Psychoanalepsja_SS

Zostałem nominowany, hihihi.

A mi się wydaje, że powinniśmy otworzyć jeszcze konkurs na najbardziej niebananowalną kobietę z forum oraz najbardziej banowalnego użytkownika forum.

Jest parę innych substancji nootropowych - aniracetam, oksyracetam, fenylopiracetam, pramiracetam, sulbutiamina, sunifiram...Z pobieżnego riserczu chyba pramiracetam się mniej więcej tak prezentuje, jako substancja o dysoć długim czasie działania, ale nie wgłębiałem się w to, może inne też działają dłużej niż noopept.

Nie rozpuszcza się w wodzie (pewnie by dało radę w acetonie/spirytusie, no ale wątpię, byś chciał pić takie nalewki ), dlatego trzeba po prostu wziąć na łyżkę czy cokolwiek trochę tego noopeptu, wpakować do jamy ustnej i szybko popić.

Być może, ale ja się z czymś takim nie spotkałem. Zapewne większość naszych profesjonalistów nie będzie wiedzieć, o co chodzi. Jakby naprowadzić ich, że to podobne do piracetamu, to pewnie zacznie się ich typowe pieprzenie, że nic o tym nie wiadomo, może się uzależnisz, stracisz zdrowie czy życie, kładź lepiej na stolik banknoty, a nie idziesz w jakieś proszki z Internetu . Nie próbowałem takich pytań, ale mogę przewidzieć odpowiedź. Raczej żeby nie przeciążyć portfela. Polecam proch, bo wychodzi o wiele taniej, minusem jest obrzydliwie gorzki smak i niepewność dawkowania (ale jest to specyfik bezpieczny, co najwyżej rozboli trochę głowa jak mnie teraz). Jak długo? Pewnie w nieskończoność. Słyszałem, że tolerancja nie rośnie w ogóle. I tak, noopept jest całkowicie legalny.

Być może dlatego:

Włączasz telewizor - 'za Hitlera były niższe podatki'. Jak sobie z nimi radzić? Chyba nijak. Malkontenctwo, swoisty mechanizm obronny. Zamiast pogodzić się z tym, że świat nie jest dokładnie taki, jaki by im odpowiadał, idealizują przeszłość. Nigdy nie będzie tak dobrze, żeby nie można było powiedzieć: "50 lat temu było lepiej".

Twoja też i Twojej rodziny, i Twoich przyjaciół i znajomych - podatki. Poza tym gdyby ludzie do nich nie chodzili, to by byli niepotrzebni i nawet budżet państwa by ich nie utrzymywał.

Co nie zmienia faktu, że jesteś klientem. Za Twoją wizytę wypłacana jest kasa lekarzowi.

To Ty tu jesteś klientem i masz prawo sugerować, a nawet żądać zmiany farmakoterapii.

To brzmi jak wkręta. Tianeptyna jest bardzo bezpiecznym lekiem, niektórzy sądzą, że w tabletkach powinno być o wiele więcej miligramów.

"Wielkość" = skrót myślowy.

Kot brata na padakę dostaje. Są ludzie, którzy z chęcią przyjmą i przeterminowane . Ale z tego co czytałem na narkoforach dosyć niski potencjał rekreacyjny.

Raczej nie. Być może jesteś uzależniona od kofeiny i kiedy w Twoim organizmie brak jest kofeiny, na scenę wchodzą objawy odstawienia, a jako że kofeina jest stymulantem, nic dziwnego, że czujesz się zamulona. Ale to tylko zgadywanka, musiałabyś powiedzieć, czy te objawy występują także wtedy gdy normalnie pijesz kawę.

A to bardzo ciekawe. Okazuje się, że odbyła się nawet debata na temat etyczności takiego rozwiązania!: * http://www.cognethic.org/cm/cmv2i2_Fischell.pdf * http://virtualmentor.ama-assn.org/2008/11/jdsc1-0811.html

Grożę odejściem z forum w razie nienominowania amfce w tym konkursie.

Wskoczysz wsroczysz. Leć do magika, niech Ci da jakieś SSRI. I sądzę, że zamiast etizolamu, może lepiej kupić jakiś flubromazepam, ponieważ jego działanie jest dłuższe o wiele.

Kluczowym objawem depresji jest bardzo obniżony nastrój nastrój, o czym autorka tematu nie wspomina.

Słyszał ktoś? Środek będący obecnie w fazie testów, mający powodować rozrost hipokampa, rzekomo nawet o 20% u myszy, choć odnośnika do oryginalnych badań nie widziałem, a nie chce mi się szukać zbyt mocno. Miałby działanie przeciwdziałające depresji, PTSD i nootropowe. Tutaj cały 95-stronowy (as of 25 XII 2014) wątek poświęcony substancji. Tutaj wątek o NSI-189 z ankietą. Parę randomowych opinii: Próbował ktoś? Zamówienie ze Stanów jest na pewno możliwe, choć nie do końca tanie.

Jakaś Dama pewnie, trzebaby robo pytać.

Jeszcze szogo:

Uważam, że podpis Arashy ze słowem niecenzuralnym może zniszczyć reputację forum.

Ależ ja jestem najdalej od irytacji słowem "przelecieć"!

Nie.