To taki okres na bycie 14 -sto latką raczej, nie na planowanie. Co do tego mówienia.. to chyba przydałaby sie praktyka lub moze inne towarzystwo, bardziej wyszukane, gdzie twoje złożone myśli będą odbierane w sposób naturalny. Powinnaś się rozruszać, bywać, bawić. Jesteś jeszcze młoda, możesz się za parę lat zmienić i ewaluować w sposób nie do poznania.
Co do tych objawów somatycznych. Jest tak, że nie wyrażone emocje, pragnienia i myśli uciekają do podświadomości, to taki region o którym wiemy i czasami się z niego coś wylewa. Właśnie na ciało w postaci ucisków, omdleń, wahań apetytu i tak dalej. Można to zapewne rozwiązać w sposób dwojaki - poprzez wyrażanie ich, zrozumienie tego stanu lub farmakologię. Dobrym pomysłem jest sport, powinien zniwelować objawy ale przede wszystkim powinnaś żyć, doświadczać, słuchać i być słuchaną. To taki wiek gdzie jeszcze wszystko ma ogromne nasycenie, fajny wiek, nie powinno się go marnować.