Uważam, że niezależnie od tego, w jakiej sytuacji (obojętnie jakiej - zdrowotnej, bla bla bla) znajduje się człowiek, ma prawo do chociaż chwili szczęścia, jeśli nie może zatrzymać go na dłużej. ALE - z tego co się orientuje, osoby, które są niepełnosprawne intelektualne są aż nazbyt podatne na sugestie, dlaczego dużo 'aktów' seksualnych tam to najzwyczajniej wykorzystywanie świadomej, aczkolwiek nie do końca chorej osoby.