Skocz do zawartości
Nerwica.com

eligojot

Użytkownik
  • Postów

    710
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez eligojot

  1. Rozumiem "buuuu", że nigdy takiego problemu mieć nie będziesz, więc po co ten cynizm? Jest generalnie taka tendencja, aby wykorzystywać swoje możliwości. Jedni ich upatrują w inteligencji, drudzy w aparycji, trzeci w pieniądzach, młodości. Niektórzy mają to szczęście, ze mają dwie z powyższych, a jeszcze inni nawet wszystkie. A niektórzy nie mają nic. Szkoda tylko, że nie potrafisz skonstruować krytycznej notatki w odpowiedzi na posta bez uciekania się do tego typu uwag. Żałosne.
  2. To wcale nie znaczy, że kiedy lek się przyjmie, to znaczy będzie we krwi w równomiernej ilości, te problemy się nie skończą. Głowa do góry.
  3. Dawka 3x200 mg to jest końska dawka. Możesz spodziewać się wszystkiego, bo max to 800 mg. Bardzo często włosy wypadają po antydepresantach i nie można się opalać na słońcu!
  4. eligojot

    Brak komentaża:/

    I vice versa. Oby się taka głupia szybko nie znalazła.
  5. To wygląda jak metoda dla domorosłych, za przeproszeniem, onanistów. Nie wiem jak pozostali, ale ja zamiast kontaktu z łonem natury, wolę mieć kontakt z innym łonem.
  6. eligojot

    Brak komentaża:/

    Ty tak na poważnie czy żeś do końca rozum postradał w tej psychozie? Nie chcę się wgłębiać w twoje problemy i powody dla ktorych jestes na forum ,ale z tego co czytam, z twoich watpliwych wartoscią rad i wynużeń, to jesteś osobą albo niezwykle wyrachowaną albo toksyczną i próbujesz te swoje toksyny zamiast do jakiegos szamba to wylewać tu. Jeżeli wśród tych powodów jest przypadkiem jakaś fobia społeczna albo inne zaburzenie aspołeczne, to się wogołe nie dziwię, bo nigdy nie chciałbym mieć w swoim otoczeniu człowieka takiego jak ty, z takimi poglądami i przemyśleniami.
  7. eligojot

    Brak komentaża:/

    Tamto było do "gabriela".
  8. eligojot

    Brak komentaża:/

    Tak, książę na rumaku się zjawił i zaraz będziesz wychłostany. Myślisz, że to śmieszne? Są tacy którzy muszą swój pierwszy raz zaliczać u prostytutki i są tacy, którzy mogą przebierać. Co w tym dziwnego? Ot życie. Co do wagi problemu, to akurat dla mnie jest to problem. Jak nie masz nic do powiedzenia, to lepiej zamilczeć. Ja też jak czytam niektóre posty, to mi czasem szczęka opada, że można z czegoś takiego zrobić problem. Albo nie odpowiadam wogóle, albo próbuję się wczuć w położenie tejże osoby i spróbować doradzić a nie wyśmiewać. Ale Ty najwyraźniej nie masz w sobie za grosz empatii, co zresztą nieraz udowodniłeś na tym forum.
  9. Tak sobie myślę, że trzeba się na coś zdecydować. Albo leczymy się u lekarza albo jedziemy na wieś do jakiejś babki czy też cioty. Albo nosimy na szyi łańcuszek poświęcony albo wiążemy na ręcy czerwoną kokardę do obrony przed urokami. Albo wierzymy w Boga albo w Światowida. A nie wg. powiedzenia: "Panu Bogu świeczka a diabłu (Diabłu?) ogarek".
  10. Jak to przeczytałem to poprostu aż mnie w oczach zamgliło... Rozumiem Cię doskonale. Świat zewnętrzny nie zdaje sobie sprawy, jak nam jest ciężko nawet w podstawowych sprawach. I takie właśnie wyjście do ludzi, rozmowa z nimi to jak wejście na Kilimandżaro. Dla jednych to zwyczajny element dnia, nic nie znaczący, a dla nas to wyzwanie. Też cierpię na ten cholerny PSTD. Chodziłem do psychologa, nawet byłem w szpitalu. Różnica w funkcjonowaniu jest, ale chyba nigdy nie powiem, że się wyleczyłem. Tak trudno jest zostawić przeszłość za sobą, bo tak jakby wyrzec się części siebie, zaprzeczyć sobie, znienawidzieć siebie.
  11. eligojot

    Leki na otępienie

    Strasznie dziwna sprawa. Ja nie wiem skąd to ma takiego działanie, ale np. jak wezmę coś przeciwbólowego np. ibuprofen to przez jakiś czas mam super samopoczucie, a zaznaczam, że brałem to kiedyś tylko na przeziębienie, bo mnie nic nie boli. Jak to wytłumaczyć? No niby on jakoś hamuje wytwarzanie pewnych hormonów, odpowiedzialnych za ból a może i za złe samopoczucie? Może powinienem się przerzucić z psychotropów na przeciwbólowe?
  12. Ten Chlorprothixen to jest dobry tylko na spanie, aby zamulić na amen. Jakbym go wziął na atak lęku, to chyba bym się przekręcił od razu.
  13. Ja znowu czasem mam taki ból oka przy poruszaniu, jakbym miał zapalenie nerwu wzrokowego, ale skoro jeszcze widzę bez okularów, to to chyba nie to...
  14. Miałem się wpisać w podobny temat, ale mój problem wydaję się być diametralnie inny. Nie mam problemu z zawieraniem znajomości z kobietami, dziewczynami, nie muszę ich szukać, one znajdują mnie. Oczywiście lecą one na wygląd. Jednak jest to dla mnie bardziej problemem niż zaletą. Problem polega na tym, że ja nie mogę się zdecydować na żadną z nich. Wynika to stąd, że kiedy dziewczyna deklaruje mi, że chce ze mną być, we mnie odzywa się głos, że to jeszcze nie ta, że zasługuję na lepsza, że mam jeszcze czas. Od razu zaczynam skanować jej urodę, doszukując się choćby najmniejszych wad. Gdy nic nie znajdę, to nie podoba mi się np. jej przyszły zawód. I ciągle ta myśl, że to jeszcze nie ta jedyna, że coś mnie lepszego może spotkać. Oczywiście rozmawiałem o tym z psychologiem, który mi nic nie pomógł. Zapytał mnie się jaka powinna być moja przyszła żona, więc ja wymieniłem te wszystkie naiwne cechy jakie powinna posiadać. On powiedział, że muszę zrewidować te swoje wymagania, bo nigdy takiej nie znajdę. Co gorsza, jeżeli dziewczyna zaczyna mnie olewać, to zaczyna mnie coraz bardziej pociągać. I czuję się coraz bardziej sfrustrowany, tym że nie mogę jej mieć. To samo czuję do dziewczyn zajętych, albo poprostu z półki mi niedostępnej. Niestety ja osiemnastkę obchodziłem już jakiś czas temu, niedługo robię dyplom i już czas się ustabilizować. Wchodzę na naszą-klasę, a tam albo pożenieni albo obwieszczają rychły ożenek. Ja nie mogę się pochwalić żadnym dłuższym związkiem, same przelotne znajomości. Czas niestety tyka na moją niekorzyść. Już niedługo przestanę być świeżym chłopcem, a zacznę być starzejącym się starym kawalerem. Poważnie rozważam związanie się ze starszą, ustabilizowaną kobietą, póki jeszcze jestem w miarę atrakcyjny. Co więcej, choć możecie uznać to za głupie, ale gdy byłem bardzo mały babcia dała, aby Cyganka mi powróżyła z ręki. Wyszło jej, że ożenię się z cudzoziemką, za wielką wodą, będę mieć trójkę dzieci, ale nigdy nie będę szczęśliwy. Teraz to tą przepowiednię widzę tak: pewnie hajtnę się z jakąś Amerykanką, Australijką albo Japonką w zamian za obywatelstwo, ale nigdy nie będę szczęśliwy. Podpowiedzcie, jak pozbyć się bycia takim wybrednym i jak wreszcie zbudować związek oparty na wartościach? Na prawdę już jestem zmęczony sobą i swoimi kryteriami.
  15. Czyli, że nie udało się w RUTYNOWYCH posiewach wyhodować czegokolwiek, co nie znaczy, że zapalenie nie miało podłoża bakteryjnego/wirusowego. Są bakterie np. Chlamydie, Mycoplasmy, które muszą mieć spełnione szczególne warunki, aby się wykluły, bo w rutynowych posiewach to można sobie najwyżej paciorkowca albo gronkowca z gardła wyhodować. Możliwe, że infekcja nadal jest - stąd te bóle. Ja nie wierzę, że aż taki poziom bólu można sobie samemu wygenerować. A w tej poradni leczenia bólu nie proponują żadnej operacji, aby przeciąć nerwy tu i ówdzie, aby te impulsy mniej były odczuwane? Powinniście z tych ran zrobić jakiś posiew.
  16. Nawet nie chcę sobie wyobrażać tego bólu, ale czy lekarze doszli do stwierdzenia tego, co było przyczyną tak poważnej infekcji jak zapalenie opon mózgowych? Miało to podłoże wirusowe czy bakteryjne? Bo właśnie z takimi bólami całego ciała kojarzą mi się opowieści ludzi chorych na boreliozę, chorobę odkleszczową, która właśnie może manifestować się zapaleniem opon mózgowych i oni właśnie doświadczają takich przeszywających bóli całego ciała, jakby rozrywania od środka, są na Tramalu, który za bardzo nie pomaga. Ten ból związany jest z zaburzeniem funkcjonowania ośrodka odpowiedzialnego za interpretację sygnałów z ciała, spowodowanym inwazją bakterii.
  17. No trudno powiedzieć, skoro jednocześnie jesteś przeziębiona. Jednak jeżeli Efectin na Ciebie dobrze działa, to ja bym na Twoim miejscu się jeszcze z nim nie żegnał. ---- EDIT ---- No trudno powiedzieć, skoro jednocześnie jesteś przeziębiona. Jednak jeżeli Efectin na Ciebie dobrze działa, to ja bym na Twoim miejscu się jeszcze z nim nie żegnał. ---- EDIT ---- No trudno powiedzieć, skoro jednocześnie jesteś przeziębiona. Jednak jeżeli Efectin na Ciebie dobrze działa, to ja bym na Twoim miejscu się jeszcze z nim nie żegnał. ---- EDIT ---- Przetrwaj jakoś tę infekcję, a jeżeli nic się po niej nie zmieni, to będzie wiadomo od czego to.
  18. Wogóle co nas obchodzi jakaś tam Gruzja, no rozumiem Czechy, Słowacja, nawet Ukraina, ale Gruzja??? NIedługo zaczniemy się martwić o Mozambik i Madagaskar... Czy chodzi tylko o tą ropę czy tam gaz?
  19. Moniczka, leki psychotropowe bierze się jeszcze przez 18 miesięcy po ustąpieniu objawów choroby, aby nie było nawrotów.
  20. Iść do innego, bo od pisania na forum to się nie poprawi. A skąd wiesz, że to typowe objawy dla niedotlenienia? Z internetu? W swoim mniemaniu to można mieć i paraliż, niedowłady i udar mózgu. Lekarz jest po to, żeby zweryfikować i odróżnić to co jest od tego co nam się zdaje.
  21. To iść do innego lekarza prywatnie i zweryfikować diagnozę nie wspominając ani słowem o nerwicy. Tylko widzisz, że zasypywanie lekarza mnóstwem objawów, czasem mniej znaczących a czasem wręcz bzdurnych, przywodzi od razu myśl o nerwicy. Wybrać to co najbardziej dokucza i tego się trzymać. Przekrwienie wątroby to nie to samo co obrzęk wątroby. ---- EDIT ---- Ja na Twoim miejscu to bym raczej zainteresował się skąd ta wątroba jest powiększona, tzn. na ile i wykonał pomiar enzymów wątrobowych, ewentualnie testy na HCV, HBV.
  22. Hipochondria jest to bardzo uprzykrzająca życie choroba, ale chyba każdy hipochondryk w końcu dojrzeje do tego, aby trochę inaczej spojrzeć na swoje dolegliwości, a nawet się nie obejrzy jak się rozwieją. Miałeś EKG, UKG, pewnie Holtera też. Pozostała jeszcze biopsja serca, ewentualnie tomografia a może rezonans? Albo uwierzysz w to, że nic Ci nie jest, albo że Twoja choroba jest wyzwaniem dla współczesnej medycyny, ale to oznacza, że nie da się narazie nic z nią zrobić.
  23. Miałby mniejszy zasięg "rażenia", ale w swoim otoczeniu mógłby przebierać. NIektórym to wystarczy.
  24. Sądziłem, że nadążam, ale jednak nie. Nawet nie wiem, jak wykwintnych słów by się nie używało, to wiadomo, to prawo natury, że albo -podobne przyciąga podobne albo -zyje się w symbiozie (qui pro quo, trade-off). Inaczej mówiąc, ludzie o podobnej urodzie wybierają siebie, albo w zamian za urodę, bliskość fizyczną czy co tam ma się do zaoferowania otrzymujemy coś innego. Co do plastikowych Kenów, czy naprawdę to jest aż tak dziwne, że natura nie daje po równo i przystojny człowiek może być również inteligentny, a brzydki może mieć także niskie IQ? To biologia.
×