
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Kobieta Kot (moje alter ego ) A Tobie do jakiej postaci jest najbliżej?
-
tylko przyczyna bycia na tym forum a nie innym. Bujasz czasami w obłokach?
-
Nie widzę siebie nawet dziś To jak się widzisz za te 10 lat?
-
Nie wiem co to nuda. A smierc to tylko koniec. Czy widzisz się za 10 lat?
-
[videoyoutube=ydolT5k4eFI][/videoyoutube]
-
zawsze gdzieś w okolicy exodus!, łapy z daleka od damskiej torebki! Gdzie nie lubisz chodzic?
-
Ciekawi i niebanalni ludzie Za co cię lubią?
-
cyklopka, znam wielu, co bardziej się użalają nad sobą niż ty...
-
Klepki w standardowym u mnie porządku - nie po kolei. Jesteś empatyczny/a? -- 09 lut 2015, 23:01 -- Messiah, przestawiasz mi bardziej klepki tym Beksińskim. Mózg mnie boli, gdy patrzę na twojego avka...Ale taki chyba jest jego cel?
-
cyklopka, powiem ci, że powinnaś tą zdolnośc wykorzystywac, bo to wbrew pozorom dar. Ja po odwiedzinach w szpitalu dziecięcym płakałam do końca dnia. Bardzo bym chciała szczytnie się przydac, mam taką wielką potrzebę (typ "misyjny" ), ale chłonę w siebie każdy ból, rozpacz, smutek i odchorowuję. Taki nieprzydatny nikomu rodzaj empatii.
-
Nie pożarta została do obiadu. Masz w domu barek?
-
platek rozy, nie mogę fotek wstawiac, bo gdzieś zapodziałam kabelek do telefonu Jak nie znajdę, to będzie trzeba kupic. jasaw, Mi też Walentynki są w zasadzie obojętne (choc w ubiegłym roku mój monsz dostał ode mnie kocyczek w serduszka do polegiwania na kanapie ), choc to pozytywna impreza. A młody w wieku amorowym i lubi dawac prezenty, to tylko mnie to cieszy. Dzień później panna ma urodziny, to kupił kubek i sam postanowił go pomalowac w prezencie. Więc nie do końca tylko napędza przemysł "serduszkowy". cyklopka, czy umiesz chemię na poziomie gimnazjum? Hmm, niech pomyślę... A taki wolontariat jest czynieniem dobra w czystej postaci i podobno do tego świetnym narzędziem terapeutycznym. Szacun kochana!
-
No i walentynka kupiona - poduszeczka jebitnie różowa w kształcie serca i jakiś różowy stworek - ni to pies, ni to kosmita... Młody ma z głowy. Ja kupiłam kolejny kubek do domu (fajny, taki dla cyklopki z kotem z babeczkami) i składniki do środka sushi. platek rozy, Plateczku, cóż za romantyczny avek! Tak jak mówi mirunia, wygrzej łapki - maśc rozgrzewająca borowinowa, końska ( kiedyś była nawet w rossmanie po taniości w małych saszetkach), czy co tam dostaniesz i rękawiczki na noc. Moja mama mi zrobiła na drutach z czystej wełny ( to ważne) takie rękawiczki bez koniuszków palców do domu, żebym mogła w nich np. strony przewracac, czy na kompie pisac, jak mnie łupią stawy w dłoniach. Czasami po prostu ręce wkładam w futro psa i mam ogrzane. Nie ma nic lepszego niż czysta wełna na bolące stawy.
-
mirunia, a może jednak bezpieczniej oswajac się z myślą, że to już nie wróci... Takie jakieś mam refleksje, jak mam za dużo czasu. Jutro to przedyskutuję na terapii, jak zdążę, bo przede wszystkim chcę rozkminic moje lęki wyjazdowe. Jadę z chłopakami do sklepu docelowo w poszukiwaniu drobiazgu na Walentynki dla dziewczyny młodego (jak to piszę to nie wierzę - boszsz gdzie ten dzidziuś gdzie...) Podobno może byc słodki misiaczek... Na razie!
-
Już upichcona chińszczyzna Jakie plany na wieczór?
-
Marcin2013, listę podpisałeś, obecnośc sprawdziłeś, masz załatwione, teraz odpoczywaj...
-
mirunia, ja też muszę się przyzwyczajac do nowych " punktów" w planie, z czasem się udaje i nawet potrafię czerpac z tego jeśli nie przyjemnośc to chociaż satysfakcję, więc doskonale cię rozumiem. Chciałabym jednak dac się entuzjastycznie porywac nurtowi życia tak jak kiedys...
-
Marcin2013, A u nas widzisz - w starym dobrym składzie i powolutku, byle do przodu.
-
OptiMystic, DamienMorys, witajcie na forum i rozgoście się!!!
-
JERZY1962, Hej Jerzyku, właśnie dziś myślałam o tym, że mało cię widac. Jak samopoczucie? Marcin2013, Ooo i Marcin nam się pojawił! Co u Ciebie słychac? cyklopka, chyba też zrobię kolejne podejście do porządkowania rzeczy. Ale ciężko mi się zabrac... Planuję sobie jutrzejszy dzień, żeby jakoś fajnie wykorzystac luz w pracy. Wiem, że mam terapię, rehabilitację, zaliczę też bibliotekę. Mam nadzieję, że rano otworzę oczy i będę wiedziała na co mam ochotę. Lubię miec plana i się nastawic. Spontaniczne zmiany mnie przerażają, chociaż docelowo bywają przyjemne i umiem się w nich odnaleźc. Taki syndrom choroby - absolutna nieodpornośc na nowe emocje i zwroty akcji - nawet dobre. A wy jak macie, lubicie funkcjonowac bez planu?
-
platek rozy, Kochana czy my mieszkamy w tym samym kraju? Piszesz o śnieżycy i rozgrzewaniu się czekoladą, a u mnie wiosna - za gorąco mi dziś nawet w puchówce i czapie. Cieszę się, bo nie marznę. Przypomniałaś mi o bibliotece, jutro muszę podejśc. U mnie kurczaczek się marynuje, ryż jaśminowy, warzywa do woka, sos kupione i będzie kurczak w sosie słodko kwaśnym z warzywami i orzeszkami. Kupiłam składniki do sushi (nawet miseczki do sosu imbiru i wasabi) i jutro zrobię, pierwszy raz w życiu.
-
Hej kochani! W związku z feriami mam bardzo mało roboty i mogę wcześniej wychodzic z pracy! A u mnie znów wiosna... , zwariowac można przez tą pogodę. Zaraz skoczę do Lidla na obiadek coś kupic, jest tydzień azjatycki to pewnie zrobię coś w ten deseń. Muszę poczekac tylko aż monsz odda mi samochód, bo na piechtę za daleko z siatami. Zalatana23, mam takie butki z clarksa tylko zamszowe i w kolorze fuksji i z mniejszą dziurką na paluchy z przodu. Ech już by się wskoczyło w letni bucik i ciuszek... Ty to masz fajny "butik", w moim ostatnio posucha i drogo. Strasznie żałuję, bo uwielbiam wygrzebac cudeńka za grosze... mirunia, a ty dziś Kochana widzę też luźniejszy dzień w pracy masz, bo wpadłaś na spamową... Dobrze brzmisz, mam nadzieję, że i tak się czujesz. i_am_a_legend, koniecznie wyskocz na zakupy i pokaż nam swoje zdobycze, bo my bardzo to lubimy. Może byc dział męski, ekscytacja i tak będzie! Zebrec, No i można zrobic niebanalną reklamę - wyciskacz łez...
-
cyklopka, Poszłaś i zadzwoniłaś domofonem - normalnie człowiek starej daty... Kochana brawo, że się zebrałaś!
-
No i już po spotkaniu, bardziej słuchałam, niż gadałam, ale wyszłam do ludzi i zaliczyłam 3 kawałki murzynka. Teraz kocyk i herbatka i niedziela minie. Muszę jutro zadzwonic do kosmetyczki, bo odłupał mi się kawałek lakieru, a jeszcze tydzień spokojnie powinnam ponosic. Jak dobrze, że młody ma ferie, to nie wstaję skoro świt. Zawsze to jakiś powód do pozytywnego rozpoczęcia tygodnia. cyklopka, no to dzisiaj miałyśmy łzawy dzień, z różnych przyczyn, ale co przeczyściłyśmy kanaliki to nasze... Też mam parę pomysłów, a wręcz potrzeb remontowych, ale niestety konto pustawe, więc na wizjach się kończy.
-
platek rozy, No to na dziś masz absolutnie zaliczone sprawienie sobie przyjemności! Zazdroszczę, bo uwielbiam takie klimaty. Mirunię czekają dziś faworki, ja zaraz wychodzę na ploteczki i będzie zapewne popisowy murzynek koleżanki, więc dzisiaj mamy wszystkie przyjemnośc z kategorii jedzeniowej.