-
Postów
710 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez eligojot
-
Strach przed AIDS lub zarażeniem wirusem HIV
eligojot odpowiedział(a) na camomilla2 temat w Nerwica natręctw
madziares, ja bym na Twoim miejscu zrobił badania na WZW B i C, bo skoro powiedział, to może nie żartował... Ja mam również problem... choć niby teoretycznie powinienem być zaznajomiony z tematem... Studiuję stomatologię, i niestety codziennie mam kontakt z materiałem potencjalnie zakaźnym. Choć już sobie dawno przetłumaczyłem, że pewnie nie będę mieć takiego pecha i się nie zarażę, to mimo wszystko to ciągle wraca. Raz miałem naprawdę bliskie spotkanie, gdy maź z ropnia (fuj wydzielina z domieszką krwi) trysnęła mi prosto w oko podczas otwierania ropnia. Martwię się, że o ile na klinice mogę odmówić wykonania zabiegu osobie z HIV/"żółtaczką", to gdy zaczną się dyżury na pogotowiu to takiej możliwości mieć nie będę. Chyba możecie sobie wyobraźić mój stan psychiczny jak przywiozą jakiegoś bezdomnego z jakim problemem stomatologicznym a ja będę musiał się nim zająć... Nawet nie wyobrażam sobie co zrobię jak przyjdzie jakiś pacjent i otwarcie mi powie że ma HIV... Od pół roku spotykam się z dziewczyną i chociaż widzę, że jest porządna, na pewno nie miała żadnych sytuacji ryzykownych czy przygodnego seksu i zapewniania mnie że jest w 100% zdrowa, to jej wyników nie widziałem i mogę tylko wierzyć na słowo. Co gorsza, podjęła teraz specjalizację chirurgiczną i ciągle uczestniczy w operacjach. Z drugiej jednak strony chirurdzy mają najmniejszy odsetek zachorowań na choroby zakaźne pozyskane od swoich pacjentów. Ale to tylko statystyki... Naprawdę ten związek może mieć przyszłość, ale wizja tego, że po pierwsze ja ciągle mam kontakt z materiałem zakaźnym,po drugie, że Ona ma ciągle kontakt z krwią, jest przytłaczająca. Możemy co miesiąc robić testy na HIV, "żółtaczki", ale tak przez całe życie? Przecież nie będziemy ciągle uprawiać seksu przez kondoma, albo podczas pocałunku uważać czy oby na pewno nam dziąsła nie krwawią... -
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
eligojot odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
Mam nadzieję, że ta teoria o pogorszeniu na początku po nim, a potem polepszeniu jest prawdziwa, bo już nie wyrabiam sam ze sobą. A biorę go od 10 dni. Jestem facetem, a mam jakieś takie jazdy, że ledwo powstrzymuję się od płaczu. -
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
eligojot odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
Od tygodnia biorę to cudo. Chyba nie dotrwam do dopóki zacznie on działać. Po drugiej tabletce dostałem takich boleści brzucha jakich świat nie widział. Teraz co prawda to ustało, ale nie czuję się za dobrze. Mam nadzieję że to tylko przejsciowe. -
Nerwica- straszna utrata wagi, mdłości/wymioty- co robić?
eligojot odpowiedział(a) na kajka85 temat w Nerwica lękowa
Po pierwsze, to wcale nie wygląda na nerwicowe. Powinnaś zrobić gastroskopię, bo to może być refluks albo wrzody. Objawami nerwicowymi pierwszego rzutu nie są wymioty. -
Miałem również problemy ze snem, tzn. bez tabletek nie było mowy o zaśnieciu. Najpierw dostałem Ketipinor - pół godzinki i byłem tak zmulony, że mogłem się tylko walnąć na łóżko. On jako pierwszy usunął problem bezsennosći. Później dostałem Fluanxol, choć nie jest na spanie, to wycisza, i powoduje, że jak wezmę go rano, to przez dzień normalnie mogę funkcjonować, a wieczorem zasypiam bez tabletki żadnej. Polecam.
-
Zacząłem czytać wypowiedzi od jakieś 8 czy 9 strony i po prostu nie wierzę, że ktoś może mieć takie przekonania i żyć w XXI wieku. Po pierwsze masturbacja nie jest zła, bo przecież mając 14 czy 15 lat raczej się jeszcze seksu nie uprawia (i ta magiczna granica 16 lat ustanowiona przez prawo jest jak najbardziej właściwa), a trzeba się wtedy jakoś wyżyć - przynajmniej u chłopców tak jest. Co innego masturbacja 5 razy dziennie, ale to też jest kwestią potrzeb i temperamentu. Po drugie, jak ktoś chce uprawiać seks po ślubie, przy zgaszonym świetle to ok, jego sprawa, ale nie każdy wybiera taki model. Nie każdy jest stworzony do małżeństwa w pierwszej kolejności. Użycie prezerwatywy to nie tylko ochrona przed wpadką i niechcianym ojcostwem, małżeństwem i kolejnymi problemami (jak ma się dwadzieścia kilka lat), ale PRZEDE WSZYSTKIM przed AIDS, WZW, kiłą, rzeżączka, opryszczką itd. Nie chcę się wdawać w polemiki z obrońcami wiary, ale Biblia jest metaforą, można znaleźć w niej odpowiedź na wiele pytań, ale nie na wszystkie! Pozostaje jeszcze dorobek nauki, społeczeństwa cywilizacyjnego i własne sumienie. I to był dla mnie szok czytać o morderstwie plemników... Są wyjątkowe, jako jedyne mają zdolność poruszania się, ale ile komórek się morduje każdego dnia, depilując nogi, obcinając paznokcie, zostawiając je na podłodze u fryzjera, i za przeproszeniem dłubiąc w nosie lub myjąc uszy. Niezrealizowany popęd płciowy może prowadzić do poważnych zaburzeń psychicznych. Szkoda, że tego kościół nie mówi. Tylko, że seks przedślubny to grzech, prezerwatywy to zło, a homoseksualiści pójdą do piekła.
-
Niestety taka jest prawda. Przez rok mniej więcej żyłem normalnie. Obrabiałem swój ogródek, prawie nie zaglądałem na forum. Miałem też jakieś wzloty i upadki, ale bez ekscesów. Niestety, wystarczył niezdany egzamin, śmierć w rodzinie, nieporozumienie z drugą połówką i już depresja powróciła w pełnej krasie. Znowu będę częstym gościem na forum, za parę dni idę do psychiatry.
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
eligojot odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie myślcie że jest to łatwa sytuacja dla mnie. Wiem, że z "żoną" mógłbym zbudować poważny związek i do tego będę dążyć. Również z tego względu, że niedługo robię dyplom, rozpoczynam samodzielne życie, ale też dlatego że już się starzeję... Z "kochanką" to jest tylko zabawa, za nic w świecie nie wyobrażam sobie z nią życia na dłuższą metę, spotkania raz w tygodniu zupełnie wystarczają - jesteśmy znajomymi, i nic więcej. Wiem, że chcę być szczęśliwy, i choć może to samolubne, po prostu chcę. Wiem też że potrzebuję teraz dwóch kobiet aby się tak czuć. Wiem również że z czasem libido się umiarkuje, spadnie i nie będę już potrzebował "przyjaciółki". -
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
eligojot odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Co myślicie o takich oto sposobie na życie, przynajmniej na jakiś czas: jedna dziewczyna, z którą powolnie, ale stabilnie buduje się więź. Jest ona odpowiednią osobą do powierzenia swojej przyszłości, opiekuńcza, inteligentna, z przyszłościowym zawodem i ogromnymi możliwościami, jednak niekoniecznie satysfakcjonująca mnie fizycznie przynajmniej na razie. Druga to taki obiekt seksualny, na widok której dostaje się gęsiej skórki, ale tylko obiekt - nic więcej. Niezobowiązujące, ale jednak stałe spotkania w wiadomym celu. Proszę nie piszcie, że to niemoralne. Niespełnienie seksualne też może prowadzić do zaburzeń psychicznych. -
Nerwica a drżenie mięśni,trzęsienie kończyn,tiki,perestezje.
eligojot odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Szok! -
Ja się poważnie zastanawiam, czy Ty nie powinieneś na jakimś innym forum pisać...
-
Ile Ty masz lat? Pomyśl logicznie! Guz mózgu z przerzutami... Podwójne widzenie krawędzi przedmiotów oddalonych o 3 metry to wada wzroku, a nie ośrodkowego układu nerwowego. Zrób morfologię i OB i posłuchaj mamy, bo dobrze ci radzi.
-
Kompulsje kontrolujące są GRZECHEM i wyspowiadajmy się.
eligojot odpowiedział(a) na NLD temat w Nerwica natręctw
Chyba żeś na głowę upadł. -
Wszyscy programiści, których znam, czy to testerzy czy software developerzy, są zadowoleni z pracy jak i usatysfakcjonowani zarobkami. Każdy nowy projekt to nie tylko klepanie kodu, ale wkład w rozwój zawodowy. Recepcjonista w hotelu? Popracujesz cztery lata, znajdzie się młodszy na Twoje miejsce i zostaniesz palaczem (nie papierosów bynajmniej). O animatorze w hotelu (?) się nie wypowiadam, bo nawet nie wiem co to za stanowisko. Może zmień środowisko pracy, w dużych firmach software'owych przecież pisze się projekty w grupach, dużo dyskutuje z co-workerami.
-
Ciekawy artykuł o Prozacu,Efectinie i Seroxat
eligojot odpowiedział(a) na zibimark temat w Psychologia
Daj se chłopie spokój z tą swoją kampanią antylekową. A naukowcy i tak zawsze coś podważą, wywęszą, a potem odwołają. Fluoxetyna, wenlafaksyna, sertalina to substancje, które działa od wielu lat i koniec kropka. Inaczej nie zostałyby wprowadzone do obiegu. -
Ja nie rozumiem tej ankiety, no bo jak ma się programista do pracy hotelowej? Chyba, że jesteś informatykiem a zaproponowano ci pracę hotelu. Jednak programista najlepszy. Kasa niezła leci. Ale ja i tak będę za swoim przyszłym zawodem: dentysta-sadysta.
-
Nowa metoda leczenia - psychochirurgia
eligojot odpowiedział(a) na Dzielna Piratka temat w Nerwica natręctw
Psychochirurgia nie jest nową metodą leczenia. Jest po prostu ostatecznością. Zabiegi są przeprowadzane w klinice neurochirurgii w Bydgoszczy. Aby być zakwalifikowanym na zabieg trzeba ustaloną ilość razy być hospitalizowanym, przejść odpowiednią ilość godzin psychoterapii, być lekoopornym oraz nie wykazywać żadnych postępów w leczeniu. Jakiekolwiek rezultaty mogą być zauważone dopiero po trzech miesiącach, podczas których doskwiera okrutny ból głowy. Jednak u ludzi z zaawansowaną nerwicą natręctw nie zauważa się efektu "jak ręką odjął". Dużo jest ryzyko uszkodzenia nerwów i porażeń ciała oraz parestezji, a także niezamierzonych zmian psychicznych i osobościowych. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
eligojot odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Huśtawek nastrojów nie można zaliczyć jako borderline. Jest to jakby coś zupełnie głębszego. Na stronach poświęconych borderline są kryteria, jakie dane objawy psychiczne muszą spełniać. Ale końcowa diagnoza musi być potwierdzona przez lekarza. Ja podejrzewałem to u siebie po wykładach z psychologii lekarskiej na 1 roku. Gdy nie dawało mi to już żyć, zgłosiłem się do lekarza, który po obserwacji potwierdził moje przypuszczenia. Złość czy frustracja nie jest wyznacznikiem borderline. Huśtawka nastrojów też nie. Charakterystyczne zachowanie układające się w schemat postęowania długofalowego może nasuwać podejrzenie takiego zaburzenia. Borderline to styl życia, a nie pojedyncze epizody. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
eligojot odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Kochana, cóż z tego, że za 37 dni wizyta u lekarza? Szczerze? Z tego się nie da wyjść. To jest część naszego charakteru, takie podejście do życia. Leki albo psychoterapia trochę stłumią te emocje, natkną inicjatywą albo odwrócą złe myśli, zdystansują, ale nas nie wyleczą. Chorobliwa zazdrość bez przyczyny, rozkazy, wygórowane oczekiwania pozostaną i będą komplikować nasze życia. Tacy się urodziliśmy i pozostaniemy. Jedyna dobra strona jest taka, że chociaż częściowo nie obwiniamy nas samych, ale ten skrót: BPD. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
eligojot odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Wiesz co, myślę, że są odmiany BPD, ale zależne od osobowości, bo choroba to nie nasz charakter, to coś co go psuje. Mam klinicznie zdiagnozowany Borderline, PTSD wraz oczywiście z depresją i nerwicą, ale to norma. Zawsze czułem się inaczej, w sensie takim, że w głowie kłębiły się dwojakie uczucia. Ambiwalencja towarzyszyła mi od zawsze. Jednoczesna miłość do rodziców i nienawiść... O co? Nie wiadomo do końca. Może o to że są a może o to, że ich nie ma. Przyjaciele, znajomi zawsze byli niewystarczający, choć na początku fascynujący, prawie idealni, to za moment beznadziejni. I choć pragnąłem być zapraszany na imprezy, to potem mnie nudziły i żałowałem, że przyszedłem. Zawsze czułem pustkę i tęsknotę za czymś. No właśnie za czym? Za jakimś innym życiem, choć na swoje nie mogłem narzekać. Zawsze czułem, że jest coś więcej, że mógłbym żyć inaczej, lepiej, ciekawiej. Związki, przyjaźnie? Były. Dziwne, bo znając osobę 1 dzień, na drugi czułem, że znamy się kilka lat. Potrafiłem wygenerować bardzo altruistyczne uczucia, choć to mogło wyglądać na podejrzane. Po tygodniu związku, czułem, że tak powinno zostać już do końca życia. Ale ciągle pojawiało się widmo rozstania. I co wtedy zrobię, jak będzie wyglądał mój świat? Gdy widziałem, że coś się psuje, usiłowałem ratować to na różne sposoby. Dręczyłem smsami, wystawałem pod domem, wysyłałem listy. Nie akceptowałem odmowy. I to ciągłe poczucie zagrożenia odrzucenia. W jej oczach próbowałem odnaleźć siebie, wmówić sobie, że nie jest aż tak źle, że coś znaczę. Gdy widziałem, że to się nie powiedzie poddawałem się zupełnie. Zero inicjatywy. Potrafiłem wstać następnego dnia i nie mieć znaczących wspomnień. Jakby ona nie istniała, jakby była odległą postacią z ksiązki. I szło się dalej i oglądało się na ulicy szukając ideału. Ideału, który nigdy nie przyszedł i zapewne nie przyjdzie. Szukałem wartości w związkach, które z góry przeznaczone były na porażkę, bez przyszłości, ale widziałem w nich cel, że chociaż przez chwilę zrzucę z siebie ten ciężar, który noszę. Nigdy tak się nie stało, bo zawsze było coś nie tak, zawsze coś nie pasowało. BPD uderzyło mnie najbardziej, gdy umarła mi bardzo bliska osoba. Gdy się o tym dowiedziałem, płakałem całą noc, to było jakbym nie mógł się opanować, totalna rozpacz i załamanie. Po nocy wstałem, jakby nic się nie stało, włączyłem się w przygotowania do pogrzebu. Nie uroniłem ani jednej zły. Ta osoba już nie istniała w moim sercu, byłem tak zły na nią, że odeszła, że mnie zostawiła w tym całym złym świecie, że postanowiłem ją ukarać, a karą miało być zapomnienie, ignorancja, nicość. Po tygodniu od pogrzebu nic już nie czułem, jakby nigdy nie istniała. Jednak świat wydawał się zupełnie inny, zmieniony, nie do poznania. Poszedłem na studia. Na psychologii lekarskiej do zrobienia przypadł mi referat nt. zaburzeń osobowość typu pogranicznego. Czytając opis mało się nie popłakałem. Autor znał mnie na wylot. To byłem ja - opisany w książce! Wszystkie motywy, czynności, dążenia. Mały Książę, który boi się, że róża odejdzie pomimo, że w ziemi trzymają ją korzenie. Lepiej ją zniszczyć, nie podlewać, skoro mógłby mieć ją ktoś inny, w końcu jest tylko moja. Ale i tak odejdzie. Co będzie ze mną? Czy to przeżyję? Gorączkowo czytałem do końca, szukając jak to się leczy. Prostej recepty. Szok! Na to nie ma tabletki. Czekam na kogoś kto mnie uratuje. Uratuje mnie od tego robala, który codziennie mnie drąży. Już prawie na wylot. Boję się odrzucenia, samotności, ignorancji, a jednocześnie to samo okazuję wobec osób, którym na mnie zależy. Chcę ich od siebie odsunąć, ale jednocześnie zwrócić ich uwagę na siebie, przybliżyć. Rozumie ktoś tą logikę? Ja nie. Nie rozumiem siebie, nie rozumiem po co to robię, co będę z tego miał. Jednocześnie chcę akceptacji, jednocześnie mi ona wisi i powiewa. Wiem jedno, kiedy zostanę sam, wtedy będzie to największa tragedia i już się nie podniosę. I nigdy nie przyjmuję odpowiedzi "NIE". ---- EDIT ---- Nienawidzę słów "Może", "Zobaczymy", "Nie wiem", "Poczekajmy". Ja chcę "Tak" albo "Nie", tu i teraz. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
eligojot odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
W BPD najbardziej ciekawe jest chyba to w jak szybki sposób możemy pozbyć się jakieś potencjalnie ważnej osoby z naszego życia. Wystarczy jeden zły gest i most spalony - koniec, nie ma odwrotu. Jakby ktoś nie istniał, co więcej nie ma też wspomnienień związanych z tą osobą. Jakby się widziało jakiś film, a on/ona byl/a tylko główną postacią. Jednego dnia mogę czuć wielką miłość, pożądanie, zauroczenie, chemię... Jeden zły gest. Na drugi dzień nie czuję już nic. Ani miłości, ani nienawiści. Poprostu obojętność. Formatowanie serca... -
Kto z was studiuje i ma depresje, nerwice itp. ?
eligojot odpowiedział(a) na llaux temat w Depresja i CHAD
Ja też trzeci rok. Studia to moje wybawienie, bez nich pogrążyłbym się jeszcze bardziej. -
No pewnie bym nie ogarnął...
-
O czym Ty mówisz? O politechnice?
-
Indywidualny tok studiów a depresja , nerwica.
eligojot odpowiedział(a) na Heliush temat w Kroki do wolności
Trzymaj się z daleka od "polepszaczy" toku studiów. To droga do nikąd. Najlepiej chodzić z normalnie z grupą, mieć zajęcie... Wiem, co mówię.