Skocz do zawartości
Nerwica.com

Inga_beta

Użytkownik
  • Postów

    2 735
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Inga_beta

  1. Aha, czyli w ogóle nie wiesz czym jest relacja terapeutyczna. -- 25 lut 2015, 17:11 -- To jest cytat odnośnie realacji terapeutycznej z wpisu jednej forumowiczki z tego forum
  2. jetodik, A co myślisz o tym że najwazniejszym czynnikiem leczniczym w terapii jest relacja terapeutyczna? Jak widzisz możliwość zbudowania takiej pozytywnej relacji w sytuacji gdy myślisz o terapeucie że ma mało odpowiedzialną, lekką pracę, tylko słucha opowieści, nie angażuje się w to co mówi klient, perfidnie podchodzi człowieka i wyciąga tylko swoje pazerne łapki po kasę (to wszystko Twoje słowa)
  3. barbieturan, Zawsze lepiej jest na poczatku wybadać czy w tym nurcie jest możliwość przytulenia.
  4. Nancy Mc Wiliams w swojej książce Diagnoza psycananlityczna uzasadnia dlaczego tak dużo musi brać. Niestety nie wiem w którym miejscu o tym pisze. Pamiętam tylko że mówiła że gdyby brała mało to nie dałaby rady się zaangażować. -- 23 lut 2015, 18:49 -- I jak się ma to 100 zł do 400 zł które za godzinę bierze ginekolog.
  5. jetodik, Dla ciebie jest odpowiednia jedynie terapia na której jest kawkowanie i słuchanie opowieści. Bo nie potrafisz skorzystać z terapii. Brak ci zdolności a przyczyną jest narcyzm.
  6. Weście pod uwagę że rozmawiacie z narcyzem. Im więcej stron, im więcej uwagi tym bardziej jego samozadowolenie rośnie a im więcej przeciwników tym ma więcej energii do dyskusji i tym ma większe poczucie ważności. Taki człowiek nie jest zdolny do zobaczenia niczego innego czego sam nie chce. Widzi tylko to co mu pasuje. Ugasić go można tylko nie zwracaniem na niego uwagi. Do terapi też jest niezdolny i dlatego jest takim jej zagorzałym przeciwnikiem.
  7. Tak też mozna to odczytać. Ale to też świadczy o braku fachowośći.
  8. Dobry terapeuta na pierwszym miejscu postawi dobro pacjenta zamiast chronić swoich. -- 21 lut 2015, 10:35 -- Ja nie widzę w postępowaniu obecnej terapeutki, bronienia poprzedniej. Widze natomiast jej nieporadność i słabe kwalifikacje.
  9. Arasha, Teraz uważasz że nie ma sensu ale już na pierwsze stronie przyłąćzyłaś się do dyskusji i wtedy jakoś widziałaś jej sens. Po co wtedy dyskutowałaś? Może jednak coś chciałaś udowodnić? jetodik, też uważam, że stawki, jakie bierze większość psychoterapeutów to przesada i nie znajduję tu większego usprawiedliwienia dla takiego postępowania poza chęcią wzbogacenia się. Dlaczego np. korepetycje z chemii czy majcy na poziomie studiów za 40 zeta wydają się już bardzo drogie, a obiektywnie rzecz biorąc taki korepetytor więcej się musi napocić, zwł. jeżeli uczeń mało kumaty jest Ale spójrzmy też na psychoterapię z innej strony ... może i się jeden z drugim nie narobi fizycznie, ale wysłuchiwanie po kilka godzin dziennie o czyichś problemach może obciążać psychicznie, zwł. jak ktoś nie jest zimną rybą
  10. ego, Ty nie rozumiesz że tarapaia sama z siebie nie działa. Nie pomoże najlepszy terapeuta jezęli pacjent nie zaangażuje się całym sobą i nie będzie sam intensywnie pracował nad sobą. A do pracy nad soba wspólnie z terapeutą potrzebne jest zaufanie do niego, wiara że to osoba kompetentna i że on chce nam pomóc. Jezeli się wie że terapeuta to nieczuły zdzierca pozbawiony skrupułów to jak mozna chciec wejśc z nim w głebszy związek emocjonalny? Jak można mu opowiadać o swoich wstydliwych sprawach? Jak mozna się zwierzać osobie o której ma się taką opinię jak wy? że za siedzenie i słuchanie opowieści, czasem zadanie jakiegoś pytania, skomentowanie, -ważniejszy jest dla nich biznes niż pomoc innym -jeszcze w taki perfidny sposób człowieka podejdą, że jedną ręką mu pomagają a drugą golą na kaskę, -znaleźli sobie sposób jak zarobić a się nie narobić, DO ROBOTY humaniści za dychę (to znaczy za stówke) -to mi odradziła, oczywiście nie dla mojego dobra (jestem pewien), tylko z lęku przed konkurencją, -ważniejszy jest dla nich biznes niż pomoc innym". -oni są wyszkoleni by się nie angażować itd., dla nich to jak słuchanie wykładu przez 45 minut. -a nie siedzenie sobie z kawką z uśmiechniętą buziuchną i słuchanie historyjek za 100zł/h. -Z całym szacunkiem do studiów psychologicznych, ale od 2 roku może raz w tygodniu się na uczelni pojawiali ... Nagle po 5 latach, bum! - 150 zł/h -ze psychoterapeuci są w tej komfortowej sytuacji, że mogą sobie robić selekcję i często to stosują, jak klient wymagający, trudny, być może jakoś nieobliczalny... wezmie sobie fajną laseczkę z fobią społeczną, a takiego jak ja z zaburzeniami psychotycznymi, natręctwami, lękami i zaburzeniem osobowości odrzuci, u prywatnych mnie to spotykało, dlatego żeby sie zakwalifikować na terapie na nfz zgrywałem przyjemniaczka :) -oni są mega zdystansowani, nazywają to profesjonalizmem i może taka postawa jest odpowiednia do relacji z pacjentem - temu nie przeczę, ale nie dam sobie wmówić, że to ciężka praca -Dlatego olałem psychoterapię, nie dam żarłocznym robakom żreć mi mózga, terapeutuję się sam ze swoim laptopem. -Leczenie to zarąbisty biznes, sam myślę czy nie zostać jakimś znachorem, albo innym Alibabą. -na moje to oni po prostu mało pracują, ustawiają sobie na dzień tylko paru klientów żeby mieć dużo wolnego czasu, a stawkę mają taką że i tak im wystarczy i wsio, dalej to już sobie korzystają z życia :) można nie leczyć się wcale, wcinać leki owszem, dlatego właśnie pokazując problem i pazerność zachęcam innych do bojkotowania terapeutów, -oni są uczeni dystansu, nie myśl, że sen jej spędzasz z powiek -Jedyna rzecz, jaką można ewentualnie uszczknąć, na wysokiej płatności terapii, to samemu wyzbyć się skrupułów i zostać terapeutą.. -męczącej psychicznie pracy? oni są wyszkoleni by się nie angażować itd., dla nich to jak słuchanie wykładu przez 45 minut. CZy mozna oczekiwać czegoś dobrego od kogoś kogo tak się ocenia? I po co idzie się na terapię do kogoś kogo się ocenia jako niekompetentnego zdziercę. Taki ktoś ma nas wyleczyć? Po co chodzić na terapię do kogoś o kim wiemy że nie potrafi nam pomóc?
  11. To terapia działa na zasadzie podobnej do leku? Jak ty to sobie wyobrażasz? Jak to wg ciebie wygląda?
  12. ego, Kto i gdzie coś takiego pisał? Bo nie wiem o co ci chodzi -- 20 lut 2015, 12:19 -- Jeżeli to pacjent sam siebie leczy a terapeuta mu w tym tylko pomaga, to chyba najważnjesza jest tu wiara że mu się to może udać. Bo jeżeli ma przekonanie że ta jego praca nad sobą niczego nie da to jak on ma tę pracę wykonywać? Nie da się z negatywnym nastawieniem do procesu terapi, skutecznie pracowac nad sobą.
  13. Jest taka możliwość że znów źle trafiłaś. Ale to tylko hipoteza.
  14. Jezeli nie wiemy ile zarabiają to o co ta awantura? CZy jeżdża drogimi samochodami? CZy mają wybudowane piekne domy? Po czym poznajecie że tak bogato sobie żyją?
  15. ego, Napisz mi wobec tego na czym polega terapia i kiedy działa a kiedy nie działa, i od czego to zależy. Bo w tej chwili widzę że dyskutuje z osoba która nie ma pojęcia czym jest terapia i na czym poleg a leczenie za pomocą terapii. Czym spowodowana jest skutecznośc terapii? Tobie się pewnie wydaje że idzie się na terapię, siada, coś opowiada a potem terapeuta coś na to odpowiada i już terapia działa. Już mamy zmiany. -- 20 lut 2015, 11:42 -- Zamiast wymiękać, to może dowiedz się jak to jest na terapii z tym mówieniem o sobie.
  16. Żeby nie było że jestem nieobiektywna, praca wielu terapeutów, takich którzy tylko kawkują i słuchają opowieśći, rzeczywiście powinna kosztować 20- 30zł za godzinę.
  17. Gdy ja nadawałam do obecnego terapeuty na moja poprzednią terapeutkę, to też miałam wrazenie że on mi nie wierzy albo że mu to całkowicie obojętne. Bo nie okazywał żadnych emocji, nie stanął po mojej stronie, nie ocenił jej, nie przyznał mi racji. Tak że odechciało mi się o tamtej opowiadać. Bo po co? A on jako że nikogo nie ocenia, więc tylko chciał żebym się rozprawiła ze swoimi emocjami, żebym je wyraziła. Ja wtedy o tym nie wiedziałam i dlatego sprawa została zostawiona, po opowiedzeniu przeze mnie jak to tam było.
  18. U mnie tak samo, ja mam na starych zasadach.
  19. I tyle my musimy płącić ze swoich zarobków na osoby korzystające z terapii na NFZ i nie zamierzające się zmieniać. -- 20 lut 2015, 09:16 -- jetodik, A ty wiesz na czym polega w ogóle psychoterapia? Bo piszesz tak jakbyś nie miał o tym pojęcia.
  20. Zmienianie siebie jest procesem trudnym, czasochłonnym i bolesnym. Dlatego tak niewielu ludzi podejmuje decyzję o wejściu w terapię w celu zmienienia siebie. I dzieje się to zazwyczaj wtedy gdy cierpienia są tak silne że nie da się tego wytrzymać. Jetodik nie idzie na terapię po to aby się zmienić tylko po to aby uspokoic sumienie że się starał, że chciał, że próbował. A tak naprawdę to idzie po to aby udowodnic sobie że terapia nie działa więc może uspokoic swoje sumienie że zrobił wszystko aby się zmienić i że to ni e jego wina że jest jaki jest, że ma problemy w życiu, że radzi sobie gorzej niż inni. To taki pic na wodę po to aby nie mieć poczucia winy że nic nie zrobił aby sobie pomóc. Teraz z tryumfem może powiedzieć- terapia nie działa, leki nie pomagają, do końca życia mam prawo być na garnuszku u rodziców, nie musze brac odpowidzialności za moje zycie, za to jaki jestem. Nie da się z tym niczego zrobić. Przecież próbowałem wszystkiego i nic nie pomaga ! Zwłaszcza że jego cierpienia nie są zbyt duże a świadczy o tym to że może opowiadać sekrety terapeucie któremu nie ufa i to nie jest dla niego trudne. -- 20 lut 2015, 09:04 -- Pytałam o fakty dotyczące realnych zarobków terapeuty a nie twoich. Ten wątek nie dotyczy tego ile my zarabiamy w stosunku do innych bo dlaczego by nie porównać tego do zarobków lekarzy do których też musimy chodzić. -- 20 lut 2015, 09:06 -- A oprócz tego można wybrać sobie tańszego terapeutę. Ja mam terapię za 75 zł za godzinę a moja córka za 60 zł za godzinę. -- 20 lut 2015, 09:07 -- A to terapeuci się nie zestarzeją i nie potrzebują emerytury?
  21. Czy te 100 zł to dużo można dyskutować wtedy gdy wiadomo ile takiemu terapeucie zostanie na życie po odjęciu kosztów wynajmu gabinetu, opłacenia Zusu i Funduszu zdrowia, opłacenia wszystkich szkoleń, superwizora. No kto wie ile? Bo w tej chwili jest dyskusja ale nie wiadomo o czym. Takie nakręcanie się na to jak to oni duzo zarabiają. Jak mówić to o faktach a nie o tym co nam się wydaje.
×