
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
detektywmonk, to jest przekopiowany artykuł, bo już go wcześniej widziałam, raczej nie jest to historia autora wątku. Ale sporo prawdy, bo kiedyś ludzie dzieci przynajmniej uczyli szacunku, a teraz sobie nie radzą w ogóle i na wszystko pozwalają. A ze swojej strony powiem, że w "tamtych czasach" więcej się sama bawiłam w domu niż na podwórku z innymi dziećmi, bo takie mam zaburzenia i mnie nikt nie lubił, a do lasu sama nie chodziłam, bo mieszkałam w dużym mieście. Pozdrawiam i nie polecam.
-
Najpierw w zagranicznych internetach pojawił się "doge" (zezowaty shiba inu - japońska rasa) który został spolszczony jako "pieseł" A od "pieseła" się zaraził "koteł". Nie zrozumiesz, bo z humorem internetowym jest tak, że coś przypadkowego może "chwycić" i stać się powszechnym żartem. -- 07 sty 2015, 13:07 -- Dobra, nie ma klientów, nie ma pracy w tym tygodniu, będę się dzisiaj uczyć i grać w grę i nie dam notatek do internetu, bo foch
-
Ja nie lubię mieć włosów mokrych i splątanych po myciu. Od półtora roku nie byłam u fryzjera, nie umiem sama upiąć włosów ani nimi zarzucać jak gwiazda filmowa, bo są za ciężkie i za sztywne, więc z bardzo długimi wyglądam na smutną i zaniedbaną. Fajnie będzie coś zmienić. A pochwalę się, że klientce się nie chciało w święto uczyć, ale żeby było, że się odbyło, to mam zapłacone za słuchanie Stinga i picie wiśniówki Oczywiście Sting celem nauki łączenia wyrazów w angielskiej wymowie [videoyoutube=d27gTrPPAyk][/videoyoutube]
-
Zaraźliwy humor internetowy. Nie tylko na tym forum. Właśnie zapomniałam czy mam jutro terapię o tej samej porze co zwykle, bo przełożono z poniedziałku Ciul, chyba rano zadzwonię tak z godzinę przed moim terminem I jeszcze głowę muszę dzisiaj umyć. Serio, jak włosy obetnę, to skończą się żale i ubolewania. Myślałam, że będę mieć w tym tygodniu czas na fryzjera, ale jak zwykle dwa sprawdziany. I może klientki jakieś? -- 06 sty 2015, 21:10 -- chocovanilla, no przykro czytać
-
Tak, myślałam przełożyć na jutro, ale ona jutro zajęta, a potem już by nie było kiedy odrobić. Teraz się uczę surowców roślinnych, jedyny jasny punkt, że te łacińskie nazwy są po prostu ładne Pimpinella
-
Ja udaję, że się uczę, ale kot mi za głośno oddycha
-
kosmostrada, fajniuśkie. Też przy okazji wrzucę swoje, ale ja mam chyba tylko nawlekane koraliki, bez cudów.
-
Pojechać do klientki wieczorem na 1,5 godziny i zacząć już się uczyć na piątek i sobotę na sprawdziany, bo jutro i pojutrze też już mogę mieć coś do pracy No i skończyło się rumakowanie.
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
cyklopka odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Arasha, wydaje mi się, że głupie siedzenie po nocy bez sensu jest oporne na leki, bo mam to samo i tak samo. -
chocovanilla, Zosia_89, JERZY1962, hej hej! detektywmonk, o, wpadaj do nas częściej :) platek rozy, piękne koteły. kosmostrada, ja od dobrych paru lat mam właśnie pół dnia w plecy, chyba że mam rano samolot/busa/pracę/szkołę/terapię, to wtedy w nerwach się zwlokę. I nikt nie rozumie i nikt mi nie umie pomóc
-
Znowu się dzisiaj nie mogłam dobudzić. A trzeba się uczyć i pracować
-
Koleżanka kiedyś wrzuciła demota, że "jeśli do tej pory jesteś singielką to znaczy, że Bóg zarezerwował cię dla kogoś naprawdę wyjątkowego". Na co druga jej skomentowała: Nie wierzę w to. Zresztą w Boga chyba też nie. Rozwaliło mnie to zupełnie
-
Zosia_89, Ahma, Cognac, cześć dziewczyny! Zebrec, Doberman, cześć chłopaki! Byłam w biurze złożyć sprawozdanie miesięczne. Może mi przydzielą nowego klienta. Przeszłam się to i z brzuszkiem trochę lepiej, no i dzisiaj już nie wychodzę. W środę mam terapię, będę musiała postawić sprawę jasno, albo robimy coś konkretnego, albo zamykamy, bo szkoda mi płacić za samo gadanie i rady typu "więcej wychodzić ze znajomymi".
-
Reiben, nie, nie dorabiam filozofii do słuchania, po prostu mam spóźniony zapłon Jak mam napisać recenzję to fakt, ze 3 razy w skupieniu wysłucham, natomiast jak odkrywam coś sama dla siebie to często znajduję starocie, bo np. zespół X wydaje teraz nową płytę, a ja nie słyszałam osiemnastu poprzednich, więc wolę zacząć od tamtych. Albo nawet jak któryś z ulubionych zespołów coś wydaje to nie siedzę w blokach startowych, żeby ściągnąć/kupić, bo przecież nie ucieknie. Kiedyś trafiłam na jakiegoś bloga, który zespołom łaskę robił, że w ogóle o nich pisał i twierdził, że się dopraszają jak nie wiem co, a płytą roku oczywiście ogłosił najbardziej rozreklamowane wydanie z Nuclear Blasta
-
Zwykle takich rankingów nie robię, bo najczęściej po płyty sięgam dopiero po kilku latach od wydania. Nawet recenzje mi się zdarza pisać delikatnie wstecz. A serwisami żadnymi się nie sugeruję, bo niezależni piszą co im tam do łba przyjdzie a oficjalne pod wytwórnię.
-
Chyba że się bierze Quetiapinum Dobra, wzięłam Wszystkie leki na jelito oraz organy sąsiadujące, kolejną herbatkę i robię wyposażenie dla postaci w grze.
-
Zosia_89, witaj na wyspie. A dla wszystkich miłego wieczoru
-
Tak ogólnie nie czuję się źle, bo objawy depresyjne minęły, ale żaden z problemów, z którymi przyszłam (poza depresją) nie został ruszony ani o milimetr. -- 04 sty 2015, 21:08 -- A brzuch mam spuchnięty z innego wątku, ale wieczór z grą i herbatkami ziołowymi chyba nie będzie złym
-
A ja nie mogę sklecić zdania jak oglądają Rozlewisko, czy cokolwiek. Nie wiem co za choroba. Terapeutka mi mówi, że nie filtruję bodźców i w ogóle strasznie dziwne te moje zaburzenia. A potem mi każe więcej wychodzić ze znajomymi. Naprawdę za takie rady to mi szkoda tej kasy płacić
-
Ja teoretycznie mogłabym mieć mieszkanie do dyspozycji od przyszłego roku, ale musiałabym odłożyć trochę kasy i prawdopodobnie wziąć współlokatorkę, wszystko zależy od tego jak się będę czuła i jak będzie z pracą. Nie tak to sobie wyobrażałam, myślałam, że teraz już będę mieć swój dom, swoją rodzinę, zapraszać gości, a nie wybierać mniejszego zła pt. gdzie albo z kim łatwiej wytrzymam. -- 04 sty 2015, 20:55 -- Jak się robi balony z masy?
-
platek rozy, amelia83, mirunia, Arasha, kosmostrada, dzień dobry, dzień dobry, dzień dobry :* Chyba już wiem co dzisiaj za dzień. Dzień miesiąca. Pewnie mnie będzie głowa boleć itd. ale jest przynajmniej poczucie bezpieczeństwa: stałości i regularności w prawidłach przyrody.
-
Ja dopiero z łóżka wychodzę i pewnie dzisiaj nic nie zrobię.
-
Wszystkim niebananalnym
-
Ja na to nawet nie patrzę w sensie relacji między pokoleniami, tylko o brak takich reguł i poszanowania drugiego człowieka. Choćby mieli wszystko przespać i nic nie pamiętać, nie odpuszczą i nie położą się spać przy wyłączonym. Przez ostatnie lata wierzyłam, że wyjdę za mąż i najprawdopodobniej wyjadę do innego miasta, dlatego łatwiej mi było znieść takie codzienne problemy. A teraz widzę, że do końca życia może być tak jak teraz
-
mamy dwa pokoje, ale w obu są telewizory, więc może się zdarzyć okupacja, a w małym pokoju i tak słychać telewizor z dużego. Już nawet nie próbuję usypiać do póki nie wyłączą (zwykle koło 23) a potem korzystam z tego, że jest cicho i próbuję się jeszcze uczyć, czytać książkę albo jakieś artykuły w internecie. Wczesnym wieczorem nie potrafię nic zrobić, po prostu bezcelowa krzątanina + TV daje wrażenie, że jestem bardzo zajęta i nie mogę się zabrać za nic konkretnego.