-
Postów
5 760 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Arasha
-
Widzę, że dalej się tulimy No więc, tulmy się, na zdrowie Ja przytulam wszystkich dziwaków, sztywniaków, nudziarzy, samotników, niedopasowanych, zagubionych, marudy, homo, hetero, na ziemi, w kosmosie ... i liczę również na małe tulanko
-
Nie. Ok
-
Chada, to Twoje poglądy czy powtarzasz slogany ?
-
Czyli jednak zaryzykowałeś Chada - niuniek. Dobre
-
Makabra dzięki , bo mnie jakieś grypsko dopadło. Ale wirtualnie, mam nadzieję, się nie zarazisz goodluck i Ciebie tulę ...
-
A co mi tam ? Myślę, że on sie tylko zgrywa na takiego nieprzystępnego typa
-
Ja go też przytulę, bo się wirtualnie oswajam z facetami
-
Mam już dosyć - ile to jeszcze będzie trwało?
Arasha odpowiedział(a) na Follow_ temat w Depresja i CHAD
Mogę Cię trochę podtrzymac wirtualnie Chociaż sama od 10 lat praktycznie nie żyję normalnie ani żadnie A na pewno tulę do serca mego -
Agula, ja wiem, że Ty byś mnie pobiła najchętniej. ale to jest wątek z przytulaniem Słońce. I wolałbym raczej to... ewentualnie całusek Mikołaj, ja Cię tam wolę przytulić niż pobić, ale co na to Twoja Pani ?
-
Ja całe życie praktycznie. A od 10 lat to nieprzerwanie biorę leki. Żadnej euforii nie doświadczyłam, bardziej czułam się jakbym umierała. Nie bardzo wiedziałam jak się nazywam ( mimo że na benzo tolerkę mam i to konkretną ), a musiałam się cały dzień uczyć na dodatek I łeb mnie bolał jak cholera Ale ja to wzięłam jakieś 2 godziny po mircie właśnie, bo czasem u mnie sama mirta nie daje rady ( ale to wtedy, kiedy jestem za bardzo nakręcona ) Po estazolamie żadnych jazd nigdy nie miałam. Z alpry schodziłam właśnie biorąc mirtę plus dodatkowo estazolam w małych dawkach, co by szoku nie było ( przez jakieś pół roku, w końcowej fazie pół tabletki co drugi dzień ) - tak mi zalecono w Wa-wie w tej poradnii. Mirtę można spokojnie łączyć zarówno z SSRI ( tak miałam początkowo przepisane ), jak i z wenlą. Podobno występuje nawet jakiś synergizm działania między tymi lekami i się wzajemnie uzupełniają, czy coś w tym stylu. Ale faktycznie pogadaj lepiej najpierw z lekarką. Teraz to ja się też właściwie sama leczę, bo mam w rodzinie lekarzy i receptę na wszystko bez problemu A czemu tyle razy zmieniałaś antydepresanty ? Nie było efektu, czy źle się po nich czułaś ? Pozdrawiam
-
CZY ZWIĄZEK Z DRUGIM CZŁOWIEKIEM ZABIERA NAM WOLNOŚĆ?
Arasha odpowiedział(a) na Sola temat w Kroki do wolności
Bardzo dobre pytanie. Chyba właśnie jestem na etapie poszukiwania odpowiedzi na nie -
Dziękuję Tosiu i ja Ciebie tulę klepiemy Nickiego razem, żeby mocniej było. A jak !
-
na pewno silniejsze niż głowę Czy masz ochotę zamieszkać w opuszczonej latarnii morskiej ?
-
A wy dalej szukacie narcyzów ??? Łoo matko ! Wyobraź sobie, że myślę, choćby będąc na forum, jak kogoś wesprzeć, pocieszyć, jeśli akurat jestem w stanie i mam na dany temat coś do powiedzenia.
-
zamierzam od 3 godzin wyjść z domu
-
nie mam ( zjadłam ) Czy masz obawy przed seksem ?
-
A ja napisałam, żem namotała trochę
-
Chonolulu droga, benzo uzależniają przy dłuższym braniu, ale widzę, że tolerke na leki masz sporą Ja osobiście też swego czasu brałam esta, potem również signopam ( także benzo ), a jeszcze wcześniej przez 3 lata alprazolam ( kolejne benzo ) - wszystko oczywiście nasennie I właśnie z tej alpry lekarka w Poradnii Zaburzeń Snu w Wa-wie wyciągnęła mnie przy pomocy mirtazapiny To jest lek przeciwdepresyny nowej generacji ( bodajże jedyny czteropierścieniowiec ), z tym że na depresję raczej słabo działa, ale większość osób odczuwa po nim efekt nasenny ( np. ja ). Z tym że nie jest to lek stricte nasenny - ale przynajmniej nie uzależnia. Osobiście gdybym nie wzięła mirty, to bym w ogóle nie spała, bo mam koszmarne problemy ze snem Jedyny minus, na który ludzie się skarżą to zwiększony apetyt i związane z tym ryzyko przytycia, jeśli ktoś ma tendencję. Ja być może trochę przytyłam ( sama nie wiem ), ale później moje "kochane" lęki skutecznie mnie odchudziły, a biorę sporą dawkę ( 45 mg ). Są oczywiście mniejsze dawki - 15 i 30 mg ( też swego czasu brałam, ale musiałam zwiększyć ). Jest tu na forum nawet taka jedna dziewczyna, która bierze aż ... 90 mg - choć jest to już raczej dawka ponadterapeutyczna, ale ona ponoć czuje się świetnie i podobnie jak ja dziękuje Bogu, że mirtę w ogóle wynaleziono. Nie jest to jakiś specjalnie tani lek, ale zolpi do taniochy też nie należy ( zwł. jak sie bierze parę tabsów naraz ). Jakbyś chciała coś jeszcze wiedzieć - to pytaj śmiało Btw Na mnie zolpidem w ogóle nie działa, ale nie próbowałam więcej niż 1 tabletkę. Boję się tych faz i innych jazd, o których piszecie Zresztą po tej jednej tabletce czułam się następnego dnia masakrycznie, więc raczej nie będę więcej próbować ... PS Od dawna masz te problemy ze snem ?
-
mark123, tak, jak ktoś ma / miał nerwicę to jasne, że łatwiej zrozumie drugą osobę z podobnym problemem, ale ja pisałam, że w momencie silnego lęku, ataku paniki takie myślenie się po prostu automatycznie jakoś wyłącza i człowiek skupia się wyłącznie na sobie, ale to nie oznacza od razu, że jest narcyzem ... namotałam trochę
-
die Nachprüfung ( egzamin poprawkowy )
-
ataki paniki, na które nie mam wpływu
-
To dość powszechne, nie tylko dla narcyzów, ale wszystkich nerwicowców. Ty myślisz, że jak ja mam atak paniki, to myślę o tym, żeby komuś pomagać ? ( choć normalnie to i owszem ). Nie, myślę wyłącznie obsesyjnie o moich objawach, o tym, jak mi źle, kiedy mi wreszcie przejdzie i że k* wolałabym se strzelić w łeb. A jak ten świat na Twoich zasadach miałby wyglądać w praktyce ... ? Ja też od zawsze czułam się dziwolągiem, jakich mało, ale obecnie mam to w dupie
-
A jak myślisz ? Nic z nim nie zrobi, bo pewnie go nawet nie zauważy
-
Nathallie, wiem, ale chciałam jakoś tak łagodnie. Coś mi się zdaje, że autor wątku jeszcze długo sobie innego narcyza poszuka Btw Nie bardzo czaję, bo co narcyzowi drugi narcyz - żeby się bardziej w narcyzmie utwierdzać ... zresztą jeden pewnie by drugiego i tak nie zauważył