogadywac, ale u mnie się nie sprawdziło. Wręcz odwrotnie, a teoretycznie powinnam się z dala trzymac od Baranów, a spod tego znaku jest mój mąż i dajemy radę....
-
cyklopka, Też specjalnie w astrologię nie wierzę. Ale całe życie pytałam się otaczających mnie ludzi o znak zodiaku. I ciekawostka - jeżeli z jakąś babką mam chemię i lubię ją tak od razu za nic, to okazuje się Bykiem, albo Skorpionem. Może jednak coś w tym jest... Więc twój znak zodiaku specjalnie mnie nie zdziwił.
-
platek rozy, Kochana daj sobie czas, dziś nie, ale może jutro, a może za miesiąc, uda się nabrac dystansu. Ja tak sobie powtarzam. Że nauczę się cieszyc z tego, co aktualnie w danej chwili mam i osiągam. Tak, już nie będzie jak kiedyś, ale siłą rzeczy tak jest, nie tylko z powodu choroby, ale i dlatego, że się starzejemy. Dotyczy to każdego na tej planecie. Nie patrzmy na to jak na zmianę na gorsze, tylko po prostu jak na zmianę i kropka. -- 26 sty 2015, 20:26 -- cyklopka, To też jesteś zodiakalnym Byczkiem?
-
cyklopka, pewnie masz zupełnie inny cykl... Na wiosnę się urodziłam, wtedy też najlepiej się czuję. W ogóle wtedy kiedy nie jest za ciepło, za zimno i jest dużo światła - wystarczy. No i ładne okoliczności przyrody wokoło - listki, kwiatki takie tam... platek rozy, myślę, że uda się powoli, bardzo powoli pogodzic z tym stanem. Moja T. powiedziała, że cały czas się zmieniamy, to jest naturalne i czas to zaakceptowac. Platku mnie akurat ta zmiana też załamuje, ale wierzę , że ją przyjmiemy z czasem. Może twój aktualny stan to są ostatnie wierzgania, przed spokojnym pogodzeniem się z tym co jest. Ja idę do fryzjera w piątek. Nie przepadam za tym, nigdy nie byłam fanką (gdybym nie musiała, nie chodziłabym), ale to znoszę, dzięki temu, że jest to moja koleżanka. Zawsze to kawkę wypiję, pogadam, głupie gazety poczytam i jakoś minie.
-
platek rozy, wiem , czasami też tak mam, że nic, absolutnie nic nie cieszy... Może jutro terapia troszkę cię na nogi postawi. Odliczaj, jak ja, dni do wiosny. Zobacz, już koniec stycznia! Trzeba doczekac, bo wtedy naturalnie będzie inny nastrój - obudzimy się do życia, a i więcej się będzie działo i więcej możliwości będzie, żeby czymś się zając. Ja sama już marzę o długich spacerach w słońcu bez kurtki, wyjazdach na zieloną trawkę, targach śniadaniowych, festynach, kawkach z koleżankami przy stoliku na zewnątrz, kupowaniu pięknych warzyw na rynku itd. Bardzo fajna fryzurka, na pewno piękniaście wyglądasz! W ogóle powinnaś startowac w konkursie na miss forum.
-
platek rozy, Cześc Kochana!!!! Co zrobiłaś z włoskami, podcięłaś? Smutno brzmisz Plateczku, serce mi się kraje... Kiedy masz teraz terapię?
-
cyklopka, ja też pierniczę. Wykąpałam się już, wlazłam pod kołdrę i przeczekuję zimę. Generalnie powinnam nastawic pranie i takie tam pierdoły. A leżę i pachnę jak batonik (mój balsam czekoladowy). Mój pies też generalnie ma gdzieś, leży na plecach zakopany w pościeli, tylko łapy wystają. Zanim sobie uwiłam gniazdko, powinnam była zrobic herbatkę. A tak muszę się wymotac i iśc do kuchni. Przy okazji nałożę sobie maseczkę na dłonie, o! Czemu nie mogę chodzic do pracy na tzw. drugą zmianę. Rano bym coś porobiła korzystając ze światła, a potem do pracy. A tak wracam i zaraz jest ciemno, a ja wpadam w hibernację.
-
Heloł!!! Mam dziś taki se dzień, muszę ze sobą gadac, żeby się ogarniac. Dziś jestem pogodzona z moim stanem, mam nadzieję, że jutro też się uda. Cyklopka zarzuciła temat terapii, więc zastanawiam się o czym jutro z T. pogadac. A właściwie to bym chciała, żeby ona tym razem trochę pogadała, a nie tylko ja mielę ozorem. W ramach dawania małych kreatywnych zadań mojemu mózgowi znalazłam sobie podpis. A może niedługo avatara sobie wymienię, dojrzewam do tego. Wczoraj dokształcając się psychologicznie w necie znalazłam parę fajnych stronek po angielsku. Polecam wam calm.com - fajna relaksacja.
-
amelia83, Kochana , nie martw się na zapas! Już zaraz wszystko będzie wiadomo. Młodego muszę jeszcze przepytac z Inwokacji, resztę zrobiliśmy. Przyznam się, że brakuje mi bardzo takiego dnia tylko dla siebie... Nawet jak mam wolny piątek to i tak muszę się zając domem. Może w ferie uda mi się wyłudzic w pracy dzień wolny i na spokojnie w ciągu dnia poświęcic czas tylko sobie. Uwielbiam moją rodzinę i jest to skarb największy, ale dla takiego wolnego ptaka jak ja jest to też duże poświęcenie...
-
Zosia_89, po prostu trzymam kciuki. Co by nie było potem, grunt że są motyle w brzuchu, rozkoszuj się tą chwilą! Zebrec, Najważniejsze, że podsumowując było sympatycznie... platek rozy, Widzę że nie tylko mi poleciała ślinka na Amelkowe ciasto. Powiesz jak wyszło. Nie smutkaj się, jutro też jest dzień i znowu coś się podzieje. Arasha, już byś się wreszcie na jakiegoś zdecydowała, cobyśmy mogli ci kibcowac. Robię obiadek, bez wymyślania , chłopaki zamówili pierś z kurczaka w panierce, do tego ziemniaczki, pyszna sałatka i mam z głowy.
-
cyklopka, z tego co słyszę z opowieści to na psychodynamicznej albo bym się umęczyła, albo zanudziła... Chyba już dojrzałaś do zmiany. amelia83, bardzo fajny przepis ( tyle ich tam jest, że nawet na niego się wcześniej nie natknęłam...) Też go kiedyś wypróbuję, bo prościzna. Dzięki Słonko za polecenie.
-
cyklopka, jeśli zmieniac to na pewno nurt. Może spróbowac poznawczo-behawioralnej. Przynajmniej będzie zupełnie inaczej. amelia83, no i jakie ciasto upiekłaś? Ja tam myję głowę, jak mi wygodnie. Jak idę do pracy- to wieczorem, bo z rana mi się nie chce. Czasami monsz poburczy, jak wychodzę na fajkę z mokrym łbem, ale to jest do zniesienia.
-
Musiałam włożyc ciepłe skarpety i kamizelkę, tak mi zimno. Oczywiście tylko mnie w tym domu telepie, czemu jestem takim zmarźluchem... cyklopka, tulam, mam nadzieję że nosek już z powrotem we właściwym kolorze... A może po prostu zmienic terapeutę, w końcu ktoś zapewne byłby w stanie tobie pomóc.
-
Heloł! Już do Was pisałam, ale pierdyknął mi internet i post poszedł w kosmos...eh. U mnie zimno, brrr... Mógłoby coś sypnąc z nieba, jakoś lepiej by się znosiło tą zimnicę. Nie chciało mi się nawet iśc na mega długi spacer z psem. W cholerę z tą zimą , nie lubię jej. Plan na dziś bardzo przyziemny - naprawic bransolkę siostrze, upiec ciasto, pomóc młodemu z nauką (codziennie ma jakiś sprawdzian, ostatni tydzień przed feriami i nie mają litości ), ogarnąc przed nowym tygodniem. Dzień zleci, kolejny dzień bliżej wiosny... Miłego dnia Kochani!!!
-
cyklopka, oj tam oj tam, dzień jak co dzień...
-
Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY
kosmostrada odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
olazprzedszkola, podejdź może jeszcze do innego lekarza, bo ja też biorę Sulpiryd właśnie w związku z biegunkami. A mam mega dobrego psychiatrę, wielki autorytet. Polecana przez lunatica hydroksyzyna niestety mi nie pomogła, a wręcz się po niej gorzej czułam, a ssri organizm mi nie przyjął, była masakra ubokowa. Supiryd polecam jak zazulka, poprawa prawie od pierwszego dnia. Niestety mam podwyższoną prolaktynę, brak okresu, muszę pilnowac wagi, ale jak zazulka cycki super No i nareszcie funkcjonuję, biegunka mi o sobie przypomina bardzo rzadko. Chodzę też teraz na terapię, jest to możliwe dzięki lekowi. -
jasaw, prawda? Zawsze powtarzam, że piszemy przede wszystkim dla siebie, a wspaniale jeśli przy okazji tego pisania udaje nam się pomóc, czy wesprzec kogoś innego, czy po prostu sobie z kimś pogadac. Arasha, no to czekamy na twoją historię, na pewno dzięki niej lepiej cię będziemy rozumiec. Idę looknąc rodzinnie w tv, oczy mnie za bardzo dziś bolą do czytania ( może już czas zmienic szkła?).
-
Arasha, to nie jest kwestia czy my jesteśmy zainteresowane twoją historią z autobusu, tylko czy ty masz potrzebę opowiedzenia o tym. To jest pisanie i tak jak papier przyjmie wszystko,tak net też. Wielka wolnośc w niemarnowaniu nikomu czasu, jeśli wiesz co mam na myśli. Ale ja ci powiem, żeby ci było prościej, że chętnie twojej historii wysłucham.
-
jasaw, Dobry wieczór! Arasha, Trzymam też za ciebie kciukasy. Z tego co zrozumiałam to jedziesz z rodzicami samochodem? W towarzystwie i wozem 2 godzinki przetrwasz, a my tu będziemy ci słały dobre fluidy.
-
Cukier & słodycze ( moja walka z uzależnieniem i odstawką )
kosmostrada odpowiedział(a) na Arasha temat w Uzależnienia
Taa, łatwo powiedziec - nie ulegac pokusie... Dzisiaj wyszłam grzecznie po pieczywo razowe, to oczywiście pojawiły się znów w moim sklepie dawno nie widziane ptysie z bitą śmietaną i sosem toffi - masakrycznie pyszne. I żeby była cała paleta - nie, ten jeden ostatni czekał właśnie na mnie i się uśmiechał. Of course skusiłam się, a jak go pożerałam, to przeżyłam mini orgazm organoleptyczny. Bardzo grzeszne, bardzo... -
mirunia, taaa kochana - z tyłu liceum, z przodu muzeum... Trochę mi po prochu ból głowy przeszedł, na tyle że pocwiczyłam min.z moją nowo nabytą taśmą. I mam już tak zamiar codziennie... Teraz jestem już w szlafroczku, idę coś poczytac.
-
JERZY1962, Jerzyku, ale czy prawdziwe???