
jetodik
Użytkownik-
Postów
8 173 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jetodik
-
Samce i samice - bezwzględna ewolucja i determinizm
jetodik odpowiedział(a) na Hitman temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Hitman, myślę, że jest falsyfikalna na gruncie nauk społecznych. aha, czyli rozumiem, że kiedy piszesz, że coś jest bez sensu, to dla Ciebie jest to określenie na coś w Twoim odczuciu nie wartego starań. no z tym nie bede dyskutował, bo to już jest kwestia indywidualnego oszacowania korzyści, nakładu, ryzyka itd., całkiem możliwe, że stworzenie relacji gdzie występuje jednocześnie bliskość, pożądanie i zaangażowanie, nie dałoby Ci satysfakcji rekompensującej wysiłek i inne takie. nie wiem. jednak myślę, że też tego nie wiesz -
Samce i samice - bezwzględna ewolucja i determinizm
jetodik odpowiedział(a) na Hitman temat w Problemy w związkach i w rodzinie
dlaczego tak twierdzisz? teoria w skrócie zakłada istnienie 3 czynników: intymność, namiętność i zaangażowanie. sama intymność (bliskość) to tylko lubienie, sama namiętność to zadurzenie, pożądanie, samo zaangażowanie to więź oparta na decyzji bycia razem. kiedy występują tylko 2 czynniki to w zależności jakie to są pojawia się miłość partnerska (brakuje namiętności), romantyczna (brak zaangażowania), niedorzeczna (brak bliskości/intymności). obecność 3 czynników dopiero stanowi tą taką pełnowartościową miłość i jeżeli dwójka ludzi tworzy związek oparty na właśnie takiej i dobrze w tym funkcjonują to co tu jest bezsensownego? a że każdy z czynników regulowany jest przez powstałe w procesie ewolucyjnym biologiczne procesy, to co to zmienia? nikt raczej nie twierdzi ze miłość jest porozumieniem ciał astralnych ja mogę napisać śmiało, że ta 3czynnikowa koncepcja miłości jest zgodna z moim doświadczeniem, w moim życiu pojawiało się i zadurzenie i te kilka czynników na raz i wszystko pasuje do tej koncepcji. w związku z tym, nie zgadzam się, że miłość to bez sensu określenie, pożądać można setki kobiet a stworzyć 3 czynnikową relację tylko z np. jedną z nich, więc ta 3czynnikowa relacja się wyróżnia, dlatego termin na jej określenie też powinien być różny od tego który określa samą chęć uprawiania seksu z daną kobietą. często piszesz że coś jest bez sensu, co to dokładnie oznacza? może najpierw zdefiniuj sens, bo nie wiem w jakim rozumieniu się odwołujesz do jego braku. -
Argish, ja tam też nic do niej nie mam - bez przesady... ale chyba przyznasz, że niezły z niej "koci ogon" jak kiedyś fajnie lojantka to ujęła. ok spadam stąd, bo zaraz na mnie się poleje lawina hejtu.
-
magnolia84 *miało być podpuszczasz czyli w czasie teraźniejszym bo sugerowanie komuś, że potrzebuje terapeuty to tez jest ukryte podpuszczanie. Wintertea
-
magnolia84, na załączonym obrazku widać, że podpuszczałaś, to jest wątek do wykrzyczenia się więc takie komentarze "hamuje emocje", są mało trafne i dodatkowo mogą rozzłościć wkurzonego
-
Samce i samice - bezwzględna ewolucja i determinizm
jetodik odpowiedział(a) na Hitman temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Hitman, moim zdaniem upraszczasz tzn. sprowadzasz milosc tylko do zadurzenia - mnie przekonuje bardziej typologia Roberta Sternberga, jest na wiki fajnie przedstawione. -
Samce i samice - bezwzględna ewolucja i determinizm
jetodik odpowiedział(a) na Hitman temat w Problemy w związkach i w rodzinie
przeciez zwiazki czy milosc nie sa sprzeczne z ewolucja... -
WinterTea, ochrzanilas ich?
-
Samce i samice - bezwzględna ewolucja i determinizm
jetodik odpowiedział(a) na Hitman temat w Problemy w związkach i w rodzinie
jedni maja bardziej satysfakcjonujace zwiazki drudzy mniej niektorzy wcale i dla wiekszosci podejrzewam liczy sie to jak im jest w danej sytuacji - rzecz rozbija sie o konkrety a nie o ogol... -
Arasha, najpierw brałem 15mg dziennie przez dwa tygodnie, później 5mg dziennie przez około rok i później dawke zmniejszałem z tego 5mg do zera. stopniowo. a te dawki 20mg itp. to były sporadyczne raz na miesiąc. w ogóle lekarz który mi to zapisał (psychiatra na oddziale) nie poinformował mnie o działaniu tego leku i zalecił na wypisie abym docelowo brał 15mg dziennie, jakiś idiota, dobrze, ze na 5mg przestawił mnie inny lekarz zaraz po wyjściu ze szpitala.
-
benzowiec84, z tym 10mg to lorafen miałem na myśli. a w psychiatryku lekarz mi przepisał 15mg tego(5-5-5) jak 10mg to maksymalna dawka wg ulotki. pierwsze moje spotkanie z tą substancją wyglądało tak, że się obudziłem na innej sali z całą dobą wyrwaną z pamięci, nie mogłem uwierzyć, że to już jest ten dzień, wtedy jeszcze nie wiedziałem jak to działa.
-
benzowiec84, ja na drugi dzień po baclo zawsze wypoczęty i uśmiechniety sie budzilem, choćbym kilka godzin spał i wtedy z rańca 50mg na podtrzymanie...i na końcu smutek że to już koniec. później dopiero kilka dni dołek bo brakuje tego. strasznie zdradliwe te wszystkie substancje, dlatego przerzuciłem się na kawę.
-
benzowiec84, tylko ze wtedy miałem już tolerkę dobrze wyrobioną, na początku to 10mg i sie przewracałem, no a na tych dawkach potężnych to nieraz się budziłem, czy odzyskiwałem pamięć krótkotrwałą nie na drugi dzień tylko na jeszcze następny, pomimo ze poprzedniego dnia coś się robiło, a nie tylko spało. to jest głupota, bo rownie dobrze można iść spać jak na moje - najprzyjemniejsze dawki to takie kiedy iskierka świadomości gdzieś tam w tle świeci.
-
benzowiec84, baclofen tez uwielbiam, jak go zaczne brać to biorę ciągiem i 500mg kapsułka starczy na dwa dni, na niczym sie tak dobrze nie czuje, euforia i kreatywność, ale bez zadnych chorych urojen, a od jakiegos czasu na czysto jestem z tym wszystkim i nie wiem czy kawą sobie tego nie rekompensuje bo zaczalem po 7 dziennie ich pic.
-
benzowiec84, a to w lato sobie odstawie akurat pewnie bede miał troche czasu, może spamilanem zastąpie. odnośnie benzo to brałem alpra w rozsądnych dawkach na spotkania towarzyskie żeby czuć się na nich wyluzowanym, około 4mg ale kiedy już sie 4mg załączało to znikały opory przed kolejnymi dawkami i się budziłem po iluś godzinach zdezorientowany z pustym blistrem gdzieś w kieszeni, to samo było na lorafenie zresztą. nie dla mnie te rzeczy.
-
lubię kobiety niezależnie od makijazu, a jeśli chodzi o to czy kobieta która mi się podoba bez makijażu podoba mi sie w makijazu bardziej, to odpowiedź brzmi niekoniecznie (to też indywidualna sprawa) ile razy dziennie myjesz zęby?
-
Zbychu 1977, no to napisz cos o tym inteligentnym projekcie, to moze byc ciekawe... tosia_j, czyli nie zgadzasz sie ze slowami ksiedza z mojej parafii?
-
ksiądz z mojej parafii twierdził, że Bóg stworzył człowieka aby obdarzać go miłością, coś w tym stylu powiedział.
-
carmen.s, toteż ja nie porównywałem, a jedyne co zrobiłem to sprawdziłem logikę twierdzenia "gdyby coś nie było potrzebne to by tego nie było" jako odrębnego argumentu.
-
ja to ubolewam nad zanikiem klasycznych wartosci i zasad...niedlugo dojdzie do sytuacji gdzie jakis lewak przyjdzie w airmaxach i koszulce na przyjecie zobowiazujace do nalozenia fraka, polozy giry na stol i bedzie odtwarzal sobie powtorki Kuby Wojewodzkiego z tabletu
-
ala1983, jedna z użytkowniczek miała taki podpis, że niewyrażone emocje nie giną tylko wracają w gorszej postaci...mnie też to dotyka, może kiedyś nauczę się wyrażać je w ten mityczny konstruktywny sposób...
-
carmen.s, czytania ze zrozumieniem się kłania ja nie porównywałem gangów do religii, tylko przedstawiłem absurdalność wzoru Twojej argumentacji - coś jest od dawna, więc jest to potrzebne - poprzez podstawieniu do tego wzoru innych wartości. do tego czy religie są potrzebne czy nie, nawet się odniosłem, a może nawet myślę, że są potrzebne? choć niejeden by tu stwierdził, że są to potrzeby wtłaczane odzewnętrznie w człowieka lub, że niekoniecznie o religie ale o samą potrzebe wyjaśnienia tu chodzi...