Po prostu maciek

Nijak nie wyglada bo nie istnieje. Tyle w temacie :)

Radośc jak zwykle sprawia mi to co zawsze, nizemiennie, codziennie. Jedno wielkie, cudowne, piekne NIC

Czasem wkurza mnie to, że życie to ch**..... ;/

Spac spac i jeszcze raz spac. :)

A mi ostatnio odpuściła stad mam lepzy humor

Na pizze i 0,5 wisniowki. Chodza za mna od tygodnia ;(

Aurora92 No i dobrze trzeba bylo kopnac gnojka w 4 litery :)

Aurora92 Moze było tak ze to czego chciał to juz w trakcie waszej znajomosci dostal. Znudziło mu i poleciał na inny kwiatek. Mniejsza z tym

Aurora92 moze to byl ten typ faceta ktory szuka kobiety zeby od czasu do czasu costam jednak z tej znajomosci miec.

[videoyoutube=]http://www.youtube.com/watch?v=FwDmUrlU58E[/videoyoutube]

Amen to that brother :)

Fakt w wiekszosci przypadków to kobiety koncza znajomosc bo faktycznie znudziła im sie ;/

Heh. Jeśli to było prawdziwe to nigdy nie przejdzie. Zawsze bedzie sie pamietało. Ale jest tez dobra strona. Mozna sie do tego przyzwyczaic i sobie odpuscic. Docenic to co sie czuło, co sie miało. Pamietac tylko to co dobre a nie co zle.

Skad ja to znam. przezylem cos podobnego. Na zabój zakochałem sie w dziewczynie 5 lat temu i do dzisiaj o niej mysle. Takim uczuciem nie pałałem nawet do dziewczyn z ktorymi byłem w zwiazkach. No ale to jest własnie miłoś, przewaznie nieodwzajemniona, trzeba to przebolec

A co sie stało? Moze moge pomoc?

Mnie tam przebywanie na forum, pisanie postów, pomaganie innym itd jakos pomaga :)

Brokuły oraz wątróbeczka w przyprawach prowansalskich gotowane na parze. Smacznie i zdrowo :)

Wiem ze na NFZ biora, bo na NFZ tam bylem :)

Fakt, że nazwijmy to "wyalienowanie" bo aspołecznosc to za mocne pojecie, z czasem odbija sie na zdrowiu psychicznym, na zyciu prywatnym (a raczej jego braku) no i NIESTETY na zyciu zawodowym. Poglebia tez depresje ;/

Z samotnoscia jest jak ze sraczka. Przez pewien czas jest, jak juz jest to bardzo piecze. Z czasem jednak przechodzi ;|

Osrodek na ltoniczej za dajtkami. nie wiem jak tam z terminami, ale psychiatrow jakichs tam maja.

Faceci gadają i omawiaja pewne sprawy, a mówi sie ze to kobiety plotkuja

Przyznam, ze ta definicja równiez dla mnie jest bulwersujaca. Czy ktos kto po prostu czuje sie dobrze jedynie we wlasnym towarzystwie jest juz od razu aspoleczny? Aspoleczny to powinno byc okreslenie kto ma jakis lek przed byciem z innymi ludzmi tak jak ludzie maja rozne fobie. To rozumiem. Definicja na wyrost.

Zastanawiam się nad zachowaniami aspołecznymi. Ktoś kiedyś powiedział mi: "przejawiasz zachowanie aspołeczne". Czy indywidualistów, samotników, izolucjonistów mozemy nazwa aspołecznikami? Wg wszechwiedzacej Wiki aspołecznośc to: Czy osoby niesmiale tez nazwiemy aspolecznymi? Albo ludzi ktorzy nie maja znajomych przyjaciol lub tez partnera zyciowego mozna wrzucac do wora aspolecznych? A moze dotyczy to jedynie umiejetnosci kontaktow miedzyludzkich? Czy czlowiek aspoleczny to czlowiek nienormalny a moze poprostu nieszczesliwy? Samotny Potrzebujacy pomocy? Tyle pytan. Hm..Przydalyby sie jakies odpowiedzi