krul

khaleesi, czy jeśli piszę prawą ręką, ale walę lewą, to mogę nazywać się mańkutem?

Kestrel, mów mi legolas khaleesi, ja nie twierdzę, że nie, ale póki co pracuję nad stygmatami z racji masturbacji. Messiah, chuj z urokiem, ja oglądając horror w dzień wyrzuciłem przez okno telefon bo się tak wystraszyłem, nie w głowie mi nocne spacery.

Messiah, a nie, nocne to nie, bo się boję. :DD

khaleesi, może i nie zasługiwała, ale jestem empatycznym człowiekiem i pomógłbym jej, gdyby tylko się do mnie odezwała po tym przyłapaniu, ale nie usłyszałem chociażby przepraszam, pomimo faktu, iż minęły już 3 lata od tamtych dziejów.

Messiah, ze mną trzeba chodzić

Kestrel, bardziej pasuje pod elfa niż trolla, bo mam szpiczaste uszy.

khaleesi, no właśnie w ciągu naszego związku, ale się przyznała na końcu, tzn. po tym jak ją zobaczyłem z innym

khaleesi, no, 4 lata. ja nie ruchałem, ale ona to z 20 przeleciała.

kupmitrumne, 18. Już byłem zakochany. Tzn. byłem w dłuuuuugim związku. khaleesi, muszę poszukać jakiejś, która lubi pończochy to nie będę czekać do ślubu.

khaleesi, no właściwie dopiero we wrześniu 23.

kupmitrumne, khaleesi, no jestem prawiczkiem. EJ I MAM 23 LATA.

khaleesi, ALE CO CO bo się pogubiłem :/

kupmitrumne, bo ja chce z miłości.

khaleesi, wszyscy prawicy (?) Kestrel, zaraz tam napiszę, że dalej nie poruchałem.

ECH KURWA BIEDNEMU ZAWSZE PIACH W OCZY

khaleesi, no kazałem usunąć bo mnie piętnowali w temacie prawiczków, że udaję prawiczka i że trzeba siedzieć w domu i się załamałem i odszedłem.

można przywrócić stare konto?

To, że nie darzy nie oznacza, że się ich nie boi. Dodatkowo - skoro miał już do czynienia z prawem to każde kolejne wykroczenie jest surowiej karane. Zgłoś stalking, bo w końcu jego agresja może przejść z ust do ręki.

Pewnie i by dał, ale nie na 26h w busie.

Za każdym razem przed lotem nie śpię z 3 dni, a jak samolot wpada w turbulencje (nawet lekkie) to nie wiem, czy się modlić, srać czy rzygać. Mogłyby być pociągi do Polski.

Kestrel, tjaaa. W opcję jeszcze wchodzi bus, problem polega tylko na tym, że mam chorobę lokomocyjną i rzygam jak kot, a to 26h w autobusie. Kurwa same wyimaginowane problemy.

Chcę wrócić do Polski, bo źle się czuję tu, gdzie jestem. Na dodatek boję się latać samolotami.

A i jeszcze na spirometrii lekarka powiedziała mi, że mam płuca jak 80-cio latek. I jak ja mam się nie bać chorób.

Mówiłem. On uważa, że to normalne, bo organ naruszony. Problem polega na tym, że miałem więcej naczyń w badaniu histo i muszę mieć co pół roku prześwietlenie, bo miałem także przypadki raka płuc w rodzinie. Z tym, że to przyduszanie to jeszcze pikuś, jak trafia mi się zapalenie płuc to potrafię pluć przez kilka dni krwią z racji tego płuca. Tragedyja.

Tu nie chodzi, że ja mam objawy przez lęki. Bo płuco boli tak czy siak - odczuwam je przy większym zmęczeniu, wysiłku, biegach, bla bla bla. Ale zawsze są to pojedyncze incydenty.