
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
kosmostrada, platek rozy, z propranololku i innych lolków chcę za tydzień napisać poprawę, bo wiecie, powinnam się już znać Obudziłam się przed 11 i cały czas są boruty. Koszmarny dzień. Idę do pracy z brudnymi włosami
-
kosmostrada, tych bezskorupnych się boję jak mało czego w życiu. A skorupne to czasem mama przynosi do domu i je trzyma w słoiczku z perforowaną pokrywką, tylko muszą być bardzo małe i wtedy sobie patrzy jak rosną
-
Kawy bym spróbowała. I mięsa z mamuta wykopanego z pod lodu też, oraz miodu i zboża z piramidy Ale na bezkręgowce to nawet paczeć nie mogę. Przed złożeniem namiotu po festiwalu zawsze kolega mi sprawdza spód na obecność ślimoków
-
Ja lubię tę z przyprawą do placka dyniowego (pumpkin spice latte). A najdroższa jest kawa z owoców zjedzonych i nasion wykupkanych przez nietoperze owocożerne
-
Bo ja w gruncie rzeczy to jestem z prostej rodziny
-
Ej, ja Lavazzę to czasem mamie kupowałam, że taki luksus, a tu mówisz nie...?
-
Ja też bym wolała ekspres, do którego można wsypać co się chce, nawet żołędzie, a nie gotowce i to jednej tylko marki. A mnie też dzisiaj chłodno. To może nie myć teraz gufki, tylko jak wstanę? Obejrzałam "Na dobre i na złe" i dalej siedzę nad konspektem dla klienta i jeszcze mu muszę jakiś test napisać, bo nie mam gotowych. Nass kli-jent nass pan-n!
-
Miałam lekcję z dziewczynką, kazałam jej za karę pisać zdania do zeszytu, bo na tym poziomie, na którym jest nie będzie sobie robić z gramatyki spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Piłam kawę w czasie lekcji, a i tak mało nie fajtnęłam pod koniec, tak mi się spać chciało. Potem przez wichurę do kościoła, że mi parasolkę na drugą stronę, trochę się potem przejaśniło i witraże ładne były Teraz posiedzę nad papierami na jutro, umyję gufkę i zorientuję się, co jest jeszcze w domu do zrobienia. Osłabiona jestem ale nie chcę już kawy
-
Ja się znowu dzisiaj nie mogłam dobudzić, ale zdążyłam pójść do biura, zdać papiery i skserować pół książki dla klienta I za pół godziny wychodzę dalej działać, no nie chcem, ale muszem.
-
Dzwonili czy jutro nie pójdę postatystować. Hmmm, chyba mam parę pilniejszych spraw do zrobienia Muszę sobie jeszcze dzisiaj przygotować materiały dla klienta, co sobie jutro skseruję, a potem będę grać w grę i jeść jogurt. -- 31 mar 2015, 20:39 -- Chciałabym, ale na ulicy niebezpiecznie, można pod auto polecieć, to się trochę bałam
-
Wczoraj myślałam, że mnie zwieje i polecę
-
Dziwna muzyka, niepokojąca w fajny sposób [videoyoutube=mcotoCd9qpQ][/videoyoutube]
-
To patrzymy na tę samą burzę
-
Marcin2013, też właśnie błysnęło za oknem. Może niedaleko jesteśmy -- 31 mar 2015, 20:21 -- kosmostrada, a ja na razie przy tym avku zostanę, bo nawet nie myślałam, że taki znajdę. Przemawia do mnie na kilku płaszczyznach. Estetycznie, symbolicznie i postać jest dla mnie ważna
-
O, to dewiant ze mnie. I jeszcze dłubię w nosie
-
Podobno najlepsza rano na detoks Ale dziwnie bym się z tym czuła zamiast kawusi -- 31 mar 2015, 20:01 -- Masz emocje, tylko jesteś trochę tym wszystkim zmęczona i nie masz siły ich uzewnętrznić. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/192453/serce-historia-kultury-i-symbolu Książka o tym jak definiujemy serce, duszę, ciało, człowieka, psychikę -- 31 mar 2015, 20:06 -- Moja terapeutka chyba też bym wolała, żebym wszystko u niej od razu wyrażała i nazywała. A ja chcę być na terapii rozsądna, jasno patrząca i poukładana Ale ostatnio ją chyba trochę rozśmieszyłam jak opisywałam, co ostatnio mama wymyśliła, albo dlaczego interesujący kolega jest interesujący -- 31 mar 2015, 20:16 -- A nalać sobie w kuchni wody do miski? Jakieś super wygodne to nie jest, ale się da. U nas jest głupia, mała wanna z siedzeniem i nie mam tak na prawdę gdzie wymoczyć całej powierzchni ciała. Czuję, że mam zaniedbaną skórę, a nic nie poradzę
-
mirunia, niby ludzie mieszkają sami i na studiach, tak że nie powinnam siać paniki. Ten rok albo przyszły (jak skończę szkołę), przynajmniej mam jakiś konkret, jakiś cel i zadanie Odstawiłam czarną herbatę, wody nigdy nie lubiłam, więc powiem, że ziołowych herbatek można dużo.
-
platek rozy, no, waleriana jest mocna w smaku i innych walorach. Natomiast nasza pani od surowców roślinnych to cały doktorat jedzie na melisce i sobie chwali Co nieco wiem o czym piszesz. Moja mama w wieku 7 lat została sama z 9-letnią siostrą. Z tego to by thriller można by napisać, albo horror Z mieszkaniem postanowiłam, że albo od nowego roku akademickiego, albo przedłużę lokatorom umowę jeszcze o rok. Natomiast muszę coś zrobić, żeby się tam czuć u siebie, bo się czuję nieswojo I trochę się boję sąsiadów
-
Megi_, moja mama słucha tych wszystkich wiadomości o katastrofach lotniczych, a potem ma koszmary platek rozy, mieszkanko jest i czeka na mnie, tylko żeby mnie było stać i na wyposażenie i na opłaty Kwestia jest tylko czy ten rok, czy przyszły. Bo mam jeszcze szkołę i kasa z wynajmu by się przydała Ale ta myśl o psie mnie jakoś zmotywowała, bo zawsze chciałam mieć psa, a faktem całkiem sama w domu być dłużej niż dzień-dwa to się nie czuję, bo nie przywykłam. kosmostrada, ja herbatki ziołowe cały czas, jedna od drugiej
-
platek rozy, skrzydła to ty mi możesz najwyżej złote ponawlekać ;* Też myślę o samodzielności. Bo wcale nie muszę mieszkać sama! Mogę spełnić swoje marzenie o psie
-
Od kiedy tańczę (stanie na palcach, wzmocnienie mięśni łydek) to dużo lepiej się czuję w szpilkach. Ale martwię się o innych ludzi, bo te szpilki, hm, takie onieśmielające mogą być