Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przemek_44

Użytkownik
  • Postów

    615
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Przemek_44

  1. Cześć Andrzej Mam rozumieć, że przez cały czerwiec tego roku brałeś regularnie 5 mg, 3,5 mg, 4,25 dzień w dzień? Wiesz, ja mam taki sposób, żeby komuś wyliczyć od jakiego momentu ma bezpiecznie odstawiać, to mówię, żeby obliczył średnią arytmetyczną np ostatniego miesiąca.. Jeśli w czerwcu brałeś takie dawki jak napisałem, to średnia tak "pi" razy "drzwi" wynosi 4.25 mg
  2. Cześć Wklejam link do nowej ulotki leku nasennego Zolpidem, którą mam na swoim blogu (otrzymałem od dr Anny Gołdy z Zakladu Farmacji Społecznej Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum) może komuś się przyda (?) Nowa ulotka dla leku nasennego Zolpidem (Stilnox, Onirex, Nasen, Polsen, Hypnogen, Nieprawdą jest też (gdzieś tak czytałem), że Zolpidem nie uzależnia aż tak mocno jak benzodiazepiny.. Owszem, uzależnia i to tak samo, jak nie mocniej.. Przybywa przypadków uzależnień od Zolpidemu i to nie tylko z powodu bezsenności, ale wiele osób bierze go w ciągu dnia by się "wyluzować".. Ze względu na bardzo krótki okres półtrwania ok 2 godz dużo osób dochodzi do koszmarnych dawek, biorą po kilkadziesiąt na dzień, a rekordzista to nawet 150 / dzien
  3. Cześć Jako że tu też o odstawianiu leków i objawach abstynencyjnych, to również wklejam link do nowej ulotki leku nasennego Zolpidem, którą mam na swoim blogu (otrzymałem od dr Anny Gołdy z Zakladu Farmacji Społecznej Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum ) Opracowanie zawiera nowe zalecenia co do bezpieczeństwa stosowania tego leku.. Nie należy go odstawiać nagle lub zbyt szybko ! Grozi to poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi, a nawet utratą życia Czasem do zaprzestania jego przyjmowania konieczna jest pomoc specjalistyczna Nowa ulotka dla leku nasennego Zolpidem (Stilnox, Onirex, Nasen, Polsen, Hypnogen,
  4. Cześć Wklejam link do nowej ulotki leku nasennego Zolpidem, którą mam na swoim blogu (otrzymałem od dr Anny Gołdy z Zakladu Farmacji Społecznej Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum Nowa ulotka dla leku nasennego Zolpidem (Stilnox, Onirex, Nasen, Polsen, Hypnogen, Nieprawdą jest też (niestety), że Zolpidem nie uzależnia aż tak mocno jak benzodiazepiny.. Owszem, uzależnia i to tak samo, jak nie mocniej.. Przybywa przypadków uzależnień od Zolpidemu i to nie tylko z powodu bezsenności, ale wiele osób bierze go w ciągu dnia by się "wyluzować".. Ze względu na bardzo krótki okres półtrwania ok 2 godz dużo osób dochodzi do koszmarnych dawek, biorą po kilkadziesiąt na dzień, a rekordzista to nawet 150 / dzien
  5. Cześć Jako że Zolpidem to w pewnym sensie młodszy brat benzodiazepin, podobnie działa, podobnie uzależnia wklejam link do nowej ulotki tego leku, który otrzymałem z Zakladu Farmacji Społecznej Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum Nowa ulotka dla leku nasennego Zolpidem (Stilnox, Onirex, Nasen, Polsen, Hypnogen, może komuś się przyda
  6. Niestety, z przykrością muszę się zgodzić z Tobą.. Coś tam wiedzą, coś lizneli wiedzy na temat uzależnienia od BDZ, ale tak NIE DO KOŃCA, z naciskiem na nie do końca.. Osoba po kilku latach regularnego brania benzodiazepin (a nie mówiąc już po kilkunastu latach!) może usuwać leki jeszcze przez conajmniej kilka miesięcy od całkowitego zaprzestania fizycznego podawania leku, czemu mogą towarzyszyć dalsze efekty odstawienne, więc z takiej terapii po 2 tyg może kompletnie jeszcze nie skorzystać, a dodatkowo deprymuje bardzo fakt, że Ty jako jedyny wśród innych uzależnionych czujesz się najgorzej ,czując się bardziej nieudolny niż inni.. Wiem, przerabiałem to na terapii AA kilkanaście lat temu.. Miałem nadzieje, że już dawno się pod tym wzlgędem zmieniło.. ale widzę że nie.
  7. Cześć Wklejam link do mojego ostatniego wpisu na blogu, który opublikowałem dzisiaj (niedziela), być może kogoś tutaj zainteresuje(?) Jest to rozmowa (wywiad) z Juliuszem Strachotą, polskim pisarzem, prozaikiem, który publicznie przyznał się 3-4 lata temu do swojego uzależnienia od silnej benzodiazepiny od Xanaxu (Alprazolamu), a w 2015 roku napisał i wydał książkę pt "Relaks Amerykański" ukazującą mechanizmy lekomanii i proceder "doctor shoppingu".. Życie wreszcie zwyczajne. Rozmowa z Juliuszem Strachotą => https://www.lekomaniablog.pl/zycie-wreszcie-zwyczajne-rozmowa-z-juliuszem-strachota/ pozdrawiam Piotr Przemek K.
  8. Cześć Wklejam link do mojego ostatniego wpisu na blogu, który opublikowałem dzisiaj (niedziela), być może kogoś tutaj zainteresuje(?) Jest to rozmowa (wywiad) z Juliuszem Strachotą, polskim pisarzem, prozaikiem, który publicznie przyznał się 3-4 lata temu do swojego uzależnienia od silnej benzodiazepiny od Xanaxu (Alprazolamu), a w 2015 roku napisał i wydał książkę pt "Relaks Amerykański" ukazującą mechanizmy lekomanii i proceder "doctor shoppingu".. Życie wreszcie zwyczajne. Rozmowa z Juliuszem Strachotą => https://www.lekomaniablog.pl/zycie-wreszcie-zwyczajne-rozmowa-z-juliuszem-strachota/ pozdrawiam Piotr Przemek K.
  9. Tomek 68, Sądzę, że ernest00, w swoim powyższym poście uchwycił sedno sprawy (podpisuje się pod tym co napisał obiema "rencami" ).. wg Ashton 1mg Clonazepamu = 1mg Xanaxu = 30mg Klorazepatu (Cloranxenu) Wykaz benzodiazepin (przeliczniki) - prof H.Ashton
  10. Myślę, że jesień jest w dużej mierze powodem pogorszenia tego samopoczucia, widzę to po sobie i jak reagują inni ludzie z problemami.. Ta pora jest trudna dla zdrowych ludzi, a co dopiero nas neurotycnzych.. Brak naturalnej witaminy S (słońca), szaroburości w aurze, dlatego ponoć ważne jest, by palić więcej światła
  11. .. zapomniałem o jednej rzeczy.. Słuchałem kiedyś wywiadu dr A.Basińskiej i ona powiedziała coś takiego, że bywa tak, że ludzie biorący długi czas te same dawki leków, pomimo psychologicznego poczucia ulgi i rozwiązania problemu zaczynają pomimo brania leku objawy abstynencyjne, taka sama dawka organizmowi już nie wystarcza, i to objawy czasem manifestują się (imitują) , podszywają się pod rożnego rodzaju inne dolegliwości..Jakieś nadciśnienie, bóle głowy, caly szereg dla różnych osób różnych dolegliwości, których te osoby zupełnie nie kojarzą z takim działaniem leków.. Mało tego, idą do lekarza, który nie wiedząc o benzo, nie mając wiedzy stawia często błędną diagnozę, przepisuje dodatkowe leki, które zwykle nie pomagają, bo dana dolegliwość jest zupełnie wtórna od BDZ, ma inne przyczyny. .No i robią dodatkowe koplikacje, człowiek się wikła jeszcze bardziej
  12. Kalebx3 Gorliwy, Zgodnie z twoim życzeniem nie będę wchodził w temat uzależnienia, ale .. muszę raz wspomnieć, że sama prof H.Ashton wyróżnia dwa podstawowe typy uzależnień 1. uzależnienie od stale rosnacych dawek z rozwojem tolerancji i 2 uzależnienie od stałej, niskiej, dawki terapeutycznej.. Można więc stwierdzić, ze są ludzie którzy biora stałe dawki leku nawet latami i to im wystarcza i to się potwierdza w mailach ludzi, którzy do mnie piszą..Jednym dawka rośnie, inni biorą stałą, często bardzo małą dawkę..Sam byłem w różnych okresach uzależniony na dwa w/w sposoby, raz od stale rosnacych dawek Clonazepam, Xanax, w przyp CLona od 4 mg / dzień do 30 mg/ dzień.. Później odstawili mi Clona w Krakowie w szpit Rydygiera po 3 miesiącach zacząłem brać Cloranxen (odstawili mi Clona za szybko) i brałem go już na zasadzie "cukierka" w dawce 30 mg = ok 1 mg Clon / dziennie.. Tak jechałem przez ok 5 lat, ale leki wydawała mi rodzina na moją prośbę (zacząłem też terapię).. No i jakoś było.. Mam pewną teorie na ten temat.. w 1 przyp uzależnien organizm reaguje adekwatnie.. Potrzebuje się znieczulać i to znieczulenie musi czuć.. Jako że tolerancja rośnie lek traci efektywność no i dla uzyskania tego samego efektu trzeba coraz więcej i więcej..Uzależnienie jest jakby tak samo fizyczne, jak i psychiczne, choć jakj w każdym uzależnieniu z naciskiem na to drugie.. W 2 przyp, uzależnien od niskich stałych dawek moim zdaniem tolerancja organizmu również rośnie, lecz chodzi w tym uzależnieniu głównie o aspekt psychologiczny.. Wg mojej teorii człowiek po prostu jedzie przez lata na silnym, mocno zapamiętanym, zakodowanym pierwszym wrażeniu silnej ulgi i błogostanu, jaki dal mu lek w pierwszym okresie działania i później już sama psychika automatycznie przywołuje, wzbudza taki stan a sama tabletka działa już trochę jak placebo.. Chcemy czuć pierwotny stan ulgi i błogostanu, chcemy wierzyć w to, że działa i działa, na samą myśl przyjęcia tabletki impuls z mózgu sprawia, że ciało się nam rozluźnia.. Gdy bierzemy nawet tylko 0.5 mg, to czujemy się "zabezpieczeni" i to jest właśnie POTĘGA PSYCHIKI, która jest wciąż mało doceniana.. Który sposób brania (uzależnienia) jest lepszy ? Można by rzec, ten drugi ,bo czlowiek, który miał problemy nerwicowe już czuje się lepiej, a jest w miarę trzeźwy, bo lek mimo działania depresyjnego na CUN już się zaadaptował, ani go nie otępia, ani w takiej dawce specjalnie nie uszkadza narządów wewnętrzych (to nie reguła!), ja jednak uważam, że nie jest wcale tak rózowo, oba sposoby są do bani..W obu przypadkach bo po 1 gdy zabraknie leku świat się człowiekowi wali i może on robić wtedy naprawdę nieprzewidziane rzeczy po 2 w zadnym z obu przypadków nerwica nie jest wyleczona, tylko zaleczona "poklejona", człowiek nie pracuje nad swoimi problemami, nie uwalnia swojego rozwoju, nie pracuje nad swoją zwykle zaniżoną samooceną. .Robiłby to, gdyby przestał brać leki, bo poczuł by się na tyle źle, że poleciałby zaraz na psychoterapię.. A tak nie robi tego, bo "jakoś" jest (tak mu sie wydaje, bo nie wie, jakby było, gdyby się leczył), no i na tym polega prawdopodobnie tzw blokowanie procesów poznawczych przez benzodiazepiny.. prof H.Asthon pisze, że "beznodiazepiny blokują procesy poznawcze u człowieka"
  13. wers1398, Tak jak powiedziała tahela, trudno powiedzieć, kto, po jakim czasie się uzależni i czy w ogóle, bo to jest trochę jak z alkoholem, jedni mają predyspozycje do uzależnień inni nie.. Nie mniej jednak ja uważam, że ludzie z nerwicami, fobiami, depresjami z lękiem, bezsennością są ludźmi predysponowanymi.. Bywa też tak, że i prawidłowo ukształtowani osobowościowo ludzie uzależniają się po jakiejś traumie życiowej, po prostu przestrajają swoje naturalne mechanizmy obronne, na mechanizm nałogowego regulowania uczuć.. Tak jak napisałała tahela, leki te można brać ok 2-3 tygodnie regularnie (tak ustalili brytyjscy uczeni już 30 lat temu i tak chyba przyjęła Organizacja Zdrowia WHO), nie mniej jednak należy pamiętać, że nawet po tym okresie leki te należy odstawiać stopniowo, bo może jeszcze psychiaka sie nie uzależniła, ale organizm mógł sie już trochę zaadaptować..Tym bardziej po 3 miesiącach, choć to ani dlugo, ani krótko, ludzie biorą latami.. Skoro jednak robisz już takie "mix-y", to ja bym na twoim miejscu wolniej odstawiał, bo mogła CI się już szybko rozwinąć tolerancja.. Dodam, że wszelkie "eksperymenty", mieszanie substancjji, podbijanie działania alkoholem, to bardzo typowe zachowania dla nałogowców.. Twoje mieszanki są niepokojące, wszak większości ludzi wystarcza sam Clonazepam do uzależnienia, albo Zolpidem, a Ty to mieszasz jak jakieś cukierki.."czym chata bogata".. Być moze warto by się zastanowić nad jakimś dobrym specjalistą zarówno od bezsenności, jak i uzależnięń
  14. Tomek 68, Tomek, lepiej późno niż wcale..Tak, musisz leczyć teraz nerwicę, pamiętając jednak, że uzależnienie czasem jeszcze sie odezwie i zatęsknisz, podejrzewam, że podobnie jak ja i wiele innych osób uzależnionych od benzodiazepein jesteś pacjentem tzw "podwójnej diagnozy" choroba pierwotna nerwica, choroba wtórna uzależnienie od BDZ.. a właściwie 3 diagnoz, no bo cukrzyca.. Pewnie nie pocieszy Cię fakt, że ja też ją mam (cukrzycę) .. 4 x insulina dziennie
  15. ..aha, zapomniałem dopisać, że CDN (w miarę możliwości czasowych).. bo chcę Ci też trochę o lekach, zamiennikach napisać (pytałeś)
  16. ..cd Hej Marek36 (Andrzej) :) kontynuując swój poprzedni post w twojej sprawie, to postaram się tak tylko w skrócie zasygnalizować pewne sprawy, bo musiałbym dublować treści z swojego bloga tutaj, a na to po prostu fizycznie nie mam czasu.. Jeśli chodzi o twoje uzależnienie od BDZ, konkretnie Clonazepamu, to zanim napiszę jak to widzę, to chciałbym PODKREŚLIĆ z całą stanowczością, że uważam, że ani Ty, ani ja, ani wiele, wiele uzależnionych osób w przeszłości, a czasem i obecnie nie mieliśmy specjalnie wpływu, ani wyboru na to, że borykamy się teraz z uzależnieniem.. nie jesteśmy "winni" temu ,jeżeli w ogóle można mówić tu w kategoriach winy, nie winy.. Takie czasy, taki system lecznictwa, słaby dostęp, albo zupełny jego brak do psychoterapii.. Nie mam też nic przeciwko benzo, jako takim, mnie też być może Clonazepam swojego czasu uratował życie, gdy trafiłem po raz pierwszy do psychiatry skrajnie wymęczony, załamany, lecz gdy spełnił swoją rolę szybko powinien być zastąpiony innym rodzajem leczenia, lecz takiego nie było, no i jest jak jest.. Tak wiele problemów ludzkich, coraz bardziej wymagające czasy, gdy komuna się skończyła, coraz większe wymagania, buisnesy, rozwój, postęp, pragnienie kariery, pośpiech, rywalizacja, porażki, frustracje, upadki.. W komuniźmie było do bani, ale względne minimum wszyscy mieli w miarę po równo, ale ja nie o tym.. Niestety, teraz leczyć, szukać pomocy w tym uzależnieniu musimy sami, bo wciąż system kuleje w tym temacie, i nie ma tak, że tak jak masz problem alko, no to idziesz na detoks AA, później na odwyk do ośrodka AA, poradni i to wszystko jest z organizowane A pro po twoich nie udanych jak do tej pory prób odstawienia Clonazapmu i dlaczego tak się stało (?) to ja widzę to tak.. 1. Clonazepam sam w sobie jest ciężki do odstawiania, cytując, może nie w pełnie wiernie (nie wiem ?) Panią prof Heather Ashton "Clonazepam to wybitnie złośliwa benzodiazepina, której odstawienie nastręcza wielu osobą sporych problemów" 2. kiepski system lecznictwa w sprawie leczenia uzaleznień od benzodiazepin, choć jak mówią, jak komuś bardzo zależy, to znajdzie i detoks i terapię, czasem niestety na "doczepkę z AA" 3. zrobiłeś wprawdzie bardzo dobry, stopniowy ,długotrwały detoks, odstawiłeś leki, ale nic więcej nie zrobiłeś, tj nie kontynuowałeś leczenia, a to tylko 1 etap Niektórym wystarcza i udaje im się, ale to wcale nie jest tożsame z całkowitym wyzdrowieniem, bo sam lek, uzależnienie od niego, to tylko fragment większej całości, która jest zwykle ukryta pod tymi lekami i dla człowieka nieświadoma To tak jak jest w przyp. góry lodowej i jej widocznego małego wierzchołka 4. myślę, że potrzebujesz terapii odwykowej (leczenia uzależnień) aby zrozumieć na czym polega uzależnienie, jakie są jego mechanizmy psychologiczne, jak sobie radzić z głodami, z życie bez środka.. przeczytaj ten wpis => Psychologiczne mechanizmy uzależnienia od leków to będziesz miał wstęp o tym o czym mówię Może to być terapia w ośrodku AA, może to być terapia indywidualna, prywatnie, dochodząca u osoby osoby psychologa z certyfikatem terapeuty uzależnień.. Przez lata radziłeś sobie z swoimi problemami życiowymi, emocjonalnymi nie inaczej, jak tylko łykając tabletki.. Być może twoje problemy pierwotne wymagają później dalszej pracy (?) wiem jak straciłeś rodzinę, pisałeś mi o tym, być może nie masz "przepracowanej" załoby (?) nie wiem, może nie odpłakałeś, a stłumiłeś, zamroziłeś coś silnym CLonazepamem.. Straciłeś rodziców w młodości, może nie miał Cię kto nauczyć radzić sobie z swoimi emocjami, problemami w inny sposób, jak tylko przy pomocy leków (?) neurolog dał Ci tabletkę, która pomogła, później uzależniłeś się, przez tyle lat leki dosłownie "wrosły Ci" w psychę jak bluszcz w płot, może nawet połączyły się w jedno.. Niestety, ja tak miałem, po prostu na "platformie" z leków zbudowałem przez wiele lat całe swoje poczucie wartości, choć to była niestety iluzji Ludzie tzw "normalni", którzy nie przeżyli żadnej poważnej traumy, nie stracili rodziców, dorastali w normalnych, szczęśliwych warunkach, mieli wsparcie, poradę jak sobie radzić od dorosłych umieją radzić sobie w konstruktywny sposób z emocjami, bez pomocy chemii ..
  17. Cześć Andrzeju (Marek 36), gdybym się chciał w pełni ustosunkować do twoich wypowiedzi i odpowiedzieć Ci co myślę o tym wszystkim w 100%, to musiałbym podobny jak INTEL "esej" napisać, albo jeszcze większy, a nie bardzo mam czas .. Jeśli czytałeś mojego bloga to wiesz, że leczenie uzależnienia od benzodiazepin (lekomanii) jak zwał, tak zwał nie jest zero - jedynkowe (czarno - białe).. Mam na myśli to, że to nie jest kwestia "biorę Clony - odstawiłem Clony => jestem zdrowy, szczęśliwy" Już nie raz pisałem u siebie na stronie, że to bardzo trudny do leczenia nałóg, bo : "wygodny, czysty, uniwersalny, poręczny", nie czuć go z ust, nie pozostawia śladów wkuć, łatwo aplikowalny, trudno wykrywalny, tableteczki są małe, łatwo je ukryć, leki można dawkować i nie trzeby się schlać do nieprzytomności, żeby się lepiej poczuć.. Leki są o wiele mniej toksyczne, bo jak powiedział terapeuta Rutkowski pracowali nad nimi "mistrzowie świata" w tej dziedzinie, aby były mało szkodliwe na organy - najzdolniejsi chemicy wielkich koncernów farmaceutycznych, A CO NAJWAŻNIEJSZE leki przepisuje lekarz i to psychiatra, nie kupujesz ich od dealera, czy w monopolowym, więc możesz długo się oszukiwać, że się "leczysz" - i to jest właśnie NAJWIĘKSZA PUŁAPKA TEGO NAŁOGU ! Andrzej, gdyby Ci przyszło leczyć się wódką, czy dla lepszego samopoczucia dawać sobie zastrzyk w żyłę, to może nie było by tak łatwo (?) Gdyby się okazało, że po kilku latach codziennego picia, albo przyjmowania narkotyków twoje organy niszczeją to też może było by inaczej (?).. Jeśli jednak okaże się, ze dawka CLona Cię skusi i weźmiesz więcej, to jako osoba mająca już swoje lata może się okazać, że masz mniejszą koordynacje i któregoś razu pośliźniejsz się na lodzie, połamiesz sobie szyjkę miednicy, która w tym wieku goi się słabo.. Zdrowy, młody człowiek może wywinąć orła na zamarzniętym śniego, a co dopiero osoba ok 60 stki, na wyższych dawkach Clona.. Nie czarujmy się też, młodniał nie będziesz, twój refleks, zdolność koncentracji też z biegiem lat nie będzie lepsza.. Jeździsz samochodem ?.. CDN
  18. Marek31 5 mg Relaniu to moim zdaniem za mało, żeby zrównoważyć twoją dzienną porcję 45 mg Dormicum / 24 h.. Nie wiem ile powinno być, bo w tabeli prof H. Ashton nie widzę Midazolamu, ale 5 mg Relanium na dobę to tyle co naparstek.. Skoro bierzesz od 1.5 roku Dormicum i tolerancja Ci już urosla,że bierzesz tego 3 razy więcej (dawka terapeutyczna 15 mg) , to może powinieneś spróbować 20 - 30 mg Relanium na dobę.. 10 mg Relanium = 0.5 mg Clonazepamu = 0.5 Alprazolamu (Xanaxu), brałeś kiedyś te leki ? pytam, aby mieć jakieś porównanie.. A od jakiej dawki zacząłeś brać to Dormicum ? ile na początku Ci wystarczało? od razu brałeś 45 mg ?
  19. Marek31, no tak, literatura podaje, że w skrajnym przypadku można nawet umrzeć.. A co, zamierzasz odstawić od razu ?? Jeśli tak, to odradzam, nie robi się takich rzeczy!... możesz dostać drgawki, epizodu padaczkowego, co jest częste, nawet jeśli nie chorujesz na padaczkę.. Bierzesz dużo tego leku, od dawna ? terapeutczna dawka z tego co wiem, to 7.5 - 15 mg W ogóle różne przykre rzeczy mogą się zdarzyć, nie będę tu wymieniał, bo każdy jest inny i każdy reaguje inaczej. .
  20. Zapewne po bardzo dużej dawce człowiek by na pewno zasnął, nie wiem, czy film by się urwał (?) ale ważnym elementem przy rohypnolu, podobnie jak Lorafenie (choć chyba mniej) jest działanie amnestyczne, czyli powodujące niepamięć wsteczną.. Nie każda benzodiazepina posiada takie działanie.. CHoć to są leki tej samej grupy, to różnią się między sobą profilem działania, jedne mają silniejszą komponentę nasenną, inne miorelaksacyjną (np Clonazepam), jeszcze inne działaja silniej przeciwlękowo (Alprazolam).. Marek31, Dormicum brałem tylko kilka razy, to lek bardziej o profilu nasennym, ale to także benzodiazepina, więc przypuszczam, że odstawia się ją podobnie jak każą inną, tylko jeśli chodzi o ten lek to z tego co sie orientuje zalicza się go do benzodiazepin krótkodziałających i podczas odstawiania pewnie trzeba zastosować substytucje (zamianę) na równoważnik Relanium i później schodzić stopniowo, bardzo powoli z tego Relanium.. Pewnie mogłaby Ci doradzić coś w tej kwestii pani dr Anna Basińska z Oddziału LEczecznia Zespołów Abstynencyjnych (OLZA) F3 Instytutu Neurologii i Psychiatrii Wawie, to moim zdaniem osoba z największą więdzą o lekach BDZ w Polsce.. Na tym oddziale odstawia się wszelkie benzodiazepiny, czy tzw Z-leki (Zolpidem, Zopiclon)
  21. wg prof H. Ashton Lorazepam działa ok 10 - 20 h.. tutaj masz większość czasów działania BDZ WYKAZ BENZODIAZEPIN (okresy półtrwania). .. no nie, haloperidol to już w ogóle przycieżki lek
  22. Mieczyslaw No cóż jest powiedzenie "ten się śmieje, kto się śmieje ostatni ..", ;-) a może tak naprawdę należałoby się pośmiać z niej (?) że brakuje jej wiedzy.. Niestety, polscy lekarze, w tym bardzo wielu psychiatrów (ludzie mi o tym piszą) nie ma bladego pojęcia o kwestii benzo, uzależnienia od nich, leczenia z niego! ponadto wykazują się ignorancją na zagraniczne materiały naukowe, trzymają się wyłącznie tego co mieli na studiach, mając się przy tym za Bogów.. Czytałeś opracowanie prof H. Ashton, obecnie międzynarodowego eksperta w dziedzinie benzodiazepin, uzależnienia od nich ? Jeśli nie, to polecam przeczytać, a nawet wydrukować i zanieść w prezencie swojej Pani doktor ;-) http://www.benzo.org.uk/polman/bzcha00.htm Benzodiazepiny po długotrwały braniu odkładają się w komórkach organizmu, szczególnie tłuszczowych, a nawet śladowo w kościach i włosach (o tym pisze prof H.Ashton), choć w tych ostatnich dwóch przypadkach być może nie są to jakieś wartości mierzalne i bardzo istotne (?) Pewnie można by też zapytać dr Anny Basińskiej z OLZA (Oddziału Leczenia Zespołów Abstynencyjnych) w INiP w Wawie, gdzie się odstawia benzodiazepiny, pewnie mogłaby też coś na ten temat powedzieć supernerd27, jasne, że tak, zgadzam się w pełni, ale tylko do krótkotrwałego lub doraźnego brania..Przy czym należy pamiętać, że Relanium ma tak długi okres półtrwania, że może nawet do 200 h w organizmie się znajdować, więc jak będziesz brał co kilka dni, to też możesz być stale pod wpływem.. Podobnie ma się sprawa z Klorazepatem Dipotasowym (Cloranxen, Tranxene) Nie wykluczone, że może miał jakąś racje.. Np w Szwecji całkowicie wycofano ten lek z produkcji i obrotu..
  23. TheEllesPL, Witaj na forum ponownie ! no tak, bardzo niska samoocena.. zapewne jak zwykle, jak to bywa z zaniżoną samooceną niezgodna z stanem faktycznym, z zasobami własnymi..
  24. TheEllesPL, Witaj na forum ponownie ! no tak, bardzo niska samoocena.. zapewne jak zwykle, jak to bywa z zaniżoną samooceną niezgodna z stanem faktycznym, z zasobami własnymi..
×