Skocz do zawartości
Nerwica.com

boogyman

Użytkownik
  • Postów

    226
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez boogyman

  1. Ja przyjmuję go 10 dni teraz w dawce 30mg. Ogólnie na razie sedacja. Wczoraj też ostro wybuchłem przy rodzinie. Widzę że nawet oni nie rozumieją już mego problemu. Sam poprosiłem o ten lek bo mało jest leków których jeszcze nie brałem , ale widzę że chyba się nie rozkręci. Niech chociaż jedna osoba z forum napisze że coś jej ten lek dał- błagam! CO do paroksetyny strasznie mnie kastruje, podobnie jak wenla (ale te leki kiedyś mi pomogły). Myślę nad innym SSRI - czy wiecie może który najmniej oddziaływuje na sferę seksualną i w miarę najszybciej się rozkręca. Coaxil, Moklobemid, Trazodon, neruoleptyki jakoś na mnie nie działają. Mam dość tej walki. Zapisałem się do psychologa, ale wiem że moje problemy psychiczne wynikają z moich problemów fizycznych. Nie wiem czy dotrzymam jeszcze 2 tygodnie na mircie do wizyty u psychiatry. CO oprócz SSRI jeszcze może zaskoczyć?
  2. Pewnie macie rację, ale mi kiedyś paroksetyna ostro pomogła - niestety teraz nie działa a poza tym ostro kastruje. Ja mam też problem z oceną swego wyglądu. Uważam że źle wyglądam itp. i to mnie paraliżuje. Ok leki nie pomogą ale muszę jakoś ruszyć tylko jak:/ Stosowałem już i SSRI i mianse, moklobemid, trazodon i stwierdzam że jedynie ssri mają jakiś efekt - reszta dla mnie to tylko do snu, albo powodują większą nerwowość.
  3. To już mnie załamaliście całkiem. Objawy mam nerwowe: rzuciłem po raz kolejny pracę właściwie nie wiadomo dlaczego bo źle się czułem w niej, bo miałem lęki, bo bolały mnie oczy od komputera, bo nie mogłem się skupić. Teraz siedzę w domu i użalam się nad sobą. Każdy dzień się dłuży, nie wiem gdzie wleźć. Mirtazapinę wymyśliłem sam, bo już za bardzo nie mam się czym leczyć. Jak na razie to boli mnie głowa, jestem jakiś zamulony i zmęczony. Nie wiem czy to przejdzie. Nie wierzę już w leki, ale bez leków jest tak samo. Nie wiem co robić - pomóżcie. Czy ktoś miał jakieś problemy z widzeniem po tym. Jestem załamany już tym wszystkim- nie wiem w którą stronę iść. To po co są takie leki skoro nie pomagają:/
  4. Ja już jestem załamany. Niepotrzebnie może słucham opinii na forum, ale już nie wiem co brać. Przerobiłem już praktycznie wszystkie SSRI. Kiedyś zaskakiwały teraz - czy ja jestem oporny czy za krótko biorę czy mam złe nastawienie nie chcą zaskoczyć. CHciałbym już być normalny, nie bać się pracy, nie bać się wyzwań. A teraz wszystko mnie paraliżuje. Biorę mianserynę tydzień (początkowo 15mg teraz 30mg) wiem że to krótko, może jestem mniej płaczliwy, ale jak na razie boli mnie głowa i jakiś taki chodzę struty. Przejrzałem różne fora i mało kto wyleczył się dzięki temu lekowi. Sam nie wiem. Nie mam już pomysłu. I jak zwykle pojawia się niechęć do leku. To chyba kwestia zaufania, ale jak mam ufać lekarzom skoro nie możemy się wstrzelić w lek. Powyższy wpis mnie po prostu zdołował Myślę o psychoterapii ale szkoda mi kasy prywatnie bo to potrwa przynajmniej rok. Nie widzę już wyjścia - mam myśli o ucieczce tylko sam już nie wiem dokąd:/ Czy jest tu chociaż jedna osoba której mirta pomogła?
  5. Czy kogoś ten lek wyleczył z depresji , nerwicy, lęków? Jakoś po przeczytaniu połowy wątku mało jest pozytywnych opinii oprócz efektu nasennego. Biorę go od tygodnia w dawce 15mg potem przejdę chyba na 30mg.
  6. boogyman

    [Białystok]

    Spotkajmy się nerwicowcy w wielkim gronie:) PS. A może jest tu jakaś dziewczyna wrażliwa która ma się ochotę lepiej poznać. Wiem że to głupie, ale znowu jestem sam po rozstaniu, potrzebuję bliskiej osoby. Priv zapraszam:)
  7. niestety potwierdzam ja już po 2 tabletkach jestem przygaszony w seksie. Chyba za bardzo zwracam na ten aspekt uwagę. Już nie wiem co robić. Czy nie można mieć i jednego i drugiego?:/
  8. Widzę fanką paro to Ty nie jestes? :) Nie wiem sam już. W sumie wziąłem już dziś 2 połóweczkę tabletki. Boję się strasnzie uboków, ale chcę żyć bez lęków i wcyhodzić do ludzi.
  9. Co myślicie o połącznieu paro 20mg + sulpiryd 100mg. Obecnie biorę sulpiryd od 10 dni. Ktoś kiedyś brał podobno taki mix na zniwelowanie skutków ubocznych paro. Ogólnie boję się paro. Kiedyś baaaardo mi pomogło, ale teraz się boję tych skutków ubocznych. Jak pamiętam to spuchłem po tym leku, mega się pociłem (co i tak jest moim problemem) i dodatkowo problemy seksualne. Na dzień dzisiejszy biorę lek silny - Izotek na trądzik (łojotok). Czuję że moja wątroba jest obciążona- ciągle jestem wzdęty i taki ciężki. Dodatkowo biorę sulpiryd od 10 dni, ale ciężko powiedzieć o efekcie + jak dołożę paro to boję się że mnie jebnie ostro i moj ogranizm już nie da rady. Teraz ledwo co łażę do pracy. I wracam do domu i do łóżka i tak caly czas praktycznie. Czy dawka paro 10mg może byś skuteczna? Od połówki tabletki chciałbym zacząć. Napiszcie co myślicie o mix supliryd+ paro? W jaki sposób on ma niwelować skutki uboczne -- 23 gru 2015, 20:07 -- Kiedy on zaczyna działać? Czy dawka 100 mg na depresję nie jest za mała?
  10. Co myślicie o połącznieu paro 20mg + sulpiryd 100mg. Obecnie biorę sulpiryd od 10 dni. Ktoś kiedyś brał podobno taki mix na zniwelowanie skutków ubocznych paro. Ogólnie boję się paro. Kiedyś baaaardo mi pomogło, ale teraz się boję tych skutków ubocznych. Jak pamiętam to spuchłem po tym leku, mega się pociłem (co i tak jest moim problemem) i dodatkowo problemy seksualne. Na dzień dzisiejszy biorę lek silny - Izotek na trądzik (łojotok). Czuję że moja wątroba jest obciążona- ciągle jestem wzdęty i taki ciężki. Dodatkowo biorę sulpiryd od 10 dni, ale ciężko powiedzieć o efekcie + jak dołożę paro to boję się że mnie jebnie ostro i moj ogranizm już nie da rady. Teraz ledwo co łażę do pracy. I wracam do domu i do łóżka i tak caly czas praktycznie. Czy dawka paro 10mg może byś skuteczna? Od połówki tabletki chciałbym zacząć. Napiszcie co myślicie o mix supliryd+ paro? W jaki sposób on ma niwelować skutki uboczne
  11. Czyli wychodzi na to że SSRI bardziej kastrują? No zobaczymy. Dla mnie ta kwestia jest istotna, ja i bez leków mam z tym delikatyny problem (pewnie na tle nerwowym). CO myślicie o ewentualnym połączeniu. Z drugiej strony co tu gdybać, zobaczę czy wogóle coś zadziała antylękowo.
  12. boogyman

    [Białystok]

    A czy są tu osoby w wieku około 30:)
  13. Słuchajcie dziś odstawiam SSRI (któe już na mnie nie działają) i łykam supliryd 100mg. Widzę że szybko działa na niektórych. Czy komuś pomógł usunąć lęki przed ludźmi- wyciszył? Przeraża mnie wpływ na erkecje , libido itp. I tak mam z tym problem. A nie myśleliście by dołączyć moklobemid do niego, lub trazodon? Oba te leki mają wpływ na sprawy seksualne- mi moklo kiedyś ostro nakręcał. Czy ktoś może mi wyjaśnić dlaczego moklobemid wpływa na dopaminą i powoduje wzrozt libido, a supliryd jak widzę w większoście nie. Czy zaburza on bardziej niż SSRI zwłaszcza paro:/
  14. boogyman

    [Białystok]

    Chłopaki ja jestem starszy prawie 10 lat:). Ja nie wiem czy dam rady. Obecnie jestem w strasznej formie. Z chęcią bym się gdzieś spotkał może w pubie, ale widzicie jak przychodzi co do czego to troszke tchórzę. Nazbierajmy więcej chętnych i coś wymyślimy. Mógłbym Was nawet do siebie zaprosić gdybyśmy się jakoś poznali:P Jednym słowem bardziej mi chyba odpowiada późniejszy termin. Teraz jestem w strasznym stanie a nie chcę Was zarazić. Jeżeli się zdecydujecie na spacer czy coś napiszcie, może jakoś się przemogę, ale nie mogę nic obiecać. Zrozumcie. Niech inni użytkownicy też piszą, może im więcjej osób tym lepiej. Pewnie nie tylko ja mam problem z tym wyjściem:P
  15. boogyman

    [Białystok]

    Ja bardzo chętnie się spotkam z innymi użytkownikami. Uważam że mam wiele do powiedzenia bo w Białymstoku przeszedłem już przez terapie grupowe, leki też brałem, wiem co to kłopoty z libido, wiem co to znaczy początkowe tragiczne skutki uboczne i wiem że leki mnie nie wyleczą bo po kilku latach walki znowu jestem w bagnie. Bardzo chciałbym porozmawiać z kimś z forum na żywo. Znajdzie się jakaś chętna osoba. Zorganizujmy coś. PS. Szukam dziewczyny - może być z problemami:) Nie chce normalnej, one są nudne i mniej wrażliwe;P Co do spotkania dawajcie jakieś propozycje. Myślę że lokal w taką pogodę byłby rozwiązaniem lepszym i wyzwaniem. jeżeli ktoś chce może też pisać na priv. Pozdrawiam wszystkich fobików, depresyjnych i wrażliwców z Podlasia. Pamiętajcie że nie jesteście sami:)
  16. Ja obecnie zażywam od 10 dni. Jak dla mnie nieco mnie wyciszył, mniej jestem płaczliwy, ale telepie mnie strasznie jakby drescze mam zimna i lęki są nadal. W porównaniu z sertraliną jak dla mnie łagodniejsze skutki uboczne na początku. Sertralinę odstawiłem po kilku tygoidniach.
  17. boogyman

    SSRI-temat ogólny

    Czy ktoś ma pomysł co mogę brać na zniesienie lęków i deprechy. Kiedyś pomogły SSRI, ale nie chcę bo powodują one u mnie straszne pocenie i problemy z cerą przez co jeszcze bardziej się zamykam na ludzi. Czy jest jakiś lek co działa w miarę szybko a nie rozkręca się miesiąc dwa:/ Mam już tyle leków w swojej apteczce że właściwie sam mógłbym się leczyć. Brałem już: SSRI i SNRI (paro, wenla, esci, setra) - kiedyś paro i wenla pomogły teraz prócz skutków ubocznych nie chcą ruszyć, albo skutki tak mi przeszkadzają że nie daję im szansy. moklobemid (nerwowy byłem strasznie ale na dysfuknjce seksualne lux i ciut działał ale jakoś szybko rpzestał na psychikę) trazodon ( miałem go na dysfunkcje seksulane ale średnio mi pomógł a na nastrój też nie) mianseryna (poprawia mi libido, brałem ją w połączeniu z EsCI, ale usypia trochę noc, ale też po niej większa nerwowość) rispolept, perazin, lamortix- po nich to już nic zbytnio nie czułem. Nie mam pomysłu juz na siebie. Czasami wydaje mi się czy leki są dla mnie, ale kiedyś paro i wenla postawiły mnie na nogi. Teraz nawet nie chcę już szukać nowego lekarza, bo wątpie by mi pomógł. Znalazłem pracę, ale już ją chcę rzucać, wnerwia mnie dosłownie wszystko, codziennie płaczę, nic mnie
  18. ambitnyNierob ja równiez miałem wymazy z języka. Za każdym razem wychodzi różnie. Czasami wcyhodzi grzyb candida - skąpy, a czasami brak. A język jak był biały i obłożony tak jest i niesmak nadal jest. Wiem że coś mi dolega, ale już sam nie wiem czy to kandydoza grzyby i te sprawy. Dodam też że leczono mnie antybiotykami na grzyba (flukonazol i nystatyna do buzi) jest po nich ciut lepiej ale nalot nie znika , więc nie wiem czy są trafione. Nie mam pomysłu już na to. Wybieram się być może na test z kropli krwi , ale tam też tylko ustalą pewnie dietę. Nie wiem czy lepiej leczyć się naturalnie czy wierzyć w medycynę konwencjonalną. Czekam też na namiary od koleżanki która wyleczyła ten język i niesmak i stany depresyjne.
  19. Widzisz miałem już mieszankę SsRI + mianserynę . Brałem też trazodon. Nie wiem czy to moje nastawienie sprawia że te leki nie działają czy organizm już się przeżarł. Dobijają mnie skutki uboczne. Kiedyś brałem silny lek na trądzik +SSRI i było ok. Lek powodował zachamowanie produkcji łoju, a leki poprawiały humor. Teraz niestety co wezmę lek z tej grupy to wyskakują mi wypryski , poce się, a to uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie. Mam już tyle leków w swojej apteczce że właściwie sam mógłbym się leczyć. Brałem już: SSRI i SNRI (paro, wenla, esci, setra) - kiedyś paro i wenla pomogły teraz prócz skutków ubocznych nie chcą ruszyć, albo skutki tak mi przeszkadzają że nie daję im szansy. moklobemid (nerwowy byłem strasznie ale na dysfuknjce seksualne lux i ciut działał ale jakoś szybko rpzestał na psychikę) trazodon ( miałem go na dysfunkcje seksulane ale średnio mi pomógł a na nastrój też nie) mianseryna (poprawia mi libido, brałem ją w połączeniu z EsCI, ale usypia trochę noc, ale też po niej większa nerwowość) rispolept, perazin, lamortix- po nich to już nic zbytnio nie czułem. Nie mam pomysłu juz na siebie. Czasami wydaje mi się czy leki są dla mnie, ale kiedyś paro i wenla postawiły mnie na nogi. Teraz nawet nie chcę już szukać nowego lekarza, bo wątpie by mi pomógł. Znalazłem pracę, ale już ją chcę rzucać, wnerwia mnie dosłownie wszystko, codziennie płaczę, nic mnie kompletnie nie cieszy nic. Czy widzicie jakąś szansę dla mnie. Naprawdę nie chcę już tak żyć, każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem i każdy tak bardoz mnie rani:/
  20. Ponawiam pytanie do osób które brałt ten lek. jak z skutkami ubocznymi. Jest to chyba juz oststanie ssri jakie testuje. Nawet nie wiem czy jest sens, bo po wszystkich SSRI mam pocenie się i łojotok co prowadzi do tego że szybko zostawiam te leki. Po większości też dysunkcje seksulane, ale najabrdziej mnie irytuje pocenie , łojotok i wyskakujące pryszcze wtedy jeszcze bardziej sie zamykam na ludzi:/ Ehh te SSRI co tak się wszyscy na nie uparli. Czy można być opornym na tego typu leki bo kilka lat temu mi pomogły a teraz nic nie chcą wskoczyć
  21. Czy ktoś może mi odpowiedzieć czy po tym leku są straszne skutki uboczne? Dosłem go od lekarza. Ostatnio jakoś źle znoszę SSRI, po SERTRALINIE ostatnio miałem straszne pocenie się , zaparcia itp. Ogólnie mam rozstrojony układ trawienny, nie wiem czy to od leków, czy przez nerwicę. Różne są opinie- wiem że to stary lek przywrócony po jakiejś aferze w USA. Nie wiem czy brać go czy pozostać czysty. A może macie jakiś sprawdzony lek który jakoś stabilizuje układ trawienny i doprowadza go do normy/
  22. Dziękuję Wam za rady. Postanowiłem jednak skończyć z Sertraliną- pocenie, wypryski i mocniejsze lęki sprawiły, że odstawiam. Wydaje mi się że SSRI już na mnie nie działają. Nie wiem za bardzo czego próbować bo przerobiłem już : SSRI i SNRI: paro (kiedyś pomogło teraz nie) , wenla (podobnie) , sertralina (ostatnio), esci (brak efektu) oraz: tianeptyna, mianseryna, moklobemid, trazodon, perazin, rispolept, lamotrygina, convulex, ba nawet xanax średnio mnie uspokaja. Mój mózg chyba nie reaguje już na leki. Na pewno nie chcę już SSRI bo wszystkie powodują u mnie pocenie się. Ostatnio myślałem o jakimś bellergot (zmniejsza pocenie z czym mam problem i wiele osób go chwali). Macie jakieś propozycje co jest mega skuteczne na lęki i deprechę. Chcę znowu się śmiać tak jak kiedyś.
  23. Nie wierzę już w SSRI. Owszem kiedyś wenla i paro mi pomogły , ale od mniej więcej roku nic się nie dzieje. Czy można się na nie uodpornić. Nie mam juz pomysłu na siebie. Rozłożyła mnie jeszcze jakaś choroba, wyskakują mi pryszcze (to mój koszmar), pocę się a raz mi zimno, mam straszne zaparcia. Nie wierzę już w leki, nie wierzę w lekarzy. Nie chcę tak żyć, od wszystkich się oduwam, wszystkich odpycham, a samemu też mi źle. Wiem na pewno że te moje problemy psychiczne wynikają z jakiejś choroby. Zawsze byłem słaby, szybko się męczyłem, pociłem, problemy z koncentracją, z trawieniem. Tak się nie da żyć. Świruje:/
  24. Przepraszam, że tu piszę, ale już nie wiem co robić, nawet nie mam komu się pożalić. Nikt nie chce już słuchać moich rozterek. Jestem 3 tydzień na Sertralinie - od kilku dni zwiększenie dawki do 100mg wedle zaleceń. Nie wiem już co robić. Czuję , że to rzucę, bo dobija mnie brak efektu, a skutki uboczne strasznie mi przeszkadzają. Moim głównym problemem są lęki i stan depresyjny ostatnio. Jestem obecnie bez pracy, od roku siedziałem na zwolnieniach itp. Teraz wpadam w panikę bo coś trzeba robić, a ja do niczego się nie nadaję. Tak sobie w głowie układam. Często rzucałem pracę po kilku dniach nawet bo w głowie coś mi mówiło, że nie dam rady, że ktoś się ze mnie będzie śmiał, że mnie obgadują, że jestem zbyt słaby fizycznie i psychicznie. I tak trwam od kilku lat w takim maraźmie. Kiedyś pomogło mi paro a 2 lata temu wenla. Niestety teraz jakoś nie chcą się wkręcić Czy ktoś zna sposób na złagodzenie pocenia się zwłaszcza dłoni, stóp i twarzy. Biorę prawie 3 tygodnie sertrę- efektu nie ma, a te skutki mnie dobijają. Zawsze byłem pocącą się osobą, no ale teraz w domu mam 19 stopni i w nocy się pocę, w dzień też byle jaka czynność jakiś spacer i już jestem spocony. Jak ma być efekt jak ja tak bardzo to przeżywam. Skupiam się na tym i analizuję. Nie dam rady tak dłużej, czuję Słyszałem o bellergot, że on może pomóc. Czy to przejdzie? Mam obawy bo pamiętam na wenli i paro też tak miałem i chyba było tak przez cały czas, pamiętam że smarowałem nawet twarz antidralem by się nie pocić. Oprócz tego mam jakby problemy z jelitami ciągłe gazy, wzdęcia itp. Czasami wydaje mi się że nie jestem chory psychicznie tylko to jakaś grzybica itp. (dużo o tym czytam mam obłożony język itp).
  25. Odświeżam temat. Jest 19 stopni w mieszkaniu a mi pocą się dłonie. W nocy muszę się odkrywać. Strasznie mnie to krępuje w codziennym życiu. czy ktoś może próbował ww leków. Mianserynę mam w dawce 10mg ale sam nie wiem czy to dobre rozwiązanie. Może jakieś ziółka?
×