
benzowiec
Użytkownik-
Postów
2 372 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez benzowiec
-
Kiedyś byłem u takiej kutwy . którą tylko zbeształem i wyszedłem po 45 minutach rozmowy bez zapłaty. przychodzisz i mówisz że brałeś już wszystkie SSRI prawie i że jesteś spiący , zmęczony , nie masz na nic siły , nic ci sie nie chce a ona wyskakuje z takim czymś . "a escitaloparm pan bral??" po tym teksćie musiałem ją zbesztać i douczyć , i sprawdzić czy im firmy każą tak mówiż ze ssri są na wszystko czy oni naprawdę mają takie braki w dziedzinie biochemi mózgu i neurobiologi . no i niestety te tłuki nie wiedzą co to serotonina,dopamina,noradrenalina co to podreceptory i za co są odpowiedzialne itp wyskakuje mi z największym zamulaczem spośród SSRI totalnie selektywnym , nie chaczy o NRI jak paro nei chaczy o nic , tylko czysta sert która może pogłębić mój stan . na szczescie znalazlem spoko lekarza z ktorym moga wkoncu normalnie testować zapisuje mi od selegleniny po różnych agonistów dopaminy . także mam szanse na choćby chwile normalnośći -- 11 sie 2015, 11:28 -- hmm czyli masz braki w serotoninie. bo tez miałem jak na fecie po paro a to najwiekszy zamulacz.ale lęki znikneły. zalezy ile bierzesz sertalina i na co się leczysz . chcesz coś na lęki to nie łap sertaliny i fluoksetyny. paroksetyne jest najlepsza na lęki,esci(ale to kompletny kastrator i mega selektywny) słuchaj ja mam poważniejsze problemy :) i też szukam rady jak ktoś douczony mi pomoże. nie mam siły doradzać komuś. skoro sertalina cie pobudza a daje ci lęki to źle . zmień na paro ew cital. -- 11 sie 2015, 11:48 -- oto chodzi że ciężko złapać rwnowage , fluo i serta może najmniej zaniżać motywacje ale być pro lękowa , szczegolnie w fazie wkręcania. paro i esci są dobre na lęki ale z motywacją może być ciężko (chodz u mnie była motywacja puki działało paro) dla mnie jest tylko 1 dobry SSRI jest nim paro. -- 11 sie 2015, 11:49 -- poszukaj pokombinuj . każdy indywidualnie reaguje na dany lek
-
serttalina jest pod 2 względem silna serotoninowy wśród SRi . zaraz za paroksetyną . ja na tym leku spałem nie mając na nic siły . jej wpływ na dopaminę jest nieistotny , serotonina zaleje dopaminę. Podobno nie podosi aż tak prolaktyny więc coś jest na rzeczy , ale jak jest w praktyce to nie wiem. wątpie w to . kosa serotoninowa i tyle. jak ci pomaga i nie czujesz spadku motywacji,apati,anhedoni że nic ci sie nie chcę to sie nei martw. Te leki powodują takie coś po długim i nieprzerwanym okresie brania. a jak miałeś deficyd dopaminy i lek ci pomorze to nawet o tym nie będziesz rozmyślał. tak jak ja przez 6 lat i obudziłem się z ręką w nocniku . potem brałem bardziej z zależności i bojaźni przed ostawieniem i gwałtownych zmian , przy spadku serotoniny . potem już nie działają. puki działają dobrzę i nie ma amotywacji jest ok -- 11 sie 2015, 11:05 -- co do 1 pytania . leki SSRI pomogą tylko wtedy gdy miało się deficyd sert . im większy tym lepsze działanie leku , to tak jak z dopaminergikami , im bardziej zjebany układ nagrody tym lepsze działanie agonistów dopaminy np. największy zamulacz wśród SSRI może cię wtedy pobudzić,zaktywować,dodac sił, radości i pewnośći siebie. dopamina spada z czasem poprzez zbyt wysoki poziom prolaktyny i ciagle zalewanie serotoniną. jest to tak zbyt długo robione i powtarzane że mózgowi ciężko wrócić do równowagi. na odwrót . motywacja spada przez spadek dopaminy :). powtarzam rok nie przerwanego brania ci nie zaszkodzi i mózg jak ta lala wróci do równowagi , ja byłem [przez 6 lat nie wiem juz nieprzerwanie na lekach SSRI , skakałem z jednego na drugi , tak zawsze przechodziłem . dlatego tak mam. -- 11 sie 2015, 11:09 -- tak może być mniejszy niż po paro na sert. ale bardziej mniejsze jest po fluoksetynie ze względu na antagonizm 5ht2c i w ogole gdy brałem ją za 1 razem jest taka speedująca. daje troche po noradrenalinie. ja po paro 3 lata czułem się świetnie nie majac żadnych spadków motywacji itp . potem to przychodzi i sie budzisz z ręką w nocniku i przerabiasz kolejne SRI które już tylko zmulaja i śpisz , ja po paro chodziłem jak po kresce fety gdy działała ,z bananem na pysku i chęciami do życia,ale nic nie trwa wiecznie.także łykaj nie peniaj ale nie latami i nie nie przerwanie. teraz mogę ją brać jako dorażny lek nasenny :) -- 11 sie 2015, 11:13 -- potem się już raczej tylko pierdoli a jak przyjdziesz do psychiatry i skarżysz się na brak chęci i sił i braku motywacji to powie ci że masz nawrót:))) to nic że przed leczeniem nigdy nie miałeś amotywacji ,ani zawsze miałeś siłe ,żeby choćby umyć morde . to jest nawrót i chuj :) hehe. na szczescie spotkalem spoko psychiatre i mogę brać co chcę . -- 11 sie 2015, 11:14 -- także p;onawiam pytanie. [także chcia.łem opisać tutaj troche w złości i z lekką ironia mój stan beznadziejny i próbuje już wszystkiego mam zamiar sprobować agonistów D2/D3 ,przy Pirybedylu nawet piszę,oprócz działanie na parkinsona , jest stosowany też w leczeniu anhedonia,depresji atypowych. dlatego mam zamiar to połączyć z lekiem TLDP amitrypiliną. i może z tego coś wyjdzie . teraz łykam seleglenine do 10mg jako maoB. bez interakcji . ale nic dopci nie tyka .] -- 11 sie 2015, 05:20 -- jak długo można brać taki pirybedyl , bo wiadomo tolerancja itp , czy przy odstawce nie będzie zjazdów , czy nie rozwalę sobię jeszcze bardziej układu nagrody ,dopaminy itd. i czy mozna to bez interakcji łączyć z amitrypiliną ?
-
Zgadzam się, możemy popisać pózniej bo aktualnie jadę w trasę ja z depresji wylazłem, możesz sobie poczytać moje posty, udało mi się bez leków, tobie mogę zaproponować agomelatyne, wiem, że ten lek nie jest uznawany za dobry na tym forum, ale pomógł mojej znajomej wtedy jak wszystko inne zawiodło, szczególnie ssri, ten lek naprawdę poprawia nastrój, chce się coś robić, czerpiesz przyjemność z życia, co ważne bardzo szybko zaczyna działać, możesz spróbować, może na ciebie zadziała, lecę pozdro. agomelatyna podobno zwiększa dopamine w korze przedczołowej a to ważne , motywacja,chęci . jest antagonista 5ht2c co jest mega korzystne właśnie poprzez uwalnianie dopaminy ale ten antagonizm jest mega słaby , żeby powiedzieć nieistotny. po za tym moim zdaniem melatonina to na sen . no dziwny lek dziwnie skonstruowany . nie przekonuje mnie . ja musze jakąś kosę . amitrypilina też wpływa troche na dopamine poprzez blokowanie receptorów muskarynowych + jakiś dopaminergik i powinno coś ruszyć. -- 11 sie 2015, 04:57 -- Pozdro 3m się . na razie chcę spróbować amitrypiliny + Pirybedyl lub ropinirol . i chciałbym żeby ktoś się do tego ustosunkował:) - 11 sie 2015, 04:47 -- [także chcia.łem opisać tutaj troche w złości i z lekką ironia mój stan beznadziejny i próbuje już wszystkiego mam zamiar sprobować agonistów D2/D3 ,przy Pirybedylu nawet piszę,oprócz działanie na parkinsona , jest stosowany też w leczeniu anhedonia,depresji atypowych. dlatego mam zamiar to połączyć z lekiem TLDP amitrypiliną. i może z tego coś wyjdzie . teraz łykam seleglenine do 10mg jako maoB. bez interakcji . ale nic dopci nie tyka .] -- 11 sie 2015, 05:20 -- jak długo można brać taki pirybedyl , bo wiadomo tolerancja itp , czy przy odstawce nie będzie zjazdów , czy nie rozwalę sobię jeszcze bardziej układu nagrody ,dopaminy itd. i czy mozna to bez interakcji łączyć z amitrypiliną ?
-
Rocky mógłbym się rozpisać tutaj itp , ale widzę że ogarniasz temat coś tam pisałeś , przeczytałem przez chwile . chodzi o to że psychiatrzy nie uświadamiają pacjentów jakie moga być długotrwałe skutki przyjmowania leków SSRI . a wręcz odwrotnie "te leki można brać latami,są przebadane i bezpieczne" jak mantre każdy jeden .Ile osob teraz borykających się z amotywacją,anhedonia lub pssd mimo kilka lat nie brania już ssri , ile takich nieszczęśników wszystko przez to zakłamanie psychiatryczne. te leki sa dobre , moga pomóc i pomagają masie osób , ale niech taki osobnik bierze jak najkrócej jak to możliwe , chyba że przedkłada plusy nad minusy . u mnie z tego całego leczenia stałem się kaleką umysłowym . dopamina to bardzo ważny hormon dla mężczyzny . w mózgu musi być homeostaza,równowaga , nie można zawyżać jednego kosztem drugiego . proste i logiczne ,serotonina to pusty nastrój , nawet jak jestes chory , głupi pusty nastrój , bez odrobiny motywacji ,chęci itp . na poczatku to chula puki jeszcze ta dopamina jakoś tam się trzyma , ale potem się cała gospodarka hormonalna rozwala,zalewa cie prolaktyna i nie ma co zbierać , zaleczasz jedno drugim . tak jest u mnie. -- 11 sie 2015, 04:47 -- także chcia.łem opisać tutaj troche w złości i z lekką ironia mój stan beznadziejny i próbuje już wszystkiego mam zamiar sprobować agonistów D2/D3 ,przy Pirybedylu nawet piszę,oprócz działanie na parkinsona , jest stosowany też w leczeniu anhedonia,depresji atypowych. dlatego mam zamiar to połączyć z lekiem TLDP amitrypiliną. i może z tego coś wyjdzie . teraz łykam seleglenine do 10mg jako maoB. bez interakcji . ale nic dopci nie tyka .
-
co tu sie wogole dzieje :) powiem wam tak , bupropion gowno sama noradrenalina a i tak slabo odczuwalna,reboksetyna gówno,niskie dawki amisulpirydu gowno,seleglenina jebie po adrenalinei zamiast dopaminie , nie moge wyleczyć mojej anhedonii po tych zjebanych ssri . zostaje mi Pirybedyl - ponoć dobrze daje rade na anhedonie , chodź już wątpie , sele też miała dawać a jakaś kupa. dodatkowo potrzebuje czegoś przeciwdepresyjnego więc , pójdzie pirybedyl + amitrypilina . może to coś ruszy. jak to nie da zostaje metylo,a jak to nie da zostaną ECT(jeszcze tak mnie nie pojebało, wolę terapie szybsza , kula w łeb) . co do paro to dobry lek , ale max rok brać . bo będziecie zaleczac skutki brania leku drugimi lekami . i nie bierzcie antydepresantów na spadki nastroju , co to zabawa , piwo se jebnijcie. 3,5 lata wyjebane z kalendarza tylko gnicie w domu , zerwane kontakty z ludzmi,do nikogo sie nei odzywanie. a to wszystko przez to że zaczełem leczyć się SSRI nie wiedząc naprawdę tak co to jest depresja. jak ja bym chciał mieć teraz moją starą depresje , chciałbym się cofnąć w czasie i przed pósciem pierwszy raz do lekarza,puknąć się w łeb . od razu paro i gęba uchachana przez 3 lata,stany totalnej wyjebki i tak żarłem potem wszystkie ssri przez 6 lat. no nic dobrze że mi chociaż staje , ale i tak mi służy tylko do szczania :) nie mam życia nie mam nic . nawet higienie opuszczam. nie chce mi się myć ani golić , zresztą nie mam na to siły często . bywajcie i leczcie sie . lepiej od razu jechać na kokainie niż sie pierdolić. -- 11 sie 2015, 02:39 -- z fartem :) -- 11 sie 2015, 02:56 -- -ciesz się Chłopie każdym lepszym dniem , a jak Ci się zdarzy dołek to rób tak ,żeby szybko minął i żebyś o nim jeszcze szybciej zapomniał a jak nie da się cieszyć każdym dniem?? Kalebx3 miałem cie za rozsądnego człowieka , ale takie gadki w stylu psychologa :) tak może gadać ktoś kto nie miał depresji czyli jakiś psycholog czy inny pierdolec . psychiatra nie (bo oni wszyscy są jebnięci tak samo :)) każdy dzien jest chujowy i do dupy , jest powtarzającym się dniem świstaka "kurwa po co mam kłaść się spać , jak rano znowu trzeba wstać" a rano "kurwa po co ja mam wstawać" i nie masz na nic siły i wszystko cie chuj interesuje , brata dzieci dorastaja ty olewasz urodziny,przyjęcia itp itd . próby samobojcze . cieszyć się dniem to może pogodynka co przewiduje pogodę w tvn meteo :) z całym szacunkiem szanowny kalbexie :) -- 11 sie 2015, 03:06 -- chciałem napisać że ja to nie mam lepszych , czy gorszych dni na przykład . tylko złe , albo całkowicie złe. i nie mam zamiaru tak wegetować , po około 8lat depresji a 3 latach mega ciężkiej i przerobionej tonie leków i przegniłem wątrobie,gdzie nie jestem w stanie pracować,nic robić , rozmawiać z ludźmi , nie pracuje mózg , totalne zombie, nie zyje . to dla mnie śmierć wydaję się ułaskawieniem . jeszcze tylko 2,3 ,tak żeby na spokojnie móc powiedzieć , "sporóbowałem wszystkiego i wszystko nie działa" . "kończe z sobą mając 31 lat , nie zostawiając nic po sobie,nie skosztowałem życia,przyjemności,bez dziewczyny itp, a na pogrzebie tylko najbliższa rodzina,garstka osób , bo tak mnie wykończyło przez 3 lata. że nie potrafia rozmawiać z ludźmi,moimi kumplami starymi z dawnych pięknych lat , z dupami itp . szkoda słow. -- 11 sie 2015, 03:12 -- zjeżdzam w dól , nic nie lepiej ale coraz coraz gorzej , spadam i spadam i spadam i następuje koniec. the end . klik klak w głowie i nie ma cie. nie stoje w miejscu a się pogrązam coraz bardziej. nie miewam lepszych dni czy chwil. słońce jest dla mnie udręka , niech już jest zima bo wkurwiają mnie rozwydrzone bachory na dworzu . napisałem nawet swój testament ,brzmi on tak "w spadku zostawiam wam moje przeżarte psychotropami zwłoki , bo nic innego nie posiadam. Amen." :) Pozdro świry hehe `powiedział największy świr będąc 4 lata temu duszą towarzystwa z bananem na ryju i masą pomysłów,wszedzie go było pełno i kolo niego było pełno ludzi tak to do niedawna ja,` -- 11 sie 2015, 03:20 -- jak szanowny Kalebx3 zechcesz ze mną popisać na pw , to zapraszam , bo mam pare pytań do starego wygi i nie obrażaj się o pogodynkę :) -- 11 sie 2015, 03:36 -- według mnie to po tym co piszecie tutaj to wszyscy jesteście zdrowi :) bo pamiętajcie "nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej" to moje ulubione optymistyczne motto . -- 11 sie 2015, 03:53 -- Poradze ci jako stary fachura i zjadacz wszystkich ssri :) po paro ze szarej myszki staniesz sie mega pewnym skurczybykiem a wszystkie zmartwienia staną się dla ciebie smieszne, nikt nie bedzie mógł cie wstanie urazić,bo twoje słabe punkty które były dla ciebie zakłopotaniem w sytuacjach społecznych np znikną ,obrócisz to w żart , a jak sie wkurwisz to naubliżasz i 3em koksom z pod bloku mających z metr w karku . jak masz niedobór serotoniny,zaktywuje cie,zadziała pro społecznie,przeciwlękowo i z fobi staniesz się duszą towarzystwa. ja tak miałem . paro to groźny lek , ja bałem 40do 60 mg i byłem niezniszczalnym cyborgiem :)) dlatego oceniam paro pozytywnie jako lek 1 rzutu ale nie łykaj tego za długo. oczywiście na ciebie nie musi tak podziałać , ale to najsilniejszy SRI. ogolnie kosa i czuć po czerepie jak serotonina się wylewa. hipomania(piękne stany) takie tam.gadasz jak najęty , nagle się rozglądasz a koło ciebie pełno dziewczyn.dusza towarzystwa. trwało to u mnie 1wsze 2 lata konkretnie,3 rok stabilnie , potem zjazd w dół i już poważna depresja,anhedonia ciężka raczej i tak dalej o czym napisałem wyżej . podsumowując jak jesteś bojaźliwą sraką paro ci pomoże . takie moje zdanie pozdro :) -- 11 sie 2015, 04:03 -- nie pisałem tutaj rok bo nie ma dla mnie ratunku to teraz , wam napisałem posta długiego . mam nadzieje że sie nie obrazicie i że komuś zechce się to czytać .
-
U mnie jest identycznie. "Ciekawą" diagnozę dostałem w szpitalu: "Źle rozwijająca się osobowość". Mam iść na terapię. Granicząc ze stanem wegetatywnym. Cudownie a próbowałeś jakiś leków dopaminowych , metylo albo sele?? jak tak to jak działały na ciebie , szczególnie sele mnie interesuje -- 09 lip 2015, 22:10 -- a terapia tu nic nie da , mózg jezt zjebany . układ nagrody itp . żadna terapia nie wyleczy apatii,anhedoni czy chronicznego zmęczenia. jedynie leki by poczuć się lepiej + terapia. ja w moim stanie miałbym iść na terapie , to tylko bym myślał o tym by stamtąd jak najszybciej wyjść i siedział bym jak zombie. lekarze to jednak debile . dobrze że ja trafiłem na dobrą lekarkę co nie ma oporu wypisywać leków działających na dopamine. a szpitale psychiatryczne to w ogolę cyrki na kółkach , nie dałbym się położyć tam na moje dolegliwośći.
-
U mnie jest identycznie. "Ciekawą" diagnozę dostałem w szpitalu: "Źle rozwijająca się osobowość". Mam iść na terapię. Granicząc ze stanem wegetatywnym. Cudownie a próbowałeś jakiś leków dopaminowych , metylo albo sele?? jak tak to jak działały na ciebie , szczególnie sele mnie interesuje -- 09 lip 2015, 22:10 -- a terapia tu nic nie da , mózg jezt zjebany . układ nagrody itp . żadna terapia nie wyleczy apatii,anhedoni czy chronicznego zmęczenia. jedynie leki by poczuć się lepiej + terapia. ja w moim stanie miałbym iść na terapie , to tylko bym myślał o tym by stamtąd jak najszybciej wyjść i siedział bym jak zombie. lekarze to jednak debile . dobrze że ja trafiłem na dobrą lekarkę co nie ma oporu wypisywać leków działających na dopamine. a szpitale psychiatryczne to w ogolę cyrki na kółkach , nie dałbym się położyć tam na moje dolegliwośći.
-
od jutra będę to jadł . dawki 5-10mg Mao-B. przerobiłem wellbutriny,reboksetyny,wszystkie ssri/snri,mirtazepiny,mianseryny,troche tldp i sulpirydy. moje objawy to chroniczne zmęczenie,ciężko mi się czymś zainteresować,nie potrafie się cieszyć z niczego , czyli apatia . jedyne emocje jakie odczuwam to wkurwienie i złość . kładę się zmęczony i wstaję zmęczony . każdą czynność robię na siłę i sprawia mi trudność,zaniedbuje też trochę higienę i życie jest dla mnie bez sensu . utraciłem wszystkie znajomośći, bo nie sprawiało mi radośći, już takie rzeczy jak spotkanie z przyjaciółmi ,wspolny wyppad nad jezioro czy cokolwiek , jestem jak roślina tyle że z emocjami negatywnymi , mam apatie nie anhedonie. nie chce mi się z nikim gadać ,cokolwiek robić itp . wszystkie ssri to gówno,well coś tam działał na początku(delikatnie mniejsza senność,potem placebo , w końcu dopaminę to on zwiększa tylko u szczurów) , reboksetyna to sama noradrenalina , a ja jestem w 100% pewien że mam zjebany układ dopaminergiczny. sele wychaczyłem bez problemu od psychiatry . jak to nie poskutuję to będę próbował z etylofenidat lub metylofenidat , ale to już tylko z netu bo metylo może tylko psychiatra dziecięcy przepisać. w sumie to moja przed ostatnia deska ratunku , żyje w wegetacji już 3 lata . a ostatni rok to ciągla zmiana leków(bezskutecznie). zostaje sele . dawki do 10 mg , bo nie ma restrykcji i interakcji , a na mao-a nie ma działać bo mi serotonina nie potrzebna. jak to nie zadziała to próbuje metylo . a jak metylo nie zadziała to kończę ze sobą . dość mam życia w wegetacji i w warzywniaku .
-
od jutra będę to jadł . dawki 5-10mg Mao-B. przerobiłem wellbutriny,reboksetyny,wszystkie ssri/snri,mirtazepiny,mianseryny,troche tldp i sulpirydy. moje objawy to chroniczne zmęczenie,ciężko mi się czymś zainteresować,nie potrafie się cieszyć z niczego , czyli apatia . jedyne emocje jakie odczuwam to wkurwienie i złość . kładę się zmęczony i wstaję zmęczony . każdą czynność robię na siłę i sprawia mi trudność,zaniedbuje też trochę higienę i życie jest dla mnie bez sensu . utraciłem wszystkie znajomośći, bo nie sprawiało mi radośći, już takie rzeczy jak spotkanie z przyjaciółmi ,wspolny wyppad nad jezioro czy cokolwiek , jestem jak roślina tyle że z emocjami negatywnymi , mam apatie nie anhedonie. nie chce mi się z nikim gadać ,cokolwiek robić itp . wszystkie ssri to gówno,well coś tam działał na początku(delikatnie mniejsza senność,potem placebo , w końcu dopaminę to on zwiększa tylko u szczurów) , reboksetyna to sama noradrenalina , a ja jestem w 100% pewien że mam zjebany układ dopaminergiczny. sele wychaczyłem bez problemu od psychiatry . jak to nie poskutuję to będę próbował z etylofenidat lub metylofenidat , ale to już tylko z netu bo metylo może tylko psychiatra dziecięcy przepisać. w sumie to moja przed ostatnia deska ratunku , żyje w wegetacji już 3 lata . a ostatni rok to ciągla zmiana leków(bezskutecznie). zostaje sele . dawki do 10 mg , bo nie ma restrykcji i interakcji , a na mao-a nie ma działać bo mi serotonina nie potrzebna. jak to nie zadziała to próbuje metylo . a jak metylo nie zadziała to kończę ze sobą . dość mam życia w wegetacji i w warzywniaku .
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
benzowiec odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
nie wiem o czym pisaliscie wczesniej itp . nie itnteresuje mnie to(nie czytałem) , wyrażę swoje opinie na temat bupropionu(kłamliwego leku względem dopaminy) , brałem go 2 miechy , pomógł lekko zlikwidowac senność na 2 tyg , to wszystko(po 2 tygodniach senność wróciła) . i tyle . lek nie zwiększa dopaminy , żeby była jasność . bo na to też sam liczyłem , po obszernych artykułach,badaniach które przeczytałem i odczułam na sobie (albo nie odczułem) bo pod kątem dopaminy nic nie odczułem , lek zwiększa dopaminę tylko u szczurów , hamowanie wychwytu zwrotnego w 15 do 18% jest za słabe by spowodować jakiegolwiek zmiany zwiększające dopaminę u człowieka,ale wystarczające dla myszy:) . można to przeczytać w jakimkolwiek artykule/badaniach , czy chociażby wikipedii . lek jest typowo noradrenalinowy (jego 3 metabolity działają na sama noradrenalinę). i tylko to daje . nie zlikwiduje anhedonii,apatii,nie da motywacji,nie da kopniaka do życia,nie poprawi koncentracji a nawet pogorszy( antagonizm naCHR ). także lepiej sobie wziązć tanszą reboksetyne , a przypuszczam że reboksetyna mimo że to NRIczysty , miałby większy wpływ na dopamine , niż ten przereklamowany well . ponieważ rebo jest silniej noradrenalinowa i pośrednio silniej by zwiększyła dopaminę w korze przedczołowej . bo każde NRI a rebo jest silnym , zwiększa dopaminę w płacie czołowym . a kora przedczołowa to emocje,planowanie,motywacja,motoryka,decyzje. cały układ nagrody . dążąc do senda , bo szkoda mi klawiatury na to gowno . jak ktos ma poważne problemy z dopaminą i z deficytem układem nagrody , to ani well , ani rebo mu nie pomorze (choć prędzej rebo niż well , bo well to placebo) to albo metylofenidat(musicie znać lekarza dziecięcego ) selegnina(którą sam będę próbować na dniach) niskie dawki amisulpirydu/sulpirydu , poprzez blokade d2/3 powoduje wyrzut dopaminy do synaps stąd aktywuję (dawki 50/100) wyższe zablokują dopaminę i leki na parkinsona (pirybydel itp) ja mam teraz amisulpiryd , i seleglina . mam nadzieje że cos ruszy . dodatkowo wspomagam się , kurkuminą (imao, agonizm 5ht1a,antagonizm 5ht2c. CDP cholina , upreguluje receptory D2. jak na kogos podziałał wellbutrin i czuję się lepiej to znaczy że miał braki w noradrenalinie , to tyle , albo... jest szczurem :) -- 21 cze 2015, 06:34 -- po zwiększeniu dawki na 300 ?? sorry ale lecisz 2/3 tyg na 150,zwiększasz na 300 . w USA dopiero od 450 czują coś . po za tym lek mocno katuje wątrobę inhibicja cyp2d6 . 300 zl za miesiąc , żeby się truć -- 21 cze 2015, 06:38 -- widzisz a ja po tym leku ani poprawy ,ani skutków ubocznych , zwykłe placebo , co do fajek , paradoksalnie też więcej paliłem . jak ktoś temu lek pomógł to i mu pomoże lek zwiększający noradrenaline , bo ten lek ma z dopaminą tyle wspólnego co dziwka z celibatem -- 21 cze 2015, 06:46 -- także ja już mam w domu opakowanie amisulpirydu 400 mg ale 1/4 biorę i opakowanie selegiliny . i licze na poprawę . -
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
benzowiec odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
wenla nie hamuje wychwytu zwrotnego dopaminy , zwiększa dopaminę za pomocą Noradrenaliny w korze przedczołowej . zaniża w innych obszarach mózgu poprzez wpływ na serotonine. Serta niby hamuje wychwyt zwrotny dopaminy ale co z tego jak zalewą ją serotonina , ja na tym leku miałem najgorszy okres w życiu , spałem cały dzien i nie miałem sily na nic. -
BAKLOFEN (Baclofen Polpharma/ Sintetica, Lioresal Intrathecal)
benzowiec odpowiedział(a) na Kalebx3 Gorliwy temat w Leki przeciwlękowe
wziołem dziś 2 opakowania baclo z apteki by 2 razy nie łazić, bo już mi się tamto skończyło zostało kilka tabletek -- 15 kwi 2015, 00:29 -- baclo juz nie dziala jak kiedyś dzis 125 i nic nei poiczulem -
o czym wy w ogolę gadacie , czy wolno jeździć po prochach czy nie ?? tak samo nie można jeżdzić po alprze, jak i po paroksetynie , więc lepiej od razu wyjebać samochód na śmietnik , ja jeżdze po prochach i puki nie jebnę w samochód ani nikogo nie zabije ,to nie będa mi robić testów krwi , po drugie by robili badania to ,to kosztuje ,trzeba robić badania na określoną substancje , na benzo,thc,morfine itp . komu się chcę w to bawić , jak kogoś rozjedziecie na drodzę ,albo zrobicie wypadek to wtedy będą was badać . ja jeźdze po benzo,marihuanie,kodeinie,morfinie,tramalu i po wszystkim i nie rozkminiam takich głupot . Po SSRI też nie moża jeździć . -- 14 kwi 2015, 23:16 -- pytanie z dupy ten kto zadał , jak czujesz sie zajebany po alprze to nie jedz , jak czujesz sie normalne to jedź . tak samo z alko, musisz mieć mega pecha by cie zatrzymali do kotrolii . jak jeździsz prosto . wiecie jakie jest prawo w ameryce?? możesz wypierdolić litra wódki , puki jedziesz prosto i nie łamiesz przepisów , policja nie ma prawa cie zatrzymać. tak więc to od was zależy czy jesteście w stanie jechac. to takie porównanie żebyście zrozumieli, o co chodzi . zaśmiecacie sobie łby jakimiś pierdołami , bierzcie z rana alpre do śniadania i jedźcie na miasto i w droge , pozdro:) sam sie dziwie ze na taką głupote odpisuje . wyjebcie prochy albo samochód , dwóch rzeczy nie pogodzicie hehe . a , albo prochy i pociąg,samolot ,tramwaj:)) 2 sprawa w ogole że czubkom wszystkim powinno się zabrać prawo jazdy :) bo majątak fest przeżarte mózgi chemią i zrye baniaki że mogą jakiegoś kota na drodze rozjechać :) -- 14 kwi 2015, 23:24 -- Idzcce najlepiej do psychiatry i spytajcie " Czy jak mam mega zryty beret i wpierdalam tony leków , to mogę jeździć samochodem czy nie ?? " -- 14 kwi 2015, 23:28 -- § 1. Środkami działającymi podobnie do alkoholu są: 1) opioidy; 2) amfetamina i jej analogi; 3) kokaina; 4) tetrahydrokanabinole; 5) benzodiazepiny. kurcze , to ja bym kare śmierci dostał -- 14 kwi 2015, 23:29 -- jesteśmy wolnymi ludźmi czy debilami i czas wpierdalać do USA ?? Cejrowski powiedział że dopiero jak wyjechał do USA toi czuję się wolny . -- 14 kwi 2015, 23:30 -- przeczytacie cały kodeks karny to wychodzi na to że nawet wysrać się nie można bo złamiecie prawo , tak to jest skonstruowane i zawsze jest hak . nic nie można . -- 14 kwi 2015, 23:32 -- jeszze uważajcie by wam się nie wymskła coś o żydach lub gejach bo dostaniecie wyrok w zawieszeniu za obraze , kontrolujcie się a najlepiej zamknijcie się w domu , to wtedy nei złamiecie prawa -- 14 kwi 2015, 23:33 -- pierdolenie o szopenie bla bla bla .
-
hehe no :)
-
mark123, nie uprawiasz sexu to znaczy że albo nie podniecają cię kobiety , albo podniecają cie faceci ale nie chcesz wyjść na pedała , każdy człowiek ma jakieś upodobania coś co go pociąga , są jeszcze zwierzęta,drzewa,nekrofilia itp , nie ma kompletnie aseksualnych ludzi . a jak oprózniasz jaja , nie domagają się spuszczenia ?? co cie podnieca , jaką masz orientacje i czy się masturbujesz . bo Arasha mówi że jest aseksualna a masturbuje się na bank przy porno i to często :)
-
Trza będzie nad nim odpowiednio popracować, ale nie ma rzeczy niemożliwych Kwestia tylko odpowiedniego kandydata i odpowiednio przeprowadzonego na nim procesu edukacyjnego ta a co noc będzie walić konia do pornosów . albo inaczej same sie jaja upomną o opróżnienie i będzie miał zmazy nocne . chemii nie oszukasz.
-
za to kocham baclo za emocje :) to przez uwalnianie dopaminy , baclo jest zajebiste , rozpłakać się można ze wzruszenia ,empatia do ludzi i świata i pewność siebie , chodzisz po ulicy z bananem na pysku jak młody Bóg , gadasz non stop nawijasz jak pojebany i czerpiesz z tego radoche :) baclo pozwala obrócić mega dół o 180 stopni . po baclo wylaże z domu i szukam kontaktu ze znajomymi ,bo ciesze się ze zwykłej rozmowy z kumplem. jak bralem pierwszy raz baclo 100mg to bylem taki pewny siebie że jechałem samochodem pod prąd , czasem to niebezpieczne :) teraz już kontrioluje no i juz tak nie działa solidnie. i mam 100 mysli na minute i musze nawijac i z kims gadać coś robić .
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
benzowiec odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
Sprobowalem zapalic zwyklego na Well i z miejsca dostalem tak silnych nudnosci, ze musialem sie wyrzygac. Jestem jednak osoba, ktora pali okazjonalnie, wiec nie wiem, czy mozna to doswiadczenie uogolnic. nie nie można , nie pal bo sie zabijesz. hehe , ja pale 2 paczki dziennie na wellu . nie osłabia jak już to zwiększa , nikotyna zwiększa dopamine. -
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
benzowiec odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
taki sam sens jak pchać się w dziewicę , więc warto :) -
działa pozytywnie , to znaczy czujesz sie normalnie , masz emocje , smutne i radosne , wstajesz rano i nie jesteś spiący ani zmęczony w ciągu dnia , masz siłe wykonywać jakieś czynności , film wzrusza ,muzyki fajnie się słucha . czuję się normalnie . z rana zarzucam na czczo 300mg wellbutrinu , 700 lub 350 mg tyrozyny i zapijam to mocną kawą , jest spoko -- 09 kwi 2015, 14:07 -- Patryk29, zeszły uboki prawie całkiem związane z odstawieniem SSRI . brałem 6 lat . nie było tak strasznie jak się spodziewałem .