Skocz do zawartości
Nerwica.com

SadEyes

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia SadEyes

  1. SadEyes

    Nieustanne zmęczenie

    Robiłam już takie badania, wszystko jest w normie. Chodziłam kiedyś do psychologa, ale on sam zakończył spotkania. Teraz, kiedy poruszyłam w rozmowie z mamą temat depresji, nie brała tego na poważnie. Wszystko zaczęło się od nerwicy i mama myśli, że jeśli będę piła melisę, to będzie wszystko okej.
  2. SadEyes

    Nieustanne zmęczenie

    Problemy zaczęły się pod koniec podstawówki, a nasiliło się pod koniec gimnazjum. Wtedy też poszłam do szkoły średniej. Powodem są ludzie, jakimi się otaczałam, traumy i doświadczenia z przeszłości, na które już nie mam wpływu. Nie, rodzice są zdrowi. Chociaż mama miała nerwicę. Chodziłam kiedyś do psychologa, ale sam lekarz zakończył nasze spotkania. Czuję się, jakbym była kompletnie wypruta z emocji.
  3. SadEyes

    Nieustanne zmęczenie

    Zacznę od tego, że zmagam się z depresją już kilka lat, a nasiliła się ona, kiedy kończyłam gimnazjum, czyli niecały rok temu. Od tamtego czasu wpadam w jeszcze głębsze dołki i coraz ciężej mi z nich wyjść. Stres, beznadzieja, samotność, pustka.. To jest dla mnie codzienność. Bardzo odczuwam to na swoim zdrowiu fizycznym. Przez bezsenność jestem kompletnie wyczerpana. Do tego jeszcze dochodzą szkoła i emocje, z którymi sobie nie radzę. Codziennie wstaję między 5 a 6, żeby zdążyć na autobus, bo nie potrafię się wyrobić na czas. Dzisiaj wróciłam się przed lekcjami do domu, bo byłam bardzo zmęczona. Miałam nudności, kręciło mi się w głowie i wszystko mnie bolało. Do teraz jestem osłabiona i leżę w łóżku. Nie radzę sobie z tym. Opuszczam szkołę - zaczynam rezygnować z jedynej rzeczy, którą staram się traktować poważnie. Już nie wspomnę o moim wyglądzie. Blada twarz, podkrążone i podpuchnięte oczy, żałosna postawa.. Nie mam chęci, siły, motywacji. Nie pozostało mi już nic. Weekendy mi nie wystarczają, potrzebuję dłuższej przerwy, a ferie mam za ponad 2 tyg. Nie wiem, jak mam dać sobie radę. Jak wy sobie pomagacie?
  4. Mam 16 lat - to niedużo, ale czuję się, jakbym była co najmniej dwa razy starsza. Wszystko zaczęło się jakieś 3 lata temu, kiedy zostawiła mnie przyjaciółka, potem rozpoczęłam moją przygodę z siatkówką, brak akceptacji, niespełnione marzenia, samotność. Teraz kończę gimnazjum, jestem na etapie wybierania szkoły średniej. Niby wiem, gdzie chcę iść, ale mam pełno wątpliwości, po prostu nie widzę swojej przyszłości. Bardzo chcę zmian, ale jednocześnie się ich boję. W szkole czuję się wyobcowana, mam wrażenie, że nie jestem w miejscu, gdzie powinnam być. Dlatego też zastanawiam się nad wyprowadzką, ale jak i gdzie? To przecież niemożliwe. Niesamowicie dokuczają mi problemy żołądkowe. Jak nie biegunka, to zaparcia, do tego nie opuszczają mnie wzdęcia. Byłam u gastrologa i nic mi nie dolega, więc jestem pewna, że ma to podłoże psychiczne. Aby to wszystko unormować, biorę codziennie rano błonnik, i tak, często pomaga, ale nie jest lekko, kiedy muszę wstawać przed 6, a i tak nie wyrabiam się na 8 i spóźniam się na lekcje. Do tego żółć w moim organizmie ma skłonności do zagęszczania się, co powoduje kolki. Odpowiedzialny jest za to stres, który towarzyszy mi całymi dniami. Pomimo tego, że zawsze wieczorem jestem zmęczona, w nocy budzę się kilka razy. Miewam ataki paniki - szybsze bicie serca, zawroty głowy, rozmazany obraz, duszności i łzy, które same cisną mi się do oczu. Doprawdy nie mam pojęcia, jak ja przetrwałam te trzy dni egzaminów. Wczoraj miałam mały kryzys i zwalniałam się ze szkoły, dzisiaj miałam boleści i zostałam w domu. Chodzę do szkoły w kratkę, opuściłam zdecydowanie zbyt dużo dni. Jeszcze muszę zaliczyć kilka popraw, mam trochę zaległości.. Kompletnie nie wiem, jak mam sobie z tym radzić. Nie mam chęci do życia, codziennej motywacji. Jestem zmęczona psychicznie. Nic nie robię, tylko leżę w łóżku i słucham jakichś ckliwych piosenek. Są dni, kiedy siebie wręcz nienawidzę i okładam się pięściami.. Najbardziej jednak dokucza mi żołądek. Nie wiem, do kogo mam się zwrócić o pomoc. Jeśli chodzi o psychologa, tak, chodziłam, ale przez to, że nie potrafiłam się przed nim otworzyć, zakończył nasze wizyty. Bardzo proszę o jakąkolwiek pomoc, nie potrafię normalnie funkcjonować, jako osoba też się zmieniłam. Ciągle chodzę przybita, nie wiem co to radość, często płaczę, cierpię z powodu samotności.
  5. Cierpię na nerwicę wegetatywną. Moją największą zmorą są jelita, w tym wzdęcia i rozwolnienia. Bardziej ubolewam nad tym drugim, ponieważ pojawia się prawie codziennie rano. W tygodniu wstaję koło szóstej, żeby spokojnie zjeść śniadanie, wypić herbatę i iść do łazienki. Nie wiem, czy to jest ważne, ale przed śniadaniem jestem zmuszona brać błonnik, bo inaczej w ogóle się nie załatwię i potem już byłaby kompletna masakra. Nie sądzę, aby to była właśnie wina błonnika, bo wstaję dość wcześnie. Rozwolnienia, ból brzucha występują na pierwszych lekcjach. Kiedy się nie pojawią, później jest okej. Czasem jest to tak silne, że muszę się zwolnić, bo ubikacje w szkole mi jakby nie wystarczają i czuję się dość skrępowana, bo kabiny się nie zamykają i nie mają sufitu. Uspokajam się dopiero w domu. A czasem jest tak, że podręczy mnie to tę 1 czy 2 lekcje, postresuję się i przechodzi. Już mam trochę nieobecności.. A ja nie mogę się zwalniać, jestem w 3 gimnazujm i muszę uczestniczyć w zajęciach, jeszcze mamy wiele testów. Czy krople na uspokojenie pomogę? W tamtym roku szkolnym je stosowałam i tak średnio wyszło.. Słyszałam, że ćwiczenia na mięśnie brzucha są efektywne, ktoś próbował? Bardzo proszę o pomoc. Już chyba z 2 lata się z tym męczę, a teraz się to nasiliło. To mnie wykańcza psychicznie. Chcę chodzić do szkoły, na niczym bardziej mi nie zależy.
  6. SadEyes

    Wzdęcia

    Jem praktycznie wszystko. Ograniczam jednak słodycze, fast foody itp., jem dużo owoców i warzyw, piję dużo wody.
  7. SadEyes

    Wzdęcia

    Nasilają się w szkole, w stresujących sytuacjach. Jak się ich pozbyć? Odżywiam się dobrze, wydaje mi się, że niczego nie brakuje mi w mojej diecie. Czasem biorę olej rycynowy, ale nie wiem, czy na dłuższą metę jest do zdrowe.
  8. Ogromnie się stresuję, to dla mnie chleb powszedni. Stres występuje u mnie nie tylko w czasie sprawdzianów i takiego typu rzeczy, ale właśnie w tych sytuacjach najbardziej mnie denerwuje. Kiedy nauczyciel rozda testy, zapada cisza - nie znoszę jej. Zaczynają mi doskwierać wzdęcia (burczy mi..), robi mi się niedobrze, jest mi ciepło i mam zawroty głowy, ale najbardziej dokuczają mi wzdęcia, od których, od kilku lat nie mogę uciec. Co mogę robić, aby polepszyć swój stan? Tylko proszę, nie wspominajcie o psychologu.. Dodam, że mam 15 lat.
  9. Witajcie, bardzo bym was prosiła, abyście pomogli mi zdiagnozować czy mam nerwicę, czy to po prostu jakaś burza hormonów. Zacznę od tego, że mam niespełna 15 lat i od dość długiego czasu (od roku, może więcej) dokuczają mi zawroty, bóle głowy, częste kołatania serca, duszności, rzadziej nudności, zmęczenie oraz smutek. Przejmuję się dosłownie błahostkami i dokucza mi stres. Z początku trzymałam się tezy mamy, która mówiła, że to na pewno dojrzewanie, ale potem zaczęłam się zastanawiać nad nerwicą, ponieważ lekarz przepisał mi tabletki na właśnie tę chorobę, które z resztą niezbyt pomogły. Jako że dość często powracam do przeszłości, myślałam, że jeżeli bym miała tę nerwicę, to czy może nie jest ona spowodowana wydarzeniami, które nie były dla mnie zbyt przyjemne. W skrócie, byłam wyśmiewana, odeszła ode mnie przyjaciółka, szydzono ze mnie, kiedy starałam się spełniać marzenia. Codziennie ludzie sprawiali, że się ogromnie stresowałam i tak już zostało. To wszystko sprawiło, że stałam się nieśmiała, zamknięta w sobie, nie mam najwyższej samooceny, trudno jest mi zasnąć. Nie potrafię się wyciszyć, zawsze znajdzie się coś, co doprowadzi mnie do płaczu. Dodam, że rówieśnicy mnie zostawili, traktują mnie jak powietrze.
×