-
Postów
2 165 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Psychoanalepsja_SS
-
Jak już nie wiecie, na kogo zagłosować, to lepiej przejść się i oddać jednak głos, ale na jakiegoś małego kandydata.
-
AMISULPRYD (Amipryd, Amisan, ApoSuprid, Solian, Symamis)
Psychoanalepsja_SS odpowiedział(a) na Moniunia27 temat w Leki przeciwpsychotyczne
Bo ja mam dawkę bardziej "aktywizującą", a nie antypsychotyczną :). -
Zróbmy konkurs, kto ma rację. Messiah, czuj się przywołany !
-
Takie jaja, że taka Japonia np. ma dług publiczny rzędu 226%. Nawet silna Wielka Brytania czy Francja to 90% PKB, solidne Niemcy 70%, a ponoć to u nóżek tych państw skomle sprzedajno-zdradziecki-złodziejski-poddańczy rząd PO. 8%, dane ze stycznia bieżącego roku, tylko o 0,7 punktu procentowego więcej niż u Orbana. O 2,2% mniej niż we Francji, o 2% mniej czy Irlandii (tej pierwszej). Nie są to świetne wieści, ale nie są też fatalne. Tak jest wygodniej. W krajach biedniejszych przyrost naturalny jest większy. Polacy (nawet ci "prawdziwi") rzadko decydują się na ekonomiczne poświęcenie, jakim jest posiadanie dzieci. Albo rybki, albo akwarium - dzieci za darmo nie odchowasz. Na chwilę obecną, oprócz turystyki wojennej do krajów blisko/środkowowschodnich, polskie wojsko mogłoby sobie nawet siedzieć na tym stadionie narodowym i liczyć źdźbła trawy na murawie. Każdy aktywny trep to jeden produktywny pracownik mniej, a już na pewno każdy jeden martwy trep . Mamy miliony ludzi zachowujących się jak mocno zaburzeni. Coś jest albo rajem, albo piekłem. "Nasi" dojdą do władzy, to będzie raj, wysramy kilka milionów mieszkań, Polki wysrają kilka milionów małych Polaczków, każdy Polak będzie srał pieniędzmi i dobrobytem... Ale tymczasem rządzą zaprzedajni zdrajcy z PO, pachołki USA, Rosji, Izraela, finansjery (wstaw cokolwiek uważasz za słuszne), robiący z Polski neokolonialny bantustan, z Polaków neomurzynów, a z ulic neotrupiarnie, boć tak biednie, że ludzie zdychają na ulicach.
-
Ale mniej niekorzystne niż przy dzieleniu rozklekotanej igły, o to chodzi. Wspinaczka górska jest niebezpieczna, ale odpowiedni sprzęt, liny, buty, reguły sprawiają, że jest trochę mniej niebezpieczna. Nie wiem, ale wyobraź sobie człowieka, który kończy z ćpaniem, a do końca życia zostaje mu grzybek w postaci AIDS czy WZW-C. Nieciekawa sprawa. -- 04 mar 2015, 08:49 -- Sprawdzone źródło, opinie, dawka testowa, itd. Dla extasy choćby istnieją specjalne strony typu http://www.pillreports.com/, na których sprawdzisz informacje dotyczące różnych "piguł" na rynku. Samo MDMA jest w zasadzie bezpieczne, ale w wielu tabletkach oprócz (lub zamiast) MDMA znajdują się mniej bezpieczne czy wręcz toksyczne (jak np. PMMA) substancje i warto wpierw wybadać sytuację, niż skończyć w szpitalu/gorzej. Jeśli chodzi o syntetyki choćby, to warto kupować substancje czyste, nie "mieszanki ziołowe/amulety/talizmany" i po prostu dobrze odmierzać/zrobić maczankę o określonych proporcjach. -- 04 mar 2015, 08:53 -- Tu farmaceuci idą ćpakom na rękę, bo zapewniają świetną jakość. Trzeba uważać na paracetamol i inne dodatki, jak wszędzie też obowiązują reguły typu: najpierw czytaj/pytaj, potem bierz, zaczynaj od niewielkich dawek (organizmy różnie reagują), itd.
-
Nie. Użytkownik wciąż może panować nad szkodliwością swojego nałogu. Heroinista choćby powinien korzystać z własnej igły, którą regularnie zmienia, a po jej wykorzystaniu ładnie zabezpieczyć, aby się jakiś random grzebiący w śmieciach nie nadział na igłę (potencjalnie zakażoną). I wielu tak postępuje.
-
Tylko ciekawi mnie, czy kto kiedy wygłosi pogadankę o odpowiedzialnym korzystaniu. Nie sztuka powielać sztampowe "narkotyki są złe, uzależniają, zabijają, a użytkownicy to ćpuny" ku totalnej zlewce młodych słuchaczy. Brak rzetelnej edukacji, która nie byłaby nastawiona na całkowitą abstynencję, a na redukcję szkód. Tak bym tego nie ujął. Narkomania jest problemem i tragedią milionów (wliczając alkohol) ludzi na świecie, tylko nie chcę, aby reszta użytkowników cierpiała przez nastawienie na negatywy.
-
AMISULPRYD (Amipryd, Amisan, ApoSuprid, Solian, Symamis)
Psychoanalepsja_SS odpowiedział(a) na Moniunia27 temat w Leki przeciwpsychotyczne
Dziś pierwszy raz setkę wziąłem i jakbym się głodny poczuł, tylko nie wiem, na ile to był "zwyczajny" głód, a na ile podbił go amisulpryd. Swoją drogą, lekarz polecił mi brać 100mg, ale zastanawiam się, czy jednak nie brać mniej. Chciałbym spróbować zniwelować apatię, trochę lęków itd., a na zagranicznych forach piszą, że w tym celu to nawet 25mg wystarczy, co o tym sądzicie? -
Opowiadanie (każdy użytkownik dodaje 3 słowa)
Psychoanalepsja_SS odpowiedział(a) na 19Marcin87 temat w Zabawy
Przy świetle księżyca para kochanków marzyła namiętnie o wspólnym wyjeździe do kołchozu. Ich masochistyczne pragnienia buzowały intensywnie niczym bąbelki białoruskiego szampana. Para kochanków lubiła chłostanie w szampanie, jęcząc nacjonalistyczne hasła takie jak np. precz z komuną! Tymczasem zza krzaka dobiegły ich śmiechy beztroskiej pary krasnali kompletnie ujaranych marichuaną. Pośród nich leżała martwa Królewna Śnieżka. Atmosfera stała się co najmniej patologiczna. Królik w dziupli obserwował całe zajście i miał antidotum, które ożywi Królewnę. Tanie wino marki 'owoc lux' roztaczało upojny zapach niepranych marzeń, które odżyły a brat Rafał powiedział "Idźcie i rozmnażajcie się".I poszli i rozmnażali się chędożąc do woli. Zwłaszcza krasnale, które obdarzone były wielkimi,długimi zaskrońcami, które pobierały opłatę za to by ich szukać u wróżki. Widząc to brat Rafał miąchał i miąchał. Był zadowolony że po raz pierwszy wróżka znalazła jego wrażliwy na pieszczoty punkt na ciele i zamienił sie wtedy w brata Micha - uległego masochistę uwielbiającego okładanie ołowianym pejczem, bo ból to jego tajna metoda na redukcję stresu po drapaniu się. Masochista miał także pewien wstydliwy problem w kolorze czerwonym , który będzie tematem krążącym w jego myślach. Problem dotyczył orientacji w terenie poszukiwań organów płciowych wielorybów. Jak powszechnie wiadomo ruja zielonych ogrów przypadała we wtorek czterdziestego dnia miesiąca. Zatem już niedługo tańce, hulanki, swawole,jak zwykle u brata Rafała przemienionego w brata Michała zwanego potocznie Michem miały zaowocować w nastepną zmianę imienia brat Michał -Rafał pomyślał, że zamieni sie w Megii,ale chwilę później pomyślał,że lepszy byłby przydomek Kikut , który jasno wyjaśniałby wygląd jego krocza a biorąc pod uwagę jego nerwice i trzęsące się ręce oraz długi nos zaczął popadać w kompleksy i umniejszać swoją wartość jako człowieka. Nagle za oborą z pomarszczonym troskami czołem brat Michał zobaczył coś czego by nie mógł polizać swoim długim językiem, który zwisał mu do pasa, ponieważ zastępował mu krawat, który był mu niezbędny do stania się niewidzialnym dla fotoradarów, które Jaśnie Wielmożny Pan,Władca Trzech Kamyków rozkazał zamontować na kurniku przy oborze. Brat Michał patrzył, patrzył i patrzył aż dostał mandat za zatrzymanie się w przypadkowym burdelu gdzie namierzyła go Święta liga Polskich Rodzin, i po wstępnej kastracji zabrali go na nadzwyczajne zgromadzenie Narodowego Funduszu Zdrowia, które po długich obradach wysadziło się w powietrze, uwalniając wreszcie ludzi z tego przybytku, gdzie byli torturowani coraz bardziej wyszukanymi metodami okazywania miłości rodem z PRL. W związku z tym, że feministki pozornie są tylko feministkami rośnie liczba mężczyzn irytujących się feminizmem. Kobiety uwielbiają krzywdzić się tnąc swoje jajowody ciętymi ripostami. Natomiast faceci zawsze chcą by było po ich myśli, bo to podłe. Wredota jest ich niewspółmierna do tego, co potrafią robić, gdy się napiją. Wówczas aż strach pomyśleć co zrobi, jeśli nie będzie musiał już jej chować przed kobietą. Pomijając fakt, iż kobiety również potrafią ugryźć do krwi, mężczyźni są z natury odważni, męscy i wrażliwi. Wrażliwość i odwaga, są cechą ludzi, którzy należą do grona świrniętych pojebów, co to lubią sobie porządnie zaruchać. Pod pozorem świętości, ich dziwaczne pragnienia kiełkują w sposób nieprzewidywalny dla otoczenia. Skutkuje to potwornym, wręcz nienaturalnie przerośniętym zapałem do dziwnych tańców rytualno-godowych przy świetle księżyca. W mediach społecznościowych lansują się na grupę przeciwników prawa umożliwiającego większą swobodę w zawieraniu umów między lekarzami a pacjentami dotkniętymi syndromem przewlekłej nadmiernej paplaniny. Chorzy ci, będący zbyt gadatliwi, są niestety świetnym materiałem do napiętnowania i przedstawienia opinii publicznej nieprawdziwych i szykanujących informacji na ich temat. Dlatego też, wspomniane wcześniej świry szykują zamach bombowy którego celem będzie Naczelna Izba Świętoszkowatych Utylitarystów (skrót NIŚU). Do tego wszystkiego, materiały wybuchowe zostaną podłożone w klozecie i specjalnie pobłogosławione przez Mistrza Kup Urlicha von Śmierdzingera. Efektem zamachu ma być przejęcie całkowitej władzy i ośmieszenie międzynarodowych koncernów, produkujących przepychaczki do kibla. W obliczu tak wielce skomplikowanej operacji, specjalna grupa szambonurków, należąca do separatystów Wielkiej Loży Eleganckich Znawców Światowych Klozetów, dochodzimy do jednej konkluzji, iż szambonurkowie wykonują kawał ciężkiej - bohaterskiej wręcz - pracy. Wracając do zamachu, wspomniana wcześniej Loża, ma za zadanie zgładzić cały świat. Zrobi to detonując wspomnianą bombę, oraz ładunek nuklearny umieszczony w ciele kobiety o wdzięcznym imieniu Klozetta Wucetta Szambioza. Należy pamiętać też, że zagłada organizmów żywych może przynieść wielkie korzyści dla istot z kosmosu jedzących ludzką padlinę z oregano i mózgami martwych płodów. Ten przysmak stanowi uzupełnienie diety w wody płodowe i capiące na kilometr rozkładające się jelita. Ma on zostać podany podczas obchodów największej światowej elity. Oprócz dania głównego, na przystawkę ma zostać podany przepyszny betonowy kosmiczy gulasz z grzybków halucynków i wilczej spermy zmieszanej z paliwem do radzieckich bombowców. W trakcie odśpiewana zostanie pieśń krwawej królowej Zeldy von Saar, której mapsica nieustannie -
Nie musisz, wszak już poinformowałem, że nie zamierzam ciągnąć tej dyskusji. Jeszcze zrobię mały wyjątek: idziesz sobie przez ulicę z kobietą. Zwyczajnie ubrana, koszulka z krótkim rękawem, jakieś spodnie, buty, nic "gorszącego". Podchodzi do Was brodaty jegomość i bardzo ożywiony poczyna wyzywać ją od ladacznic. Kiedy protestujesz, twierdząc, że w jej stroju nie ma nic złego, on dziwi się, że nie widzisz nic gorszącego w tym stroju i poleca, aby Twoja towarzyszka nałożyła chustę co najmniej, a najlepiej niqab, ponieważ obecnie obiektywnie zachowuje się jak dziwka. W jego opinii utwierdzają go setki milionów ludzi trzymających się podobnych zasad moralnych.
-
Pojęcie buractwa czy idiotyzmu nie jest w żaden sposób obiektywne. Obiektywnym jest stwierdzenie, że w Twoim subiektywnym systemie moralnym "sranie na flagę obiektywnie świadczy po prostu o buractwie i byciu idiotą." Ale to jest analogiczne do tego: Jaś: "Jestem motylem." (Jaś wyraża subiektywny sąd) Karol: "Jaś powiedział, że jest motylem." (Karol wyraził fakt obiektywny (mianowicie, że Jaś stwierdził, że jest motylem)) Tak. To niech sobie przyznaje, co mnie to obchodzi? Ani ja, ani Ty nie musimy mu takich praw przyznać. Jeżeli dokona któregoś z wyżej wymienionych czynów, to zarówno ja, jak i Ty poprzemy ukaranie tego człowieka. Zgodnie z moim czy Twoim subiektywnym kodeksem moralnym. Tak, też subiektywnie uznałeś, że zabijanie jest złe. Tak samo i ja subiektywnie uznałem, że zabijanie jest złe. Również zgadzamy się w kwestii gwałtów, kradzieży i wielu innych postępowań. Ale to wciąż uznanie subiektywne, oparte na subiektywnych (jakkolwiek by nam się słuszne nie wydawały) filarach etycznych. Nie przechwytuj mojej koncepcji. Jeżeli się Tobie ten wstrętny miś nie podoba, to zastąpmy go np. jedzeniem. Każdy ma prawo, by nie głodować, niechże to będzie punktem wyjściowym systemu etycznego. I z niego mogę sobie swobodnie wyprowadzić ograniczenie wolności jednych po to, aby z ich pieniędzy ufundować jedzenie tym, którym ciężko je zdobyć. Wolność jest tu niepotrzebna. A takie założenie, że najpierw stoi chleb, czy najpierw stoi wolność, szczęście, pluszowy miś, Bóg, cokolwiek, jest po prostu arbitralne. Nie ma oparcia w jakichkolwiek nieobalalnych, niepodważalnych prawach logiki czy przyrody. I tyle. Pogódź się z tym. Subiektywność Twojej moralności niekoniecznie czyni ją gorszą od innych, skoro każda inna również jest subiektywna. Więcej tego tłumaczyć nie zamierzam. To są rozważania, ale nie są logiczne. Są po prostu arbitralne. Zgodzę się z Tobą, że pluszowy miś jako podstawa kodeksu moralnego byłby beznadziejny i kompletnie absurdalny. Ale w kwestii przełamywania granicy subiektywności i obiektywności, "wolność" wypada równie słabo jak miś pluszowy, szczęście, utrzymanie i bezpieczeństwo, cokolwiek, bo obiektywność to kwestia zero-jedynkowa. Wiesz. Ja generalnie proponuję uznać wolność za podstawę, orzekłem przecież swój libertarianizm, ale nie nazwę takiego systemu obiektywnym. Z ludzi. Ale uczucia nie powinny być pod ochroną. Ludzi należy szanować, ale tych, którzy nie szanują, nie należy sądownie karać. Można taką jednostkę poddać ostracyzmowi, bojkotować ją, unikać z nią kontaktu. Nadużywanie "schizofrenii" na tym forum chyba nie jest najlepszym posunięciem . Po prostu, w obecnych warunkach geopolitycznych jest to niemożliwe. Docelowo, mam nadzieję, że tak. A podasz mi niepodważalny dowód, że miks "logiki z empatią prowadzi do obiektywnej moralności"? Nie. Prowadzi do kolejnych systemów subiektywnych, co nie znaczy, że od razu z tego powodu bezsensownych, nieważnych, złych, niepoprawnych. Nie, to Ty nie rozumiesz takich pojęć jak subiektywność, obiektywność. Polecam po prostu się w tym zakresie doedukować i jeszcze raz podkreślę - nawet jeśli i ja, i Ty i 99% ludzi, a niech będzie i te 100%, stwierdzi, że "x jest złe", nie czyni to x obiektywnie złym. Reasumując. Ty uważasz, że morderstwo jest złe, ja uważam, że morderstwo jest złe, może nawet wychodzimy z tych samych empatiowolnościowych założeń, ale to nie czyni morderstwa obiektywnie złym. Tyle z gadki o obiektywności/subiektywności. Co było do powiedzenia zostało powiedziane.
-
Dobra, niech Ci będzie: moja moralność jest obiektywna (Twoja oczywiście również). Dla mnie sranie na flagę nie jest niemoralne, dla Ciebie jest. Więc sranie na flagę zarówno nie jest niemoralne, jak i jest niemoralne. Ups, sprzeczność! Który z nas ma rację? podpowiedź: obiektywność w kontekście moralności to bzdura Masz rację, hihi. Wolność do posiadania pluszowego misia narusza jednak wolność drugiej osoby, której majątek musi zostać uszczuplony podatkiem "misiowym", ażeby nawet ci najbiedniejsi mogli misia mieć. To coś słabo chłopie filozofowałeś, skoroś nawet o eksperymencie myślowym nie słyszał. Analogia. Ale ja mówię raczej o prawie do posiadania misia. O tym, że każdy musi mieć misia, a jeżeli sam go uzyskać nie może to należy mu pomóc nawet kosztem wolności innych. No tak. Naród robi kupę, je, pije, myśli jeździ samochodem, poluje na gazele. No nie. Naród to pewne pojęcie, oznaczające zbiór ludzi połączonych jakimiś więzami. Owszem, poszczególni ludzie mają uczucia, żyją, srają (nawet na flagi), itd. ale to nie czyni "narodu" istotą żywą. Tak jak nie czyni istotą żywą jakiejkolwiem innej społeczności. Dej lepiej linka do czegoś konkretniejszego, bo tam konkretów nie ma. Choćby na en.wiki są podane konkretniejsze liczby, procenty z przypisami do artykułów naukowych. http://en.wikipedia.org/wiki/Alcohol_during_and_after_prohibition Nie. Sądy wartościujące nie mają miejsca w nauce. Badacz może stwierdzić, że "heroina jest jednym z najbardziej uzależniających narkotyków, z zażywaniem którego corocznie wiąże się tysiące zgonów", ale nie, że "heroina jest zła, 'niepozytywna' i w ogóle to Hitler nawet z tym swoim Holocaustem był bardziej spoko". Podstawy teorii nauki, spytaj naukowców / poczytaj podręczniki od teorii lub metodologii nauki. Idealistycznie - tak. Pragmatycznie - nie. No widzisz, jaki z Ciebie relatywista. Empatia spoko, ale tylko dla git-ludzi. Kiedy już kogoś nie lubisz, bo nie podoba Ci się jego styl życia, poglądy działania lub jest zwyczajnie przestępcą (nie rozgrzeszam morderców i spółki), to empatia magicznie traci na ważności. Dlatego czemu ktoś ma czuć empatię do bogacza, którego uważa za złodzieja i wyzyskiwacza? Na marginesie: pedofil nie jest "tym złym". Gwałciciel dzieci jest. Ale jest ładna, hihi. I mi się podoba, mimo że jestem przeciwko wykorzystywaniu publicznych pieniędzy w celach ideologicznych - zarówno do budowy "świątyń opaczności", papapomników, heroipomników jak i homotęczy i innych takich lewackich. Przecież to jest jeden wielki wygięty penis gwałcący naszą ziemię ojczystą! W sumie to ziemia ojczysta gwałci ziemię ojczystą. Samogwałt. Imputowanie, że Polska się masturbuje. Próba ośmieszenia wizerunku Polski w oczach samych Polaków i na arenie międzynarodowej. Putin. Żydzi. GMO.
-
wódkę? Ta. 40% to chyba jest jeszcze "bezpiecznie". Spirytus IV to pewno zgon żył.
-
Okiem to bym się bał, ale raz trochę załadowałem w żopala. Trochę piekło, weszło szybciej, weszło mocniej, wyszło szybciej. Najmocniej pierdyknie IV, dożylnie, byli tacy, co walili w kanał.
-
Zaległa odpowiedź. Nie potrzebuję, ponieważ nie nazywam swojej moralności obiektywną. Ale nie jest niezbędna, żeby każdy miał pluszowego misia. Nałożyć na wszystkich "misiowe", zbudować fabryki misiów i ustawą zagwarantować każdemu co najmniej jednego pluszowego misia. Chyba że jest skrajnym bidakiem i modli się, żeby co najwyżej takiego misia wygrzebać z kosza, podczas rutynowego poszukiwania jedzenia. No właśnie ni. Wolność zdecydowanie nie jest konieczna do posiadania pluszowego misia choćby. Jeśli ktoś zerwie 5 kłosów zboża z pola w kołchozie, a wie, że nie wolno, to słusznie zostanie zabity bo jest idiotą. (Hołodomor, lata 30', Ukraina, ZSRR, Stalin) Prezydent, parlament - co za różnica? Prezydent także może nie podpisać ustawy. Od wolności wychodzisz do państwowej własności ziemi i eksmisji prawowitego właściciela domu z powodu wyszydzenia abstrakcyjnego symbolu, nie posiadającego uczuć, nie czującego bólu, pozbawionego życia. Błyskotliwie można i wolnością uzasadnić choćby "pustelnicze królestwo" dynastii Kimów. Każdego uzależnia od pierwszego zastrzyku? Nie. Spożycie alko w okresie prohibicji amerykańskiej spadło. Nie. Nie oceniam wartości artystycznych marihuany. Powiedziałeś, że niektóre badania naukowe sugerują, że jest "zła", a inne zaś że "pozytywna". To są subiektywne cechy, które nie mają miejsca w świecie nauki. Eksperyment myślowy. Są inne państwa, które zawłaszczyły sobie olbrzymie połacie ziemi i pod przymusem ściągają haracz od mieszkańców. Czy jeśli świnia rzeźna miałaby możliwość wyboru miejsca kaźni, to byłaby wolna? Nie. Możliwość osiedlenia się pod innymi rządami to nie wolność wyboru. Czyli każda. Tak, ale nie tylko w sytuacji bogacza, którego majątek jest pomniejszany, ale również w skórze helupiarza, flagosracza czy secesjonisty. -- 28 lut 2015, 15:55 -- Czasem są do dupy. Co w niej widzisz wulgarnego? Po prostu tęcza. Kolorowy łuk nad placem. O wiele ładniejsza niż te całe martyrologiczne szare kamienne pomniki. OMG. Podwójna tęcza? Toż to jest już "Zmasowany Atak Pedalskiej Żydokomuny"!
-
Co sądzicie o Psychoanalepsji/Nekroschizofreniku? hihi
Psychoanalepsja_SS opublikował(a) temat w Kosz
Tak jak w tytule. Co o mnie sądzicie? Bądźcie szczerzy do bólu, ale nie mojego (bo będę płakał trochę). Niechże krwią napuchną obolałe od pisania tyrad pochwalnych palce Wasze. Nie no, bądźcie szczerzy, fajna zabawa. Wiem, że pewnie usłyszę/usłyszałbym (bo pewno wiele osób nie napisze nic) dużo negatywów, których większości prawdopodobnie jestem świadomy. Pozdrawiam -
Może Cię podrywa.
-
Bądź mykofilia. Zależy, o jaką "kurkę" chodzi.
-
Chciałem wrzucić zdjęcie tego dildo na majtkach, więc wpisałem "strap-on", ale wyskoczył mi poniższy obrazek, więc wolę jego przekleić, ponieważ mnie bawi trochę.
-
Spamuje i nie da się go od tego powstrzymać. Różne fajne zainteresowania. Prostolinijny, dziecinny, otwarty spokojny i właśnie - uroczy. Bardzo pozytywny człowiek, chyba nie widziałem z jego udziałem żadnej spiny. Bez wątpienia:
-
Kobieta, Hobby, namiot i benzo... Resztę se dośpiewajcie .
-
A bo ja wiem czy odwaga. Arasza chyba lubi, jak się o niej pisze, więc pierdyknięcie takiego tematu nie jest czymś trudnym. Jest jej "dużo'. Myślę, że zbyt mocno angażujesz się w to forum.
-
No wiesz, dzieci nie psykają.
-
Nieważne czy z dupy czy z serca boskiego. Jeśli absolutny byt podaruje mi zasady moralności i będę pewny że to absolut, to zasady będą moralne. Ale absoluty nie istnieją. A może: Każdy człowiek musi być szczęśliwy, jeśli nie pomniejsza szczęśliwości innych. To jest obiektywna zasada i nie można przyjąć żadnej innej bo będzie to niemoralne. Albo abstrakcyjniej: Każdy człowiek musi mieć pluszowego misia, jeśli posiadanie przez niego pluszowego misia nie powoduje nieposiadania pluszowego misia przez innego człowieka. To jest obiektywna zasada i nie można przyjąć żadnej innej bo będzie to niemoralne. I jak tu pozbawiając głosu swoje preferencje (x woli wolność, y woli szczęście, z woli pluszowego misia), wykazać obiektywność systemu moralnego? Politycy nie okradają ludzi, bo od tego są urzędnicy (niżsi). Jesteś niemoralny. Arbitralnie chcesz przypisać spory kawał ziemi (w tym i ten mój) klice rządzących zwanej "państwem" i wyeksmitować mnie z niego, jeśli postanowiłbym z własnej woli, nie szkodząc nikomu (w szczególności sobie, bo "chcącemu nie dzieje się krzywda") złożyć ekskrementy swe w moim własnym przedmiocie zwanym "flagą Polski", któryż to składa się z kijka i kawałku materiału z 2 różnokolorowymi paskami. To jest zdecydowanie antywolnościowe, niemoralne i pozbawia Cię przez to wolności. Każdy człowiek? No nie sądzę. Helupkę też walą, a nielegalna, tak btw. A ciekawi mnie, czy są np. takie fajne badania udowadniające, że "Mona Lisa" jest brzydkim bądź pięknym obrazem. Takie przymiotnikowanie też nie jest obiektywne. Ale co Ciebie, tego, który moralność rzekomo obiektywną oparł na wolności? Wolność to wolność. Palisz, to pal, walisz w kabel, to wal i jeśli Marian Kowalski czy inny Hitman próbują Ci tego zabronić, to są niemoralni i przestają być wolni (wg Twojej "obiektywnej moralności"). A jak się większość zgodzi, żeby z podatków pierdyknąć tęczę na nowo? No to, że oznajmiam: "klepie mnie Wasze państwo, przestaję płacić Wam za usługi, tudzież korzystać z Waszych usług". I taka podstawowa, niezdefiniowana, nieokreślona, nieścisła logika ma nas doprowadzić do ścisłego, niezmienialnego, zawsze prawdziwego, obiektywnego systemu moralnego? Coś nie tak. * Empatia [według mnie, mojego subiektywnego rozumienia terminu "empatia" i konsekwencji z tym rozumieniem związanych przyp. red.] nie doprowadzi Cię do zabierania bogatym - do tego prowadzi mentalność złodzieja [według mnie, mojego subiektywnego rozumienia terminu "mentalność złodzieja" i konsekwencji z tym rozumieniem związanych przyp. red.], i niezrozumienie przyczyn, z powodu których biedni są biedni Naprawiłem. Nooo, troszkę. -- 25 lut 2015, 20:27 -- Wieczorna nuda, zaraz chyba i tak będę musiał ogarnąć trochę nauki, prysznica, jedzenia, o ile się zbiorę :).
-
Obiektywność moralności nie jest sprawą oczywistą. Chyba że sam Jahwe przydzwoni mi w zęby kamiennymi tablicami, to się zgodzę. Zgadzam się (aczkolwiek zdecydowanie subiektywnie). To czyli jak taki Marian Kowalski jak mnie wpakuje do więzienia za kupkanie na polską flagę na przykład, jest niemoralny i go ta zasada Twoja nie obowiązuje? A jak Ci taki Marian Kowalski zabroni palić ("posiadać"), to ten jego zakaz ma coś wspólnego z moralnością bądź jej brakiem? A narodowcy by nie zbierali? A co jeśli sobie dokonałbym secesji indywidualnej? Nie doszedłeś do obiektywnej moralności. To wciąż bardzo subiektywne. Empatia? A jeśli empatia doprowadzi mnie do lania łez nad biednymi i potrzebującymi i zechcę zabierać bogatym? Dlaczego obiektywny system moralności miałby być oparty na wolności? Jaka to jest podstawowa logika? Klasyczna?