
neon
Użytkownik-
Postów
9 919 -
Dołączył
Treść opublikowana przez neon
-
No stary, powinieneś dostać nobla za to zdanie, bo właśnie w ten sposób podchodzę ostatni miesiąc do mojej choroby, porostu podziękowałem dla życia za naukę, zrozumiałem to i owo i czas ruszyć w dalszą drogę
-
No właśnie jakoś nie mogę, a wolałbym jednak pójść wcześniej spać i wcześniej wstać, bo mam kilka celów naukowych Nie pracuje ani się nie uczę w żadnej placówce edukacyjnej, jednak chcę rozwijać własne zainteresowania. Moim celem jest wyjazd do londynu i uczenie się jogi od specjalistów. Chcę uczynić jogę jędnym z narzędzi do radzenia sobie ze stresem. Dlatego chce zacząć się uczyć anatomii, teorii jogicznej i liznąć systemy psychoterapii, chcę to wszystko ze sobą powiązać.
-
Zmęczenie jest jedną z reakcji obronnych organizmu na stres. Dodatkowo stałe napięcie marnuje siły, wyczerpuje energię i wzmacnia lęki. To takie błędne koło. -- 03 gru 2013, 23:31 -- Ja jestem na dobrej drodze ku temu. Moje lęki spadły na intensywności i w czasie ich napadu radzę sobie, nie wpadam w panikę, same lęki występują rzadziej.
-
Ale smaczniaste te ciasteczka są, chętnie się skosztuję. Ta bezsenność mnie ryje beret !
-
No to gites malina.
-
Taaak, do tego jakaś fajna łódeczka, rybki, pipki i rock and roll
-
Te zdjęcie przemawia do mojego wnętrza, emanuje z niego jakaś pozytywna moc
-
Źle mi się kojarzył i wybrałem go przypadkowo, obecny był świadomym wyborem i jest cool -- 03 gru 2013, 18:55 -- To już wiem do kogo będę się zwracał z prośbą o poradę handlową :)
-
Ja się nie nadaję do obecnego stylu życia, choć lubię duże miasta i czuć energię tego pędu, to wole jednak być obserwatorem i stać gdzieś z boku tego zgiełku.
-
Znam tą satysfakcję, podobnie jak wyłowienie jakiegoś fajnego ciuch-lumpeksa za 7 zł Ja tam znam ceny prawie wszystkich sklepów i sobie porównuje, w jakiejś mierze jest to dla mnie satysfakcjonujące, bo sobie "radzę" i jestem cwany
-
Bardzo trafnie to ująłeś. Nie wie jak żyć z chorobą i nie wiej ja sobie z tym poradzić. -- 02 gru 2013, 16:49 -- Nie ma problemu
-
tNeon moze reflektuje na terapie przez ponizanie Wiesz, terapia poniżania jest odpowiednio przygotowana, przed odpowiednich ludzi w odpowiednim środowisku i ma na celu osiągnięcie konkretnych celów. Oglądałem o tym kiedyś program, o takich warsztatach, jak jeszcze nie byłem chory i jeżeli byłby takie w mojej miescowości, z pewnością bym się na takie udał. Jestem świadom tego ,co mogłoby mi pomóc, czy pomogłoby temu choremu i uzależnionemu człowiekowi, to nie wiem.
-
Moim zdaniem bardzo poważnie chory człowiek, który zdecydowanie potrzebuje specjalisty.
-
Tak, trzeba do tego podejść rozsądnie. Boje się, ale wiem, że wkońcu trzeba się skonfrontować się z problemem i zaakceptować swoje słabości.
-
Papa. A przypomniałem sobie, jak wczoraj do takiej ładnej Pani powiedziałem- Niech przyśnią się Pani aniołki,a ona na to takim demonicznym, zachrypniętym głosem: Chyba czarne... Rozwaliła mnie tym
-
No i fajnie, ja właśnie też będe podchodził do co raz bardziej trudniejszych sytuacji. Mnie zainspirował artykuł w gazecie, w którym żona nie pozwoliła mężowi pomagać sobie kulami po wylewie.. mówiła mu- masz się czołgać, pełzać ale kul nie dostaniesz.. To zmusza do wykonania pracy, do rozwoju.
-
Bzdura, Twoje życie nieodłącznie związane jest z ludźmi i jesteśmy od siebie zależni. Takie nastawienie to izolacja.
-
Ja uważam, że my wszyscy jesteśmy źli i wszyscy jesteśmy dobrzy, tylko proporcje tych dwóch składników mamy różne.
-
I co, ile razy dziennie w życiu idziesz świadomie konfrontować się ze swoim lękiem? Nie w głowie, tylko w sytuacji życiowej.
-
W życiu chyba wiele razy, w różnych sytuacjach. Uważam, że takie szarpnięcie da większe odzwierciedlenie rzeczywistości w relacjach ludzkich .
-
Żeby nauczyć się z nimi radzić musisz się z nimi konfrontować w życiu. Jak chcesz się nauczyć jeździć samochodem siedząc w domu?
-
Aha, ponieważ Ty uznałaś, że z nerwicy nie wyjdziesz, uważasz, że zaburzenia równowagi już jest na stałe dla wszystkich. A jak ktoś sobie poradzi z problemem i lęk zniknie, co wtedy? organizm nie dojdzie do naturalne równowagi biochemicznej?
-
To jest miłe, niemiłe jest, gdy się otwierasz z takimi problemami, a ktoś Cię odrzuca. A tak jest w rzeczywistości, nie u pani psycholog.
-
To dziwne, że jesteś chora na nerwice i nie zauważyłaś, że to jest równoznaczne z byciem psychicznym masochistą.