Skocz do zawartości
Nerwica.com

anita27

Użytkownik
  • Postów

    415
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anita27

  1. Kazdy z nas przechodzil wlasne pieklo.To prawda,nie kazdy potrafi zrozumiec ale jesli oczekujesz akceptacji sam musisz liczyc sie z czyims zdaniem i pogladami.Ja mam 29lat i przeszlam juz rozne etapy w zyciu od kilku zwiazkow do bycia samej. i powiem ci ,ze sama niewiem co jest lepsze.Wiem w kazdym badz razie dla kogo zyje dla moich dzieci i w nie wierze i im poswiecam swoje zycie. [ Dodano: Sro Lis 15, 2006 9:28 pm ] P.s w naszej chorobie calkowita izolacjia od swiata nie jest dobra.Mowiszze lubisz samotnosc,ze jest twoim zyciem.Jednak ze nie chcesz byc sam i oczekujesz zrozumienia bo jestes tu na forum.Gdzie sa LUDZIE.Do konca nie wiesz czego chcesz ale to jest chyba normalne w czlowieku bo nikt tak do konca nie wie jeszcze czego pragnie
  2. Malcolmie,oczywiscie,ze zyjemy dla siebie i to co robimy robimy dla siebie ale nie mozna byc egoista do konca.Trzeba tez cos od siebie"wylozyc" dla innych.Dawac szczescie i odwajemniac je.Jestes mlodym czlowiekiem,moze kiedys przyjdzie ten czas ze bedziesz chcial sie z kims zwiazac.Aczkolwiek nikt ciebie do niczego nie zmusza,przeciez kazdy z nas ma swoje wlasne pragnienia cele.Jedni daza do zalozenia rodziny,kiedy uwazaja ,ze juz sa gotowi a inni wybieraja zycie samotnika.Kazdy wybor nalezy uszanowac.Nikt z nas sie nie myli,poprostu mamy odmienny "sposob"na zycie.Nie doszukujmy sie swoich racji,bo i po co wymieniac tak sie bez konca swoimi racjami.
  3. Dziekuje ci Madziu.Jesli powiem ,ze jestem z siebie troszke dumna czy bedzie to proznosc??
  4. Kazdy z nas jest inwidualista.Ty nie lubisz kobiet inni budyniu.Dla mnie strata czasu jest bladzenie tylko wokol siebie i patrzenie na wlasny czubek nosa,skoro innym mozna tak wiele dac.
  5. Monietta,basen ,silownia.Swietny pomysl.Cokolwiek co zaprzatnie twoja glowe,maly relaksik w saunie.Ja niestety nie moge z sauny korzystac ale uwielbiam siedziec i rozluzniac sie w jacuzi.babelki mnie smyraja
  6. Jezu ludzie ja tu pisze o czyms zupelnie innym...wyglad jest wazny dla jednych ludzi a dla drugich wazna jest wrazliwosc.Nauczcie sie poczucia wlasnej wartosci
  7. niestety topik o seksualnosci juz byl
  8. Nic z tych rzeczy,ja juz napewno nie wymyslam,za duzo mysle...Wiesz,to jest twoj wybor czy sie wiazesz czy nie.Ja sie tylko ustosunkowalam swoja wypowiedzia.Wiec nawet nie ma sie o co sprzeczac.
  9. anita27

    mam w dupie to forum

    Pozdrawiam rowniez
  10. teraz jestem bez lekow to moze wszystko mnie drazni ale teraz jestem spokojna wiec moze to ty sie nie potrzebnie denerwujesz
  11. ale to zawsze przechodzi,na szczescie i trzeba sie ta chwila cieszyc
  12. Dziwne nastawienie do swiata. No coz,kazdy ma swoje dziwactwa... Pozdrawiam
  13. no moze nie wszyscy Po co ten wykrzyknik Moze my nie mamy takich potrzeb,wiem to z wlasnego doswiadczenia ale ludzie,ktorzy nie maja problemow takich jak my nerwicowcy MAJA. Pozatym przeciez to jest normalna potrzeba ludzka nie jakies dziwadlo
  14. Dla mnie to przyjemnosc dawac ludziom nadzieje zmienilam sie ostatnio.Bardziej optymistycznie patrze na swiat i wszystkim zycze tego samego. Gusiu pozdrawiam rowniez i zycze wszystkiego naj
  15. ale swoje potrzeby nawet seksualne ma
  16. Nie ma czegos takiego jak "nie da sie pomoc".Sama miewalam takie chwile,pamietam co mi sie dzialo.Nie wiedzialam jak okreslic slowem moje odczucia.Nie moglam znalesc sobie miejsca,kladlam sie zeby po chwili wstawac i chodzic po pokoju.Probowalam wszelkich sposobow,nie umiem ci jednak powiedziec co ty masz zrobic,sprobuj zrobic sobie herbate i znajdz jakiejs zajecie.Ja sie biore w takich chwilach za cokolwiek.sprzatanie,ukladanie ubran.Czasem poprostu sie probuje sie wyciszyc a czasem znowu lubie sie wyzalic co mi jest.Niestety ta choroba przybiera rozne postaci ale kazdy z nas znajduje sobie swoj wlasny sposob na takie objawy
  17. Bylo to tak dawno...ale pamietam czulam sie jak i przed,do wykupienia i zazycia pierwszego leku.Czulam sie okropnie,niewiedzialam co sie ze mna dzialo.Pozniej zasnelam i przespalam kilkanascie godzin,pozniej juz tego leku nie zazylam
  18. Dziekuje ci.Lecz to nie nie bylo takie proste bo czulam sie paskudnie.Do tej pory miewam takie momenty ze poszla bym sie poprosic kogos o jakas mala tableteczke to jest chyba troche tak jak u narkomana.Wczesniej caly czas bylam na lekach,wiec nagle odstawienie mialo swoje skutki.Ale chyba najgorsze mam juz za soba.Kiedys myslalam,ze do konca swych dnie bede sie "uspokajac"
  19. Witam.Wydaje mi sie ze to jest raczej to pierwsze a osoba nie utrzymujaca kontaktow seksualnych to abstynent Madziu669,w kazdej kobiecie znajdzie sie cos pieknego.Jesli zalezy ci na wygladzie wystarcza drobne triki.Wiekszosc kobiet uwaza sie za brzydkie,nasza skromnosc nam nie pozwala na pozbycie sie masy kompleksow.
  20. Nareszcie podjelam decyzje o zaprzestaniu zazywania uspokajaczow.Przez 8lat zajadalam sie signopam i oxazepamem,przez caly moj czas,ktory tu spedzilam na tym forum bylam na lekach.Nie raz sie namarudzilam i jak niektorzy twierdzili moje posty byly "czarne" ale to juz mam nadzieje ,ze przeszlosc.Choc kazdy z nas czasem ma trudniejsze dni.Ale w koncu zrobilam jeden krok do wolnosci od lekow uspokajacych.Od okolo 3 tygodni jestem tylko na antydepresancie.Bardzo sie balam kiedy lekarz stwierdzil,ze trzeba odstawic uspokajacze(szczerze mowiac i tak juz nie dzialaly na mnie tak jak na poczatku,uzaleznienie zrobilo swoje)Przez ten czas kiedy nie bywalam na forum przechodzilam kryzys.Jednak udalo mi sie go zwalczyc i teraz jestem tu praktycznie "czysta".Jeszcze nie moge sie tak koncentrowac,mowie i pisze chaotycznie.Wiec mozecie mnie dokonca nie zrozumiec ale pisze ten poscik dla tych osob,ktore wioda jeszcze zywot na lekach uspokajacych.Kazdy kolejny dzien to moja wolnosc.Moze jeszcze troszke czasu minie nim odstawie antydepresant i to bedzie moj drugi krok... Pozdrawiam
  21. Niewiem,moze przeoczylam post ale nie znalazlam niczego o Espritalu. Biore go od tygodnia.Jesli ktos moglby podzielic sie ze mna swoimi "doswiadczeniami" o przyjmowaniu tego leku to czekam
  22. Mnie asentra niestety nie pomagala.Nie zebym mialam skutki uboczne ale widocznie to lek nie dla mnie.Przez ostatni miesiac przechodzialm straszny kryzys i asentre zamienilam na esprital
  23. Dolacze sie do Was.Od tygodnia chodze jak burze gradowa.Jestem wsciekla choc nie mam powodu ,zawsze cos sobie znajde.Moi synkowie cos zbroja albo wystarczy ze troszke sie kloca,mnie to tak wytraca z rownowagi,ze nie umiem nad soba zapanowac.Wydzieram sie na nich a potem siade i placze.Co jest w tym najgorsze to ze nie mam pojecia skad sie biora takie wahania nastroju.
  24. Witam.Co lekarz stwierdzil na wywiadzie? Depresjia objawia sie na rozne sposoby,ma rozne nasilenia.Byc moze sa to u ciebie poczatki.Antydepresanty dzialaja dopiero po jakims czasie.Daj go sobie troszke i pozwol zeby lek zaczal dzialac.Jesli nie bedziesz widzial poprawy zawsze moze zmienic lek.Sama przeszlam juz kilka takich zmian,z leku na lek.Poza tym musisz sam sobie pomagac bo leki sprawy nie zalatwiaja.potrzeba duzo samozaparcia.Oczywiscie nie mam tu na mysli "wez sie w garsc" bo wiem ,ze nam to nie pomaga.Musisz sam siebie mobilizowac do dzialan.Pozdrawiam
×