
evil never dies
Użytkownik-
Postów
263 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez evil never dies
-
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
evil never dies odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Pytanie: czy Lamotrygina ryje wątrobę? -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Taką małą dawkę ciągniesz tak długo? Z tego co wiem, 75 mg to absolutne minimum. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
I to jest dobra wiadomość. -
Sny z diabłem w roli głównej
evil never dies odpowiedział(a) na Po prostu maciek temat w Nerwica natręctw
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
No to fakt, jak wiesz co masz to już cos. U mnie generalnie nie wysterowały silne manie jak już to hipomanie ale generalnie najbardziej widoczne są dość mocne epizody depresyjne. Co ciekawe u mnie te fazy potrafią się zmieniać z tygodnia na tydzień. Np. dwa tygodnie doła potem max tydzień " uchu chuchu" i znowu w dół na 2-3 tygodnie. I tak k... cały czas, z tym że na przestrzeni lat doły są coraz silniejsze. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Ja bym wolał być pierdolnięty. Bo człek pierdolnięty najczęściej nie zdaje sobie ze swego pierdolnięcia sprawy to raz , a dwa, pierdolnięcie jest raczej uciążliwe dla otoczenia, a niekoniecznie uciązliwe dla pierdolniętego. W CHAD jest dokładnie na odwrót... Jasne, rozumiem o co Ci chodzi. Miałem na myśli, że dziś mam CHAD ale o tym nie wiem a jutro już wiem i dalej go mam, czy coś się zmienia? Ja się od lat męczę z "czymś", niedawno (poł roku temu) podjąłem leczenie u psychiatry, wstępnie pod katem depresji, żadnych efektów. Teraz dr powiedziała że ma podejrzenie, że to CHAD (rzekomo już wcześniej jej się to nasuwało). Zacząłem wprowadzać stabilizator jako dodatek? do wenli. Zobaczymy. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
W sumie dziwne to jest z tym CHADem. Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale chyba ta choroba nie pojawia się jak królik z kapelusza ale rozwija się latami, przynajmniej jeśli u mnie diagnoza się potwierdzi to tak było. Nagle dowiaduję się, że nie jestem pierdolnięty tylko mam CHAD i co się zmienia? -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Marian_Paździoch, krótkie pytanie, czy po tym co napisalem pokusiłbyś się o ocenę czy lekarka może sie mylić czy raczej nie ma szans, że to błędna diagnoza i CHAD jest ewidentny? -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Ja na początku miałem podejrzenie depresji, dostałem esci 10 / 20 mg, po prawie pół roku i zerowych wynikach leczenia dr zaleciła wenlę (na razie 75 mg) i teraz dodała ten Lamitrin (docelowo mam dojść w miesiąc do dawki 100 mg, co tydzień mam zwiększać 25-50-75-100). -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Jako niedoświadczony w tym temacie mam pytanie czy takie fazy jak moje mieszczą się w "schemacie" CHAD? Bo wszędzie piszą, że fazy trwają miesiącami a nie tak krótko i szybko zmiennie jak u mnie. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Trochę ochłonąłem i po zastanowieniu, wyraźnie widzę, że od lat mam te zmiany ale w moim przypadku faza depresyjna jest o wiele silniejsza a druga faza to raczej hipomania niż mania. Jedno co mnie zastanawia to, że u mnie te okresy są stosunkowo krótkie i zmiany następują bardzo szybko nieraz, np. epizod depresyjny trwa miesiąc a hipomania np. pięć dni i znowu zmiana. Praktycznie nie ma okresów remisji. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
No toście mi chłopaki trochę rozjaśnili we łbie. Wypada tylko liczyć że się dr myli. A jak nie, to będzie jak było tylko już z rozpoznaniem :-). -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Tak sobie myślę, że ja z tym żyję już od lat (tylko nie wiedziałem co to jest) bo przecież takie klimaty mam od dawna. I jakoś dawałem radę, to co teraz się zmieni? Czy ta choroba się jakoś nasila, postępuje itd? Będzie coraz gorzej czy "poziom" jest ten sam cały czas. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
No to k.. pięknie, jestem załatwiony :-). Ale przynajmniej w końcu wiem co mi jest. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Na jakiej podstawie podejrzewa CHAD? Nie miałeś chyba stanów maniakalnych? A diabli ją wiedzą na jakiej podstawie... na razie to tylko podejrzenie ,ale powiedziała ze już wcześniej z moich wypowiedzi jej się to narzuciło. Faktycznie u mnie jest tak (od dawna) że mam okresy totalnych dołów (te okresy trwają np. 2-4 tygodnie) a potem nagle bach, tydzień idealnego samopoczucia, że śpiewać się che. Ostatnio te z tak miałem, dwa tygodnie myśli o wieszaniu się, potem ciach i życie jest piękne przez 5 dni i znowu zjazd. Nie wiem czy to CHADowe objawy. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
evil never dies odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
No i k.. stało się... Po ponad pół roku wizyt u psycha, łykania prochów i braku po nich poprawy, wczoraj p. doktor powiedziała, że podejrzewa u mnie CHAD. Dalej kazała łykać wenle i dodała lamitrin. -
U mnie mija 4 tydzień brania wenli. Wnioski: - pierwsze dwa tygodnie masakra (dół, myśli samobójcze itd) - trzeci tydzień rewelacja, prawie idealne samopoczucie - czwarty tydzień znowu doły i kicha Zauważyłem jakby wenla działa w ten sposób, że potęguje to co się dzieje obok mnie. Tzn. jak mam nie najlepszy okres np. w pracy itd. to wenla pogłębia doły i nerwy (są one niewspółmiernie duże do tego co się dzieje trudnego), jak problemy się rozwiązują i samopoczucie jest lepsze to wenla jakby potęguje to jeszcze bardziej, aż do prawie euforii.
-
Tak właśnie jest. Dobrze myślisz. Tego nie wie nikt. Jest takie powiedzenie, ze każdy alkoholik przestaje pić ale nie każdy za życia ... smutne to ale niestety prawdziwe. Nie myśl o tym. Leć do terapeuty i działaj dla siebie i rodziny, będzie dobrze.
-
No cóż, taka to choroba... . Nic na to nie poradzisz. Jedynym wyjściem z sytuacji jest wg mnie ratowanie siebie (poradnia + terapia DDA) inaczej jest możliwość, ze sam wpadniesz w kłopoty. Matce nie możesz pomóc dopóki sama sobie nie pomoże. Myśl o sobie i swojej rodzinie, to jest najważniejsze. Nie czekaj, idź na rozmowę z terapeutą, czas działa na Twoją niekorzyść. Nie obawiaj się kontaktu z terapeutą, po prostu idź i szczerze mu powiedź co Ci leży na sercu, to pomoże, uwierz mi. Trzymaj się, i działaj a będzie dobrze.
-
Co do pierwszej części Twojego pytania o przymusowy odwyk to chyba się da to załatwić ale nie wiem dokładnie. Najlepiej idź do poradni lub komisji miejskiej tam Ci wszystko powiedzą. Druga sprawa, niestety nie mam dobrych wieści dla Ciebie.. z alkoholizmem i alkoholikami jest tak ze NIKT I NIC nie zmusi ich do trzeźwości jeśli sami nie podejmą takiej decyzji. Niestety, prawie nic nie możesz zrobić. Pomóc możesz jedynie poprzez okazywanie tzw. twardej miłości czyli nie pomagasz w piciu w ŻADEN sposób (nie idziesz do sklepu, nie sprzątasz po alkoholiku, nie pomagasz mu w załatwieniu alkoholowych wybryków np. załatwieniu wolnego w pracy itd, nie spotykasz się z nim jak jest pijany itd, itp). Alkoholicy to mistrzowie manipulacji. Jestem niepijącym alkoholikiem, przechodziłem przez to i pisze z własnego doświadczenia. Pozdrawiam, trzymaj się i żyj własnym życiem a nie życiem Twojej mamy - alkoholiczki, bo z czasem możesz dojść do fałszywego wniosku że to przez Ciebie ona pije... . Jest dorosła. Jeszcze jedno, jako dziecko osoby uzależnionej wg mnie powinieneś udać się na konsultacje do terapeuty uzależnień. Są specjalne grupy DDA (Dorosłe dzieci alkoholików) gdzie osoby taki jak Ty otrzymują fachową pomoc i uczą się jak żyć z alkoholikami. Wbrew pozorom alkoholizm w rodzinie nie jest tylko problemem osoby pijącej. Szczerze polecam kontakt z terapeutą, na pewno Ci pomoże zrozumieć wiele spraw. Trzymaj się i głowa do góry. Nie odpowiadasz za to, co robi Twoja mama.
-
Ok, już się nie produkuję. Nie miałem zamiaru nikogo straszyć, chciałem tylko pomóc. Jeśli pozwolisz zacytuję autorkę: "Wtedy to lekarze polecili mi terapię i AA. Oczywiście nigdzie się nie zapisałam, bo jak dla mnie alkoholik zaczyna się wtedy, gdy ktoś notorycznie pije." Dla mnie wystarczy.
-
Myślisz, że ja się urodziłem z butelką denatutatu w rączce? Też tak zaczynałem... Pewnie, że nie każdy z nich to alkoholik, ale na pewno ktoś z nich jest chory na tę chorobę. Czas pokaże. Alkoholik zrobi WSZYSTKO aby się nie przyznać przed sobą ze jest alkoholikiem. To mechanizmy choroby. Nic nowego, temat znany w leczeniu uzależnień od X lat. A wiesz co jest najważniejsze? Bez tego przyznania się, nie ma szans na trzeźwość, a najlepsze jest to, ze docelowo nie wystarczy się przyznać do choroby trzeba ją jeszcze zaakceptować, bez tego NIKT NIE WYTRZEŹWIEJE, być może przestanie pic, nawet na kilka lat, ale i tak wróci do alkoholu. Potwierdzają to lata obserwacji alkoholików i badań w tym kierunku. Nie ma zmiłuj. Co gorsza alkoholik nigdy w te słowa nie uwierzy, dopóki sam się nie przekona, dopóki nie przebije się przez swoją własną zasłonę iluzji i zaprzeczeń, czyli dopóki nie osiągnie swojego dna aby się od niego odbić. Niektórzy mają to szczęście inni nie. Moje gadanie nic nie da, nic nie da nawet przykucie alkoholika na 10 lat do kaloryfera, jak go uwolnisz pójdzie pić. Osoby uzależnionej nie przekona nic i nikt, tylko ona sam może pewne rzeczy zobaczyć. innej drogi nie ma. Na moje oko koleżanka ma problem albo będzie go miała za jakiś czas. ZDECYDOWANIE doradzam konsultację z fachowcem. Najwyżej się okaże ze jest zdrowa i może chlać dalej. Nic nie straci. Powtarzam: kluczowa jest utrata kontroli. Prosty eksperyment: spróbuj pić codziennie przez dwa tygodnie ale tylko jedno piwo lub tylko jeden kieliszek wódki co dzień. Jestem tak pewny wyniku ze mogę powiedzieć bez szkody dla jego efektów, że osoba uzależniona przynajmniej raz w tym okresie wypije więcej niż jedno piwo lub jeden kieliszek na dzień. NA 100%, mogę postawić na to pieniądze. Nawet wiedząc o tych założeniach, zrobi to, a i tak sobie coś wymyśli aby się usprawiedliwić i stwierdzić dlaczego musiała wypić więcej i ze to na 100% potwierdza ze nie jest uzależniona. Mechanizmy uzależnień są bardzo ciekawe.
-
Ja p...le puściło mnie. Kiepsko było jak nigdy dotąd, ale puściło na razie. Ufff. Żyjemy dalej.