Skocz do zawartości
Nerwica.com

Po prostu maciek

Użytkownik
  • Postów

    2 016
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Po prostu maciek

  1. wkurza mnie mój szef. Nie znosze go. Nie moge na niego patrzyc ani przy nim przebywac. Mam duza alergie na gościa.
  2. Jeśli podobasz się kobiecie i masz spostrzegawcze oko dasz rade to rozpoznac. Po 1 zawsze uśmiecha sie przy Tobie. Po 2 zawsze smieje sie z twoich żartów nawet jak sa głupie i niesmieszne Po 3 unika z tobą kontaktu wzrokowego bys czasem nie rozwikłał jej "myśli" lub czasem odwrotnie nie moze powstrzymac wzroku by sie na ciebie nie gapic, Złoty sposób jak odchodzisz i ona sie odwraca by cie jeszcze raz zobaczyc "to wiedz że coś sie dzieje" :) Po 4 jesli jest w miare odwazna szuka dotyku, granica prywatnosci 40 cm jest czesto naruszana Po 5 sa takie co udaja niedostepne i sie złoszcza przy Tobie Po 6 by rozpoznac ze ona ma cos do ciebie sprawdz jak zachowuje sie przy innych facetach i porownaj to z tym jak zachowuje sie przy tobie jesli jest róznica na + tzn ze cos do ciebie ma Works every time
  3. Miłość z zasady jest nieszczęśliwa. Przyzwyczaj się.
  4. Kokojoko, dziękuje za życzenia. Życze wzajemnie. Pytanie tylko czy jest czego zyczyc. Ten mój produkt miłościopodobny długo odchorowywałem. Jakaś tam rana jest do dzisiaj nawet. To jest specjalnośc milosci-> lubi ranic
  5. Skoro zaznałeś miłości to skąd ten post? Miłościa bym tego nie nazwał. Raczej silnym zauroczeniem popadającym w obłęd i obsesje WYdaje sie ze był ro produkt miłościopodobny
  6. light nie twój pier**** interes. Kokojoko, ja Ufo też nie widziałem i wiem, że nie istnieje. Nie mniej jednak wiatru też nikt nie wdział a wiadomo, że istnieje. No i q woli sprostowania to że w miłosc nie wieze tak do konca to nie znaczy ze czegoś podobnego nie zaznałem.
  7. Kokojoko, true, a skąd wiecie? A nawet jeśli to gdzie ona jest? W moim świecie to cos takiego nie istnieje
  8. Prawdziwa miłośc to generalnie współcześnie i raczej z zasady nie istnieje, albo przynajmniej znajduje sie na wymarciu.
  9. Wkurza mnie: je**** śnieżyca przez która miałem kolizję.
  10. marwil ten temat jest dobry dla mnie. Mnie radości nic nie daje wiec w tamtym wątku sie nie wypowiadam. Ulge natomiast czasami czuje wiec dobrze mi tu pisac
  11. Można powiedzieć, ze ja jak nie wypije kawy to nie nadaje się do niczego. Mam super niskie ciśnienie. Mało tego jak kawa przestaje działać pije tzw eliksir życiodajny czyli energetyki :)
  12. natalia805 mi się jednak wydaje, że taka praca gdzie trzeba wyjśc gdzieś ubrac sie spotkac sie z ludzmi jest lepsza. Siedzienie w domu i niewychodzenie do ludzi strasznie rozleniwia. A jak sie człowiek rozleniwi całkiem to masakra później by coś zrobic
  13. Mi ulgę dzisiaj przyniosło niewątpliwe zmniejszenie prawdopodobieństwa pójścia na bezrobocie w najbliższym okresie.
  14. Sukcesy: hm...nie zwariowanie do tej pory....
  15. Niestety. Nikogusieńko nie ma.
  16. neon Nobel to przesada. Człowiek jednak całe życie się uczy. Jeśli ma pewną mądrośc to umie wyciągac wnioski z własnych błędów i czasem wpadnie na coś mądrego
  17. Steviear mam nadzieję, że to co chciałaś napisac nie byłoby dla mnie mocno krytyczne hehe. Mam problem z przyjmowaniem krytyki
  18. Steviear pierwsze pół posta to nie sarkazm. Drugie pół jak najbardziej
  19. Steviear wiem, że może to troche to śmieszne. Jednak patrząc na to jak moje życie potoczyło się potem mam pewne odczucie, że coś w tym jest. Mówią, że jak czegoś bardzo sie chce to z czasem to sie spełnia. Wierzę też w Buddę, dziadka moroza, wróżkę Zembuszkę, Antychrysta, Masonów, New World Order oraz wierzę przede wszystkim w Drugą Irlandię w Polscę oraz Zieloną wyspę. Jak widac jestem człowiekiem wielkiej wiary
  20. Jest takie amerykańskie powiedzenie "Be careful what you wish for" U mnie sie ono sprawdziło. Kiedyś jak zabujałem sie na maksa w jednej dziewczynie to zamiast cieszyc sie z tego i zrobic cos by ona była ze mna, bo wiem ze nie byłem jej obojętny, to ja popadłem w paranoję. Mało nie zwariowałem. Zaczałem nienawidziec siebie i nienawidziec tego co do niej czuje. Nienawidziłem siebie że moge byc zdolny do takich dziwych uczuc wobec kogoś. To powodowało moją ciągłą złośc. Pewnego wieczoru po zrobieniu ze złości chyba ze stu pompek pomyślałem sobie, zażyczyłem raczej żeby nie czuc już nigdy zadnych uczuc do nikogo nigdy wiecej prócz ewentualnie nienawiści. No i niestety mam co chciałem. Życzenie w jakims tam stopniu spełniło sie.
  21. Steviear tez mam duże problemy z nienawiścia w sumie to nienawiśc to moje drugie imie. Sam sobie jestem w tym troche winien Midori też sie nad tym zastanawiam.
  22. Steviear też uważam, że ludzie generalnie są wredni i podli. Jednak takie przekonanie jest bardzo złe. Przez to ludzi wartościowych skreśla sie na początku zanim da sie im jakaś szansę. A stąd już piekna prościutka autostrada do Samotności
  23. Też mam taki problem. Źle znoszę wszelkie porażki i krytykanctwo pod moim adresem. Jedna z moich wielu wad. A zmian to nikt nie lubi. Czasem jednak trzeba stanac w prawdzie przed samym soba i stwierdzic ze zmiana jest konieczna, ze stan bieżacy jakiejs sytuacji nie ma już racji bytu - wyczerpał sie
×