eligojot

Ta wypowiedź nie oznacza, że jesteś dobrym duszkiem tego forum, tylko że Twoja obecność mogłaby tutaj pomóc i że w moim mniemoaniu zostałaś niesprawiedliwe potraktowana.

Pytanie: Odpowiedz:

300 dni to 10 miesięcy.

Już dajcie spokój z tym kto jest dziwką, a kto nie, kto utrzymuje się ze sponsoring, a kto nie, kto jest brzydki, kto jest piękny, kto podniecający, a kto nie... Niech Magda zostanie pod tym nickiem, otrzyma jedno ostrzeżenie, jak znowu doprowadzi do konfliktu to zostanie zbanowana. Może takie rozwiązanie będzie miało charakter wychowawczy i chociaż komuś pomoże (np. Magdzie), bo będzie musiała się pilnować i myśleć zanim coś napisze.

Nic nie wiedziałem o istnieniu jakiegoś tematu o Magdzie w offtopie, bo nie zaczynam dnia od śledzenia nowych postów na forum, chociażby dlatego, że dziś jest pierwszy od dawna wolny dzień, w którym mogę posurfować po internecie. Po drugie Magda nie jest osobą pokroju Terrorusia, który notorycznie próbował zatopić forum, ubliżał w dosadny sposób użytkownikom czy podawał przepisy na śmiertelne mieszanki leków. Jakbyście nie zauważyli, to Magda wczoraj potrzebowała pomocy, bo jak wielu z was nie chciała od razu z każdą pierdołą lecieć do lekarza. I od razu została zbanowana. Zastanówcie się czy tak się postępuje. Co za totalitaryzm.

Na szczęscie nie wy decydujecie. Niech się może wypowiedzą osoby odpowiedzialne za forum. Nie chodzi przecież o nadanie jej funkcji moderatora czy administratora tylko o możliwość logowania się tutaj i to jeszcze pod obserwacją. Oby z wami nikt tak nie postąpił, że jeden zły dzień i do widzenia, albo już postąpił i stąd ten jad.

Wszyscy jesteśmy egoistami, bo w życiu właśnie tak jest, że na końcu jedyną osobą na którą możemy liczyć jesteśmy tylko my sami. Rodzice umrą, żona/mąż może nas zostawić, przyjaciele zapomną. Egoizm to nie jest argument, to warunek konieczny przetrwania w tym wrogim świecie.

Dokładnie tak samo mi się wydaje. Czy my naprawdę nie wiemy co to jest samotność? A samotność w chorobie? I to jeszcze chorobie emocji? zdesperowany1, jak chcesz, możesz założyć wątek o mnie, gdzie mi przeprowadzisz psychoanalizę. Tylko jedna uwaga - na mnie to nie zrobi ŻADNEGO wrażenia. Tyllko krowa nie zmienia poglądów, więc daruj sobie.

Tak - ja. Ponieważ gdy emocje opadają zaczyna myśleć się logicznie. A widocznie Magda potrzebuje takiej formy, może nie pomocy, ale wsparcia. Trochę ludzkich uczuć, a nie tylko hienowatości.

Zwracam się z uprzejmą prośbą o cofnięcie bana dla Magdy. Zrozumcie drodzy moderatorzy, że każdy z nas jest tu ograniczony przez własną chorobę, choć czasem wydaje się, że myśli logicznie, jest za siebie odpowiedzialny itd. Trochę empatii, współczucia i zrozumienia się należy. Może zamiast bana przywrócić status "obserwowany" jak to było za dawnych dobrych czasów. Każdy zasługuje na drugą szansę. KAŻDY!

Nie wiem co Cię tak boli, że wyrażam swoje zdanie nt. ciągłych próśb o wypełnianie jakiś bzdurnych ankiet, które personalnie dla wypełniającego nie przynoszą żadnej korzyści. Jak kiedyś studenci socjologii mnie zaczepili, aby wypełnić im kwestionariusz, które zajął 30 minut, to w zamian oferowali czekoladę - mała rzecz, a jednak jakaś gratyfikacja za obdarcie z intymności. (I żebyś nie pomyśłał, że jestem pazerny na słodycze). Może więc szanowna AniaStudentka mogłaby się jednak zaoferować, że po zakończeniu swoich "badań" przedstawi ich wyniki tu na forum, choć znając życie, po złapaniu paru chętnych nigdy tu nie wróci. Jakbyś kończył ekonomię i próbował zaanalizować kondycję jakiejś firmy albo banku, to byś naprawdę musiał sobie dane zmyślać - wiem od znajomych, bo ciągle całują klamki. A do Twojej wiadomości, to tak - zdaję jedno zaliczenie na koniec studiów, które jest kwintesencją każdego jednego przedmiotu, który mam zaliczony i wpisany do indeksu.

To po co mamy wypełniać ankiety? W excelu jest funkcja do losowania liczb pseudolosowych, RAND, bodajże i już materiał do badań jest! Ja na szczęscie żadnej pracy na koniec studiów pisać nie muszę, ale gdybym musiał, to jednak chciałbym, aby ona czemuś służyła, a nie tylko zaliczeniu studiów i cytując jedną z byłych forumowiczek "zamknięciu ludziom gęb".

MOzna sobie przejrzec kosz np. "Atrakcyjnosc jak wyznacznik ..." wyladowala w koszu, bo jakas laska wylała swoje żale w dość niewybredny sposob. Ja tez założyłem watek z prosba o rade w sprawie osobistej. Kolejna "mądra" miała osobiste halo do mnie i przez jej wywody wątek też znalazł się w koszu. Wątki pożegnań ludzi odchodzacych z forum również...

Że jak w temacie osoby zaczynają się kłócić, bo cały wątek ląduje w koszu? Dawniej było tak, że posty z kłótniami zostawały usuwane, osoby dostawały upomnienia a wątek toczył się dalej! Czemu to ma służyć i czemu winna jest osoba, która taki wątek założyła a potem ląduje on w koszu?

Te testy to testy statystyczne, a badanie wykorzystuje metody statystyczne (przynajmniej ankietowe). Trzeba sprawdzić czy próba jest wiarygodna, czyli czy jej rozkład jest w przybliżeniu normalny. Że o takich testach nie słyszałaś, to nie znaczy, że nie istnieją.

Aniu, pytam ponieważ non-stop zaglądują tutaj osoby z ankietami. I zastanawialem się jak ten nasz wkład może przyczynić się do polepszenia sytuacji nas samych, do tego właśnie służą badania. Ale cóż, badań na powyższy temat były już tysiące, prowadzone przez liczne uniwersytety i centra badawcze, tak więc nic nowego. Mam nadzieję, że chociaż spojrzysz w swojej pracy na inne aspekty niż "lenistwo".

Że też na to nie wpadłem! Eureka.

aniastudentka, a ja mam pytanie merytoryczne. Co Twoja praca wniesie do nauki pomijając to, że na podstawie ankiet zrobisz jakieś podsumowania statystyczne, obliczysz C-Pearsona albo potwierdzisz coś zupełnie oczywistego testem Chowa albo Shapiro-Wilka?

Ale tu nie chodzi o "one-night stand", tylko o związek stały oparty na seksie.

Ja przed każdym numerkiem zawsze się żenię, a Ty nie?

Przykro mi, że to piszę, ale od ludzi z problemami psychologicznymi w życiu codziennym trzymam się jak najdalej... Dlaczego? Ja potrzebuję stabilizacji, normalności, przewidalności, aby jako tako funcjonować z tym, co mi dolega (borderline, PTSD, depresja, NL) i nie potrzebuję dodatkowych atrakcji. Inaczej sytuacja wyglądałaby gdybym miał znajomych np. z jakąs chorobą fizyczną - przecież oni nie mogliby mi zaszkodzić w sensie pogorszenia mojego stanu zdrowotnego. A znajomi "psychologiczni" niestety raczej tak. Proszę nie linczować.

NIe wszyscy w tym pokręconym świecie mają czas na budowanie związków emocjonalnych, a potrzeby seksualne mają. Nazywa się to: fuck buddy albo friends with benefits. Nie nam oceniać czy to dobre czy złe. Zależy od podejścia.

Pytanie powinno brzmieć: "Czy nerwica może się udzielić?". Jeżeli ktoś jest podatny, ma skłonności - to jasne, że tak. W końcu ludzie zdrowi unikają znerwicowanych, bo ich wpływ często bywa destrukcyjny - taka prawda.

Wydaje mi się, że to zły pomysł. Jakieś emocje zawsze pozostają, czasem negatywne, czasem pozytywne. Gorzej jak te drugie... Lepiej znaleźć sobie przyjaciela tylko na seks, wtedy układ jest zupełnie czysty. Natomiast co to zwiazku tylko dla seksu - nie ma w tym nic złego.

Nie jest w tym nic złego o ile masz inne, identyfikowalne zalety (fajna osobowość, zaradność, pozycja zawodowa, status społeczny, zaplecze materialne).