
neon
Użytkownik-
Postów
9 919 -
Dołączył
Treść opublikowana przez neon
-
Mi sie tez wydaje, ze jezeli to wina pracownikow, a nie twojej postawy, to nalezy rozwazyc zmiane srodowiska.
-
To trudne pytanie. Leki to mniejsze zło. Napewno nic a nic nie daja? Jak nie dają to odstaw bo po co sie truć bez efektów, albo idz do psychiatry i szukaj dalej odpowiednich leków dla siebie. Niestety zaburzenia psychiczne lubią sie rozwijać i pogłębiać, więc postaraj sie jakoś sobie pomóc.
-
Nie mam planów Masz w planach przygotowac jakas potrawe wigilijną?
-
Jesli wyniki są ok, to prawdooodobnie to nerwy. A na takie cuda jest terapia i psychiatra.
-
A coś wiecej moglbys powiedziec. Co to za metoda i z czym to sie je.
-
Bardzo dobrze że poszłas na dwa fronty. Terapia i psychiatra. Ponoć wejscie leku moze trwać nawet 1,5 miesiaca? W tym czasie moze pogorszyc sie stan psychiczny i fizjologiczny. Wiec postaraj sir wytrwac. Jesli nie dajesz rady skonsultuj to z psychiatra
-
Pije, chociaz ostatnio mi sie przepiła Masz zwierze domowe?
-
Jak sobie poradzić z flashbackami? (niemiłe wspomnienia z przeszłości)
neon odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Trudno uwierzyc, ze same zamieszanie z covidem mogło spoeodowac u Ciebie az takie problemy ze zdrowiem. Może coś sie już w tobie tliło a pandemia spowodowała wypłynięcie tego. Jesli to sam covid, to uwazaj sie jak powiedzialoa @z o.o. za szczesciarza. Chciałbym mieć takie traumy. W kościele krzyżem bym padł w podzięce. -
Dokumentacja medyczną, w sensie że musza być one zdiagnozowane przez psychiatre? Ja nie miałem w ogole diagnozy, a zostałem przyjety do psychiatry i dostałem sie na terapie bedac nieubezpieczonym, tyle że na terapie osobiscie zapisała mnie terapeutka. Może ona tam coś wykombinowała, nie wiem.
- 7 odpowiedzi
-
- ddd
- (i 1 więcej)
-
Do psychologa to jest dostep nawet bez ubezpieczenia. I do psychiatry tez z tego co kojarze.
- 7 odpowiedzi
-
- ddd
- (i 1 więcej)
-
Ja nie mam żony, ale koleżanke z która spotykam sie max raz w tygodniu, troche czesciej piszemy do siebie. Ale jakbym miał z nią sie ożenić, to przysiegam na Boga że tego samego dnia chlastam sobie ręce i lece w objęcia Pana.
-
To Jezus, czy Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo? To jest własnie ten fałsz w religiach. W Kk bardziej czci sie Jezusa od Boga, zdecydowanie w aktualnych czasach te postacie zamieniły sie miejscami. Wystarczy uczestniczyc we mszy św. Ale ja nie mam im za złe, przeciez gdyby to Bóg był stawiany na pierwszy miejscu, w każdej chwili zbłąkana owieczka zorientowałaby sie że nie musi iśc do kościoła, Bóg jest przecież i w meczecie i w synagodze i jeszxze gdzieś, może wybierać. Jezus to monopolista, szczwany lis.
-
Zanurz, pewnie, jebniesz głową w dno to sie o ubudzisz, i zrozumiesz że albo brniesz przez życie i jego rozczarowania albo gnijesz i umierasz. Albo dajesz sie kierować losowi albo los wlecze cie za sobą. Nie wiesz że ładni ludzie lubią ładnych ludzi? Jak juz nie masz urody, to postaraj wykazac sie mądroscia. Z pewnoscia twoj rozrywkowy styl życia nie jest atrakcyjny dla kobiet zrownowazonych, myslacych o przyszłosci.
-
Cześc, myśle że z takim podejsciem i to ze próbujesz nie jestes przegrywem. Bylybs przegrywem gdybys zamknął sie w domu i nie próbował. Ty natomiast nie dosc że sie nie zamknąłeś, to upadasz, podnosisz sie i idziesz dalej, szacun.
-
Relacje międzyludzkie czesto sa syfiackie a złośliwosc jest na porzadku dziennym. Moja siostra pracuje w państwówce i tam jest jeszxze bardziej syfiascie. Stopnie nie za umiejetnosci czy ilosc wykonanej pracy a za kumatorstwo z kierownikiem- innymy słowy im wiecej plotek przekażesz i informacji tym lepiej jestes traktowany, ogólna podejrzliwość, zazdrosc itp. Mozesz walczyc o swoje i cos ugrac, albo przyprze cie do sciany. Dobrze poprostu miec alternatywe. Wtedy mozesz grac twardszymi kartami, bo wiesz ze masz zabezpieczenie na wypadek odejscia czy zwolnienia. Ale czy to jest depresja? Jesli Cie hu*owo traktuja w pracy to nie dziwne ze sie gorzej czujesz.
-
Nie było. Może wie ze nie masz dystansu, albo go nie lubisz i tak sie zachowuje, albo jest hu*em. No musisz sama dojsc do wniosku czy warto to ciagnac i czy masz alternatywy. Jesli bym uznał ze nie chce juz wspołpracowac, zacząlbym szukac innej pracy poprostu.
-
Nie, nie wykończy. Uwierz mi.
-
@Białoczarna emocje może tobą rządzą, bo ich nie wyrażasz. Łatwo powiedzieć zacznij wyrażac je asertywnie, ale jesli rzadzą tobą resentymenty to na teraźniejsze doswiadczenia bedziesz patrzyła z perspektywy przeszłych krzywd. A to tez niedobrze. Oczywiscie moze tez byc tak, ze lepiej zmienić prace niz użerac sie z hu*ami. Lepiej czasem zarobic mniej a zachowac zdrowie psychiczne a co za tym idzie i fizyczne. Dobre relacje w pracy to tez takie ubezpieczenie zdrowotne na przyszlosc.
-
Jak Ci powiem, zebys sie nie stresowala to to nic nie da, bo to hipochondria, wmawiasz sobie choroby i racjonalne nawet tłumaczenie samej sobie nic tu nie da. To zaburzenie, projekcja, opętanie, a moze Twoja strategia na radzenie sobie z niezbyt ciekawym mezem, niespełnieniem w pracy, rozczarowaniem dziećmi, a może wlecze to sie z toba od dzieciństwa gdy byłas bita, molestowana lub zaniedbywana
-
@acherontia styx Pozostaje mi Ci życzyc powodzenia, i zdać relacje tutaj ku chwale innych cierpiących.
-
Jak kończą osoby lekko niepełnosprawne umysłowo w Polsce?
neon odpowiedział(a) na morskikamień temat w Socjologia
Wygrał -
@acherontia styx, pewnie przyczyny w kategoriach : niewietrzone mieszkanie, brak higieny snu, światło z ekranu telewizora/telefony i tego typu "cuda" A moja teraputka mi poleciła raz zebym liczył do 100