Skocz do zawartości
Nerwica.com

NaaN

Użytkownik
  • Postów

    1 363
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez NaaN

  1. świata n ie zmienisz ale trudno chyba się pogodzić z takim lekceważeniem. Ale czego widocznie wymagać od osoby, która się sama kompletnie nie szanuje (oczywiście mówię tu o tym psychologu). On sam potrzebuje porządnej terapii więc cóż może dać innemu. zenua.
  2. Nic przecież z tym nie mogę zrobić. Myślałam żeby iść do rzecznika praw pacjenta, ale stwierdziłam że po co szargać sobie nerwy takim czymś. Nie jestem na tyle silna. Czuję bezradność i żal. Nie mam ochoty już na żadną terapię, nie mogłabym już nikomu obcemu sie zwierzyć, czuję wstyd i obrzydzenie że jestem taka nieostrożna i czuję jakbym zdradziła samą siebie. Nie ufam już nikomu. bonsai, widocznie niektórzy psycholodzy sami potrzebują pomocy psychologicznej. Szkoda że nie nagrałeś tej rozmowy. Ja tak sobie myślę teraz, że pacjenci powinni nagrywać swoje terapie, żeby w razie czego mieć dowód i móc się obronić. Tacy psycholodzy nie mogą czuć się bezkarni, nie powinni pracować z ludźmi o wrażliwej psychice. Myślę, że jednak zdawałaś sobie sprawę, żę ona nie może by ć Twoją terapeutką. i że ona nie jest osobą, która jest w stanie Ci pomóc już idąć do niej. W pewnym sensie rzeczywiście zdradziłaś sama siebie. może jak te trudne emocje przejdą pomyślisz co i dlaczgo spowodowało taką Twoją decyzjuę ? Jeśli ta osoba jest terapeutką to warto rozważyć opisanie sytuacji i wysłanie do towarzystwa, którego jest członkinią. Osobiście bardzo odradzam korzystanie z pomocy pychologów nawet jesli mają doktorat albo są profesorami. Tylko terapeuci przechodzą własną wieloletnią psychoterapię. "czyści" psychologowie nie mają takiego obowiązku. btw. rzecznik praw pacjentów nie zajmuje się takimi sprawami.
  3. będzielepiej a co Ty sama masz ochotę z tym zrobić? Co czujesz i co miałoby się wydarzyć, żebyś poczuła się usatysfakcjonowana ? bonsai na erio Cię coś takiego spotkało?
  4. NaaN

    [Kielce] i okolice

    Tia, tia, tia.......... znajdż to w sobie. Masz. Tylko poszukaj. Bo jak nie znajdziesz to ani nie dasz nikomu ani nie będziesz umiał wziąć. A ptaki śpiewają i las pachnie. Spać idę. Dobranoc
  5. NaaN

    [Kielce] i okolice

    Samotność jest stanem umysłu. A to idzie zmienić. A mowi to praktyczka wiele lat samotna wśród ludzi i żyjąca będąc teraz samą. Nazbieraj jagódek to ukręcę ciasto :)
  6. NaaN

    [Kielce] i okolice

    E..,.nie ucieszyłbyś się . Za stara już jestem. Rób co lubisz robić i wyjdz do ludzi. Reszta sama przyjdzie Razem z jagodziankami. Mhmmmmmmmmmmmmmmm. Pycha !!!!!!
  7. Jednak nie masz doświadczenia w tym co chcesz zrobić i szukasz kogoś kto Ci zaufa. Uważasz, że to dobre miejsce ???? A jak ci leczenie nie wyjdzie i efektów nie będzie mimo twoich przeczuć ? To co planujesz zrobić ?
  8. NaaN

    [Kielce] i okolice

    E...może się jeszcze z wujkiem G. nie zapoznali bo jagody zbierają. kontakt z przyrodą uzdrawia. Sama wiem bo tęsknię.
  9. Szukasz myszki doświadczalnej. Ile płacisz za ten eksperyment ? I podaj może swoje dane osobowe oraz udostępnij zdjęcie. Pozdrawiam NaaN
  10. NaaN

    [Kielce] i okolice

    Ahahaha, to wybrzydzasz czy nie ??????
  11. NaaN

    [Kielce] i okolice

    Ahahaha, mnię wywieziono jako półroczne dziecięcie. Może miazmaty były dolegliwe. Tak myślisz, że Ck plugawość taka energiczna i zalewa ? Ja tam sentyment posiadam. Scyzorykiem bym se rzuciła i w jodłowej zajodłowała .....
  12. NaaN

    [Kielce] i okolice

    Od prawie urodzenia okolyce stolycy. Miałam bliskie spotkanie z autochtonami rodzinnymi. Krzyk przerażenia. Ale, ale, jak Witkiewicz pisał o strasznych mieszczanach krakowskich to nie znał mieszczan kieleckich. Jam z nich ! Ciałem i duchem. Poddawanymi wieloletniej terapii. Ze skutkiem zadowalającym.
  13. NaaN

    [Kielce] i okolice

    Urodziłam się w tym pięknym mieście. Czyli jestem stąd ?????? U....u to bardzo zdrowe okolice.
  14. Jestem w podobnej sytuacji. Wydaje się, że winna skakać do nieba z radości, że zadbałam o siebie...a jest całkiem inaczej. Rozmawiałam o tym ze swoją terapeutką. Ona twierdzi, że jest to jeden z etapów żałoby. Bo niezaleznie jak było kiepsko, to jest to fragment utraconego, znanego sobie aż za dobrze życia. I to przejdzie a pomóc sobie można "trzymjąc się w cieple " :)
  15. Moi tak uważali a później skrzętnie wszystko co im powiedziałam wykorzystywali przeciwko mnie. tak się dzieje gdy rodzice uważają dziecko sa swoją własność i nie szanują w nim odrębnego człowieka.
  16. Czy to była sesja bioenergoterapeutyczna czy SE ? Ja się nie szokuję, bo kiedyś samoistnie po przeczytaniu w nocy fragmentu książki A.Miller doznałam ogromnego przypływu uczuć a następnego dnia miałam taki zalew energii jakbym się amfy naćpała. Przez 2 h nie mogłam usiąść ani nic zrobić, tylko krążyłam po ulicach, żeby ją wyładować.
  17. Prawdy jednoznaczne nie istnieją tylko czy to poprawi nam jakość życia? Moim zdaniem warto robić COS, żeby żyło się lepiej .Oczywiście abstrahuję tutaj od mojej prokrastynacji, bo na razie jedyne co robię w tym kierunku to gromadzenie literatury. Chociaż też widzę w tym sens, bo doświdczyłam głupiej psychoterapii i na serio nie mam ochoty na więcej . Dlatego jest mi jakoś blisko do Alexandra Lowena, który będąc psychoanalitykiem wypracował też metodę pracy z ciałem. A może rzeczywiście spróbuję się ogarnąć i poćwiczyć SE, to pierwsze ćwiczenie z prysznicem jednak sporo mi dało. W Polsce już zaczyna się stosować Terapię przedłużonej ekspozycji (Edna B.Foe na bazie CBT), jest już wydany poradnik i dla terapeuty i dla pacjenta - ale ja mam mieszane uczucia wobec CBT a poza tym to z czym się mam mierzyć jest tak stare i w zasadzie poza moją pamięcią co mi sprawy nie ułatwia. Widze, że obie grzebiemy w literaturze na temat :). Ciekawa jestem czy zetknęłaś się z pozycją Symbioza i autonomia Franza Rupperta?
  18. Ale długotrwałym efektem traumy jest też zamrożenie, odcięcie od uczuć albo nawet podejrzewam popędów (myslę tu np o sytuacji nierozwinięcia/zaniku popędu płciowego przy b. wczesnej bądż długotrwałej traumatyzacji), A uczucie i popęd to energia i ona się jakoś albo kumuluje albo wydala w jakiejś formie zastępczej. To oczywiście takie lużne rozważania i nie do końca jeszcze przemyślane
  19. Ocxywiście:). Tylko, że zanim reakcja zejdzie do progu nazwę go: jestem świadoma, że mogę być przewrażliwiona, to jest hektar pracy i właściwie w tym momencie można skończyć terapię PTSD Taka świadomość to na pewno duży krok do przodu, ale myślę, że to jednak nie wystarczy do wyleczenia PTSD, bo co z tego, że kobieta jest świadoma, że mąż to nie gwałciciel, jeśli ciało tak go traktuje. Jak to ciało przekonać? , albo taki przykład mi bliski, jak przekonać ciało by nie reagowało lękowo w sklepie, bo chociaż mam swiadomość, że jest bezpiecznie, to ciało przez skojarzenie z inną sytuacją reaguje po swojemu? Jednak zrozumiałam tak jakby była to reakcja jedynie przewrazliwienia/nadwrażliwości na bodziec, to można mając świadomość tej reakcji kontrolować i w ten sposób powoli i przy dobrych wiatrach ją niwelować. To co opisujesz nie jest taką reakcją bo oczywiście nie powiesz swojemu ciału jak ma reagować, kiedy ono a właściwie mózg wysyłający sygnał jest w innej świadomości niż rzeczywistość.
  20. Na świecie jest ponad 500 systemów terapeutycznych i w większości nie są one refundowane przez rządowe czy ubezpieczeniowe instytucje. To nie jest żaden argument. Ustawienia systemowe (rodzinne) są w pełni metodą terapeutyczną, ponieważ posiadają własną technikę diagnostyczną, teorię powstawania zaburzeń psychofizycznych i trudności życiowych oraz własne zasady prowadzenia klienta do rozwiązania, niemniej istnieje wiele metod wykazujących pewne podobieństwa do różnych elementów ustawień, np. Gestalt, Terapia pierwotnego krzyku Janowa, Psychodrama Moreno, Analiza transakcyjna Berne, Systemowa terapia Rodzin Minuchina, Rzeżba Rodziny V.Satir. Ustawienia systemowe pozwalają zmieniać nieświadome postawy i uwarunkowania wpływające na nasze życie. W polu swojej uwagi mają więź między ludżmi, która w pewnych przypadkach może być zaprzeczona lub nieświadoma i poprzez łączenie tego co było rozdzielone służą pojednaniu i harmonii w systemie. Ustwienia ujawniają uwikłania, czyli nieświadome identyfikacje z innymi członkami rodu oraz inne destrukcyjne dla jednostki nieuświadomione postawy. Przez wprowadzenie tzw. porządków miłości polegających na pojednaniu z rodziną, poznaniu i uszanowaniuy nieuświadomionyc\h więzi oraz zajęciu właściwego miejsca w systemie klikwidują objawy psychiczne i somatyczne oraz rozwiązują życiowe trudności. I tu może najtrudniejszy moment, bowiem dostarcie do ukrytej wiedzy umożliwia tzw.wiedzące pole. Nie znamy jego natury lecz jego przejawy są sprawdzalne. Ustawienie rodzinne odbywa się z udziałem reprezentantów, którzy zastępują członków rodziny klienta. Ruchy, odczucia i wypowiedzi reprezentantów pozwalają na ujawnienie ukrytych zależności w rodzinie. Ta wiedza jest ogólnie dostepna, sam Hellinger bardzo dba o jej rozpowszechnienie a więc każdy może zrobić z nią co chce zgodnie z własną etyką i niestety przedsiębiorczością. Warto b.poważnie sprawdzać z kim się wchodzi w relacje. Często tytuł mgr psychologii ani tym bardziej licencjat z pedagogiki nie chronią przed głupotą i megalomania ale na szczęście każdy ma swój własny rozum i może się nim kierować.
  21. Ja myślałam o http://emdr.org.pl/?id=1&lang=1 . Daleka jestem od zamartwiania ale równie daleka od eksperymentowania . Widzę, że mam podobną trudność jak Ty, chodzi o zaufanie. A z drugiej strony wiem, że muszę ruszyć ciało, bo przy stoliku już chyba wszystko co mogłam to załatwiłam. Wzięłam kilka sesji rebirthingu, poskutkowało o tyle, że pozbyłam się jakichś drobnych blokad w ciele. Teraz mam tak, że ze stanu zamrożenia przeszłam do odczuwania w ciele ale nadal nie mam kontaktu z emocją. W moim konkretnym przypadku chodzi o lęk. Wiem kiedy się boję, bo mam cielesne objawy ale lęku nie czuję.
  22. Ocxywiście:). Tylko, że zanim reakcja zejdzie do progu nazwę go: jestem świadoma, że mogę być przewrażliwiona, to jest hektar pracy i właściwie w tym momencie można skończyć terapię PTSD Ech...zmartwiłam się, bo właśnie w sprawie staroci o tym myślałam
  23. Uciekasz od rzeczywistości i płacisz za to cenę. A przecież ta rzeczywistość za chwilę Cię dopadnie tylko Ty stracisz całkowicie kontrolę. Inni będą rozgrywać twoje życie a uwierz mi, jest to jeszcze trudniejsze niż to co przeżywasz teraz. Uznaj siebie, swoje trudności i swoją sytuację aktualną, pogódż się z nią, bo ona akurat teraz taka jest i zobaczysz, że dużo łatwiej będzie Ci rozmawiać z innymi na ten temat.
  24. NaaN

    Dzień Mamy

    mam tak samo. A moje dzieci zrobiły mi sporo niespodzianek. Bardzo miłych.
  25. Wydaje mi się, że jednak jest konieczna obecność kompetentnej i doświadczonej drugiej osoby. Nie do końca Cię rozumiem tutaj. bo to zagrożenie w przykładach jakie opisałaś jednak jest. Realnego zagrożenia nie byłoby, gdyby kibice szli uszczęśliwieni zwycięstwem i kochający aktualnie cały świat za sukces w piłce kopanej a zwierzę owo miałoby dodatkowo łapy i było jaszczurką biegnącą wygrzać się na słońcu. jetodik mogłbyś dać garść refleksji z tej terapii ???
×