
benzowiec
Użytkownik-
Postów
2 372 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez benzowiec
-
zacytuję coś . "Takie zobojętnienie i kokon emocjonalny to normalka po SSRI, wynika to zapewne z desentyzacji/downregulacji receptorów, na które działają SSxx. problemem jest sama natura działania SSxx. Często działają zajebiście przez jakiś czas, a później bach, paliwo się kończy i pozytywne efekty nie wracają. Ciągłe, nienaturalne podwyższenie poziomu serotoniny jeszcze bardziej rozpierdala homeostazę w mózgu, do tego nie jestem pewien, ale przecież serotonina jest strażnikiem dopaminy w mózgu- jej nadmiar tłumi dopaminę. Ogólnie cały ten bajzel lubi powodować przewlekłą anhedonię, zaburzenia seksualnie (czasem bardzo przewlekłe, patrz ->PSSD), poczucie "spłaszczenia" świata, i plastikowych ludzików, których mijamy na ulicy. ;-) Dlatego też długie zażywanie SSxx to pomysł zdecydowanie chujowy. Od ludzi "leczonych" latami tymi lekami wielokrotnie słyszałem, że ich zaburzenia depresyjne (brak motywacji/anhedonia/bezsens życia) znacznie pogłębiły się przez ciągłe zażywanie tego. " wiem po sobie że tak jest , mimo brania wellbutrinu od dwóch dni mam apatie , a przypominam że zszedłem już z ssri.
-
Ola34, benzo to raczej nie antydepresanty ale fakt że po zażyciu takiego klonika od razu depresja mija :) mianseryna jak ktoś nigdy nie brał może dobrze posłużyć jako pigułka gwałtu , pamiętam moją pierwszą przygodę z tym zasnąłem na stojąco niewiedząc kim jestem na drugi dzien , spałem około 24 h , teraz muszę zażyć 120 mg ale nie działa już nasennie , kiedyś chciałem na imprezie to rozkruszyć i wsypać jakiejś lasce do piwa , posłużyło by dobrze jako pigułka gwałtu
-
Dlatego wkurza mnie takie straszonko jakie uskutecznia np. Przemek. Dziewczyna jest w czarnej dupie ale nie, lepiej zdychać niż wziąć benzo. Bo na sto procent zrujnuje sobie życie, wyląduje na odwyku i skończy jako psychopatka bez wyższych uczuć. o to chodzi każdy jest inny i nie ma co patrzeć na ekstremalne przypadki . to ktoś też może patrzeć na tych alkoholików,żuli zapijaczynych z pod bramy , telepających się i powiedzieć , nie nie bedę pił , alkohol zło. a wszystko jest dla ludzi. tak samo z benzo. jedz dziewczyna na zdrowie i sie nie martw na zapas .
-
Ola34 Poczekajmy, aż tolerancja Ci wzroście z czasem i będziesz łykać kilkanaście tabletek / dzień i jak wtedy będziesz "czuła" Bez przesadyzmu. Dlaczego uważasz,że jak brała dziennie 0,25mg kilkanaście lat nagle zacznie jeść garściami? własnie , ja jadłem raz klona 2mg przez rok i nigdy nie zwiększałem dawki . odstawiłem bez problemu redukując 2 miesiące dawki.
-
Ola34 Poczekajmy, aż tolerancja Ci wzroście z czasem i będziesz łykać kilkanaście tabletek / dzień i jak wtedy będziesz "czuła" (?) druga sprawa do negatywna zmiana osobowości, znam dziewczynę, nota bene, bardzo wykształconą, jak której proszki się skonczyły, to miała gdzieś własne dzieci, po prostu latanie po lekarzach, wkręcanie im różnych rzeczy tak bardzo ją pochłaniało, że dzieci pozostawiła mężowi i po prostu miała to wszystko gdzieś! kolejna rzecz, to właśnie coraz większa koncentracja życia wokół tabletek, choć rzeczywiscie zdarzają się osoby uzależnione od staych, niskich dawek, jak pisze prof Heather Ashton, uzależnienie od dawek terapeutycznych, ale jak zabraknie leku to ło jo joj..i też tak sam problem z odstawieniem zgodzę się , i powiem raczej że nie dawka ma znaczenie a częstość przyjmowania , bezpieczniej jest zjeść raz na tydzień z 6mg klona niż codziennie po 0,5 mg klona. opowiem historie którą usłyszałem na AA , był taki koleś co pił 1,2 piwa dziennie ale codziennie , pił tak latami , mała dawka etanolu prawie znikoma co to jest 1,2 piwa , pewnego razu było święto a on zapomniał kupić wcześniej piwo,sklepy były pozamykane. , i tego dnia nie wypił swojego 1 czy 2 piw . dostał drgawek i padaczki.zabrali go. na szczęscie przeżył.
-
Ola34, ja cie rozumiem , ludzie mają dość czekania latami aż może jakiś antydepresant zadziała , i tak są w dupie,mega gownie że z chęcią skoczyli by z wieżowca , więc co to dla nich w porównaniu z tym że mogą się zaraz zabić , być uzależnionym od bendoziazepin . co dla niej znaczy uzależnienie , dla niej to pusty slogan . bo jest gotowa palnąc sobie w łeb i jej to wisi. a woli być uzależniona i jakoś funkcjonować. -- 26 mar 2015, 20:37 -- Leki na nadciśnienie i insulina nie mają działania psychoaktywnego.., nie otumaniają, nie odhamowują, nie tłumią uczyć, ani emocji, nie mają wpływu na uczucia wyższe, nie degradują osobowości, i nie rośnie (raczej) po nich tolerancja..biorą te leki i insulinę, bo cierpię również na cukrzycę i nadciśnienie, niestety palę również i to jest jak najbardziej uzależnienie, i ma pewnie zgubny wpływ na zdrowie fizyczne, ale również papierosy nie mają takiego wpływu na trzeźwość jak alkohol, narkotyki i leki bdz, po tych ostatnich nie można jeździć samochodem, są na to testy Ale ssri to robią i to trwale , trwałe szkody w mózgu , ciężko potem dojść do równowagi . Nikotyna jest spoko hamuję wychwyt zwrotny dopaminy a wszystko co działa na dopaminę jest spoko. aha i dla twojej ciekawości Alprazolam zwiększa dopaminę w prążkowiu."Podawanie alprazolam wykazano, wywołują wzrost stężenia dopaminy w prążkowiu."
-
:):) lekomani dochodzą do głosu. Nagonka jak w Izraelu na SSmanów . ja jestem trzeżwym alkoholikiem ,miałem padaczke drgawki delirium tremens w wieku 23 lat , ale nigdy nie będę krytykował alkoholu , bo alkohol jest dla ludzi ale z głową , nie piję z 7 lat . Alkohol dla mnie to spoko substancja ale ja nie potrafie jej kontrolować . ale inni ludzie potrafią. tak samo jest z bendoziazepinami .
-
ja robię sobie tygodniową przerwę od jakiegokolwiek benzo . lubie robić sobie takie przerwy . dziś zjadłem ostatnią 1/4 klona . następne benzo za tydzień równy :) -- 26 mar 2015, 19:15 -- również nie radzę wchodzić w alkohol przeszłem to i nie radzę. odstawianie benzo przy delirium tremens to pikuś każdy człowiek ma swój rozum i to od niego a nie od tabletek zalezy to czy się wjebie w benzo. pierdolicie tak na benzo a jak się bierze z głową to jest wporządku. wszystko jest dla ludzi ale z głową.
-
warrior11, żeś mnie teraz uświadomił kurczę,przez ciebie mam mętlik w głowie , chyba zacznę się leczyć heroiną albo kokainą , skoro benzo mocniej uzależniają , muszę się nad tym zastanowić :) powiedz mi od jakich narkotyków bardziej uzalezniają benzo ?:) a uzależnienie u ludzi którzy biorą mase psychotropów latami to trochę niewłaściwe słowo nie uważasz. co to znaczy uzależnienie? mam nadzieje że na NFZ przyjmujesz , bo bym ci złotówki nie dał za wizytę -- 26 mar 2015, 16:16 -- 2 razy - 1mg SR. powinno pomóc , masz o przedłużonym uwalnianiu więc musisz troszke więcej. bo pisałaś że brałaś już 2 razy 0,5 mg sr i nie działało
-
nick tak na prawdę taki bo nie wiedziałem co wymysleć , a ja lubie syf który pomaga :) widzisz ty jadłaś syf przez 11 lat który nie pomaga . każdy psychotrop to syf , wszystko ci ingeruje sztucznie w chemie mózgu to syf . a i pamiętaj że jesteśmy wiecznymi pacjentami do końca życia :) Potem już nie wiesz czy to depresja czy wynik rozregulowania neuroprzekaźników poprzez branie leków. Jesteśmy skarbonką dla koncernów farmct.
-
gdzie napisałem że się pomyliłaś?? no bo ci pisze że to tabletki ziołowe:) załatw sobie lorafen 2,5 albo afobam 0,5/1mg na bank pomoże. a nie jakiś Cloranxen który żarłem paczkami . Klorazepat i Oxazepam ,uważam za tabletki ziołowe , szkoda mi na to by było wydać złotówki . Ew do mixów jakiś z innymi benzami :) napisałem ci co masz zrobić.
-
Bianka78, no nie 10 mg klona to masakra jakaś -- 26 mar 2015, 15:46 -- Więc tak , Cloranxen porównuję w działaniu do zażyciu tabletek uspakajających z labofarmu :) 15 mg Klorazepatu = 10mg diazepamu według siły działania ale i w to śmiem wątpić , jest jeszcze słabszy,ty brałaś 2 razy po 5mg Cloranxenu więc to placebu , nic dziwnego że nie działał. potem brałaś 2 razy zomiren 0,5 i to w przedłużonym uwalnianiu , substancja powoli się uwalnia i powoli schodzi ale odczucie w poprawie będzie minimalne , tymbardziej przy takich dawkach. co innego jak by to było 2 razy po 0,5 zomirenu ale nie SR. Są z tej samej grupy , ale brałaś bardzo malutkie dawki ,że twój organizm nie to że wytworzył sobie tolerancje ale po prostu te dawki są za małe by coś poczuć . zwiększenie dawki na bank ci pomoże ale Cloranxen to słaby szit . jak już to zomiren ale nie SR . Lekarz powinien przepisać ci Zomiren 0,5 mg 2 razy dziennie ale nie retardy.