Skocz do zawartości
Nerwica.com

cyklopka

Użytkownik
  • Postów

    8 782
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cyklopka

  1. Fajnie się czyta, bo jednak zawsze próbowałeś coś sam zdziałać. Mówisz, że też mieliście w podstawówce klasy dla lepszych i gorszych dzieci? Bo myślałam, że tylko u mnie była taka preselekcja na podstawie zawodu rodziców (A - nauczyciele, architekci, lekarze; B - bibliotekarze, kierowcy, pielęgniarki; C - sprzedawcy marchwi, bezrobotni). A to że jak kobieta ma pierwszego męża alkoholika to często kolejnego też alkoholika wybierze to jest częste.
  2. cyklopka

    Spamowa wyspa

    Mnie tam i tak jest zimno. Nie mogę się doprosić, żeby zamykali balkony. No i kot wyszedł na rusztowanie. Ale tak jak myślałam, przeszła się po desce tam i z powrotem i wróciła, bo chciała tylko powiększyć terytorium, a nie skakać. Ale i tak się zdenerwowałam, i teraz znowu hałas z ulicy -- 17 lip 2014, 20:40 -- Kto nie włączał?
  3. Chyba ma, bo mówiłam o lękach i ją dostałam, to musi o coś chodzić.
  4. cyklopka

    Spamowa wyspa

    Gdyby na przykład telewizor był dzisiaj wyłączny, to byłby dzisiaj bardzo przyjemny dzień układania nalepek w pudełku (sprzątam szufladę i znalazłam parę śmiesznych rzeczy z dzieciństwa i kompendium mojego nastoletniego humoru - nie było internetu, to wklejałam śmieszne rzeczy do zeszytu). A tak to tylko szambo, samolot, Korwin, Merkel, szambo, samolot, Korwin, Merkel, szambo, samolot, Korwin, Merkel, szambo, samolot, Korwin, Merkel, szambo, samolot, Korwin, Merkel, szambo, samolot, Korwin, Merkel, szambo, samolot, Korwin, Merkel, szambo, samolot, Korwin, Merkel, szambo, samolot, Korwin, Merkel, szambo, samolot, Korwin, Merkel, szambo, samolot, Korwin, Merkel, szambo, samolot, Korwin, Merkel, szambo, samolot, Korwin, Merkel
  5. Ja rozumiem inteligencję jako umiejętność uczenia się, łatwość kojarzenia pewnych rzeczy i dostosowywania się do sytuacji. Predyspozycje do nauki są raczej wrodzone, ale trzeba je w miarę wcześnie rozwijać, a zaradności można się nauczyć
  6. Psychologiczne raczej nie, ale może neurologiczne. Mnie kiedyś pokrzepiła książka do filozofii, ale nie taka rozjebująca wszystko, tylko zwykły podręcznik dla młodzieży. Jakoś to było delikatnie podane. Na to pomaga tylko egzystencjalizm. Że robi się swoje, to co się samemu uznaje za dobre, nie oceniając czy to ma sens ani nie oczekując za to nagrody w tym czy innym życiu. Ale prawdopodobnie chyba też trzeba założyć, że się istnieje
  7. Ch*** wie, może mam jakieś pozostałości niezdiagnozowanego aspergera Bo sobie od zawsze wymyślam takie zabawy i własne reguły do nich. Fajne jest jeszcze robienie figurek na szydełku, bo z jednej strony monotonia, powtarzanie ruchów palcami, ale z drugiej strony kreatywność (jaką postać chce się stworzyć) i matematyka (żeby kontrolować kształt liczbą oczek/powtórzeń). No ale to musiałabym zainwestować we włóczkę i nabrać więcej wprawy, więc zostawiam to sobie na inne czasy.
  8. Ja nie mam takiego problemu, bo mam koło domu osiem kościołów i zawsze można sobie jakiś kącik znaleźć Natomiast faktycznie, ludzie pytali czy chrześcijanin w ogóle może medytować w sensie oczyszczania umysłu z myśli (w Kościele medytacją nazywa się czytanie tekstu i zastanawianie się w milczeniu nad tym tekstem). Bo medytacja w sensie np. buddyjskim otwiera człowieka na nieznane nam wpływy duchowe. Natomiast katolik mógłby medytować w Duchu Św. czyli wyzbywać się różnych myśli, ale nie tracić relacji z Bogiem. Jasne, spytaj się, nie krępuj. Powiedz po prostu, że masz potrzebę się modlić w ciszy, samemu i kiedy jest taka możliwość tzn. kiedy jest kościół otwarty a ludzi nie ma.
  9. No bo tak, żeby cokolwiek poznać w życiu doświadczeniami i argumentami - czy to naukowego, czy to w kwestii ludzi i przekonań, to jednak jest konieczne minimum, które trzeba założyć, żeby można było rozumować. Czytujesz ostatnio jakieś książki filozoficzne?
  10. -Czym się różni demokracja od socjaldemokracji? -Tym czym krzesło od krzesła elektrycznego. Kapitalizm to wyzysk człowieka przez człowieka. W socjalizmie jest dokładnie na odwrót.
  11. Po prostu wyrażenie "w ciągu roku" jest dwuznaczne
  12. Pierwszy tydzień miałam ochotę na ciastka, ale nie przybrałam na wadze, a teraz już taki sam brak apetytu jak zawsze
  13. Czasem klikam w temat, a tam 505 Bad Gateway
  14. Tylko nie wiem czy liczyć rok od zaczęcia, czy spróbować się wyrobić z tym do końca roku kalendarzowego, czy chińskiego
  15. A ja nie przytyłam ani dydu, a biorę dwa leki po których się niby tyje. A już myślałam, będę grubsza, to się chociaż ludzie przestaną do mnie przy... pinać, że jestem "chuda" czy coś, a tu nic, jelito dalej swoje.
  16. Byłabym w stanie oszacować ile powinnam robić dziennie, żeby mi zajęło tyle albo tyle miesięcy, gdybym tylko pamiętała ile już mam. U mnie działa takie prawidło, im coś mniej pożyteczne, tym mi się bardziej chce i analogicznie w drugą stronę
  17. No miałam dwie noce (nie pod rząd), co normalnie wysiedziałam do rana co mi się od wielu lat nie zdarzyło. Ketilept biorę po południu dla rozluźnienia, nie chce mi się po nim spać.
  18. "Waszym problemem, Ziemianie, jest filozofia. Jesteście jedynym inteligentnym gatunkiem w znanym wszechświecie, który bez przerwy neguje otaczającą rzeczywistość". Czy nie lepiej byłoby wziąć rzeczywistość za daną?
  19. follow_the_reaper, można tak i można tak ;-) Co_w_trawie_piszczy, same dobre pomysły, oczka im się należą, przed samym rozłożenie m. Natomiast poukładać ich w pokoju nie mogę, bo koty, przeciągi i kurz. Bałagan by się zrobił. Szkoda że nie mam ogrodu ani wysokiego poddasza.
  20. cyklopka

    Spamowa wyspa

    A mnie to ciekawie ujęła w opisie, nie dołki i górki, tylko generalnie niska samoocena itd. i raz na czas huśtawka. Tak właśnie jest.
  21. cyklopka

    Spamowa wyspa

    No te co do nich chodzę to raczej unikają etykietek, tylko biorą pod uwagę możliwości. Do tego mi terapeutka nawet szczerze powiedziała, że na objawy depresyjne są leki, nad relacjami z ludźmi możemy porozmawiać, ale źródła psychotycznych objawów nie da się jasno określić. Są dwa pokoje. W jednym jest otwarty balkon, prosiłam żeby nie otwierali wieczorem balkonu, bo jest zimno i się boję. Siedzę w drugim pokoju, zamknęłam drzwi, ale otworzyli. Teraz nie mogę zamknąć, bo na klamkach wiszą wieszaki z ubraniami. Nie wiem czego to jest objaw. To jest objaw otwartych drzwi i zimnych stóp.
  22. Ale ja nie mówię o takim darciu się w sensie wykrzykiwania do rodziców, że chce to czy tamto, ale po prostu jakieś takie przekrzykiwanie się w domu czy na podwórku - wyrażenie emocji w zabawie czy w sytuacji konfliktu.
×