Skocz do zawartości
Nerwica.com

benzowiec

Użytkownik
  • Postów

    2 372
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez benzowiec

  1. I zastrzyk w postaci prolaktyny. Nie ma lepszego sposobu na kastrację niż parówka (paroketyna) plus neurolep (halowpierdol, rysperydon, amisulpiryd). po raz pierwszy popieram grabarza . Ashton trochę pociągniesz na tym , ale po tem zaleje cię tak prolaktyna że nie będziesz w stanie wstać z łóżka . wysoka prolaktyna , zaniża również testosteron i gonadotropiny. co skutkuję depresją i zmęczeniem,apatią . SSRI + neurolept - to prolaktynowa masakra . zastrzyk dopaminy?? wysoka prolaktyna hamuję dopaminę , masz antagonizm d2 . zastrzyk dopaminy z neuroleptyków trochę śmiesznie to brzmi . to zbicia prolaktyny daję się agonistów d2 i tam masz zastrzyk dopaminy , w neuroleptykach masz antagonizm . uwalnia się dopaminy , to prawda , ale to działanie doraźnie i zrobi w perspektywie czasu więcej szkód niż pożytku . jeszcze trzeba mieć co uwalniać .
  2. To są skrajne przypadki, nie przesadzałbym za bardzo, fajnie, że ten lek na ciebie działa, ja po nim o mało co się nie zabiłem, bardzo mocno obniżony nastrój, myśli depresyjne spotęgowane strasznie, po odstawieniu od razu poczułem ulgę. to nie są skrajne przypadki. "PSSD dotyka zarówno mężczyzn jak i kobiet. Może się zdarzyć, po zaledwie kilku dniach ekspozycji na lek przeciwdepresyjny i może utrzymywać się przez miesiące, lata, albo na czas nieokreślony. Nie jest znane lekarstwo." "Jak często występuje PSSD? Nie wiadomo, ilu ludziom odzyskać 100% ich pierwotnej funkcji seksualnych i odczucia po zastosowaniu leków przeciwdepresyjnych. Na podstawie dostępnych danych PSSD może być dość powszechne" http://rxisk.org/post-ssri-sexual-dysfunction-pssd-wikipedia-stumbles/ raze poczytać i przed podjęciem leku , wziąść jakieś ryzyko . u mnie znaczne osłabienie funckcji seksualnych po zaledwie 7 tygodniach fluoksetyny. fluo nie biorę juz miesiąc. wczesniej brałem SSRI nieprzerwanie 6 lat i po odstawce wracało do normy , teraz nie. "w końcu się wpadnie do dziury" dodam że biore agoniste dopaminy dostinex brałem 1 tabse , teraz 1/2 , po którym wacław powinien stać 24 na 24 , w skutkach ubocznych dostinex ma "hiperseksualność" do tego wellbutrin i dysfukcje nadal są. 0 poprawy . może 300/450mg wella coś da. żeby nie było , nie chce nikogo straszyć , bierzcie leki jak pomagaja , jak wspomniałem brałem 6 lat SSRI non stop i wszystko wracało do normy , ale po prostu coraz głośniej się o tym robi i coraz więcej osób to ma . wziąłem fluo na 7 tyg i wystąpiło . jadłem 6 lat i nie wystąpiło .
  3. bzdury , ja dziś wypiłem z 4 kawy i do tego zarzuciłem 15mg metylo , jem jeszcze NALT + DLPA , ale jestem tylko na 150mg bupro . na 300 mg piłem sporo kaw i normalnie . :) -- 07 maja 2016, 01:21 -- tak czy siak i tak jestem ciągle zmęczony i śpiący
  4. no ma ZOK ewidentnie burak . -- 06 maja 2016, 23:37 -- przejrzyjcie sobie te strony u góry 423,422,421 , na każdej stronie wkleja jakieś obrazki zjebane , z których nic nie rozumie i publikacje po angielsku , od kąt tu jestem to widzę dzień w dzien codziennie 24/24 , spamuje obrazkami z netu i publikacjami . potem mi piszę że ma dyplom i że jest magistrem , że zna się na chemii :) do swojego dyplomu się modli co wieczór , bo ma powieszone zamiast krzyża nad łóżkiem . nie znalazłem ani jednej strony w tym dziale co by grabarz nie wklejal , publikacji,linków screenów,nie dodaje nic od siebie , jak ktoś się go pyta o poradę to oczywiście mirtazapina :) albo jego linki z netu . na lekach się wcale nie zna . jak ktoś się pyta jakie leki brać jak , to na wszystko pomocne jest NaSSA "dodaj mirtazapiny" . twierdzi że depresje mu wyleczyła sama mirtazapina i że nie potrzebuje już psychoterapii bo mirta wyciągneła go z depresji :) Nassa dobre na dopamine,na sen,na depresje , jako dodatek , wogole cud miód i malina :) "mirta kasuję kastracje po SSRI" - z choinki się urwałeś??? myslisz że za kastracje jest odpowiedzielny tylko i wyłącznie receptor 5ht2? dodanie miry do SSRI zwiększa przewodnictwo serotonergiczne , co powoduje większe wydzielanie prolaktyny . chłopie ogarnij się i nie wkurwiaj mnie. nie kłam ludziom i idz na dwór trochę , ochłon ,a nie siedizsz 24 godziny na dobe, w dziale o swoim cudownym leku i wyszukujesz linków z netu. dla mnie jesteś jebanym pustakiem który chwali się dyplomem ,który kupił u chińczyków na bazarze
  5. Grabarz znowu zaśmiecasz i spamujesz , screenami z netu , ty masz jakąs chorobe "poniżej publikacja" i w kółko , człowieku napisz coś od siebie a nie wrzucasz linki albo obrazki na pół strony że na monitorze się nie mieści :)
  6. a co skończył ci się dobrodzieju ? :) Jeszcze mam, ale za nim się do lekarza udam to trochę potrwa, w najgorszym wypadku zamówiez neta, ale pisze jakby ktoś miał a mu nie potrzebny to przygarnę. -- 06 maja 2016, 20:59 -- benzowiec84, Jak się czujesz, powiedz ?? masakrycznie , nie mam już siły .
  7. a nie bierzesz leków na prolaktynę ? Mijałoby to się niestety z celem, bo leki stosowane w psychozach schizofrenicznych, tj. neuroleptyki są przede wszystkim antagonistami receptorów dopaminowych D2/D3 (i stąd właśnie skutek uboczny w postaci wysokiej prolaktyny), a leki stosowane przy hiperprolaktynemii (podwyższonym poziomie prolaktyny) są agonistami receptorów dopaminowych D2/D3. W najlepszym razie te leki znosiłyby wzajemnie swoje działanie, a w najgorszym agoniści dopaminy doprowadziłyby do nawrotu psychozy. nic dodać nic ująć . na prolakte polecam dostinex , wygodne dawkowanie , dobrze obniża już 1/2 tabsa na tydzień. -- 06 maja 2016, 22:25 -- bierzesz 3 neuroleptyki , leki hamujące DA . musisz się pogodzić z wysoką prolaktyną , worek dostinexu się nie przebiję przez to . jak ci pomagają leki na shize bo chyba na to to bierzesz to musisz wybrać , nie przejmował bym się w twoim wypadku wysoką prolaktyną. nie ma innej opcji biorąc takie leki .
  8. Libido podnosi tak od 300 czuć , mi się coś zjebało od fluoksetyny , dostałem lekkiego PSSD , brałem tlyko 6,5 tygodnia , a jadłem SSRI 6 lat i po odstawianiu wszystko wróciło do normy , weszłem na fluo na niecałe 7 tygodni i po odstawce nadal jest problem . libido słabe i problemy z erekcją , co za ironia , jesz 6 lat SSRI nic sie nei dzieje , zjesz 7 tygodni i dostajesz trwałych uszkodzeń seksualnych . ja jem 150mg wellbutrinu , za tydzień wskakuje na 300 , bo od 300 jest dawka lecznicza , do tego jem dostinex na prolaktyne , łącze też doraźnie metylofenidat 10-15mg . do tego jem suple NALT + DLPA na dopaminę. Leki sa chuja warte wszystkie i nimi się depresji nie wyleczy . jem bo jem i tyle ... powiedzenie "szukacjcie a znajdziecie" to nie przy psychotropach . mózg to nie wątroba . sport,towarzystwo , jakieś wypady , coś robić a nei te leki chujowe . sram na to . dlatego już się nie udzielam na forum , bo nie chcę mi się dołować i czytać o depresji i ciągle o tym mysleć . tak jak vegen.. pisał kolejna wiosna i lato zjebana , kolejny rok . nie myslę już o tym i sram w tą depresje.
  9. Vegenance skąd ta złość do mnie :)) ja dzis zarzuciłem 15mg metylo , 1,5h temu i jest fajne skupienie i całkowicie senność znikneła
  10. Vengence: pisałem już to że , dawka terapeutyczna wellbutrinu jest od 300mg . według USA dawka terpeutyczna to minimum 300mg . mi lekarka powiedziała że mam 2 tyg pobrać 150mg i po 2 tygodniach na 300 mg , tym bardziej jak nie masz uboków, to wskakuj po 3 tyg na 300. (w zeszłym roku też tak zrobiłem,wskoczyłem po 3 tyg , bo wcale nie czułem że coś jem) . Osobiście gdyby nei cena , chciałbym spróbować dawki 450mg . (taka dawka już może dawać po dopaminie) bo 300 to minimalnie , podobno za słaby jest hamowany wychwyt zwrotny DA , bo 15-20% , by zmienic poziom dopaminy u ludzi w mózgu (tak czytałem) ale dodatkowo lek zwiększa Noradrenaline która pośrednio zwiększa tez dopaminę , więc te dodatkowe właściwosci mogą działać dopaminergicznie. ale 300mg to taki standart/minimum. to dobry lek. -- 04 maja 2016, 08:47 -- aha i nie wierzę że , leki działające na gaba , hamują ostro dopaminę , hamują ostro dopamine to antagoniści dopaminy jak chloroprothixen ,haloperidol i inne neuroleptyki , do tego serotonina SSRI/SNRI i inne upierdalacze życia , zaburzają równowagę między dopamina i serotoniną , benzo i podobne , hamuja aktywność wszystkich transmiterów , serotoniny,noradrenaliny i dopaminy . coś może hamowac ale dopaminergiczny lek i tak się przebiję . SSRI na benzo działa , wiem bo brałem klona do paro , a benzo hamuje mocniej serotonine od dopaminy . więc nie przesadzajmy
  11. pregabalina . ewentualnie baclofen -- 01 maja 2016, 00:20 -- ostatnio pisałeś że zaczynasz wierzyć w farmakologie :) te wszystkie leki to o kant dupy rozbić .
  12. nie , nigdy mi jakoś nie zwiększał . właśnie tego się u niego obawiałem że mi będzie lęki zwiększał, jak podchodziłem do niego za 1 razem , a tu nic a nic , teraz też nic , to dobrze :) ale wiem że dużo ludziom zwiększa lęki.
  13. wyłapałeś wiadomość jak 2 raz startowałem do fluo w 2015 roku i miałem o niej opinie z 1 braia w 2013 roku, brawo , teraz mam fluo sprawdzone już 3 razy i to gówniany lek...
  14. ja się dziwie że jeszcze to bierzesz , mówiłem ci że bez sensu zwiększać dawki , ja już tydzien nie biorę , odeszło zmulenie , ale nadal ta jebana fluoksetyna siedzi w organizmie . co za chujowy lek . wszystkie SSRI i SNRI , mianseryny i mirty , nadają się dla starych dziadków ,albo ludzi po powaznych traumach . to tyle , wprowadzają ludzi w stan "wyłączenia z życia" odcięcia emocji , wszystko mi wisi na tych lekach , wyjebane jaja i wegetacja w łóżku . podgłebiają depresje i myśli samobójcze , utrudniają aktywne życie , zabierają motywacje , ambicje , bo tak działa serotonina . im mniej człowiek jej ma tym lepiej dla niego . na tych lekach to jebana wielka pustka i deprecha -- 18 kwi 2016, 18:11 -- a i fluo bardziej kasuje człowieka od paro , zresztą moim zdaniem każde SSRI działa tak samo , nie ma między nimi różnicy ,tylko koncerny nabijają kase ,że niby nowy lek , serotonina ma za zadanie ujebać człowieka i wyłączyć z logicznego myślenia , wyzbycia się pragnien i uczuć i lęku , jak ktoś jest strachliwą pipą i wszystkim się przejmuje to po tych lekach powie że lepiej się czuje . fluo mocniej odcina od paro . -- 18 kwi 2016, 18:14 -- a jak ktoś chcę leczyć depresje , to nie tędy droga , można wsadzić sobie kija w szprychy . branie tych leków , to doładowanie sobie garba na plecy . utrudnia życie . -- 18 kwi 2016, 18:15 -- a na fluo najwięcej osób się odjebało , nie dziwie się
  15. bo to lajtowy lek , byłem u lekarza w piątek , dała mi 150 1 op. i 300 1 op. powiedziała że jak już go brałem ,to 2 tyg pojechać na 150 i wskakiwać na 300mg . -- 17 kwi 2016, 12:49 -- no fluo tępi , jak dobrze że już nie biorę tego gówna. od razu człowiek odmulony. -- 17 kwi 2016, 12:50 -- 150 to dla dzieci , od 300 wzwyż . 300 to takie minimum . 150 dla wprowadzenie chwilowe i 300. mnie bupro ani z kawami ani z tyrozyna nie pobudzało . -- 17 kwi 2016, 12:59 -- fluo ostro tępi człowieka , mocny SSRI . świat jak za mgły i człowiek bez iskry życia . -- 17 kwi 2016, 16:44 -- benzo się wspomagaj doraźnie. -- 17 kwi 2016, 16:53 -- ludzie mówią że fluo to lajtowy SSRI ,ale w kasowaniu emocji ma u mnie 2 miejsce i w takim wyłączeniu ,zroboceniu, zwarzywieniu. lista od najgorszego. 1 sertalina - na tym leku poznałem co to jest dopiero zwarzywieć , nei wiedziałem nic , nie potrafiłem się uśmiechnąć i zezłośćic , w lustrze twarz bez wyrazu i oczy puste , odrealnienie że nie wiedziałem czy żyje czy śpie - nie polecam. 2 - fluo - jeśli chodzi o zobojętnienie , mocno zobojętnia , człowiekowi wisi i powiewa wszystko i nic się nie chcę , fest kasuje motywacje , utrudnia życia , obowiązki , mocne kasowanie motywacji,pogorszenie depresji , najsilniejsze powodowanie anhedonii . fluo tak ten "lajtowy" SSRi 3 - parox , z tych 3 tylko on podniósł mi nastrój , mocne uczucie wyjebki ale w pozytywnym stopniu , nie powodował anhedonii , mniejsze zamulenie od sertaliny . dobry na rok brania nie dłużej , lekka sedacja , funkcjonowałem na nim 5 lat . mocna pewność siebie . potem się zjebał . w dłuższej perspektywie niszczy mózg . ale ogółem oceniam jako spoko lek . -- 17 kwi 2016, 16:53 -- ludzie mówią że fluo to lajtowy SSRI ,ale w kasowaniu emocji ma u mnie 2 miejsce i w takim wyłączeniu ,zroboceniu, zwarzywieniu. lista od najgorszego. 1 sertalina - na tym leku poznałem co to jest dopiero zwarzywieć , nei wiedziałem nic , nie potrafiłem się uśmiechnąć i zezłośćic , w lustrze twarz bez wyrazu i oczy puste , odrealnienie że nie wiedziałem czy żyje czy śpie - nie polecam. 2 - fluo - jeśli chodzi o zobojętnienie , mocno zobojętnia , człowiekowi wisi i powiewa wszystko i nic się nie chcę , fest kasuje motywacje , utrudnia życia , obowiązki , mocne kasowanie motywacji,pogorszenie depresji , najsilniejsze powodowanie anhedonii . fluo tak ten "lajtowy" SSRi 3 - parox , z tych 3 tylko on podniósł mi nastrój , mocne uczucie wyjebki ale w pozytywnym stopniu , nie powodował anhedonii , mniejsze zamulenie od sertaliny . dobry na rok brania nie dłużej , lekka sedacja , funkcjonowałem na nim 5 lat . mocna pewność siebie . potem się zjebał . w dłuższej perspektywie niszczy mózg . ale ogółem oceniam jako spoko lek . -- 17 kwi 2016, 16:56 -- duloksetyna - lek powinien być refundowany dla pedofilów , skasowanie do 0 sfery seksualnej , nic sie nei chce , spać się chcę , zjebany lek. odstawienie porównywalne do kokainy. wenlafaksyna - gówno , prądy we łbie przy wprowadzaniu i odstawianiu , potliwość jebac serotoninowce -- 17 kwi 2016, 17:01 -- leki serotoninowe snri,ssri , czy udupiające i nasenne jak mirta,mianseryna , to powinny być doraźne środki dla ludzi , po jakiś traumach,przeżyciach , jak śmierć , wypadek bliskiej osoby , na rok max, by się "powyłączać" zgasić się i dla starców . a jak ktoś chcę ,w miare jakoś funkcjonować , to musi przyjąć że dokłada sobie plecak na garba , inaczej mówiąc - utrudniają aktywne życie , przez skasowanie motywacji,zmulenie , zobojętnienie , przez je*bana serotonine , która tylko utrudnia życie i czym człowiek ma mniej serotoniny tym lepiej dla niego ,amen. -- 17 kwi 2016, 17:07 -- bywajcie , pozdrawiam , wasz kochany benzowiec i nie trujcie się jebanymi zamulaczami SSRI,SNRI,TLDP . celujcie w leki nie haczące o serotonine , bo wbrew pozorom leki serotoninowe powodują depresje,anhedonie , człowiek ma ochote się zabić . widzicie , muszę teraz hormony brać , bo testo mam tyle co kobiety i dziadki , prolaktyny co kobiety w ciąży , od tej jebanej serotoniny , jadę teraz na moim mixie co mam w podpisie i czuję ze mam sporo dopaminy już od samych supli , do tego dostinex jako agonista d2 i troche dopci z bupro , chce się myśleć i coś robić. pała stoi z rana , hehe.
  16. norfluoksetyna 16 dni -- 12 kwi 2016, 14:22 -- też słyszałem o 5 tygodniach, ale to tak jak piszesz trzeba długo szamać
  17. Ragnarok: z dyńki jej przypier*dol :) mają się za jakiś bogów i czują się lepsi , nie lubie takiego zachowania , człowiek się czuje źle tam , jak by za kare był , jak u dyrektora w podstawówce na dywaniku . ogolnie nie wiem do czego psychoterapia ma prowadzić ,ale ja tam się czułem jak mały chłopiec , jak bym coś złego zrobił i ktoś na mnie nakrzyczał :) wyszedłem z tamtąd z mętlikiem w głowie i mega wku*iony , raczej nie tak ma to wyglądać , chyba , a może ja nie wiem .
  18. Najgorsze jest to, że jest tyle nurtów i nie wiadomo z którego skorzystać. Ostatnio słyszałam o ciekawej i mocno kontrowersyjnej metodzie, mianowicie ustawieniach hellingera. ja tez nie wiem , ale hipnoza jest ciekawa , działa na podświadomość i pozwala różne blokady odhamować , sesje hipnotycznie też dobrze działają na wyrzucenie emocji i wszystkiego co złe w sobie,całej złej energii człowiek czuje się dobrze . na lęki dobre,uzależnienia i depresje , na nałogi itp , ale to kontrowersyjna metoda i droga , co do terapii to za dużo porobili tych nurtów , wydaje mi sie że ważne aby była skuteczna , bo sam nei wiem jaką wybrać. powinien być jeden nurt.
  19. sam mam zamiar iść na to ale byłem 1 wizytę u takiej pani i czułem się jak na dywaniku u dyrektora :) ale jeszcze ją odwiedzę , powiedziała mi że terapia to nie są same miłe rzeczy i to nie jest głaskanie po główce i że nie będzie zawsze miło :) w sumie mnie to zaintrygowało .
  20. Tak intergratywna bo łączy wszystkie nurty , czyli jest uniwersalna . Psychoterapia integratywna stanowi zwykle spójną i uzasadnioną teoretycznie syntezę modalności psychodynamicznej, poznawczo-behawioralnej, humanistyczno-egzystencjalnej, systemowej i często pracy z ciałem.
×