Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alice in wonderland

Użytkownik
  • Postów

    252
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alice in wonderland

  1. Angie, no dokladnie, ja mam kolezanke która faktycznie miała zdiagnozowany nowotwór niedawno i jest po zabiegu juz i ma naprawde mnostwo optymizmu. Druga kolezanka to samo, w ogóle się nie martwi a za kilka dni idzie na operację. Ja jej mówię: zdrówka życzę a ona: dzieki, wiem ze bedzie dobrze Ja bym się rozryczała z miejsca............ Zreszta na sama wiesci ze one chorują ja juz czuję sie jakbym była w ich skórze i wspolczuję im tak mocno, że brak mi słów..... Słuchaj, a co do Twoich bóli w plecach i kości - czy to nie przeciążenia od dżwigania? Ja ostatnio rozmawiałam z wieloma kolezankami i dziewczyny mają cuda po porodach. Jedne wczesniej, drugie później... Jedna od dżwigania dostała przepukliny, drugiej kręgosłup trzasnął i chodzi na akupunkturę bo ją strasznie boli itd itd...Wszystko generalnie sprowadza się do dźwigania i niesamowitego wysiłku, który teraz mamy. Nefretis, moze faktycznie odpusc ta gastroskopię tak jak wszyscy piszą. Ja poszłąm bo miałam dziwne objawy a ze kiedys miałam nadżerki to pomyslałam ze pewnie mam juz wrzody bo ostatnia gastro byla 15 lat temu. Lekarze zlecali mi robic gastro co roku wiec w koncu itak mi sie przydało to odbębnic. Ps dzieki za przypomnienie o tym magnezie. Nie biore go i nie probowałam nawet. Zastanawiam sie tylko czy dam rade bo nie moge łykac tabletek Utykają mi w przełyku a wszyscy wiemy jak wrażliwą mam szyję....buuuu. Jest magnez w płynie?? Sinister, zajmujesz się muzyką? Jaką? Pochwal się. Bliski mi jest ten temat
  2. Hejka wszystkim niedzielnie! U mnie nieco lepiej bo jakoś z tą szyją mam spokój już 2 dni, kurcze pełne 2 dni!!! Nie wiem, moze dlatego ze dostałam okres i bol brzucha jest silniejszy i przytłumia szyję no i od 2 dni nie cwicze przez ten okres. To akurat mi sie nie podoba ze nie cwicze ale kurczaki...moze jakis zwiazek jest?? Mam za to nowe objawy, mianowicie nie mogę zasnąć w nocy i mam uczucie drętwienia w buzi, jakby podniebienie, jakby język...jakby mniej czucia tam było, zwłaszcza przed snem, po umyciu zębów pastą. MOże ta pasta jakaś znieczulająca? Miął ktoś tak od pasty? Eh, wymyślam już... No i tuz przed snem strasznie naciskam dolną szczęką o górną, nie mogę znaleźć ułożenia głowy tak, żeby nie zaciskać tych szczęk . No ale nic to, jakos daję radę, tak tylko chciałam opisać co tam u mnie. Aha, no i wieczna klucha w nosogardle nadal tkwi. Sinister, nie poddawaj się! Czytam Twoje posty od dawna i jest naprawdę duża różnica . Na początku nie pisałeś nic pozytywnego, potem troszkę zaczałeś a teraz coraz częściej, to bardzo pozytywne :) Nefretis,ja miałam gastroskopię 2 razy i 1 raz sondę do żołądka. Po ostatniej gastro (w sierpniu) powiedziałam ze było to dla mnie gorsze niż poród ale TYLKO dlatego ze mam przeczulicę gardła i szyi. Moment przejscia przez szyję był masakryczny, ale jak juz rurka była w brzuchu to nie bylo tak źle, trzymałam się za ramiona mocno i troszkę łezki mi leciały, ale nie z bólu, z nadwrażliwości przełyku, trudno to opisać. Bekałam w trakcie okropnie ale Panie mówily ze to normalne i sie usmiechały. Ale wiesz co, wcale gorsze niz poród to nie bylo, to byly moje slowa zaraz po a po 2-3 dniach zupelnie zapomniałam, badanie wyszlo dobrze, mam spokoj ducha na dłuuugi czas. Dla porównania - porodu niestety zapomniec tak szybko sie nie da...A, i gastroskopia trwa dosyć krótko, szybko leci, wsadzają, oglądają, wyjmują, koniec. Bedzie dobrze! Angie,, jak się trzymasz? Krwiożercza mysz, ja jestem z Łodzi. Wiesz co, zalezy gdzie robisz badania. W Salve są zazwyczaj tego samego dnia i mozna poprosic o przesłanie wyniku na meila. A jak robie kolo siebie w labo to wyniki nastepnego dnia, chyba ze bardzo ładnie poproszę to moze i tego samego dnia.
  3. AddictGirl21, bez złośliwości w tym dziale proszę. NIe dość, że piszesz tu o użytkowniku "brzdącu", kierując się niewiadomo czym bo nikt tu nikogo nie zna... to jeszcze konkretnie zaznaczasz go z małej litery... Ja się nie dziwię, że nie reaguje i jestem pod mega wrażeniem . Piszesz, że pomylił działy. A Ty dlaczego tu piszesz w takim razie?
  4. Hejka! Napiszę krótko: od jakiegoś czasu ( w wolnych chwilach od nerwicy ) zaczęłam szukać wszelkich możliwości zysku w internecie . Tym razem opiszę Wam stronkę, którą wygrzebałam i wytestowałam i jest calkiem niezła, zwłaszcza jeśli ktoś robi zakupy poprzez internet w popularnych sklepach. Stronka nazywa się Quassa, po zarejestrowaniu można: - przeglądać i korzystać z kuponów rabatowych do sklepów internetowych - otrzymywać punkty za dokonanie zakupów w sklepach internetowych - otrzymywać punkty za oglądanie reklam sklepów - wymienić uzbierane punkty na gotówkę lub kupon rabatowy. Punkty zbiera się dosyć szybko. Aby otrzymać 50zł (minimum do wypłaty) trzeba uzbierać 1 000 000 ale ja bez żadnych zakupów, za samo oglądanie reklam i wypełnienie kilku ankiet mam już niecałe 200 000 punktów czyli 1/5 :) Zapisałam się niedawno, więc całkiem nieźle to wygląda. Poniżej link do programu: https://www.qassa.pl/341442 Nie nakłaniam, zachęcam :) Korzystam jeszcze z kilku stronek, na których się zarabia za klikanie w reklamy i wypełnia płatne ankiety ale to opiszę może innym razem, ewentualnie piszcie na priv. Pozdrowionka wszystkim! -- 30 lis 2014, 19:06 -- Acha, oczywiście jakby ktoś miał jakieś pytania jak tam zbierać te punkty to piszcie
  5. Maleństwo, dziękuję Ci za ten post!!!!!! Ja też mam takie bóle w plecachz tyłu, promieniujące na brzuch. Zawsze myślałam że to nerka bo miewam piasek i kamienie i czeste zapalenia dróg moczowych ale faktycznie łapie mnie to najczęściej gdy siadam na kanapie i biorę laptopa na kolana. Boli wtedy z tyłu i za chwilę brzuch strasznie i jakby jelita. Te bóle nie są dla mnie objawem nerwicy wiec nigdy tu o nich nie pisałam i skupiałam się na szyi, jednak są uciążliwe i martwiły mnie. Mimo że podejrzewałam, że to mięsniowe lub od kręgosłupa, nigdy nie usłyszałam tego od lekarza. Coś jeszcze mówił ten Twój o tym??? Krzywo siedzisz po prostu, tak??
  6. Sinister, dziekuje Co prawda rzadziej się udzielam dlatego że córcia tego wymaga, ale fakt, jest mi nieco lepiej. Z badań to czeka mnie właściwie tylko TK zatok, którą robię w grudniu pod kątem wielkiej kluchy krążącej między nosogardłem a oskrzelami. U Was tez w koncu się ułoży
  7. Nefretis, właśnie przeczytałam w Twoim poście informację o tłumieniu przeżywania po stracie bliskiej osoby gdy byłaś w ciązy. Wiesz, że właśnie coś takiego wywołało u mnie stan, w którym teraz jestem? Samą nerwicę mam od dawna ale ciąza mnie z niej nieco uleczyła. Najgorsze pzyszło w 6 miesiącu ciązy kiedy zaczełam tłumić emocje, nie dopuszczałam ich do siebie, nie przeżywałam, nie mówiłam nawet a do rodziny pisałam tylko na gadu gadu albo smsy... Co przeżywałam? Ciąża była zagrożona a następnie groził poród przedwczesny. Każdy dzień był obawą, że ktoś kogo najbardziej kocham, czyli moja córeczka w brzuszku za chwilkę umrze. Z obawy przed tym, nie przeżywałam tego bo własnie bałam się zaszkodzić dziecku. Oliwy do ognia dolewali wszyscy w koło powtarzając: bo zaszkodzisz dziecku... Długo by opowiadać... Rozmawiałam o tym z moją psycholog, nie pozwalanie sobie na emocje, na przeżycia - kumulują się w organizmie. Człowiek musi sobie pozwolić na przeżycia aby je przezyć, uporać się z nimi a następnie powoli oswoić się z sytuacją, pogodzić. Jeśli z jakiegoś powodu nie będziemy mogli przeżyć traumy, ona osiądzie w nas. Czytałam nawet o tym artykuł i dotyczyło to głównie obawy bądź samej straty bliskiej osoby.
  8. Angie, brawo Swietne słowa! Ja sobie to powtarzam kilka razy dziennie jak mantrę i nawet działa. Mam sporo znajomych, naprawdę chorych...jak o nich pomyślę, mówię sobie: kurcze, dobrze, że ja tak nie mam...przeciez mi w sumie nic nie jest poważnego.... Ja to w ogóle nie wiem czy jestem hipochondryczką nadal czy nie NIe uważam już, że mam raka, nie uważam że jestem potwornie chora, nie chodzę już do lekarzy, nie badam się...To znaczy, że zdrowieję z hipochondrii??? Tylko czemu u licha nadal coś mi się w gardle dzieje....???
  9. Kala99, ja nie mam takich objawów jak Ty, choć może mam a nie zwracam uwagi, nie wiem...Wiem tyle, że bardzo wielu z Nas ma strach przed chorobą która wystąpiła np u bliskiej osoby. Ten strach powoduje bardzo często hipochondrię, lęki, depresję...Podobnie ludzie reagują na śmierć drugiej osoby, zaczynają się intensywnie badać, odczuwają niemal te same objawy.... Myślę, że bardziej prawdopodobne jest, że możesz odczuwać silne lęki, które wpędzają Cię w nieco hipochondryczne myśli niż masz schizofrenię. Nie znam jednak tej choroby na tyle, by wiedzieć w jakim stopniu jest dziedziczna. U mnie w rodzinie były przypadek choroby psychicznej zdiagnozowanej jako schizofrenia ale nie w 100%. U dzieci tej osoby wystąpiła nerwica i hipochondria a u wnuków nerwica z jednym silnym przypadkiem wymagającym długotrwałego leczenia. Schizofrenii nikt nie miał. Hmm...a Twój tata leczy się u kogoś? MOże powinnaś udać się do lekarza swojego taty i porozmawiać z nim o możliwości dziedziczenia i ewentualnych swoich podejrzeniach. Jestem niemal pewna, że wykluczy u Ciebie tą chorobę.
  10. Nefretis, moim zdaniem wyszło by w CRP i OB bo to są bardzo czułe wskaźniki stanu zapalnego w organizmie. Angie,
  11. Nefretis, pytałaś o przeczulicę. Ja mam na szyi , czyli tam gdzie moje objawy. Cała szyja dookoła, z tyłu potylica i cała obręcz barkowa a także żuchwa. Przeszkadza mi dosłownie wszystko, większość bluzek (zwłaszcza w łódkę), szalik, kurtka, metki, muśnięcie pędzlem do pudru, wklepywanie podkładu, włosy a nawet smyrnięcie ogonem przez kota NIby kąpiel rozluxnia ale nie mam wanny, za to pod prysznicem do szału doprowadza mnie woda, która spływa z głowy po bokach szyi aaaaaaaa!!!!!!!!!!! Angie, a w którym dniu cyklu teraz jesteś? może to okres okołoowulacyjny? interesowałam się tym by zajść w ciążę i dziewczyny potrafią zwijać się z bólu kilka dni gdy pęcherzyk owulacyjny jest już duży lub po pęknięciu, czasem trwa to kilka dni nawet. Wiadomo, że osoby nadmiernie wrażliwe (czyli MY) czują to o wiele mocniej. Zapisuj sobie kiedy Cię boli, może będzie jakaś zależnosc. U mnie po 3 miesiacach okazalo sie ze kuulminacje bolu brzucha mam zawsze 15-16 dnia cyklu, czyli w owulację. Noi sie wyjasnilo. A druga rzecz to tak jak pisze Maleństwo czyli wzdęcia. Ja mam niewielkie ale bardzo bolesne. Na usg wyszly mi rozdęte jelita. To ze stresu i braku ruchu. Najgorzej mam w pozycji siedzącej. Jesli chodzi o stres to osoby z nerwica łapia duzo powietrza, łykają go za dużo i potem są wzdęcia. Często też łapią za dużo powietrza w trakcie mówienia lub jedzenia. Trzymaj się MOja Droga! Jestem pewan ze to nie żaden rak, buzka!
  12. Hmmm, przepraszam, że się wtrącę, ale nie zgodzę się z powyższym wpisem. Zacznę od końca: piasek w nerkach jest widoczny na usg. Nie wiem skąd opinia, że go nie widać... Ja niejednokrotnie miałam piasek i mogę zapewnić, że jest on widoczny jako mikrozłogi. Druga rzecz: wrzody. Nie każdy kto ma wrzody chodzi po ścianach i wymiotuje krwią... Przy wrzodach można zarówno nie czuć nic, jak i mieć średnie problemy żołądkowe lub bardzo poważne dolegliwości, ale te występują zazwyczaj gdy wrzody krwawią i są zaawansowane. Sprawa działa jednak i w drugą stronę, silne objawy mogą się okazać i niczym poważnym...
  13. Angie,, nie olewamy Cię napewno, nie martw się Ja odpisuję w biegu, czasem jednej osobie, ile zdąrzę..MOja dzidzia niestety pochłania ostatnio mój cały czas....ledwo obiad jem i do toalety chodzę...a tu jeszcze trzeba dom ogarnąć itd...Dlatego ja jestem tak z doskoku i czasem może to wygląda, że nie wszytkim odpisuję ale duchem jestem tu ze wszystkimi i myślę o Was :)
  14. Sinister, tak tak, z Łodzi jestem A Twój niepokój to pewnie od pogody, zobacz co dziś za oknem mieliśmy, masakra. Ja też źle się czułam ale czułam, że to pogodowe. Śnieg z deszczem jakiś był około południa, eh. Widzisz, jak się będziesz źle czuł, pomyśl sobie, że gdzieś w tym mieście siedzę ja i też czuję się podobnie W której dzielnicy mieszkasz, jeśli można spytać? Gdzie na badania chodzisz? Ja chodze prywatnie w większości, zazwyczaj do Salve na Szparagowej ale któregoś razu poryczałam się tam przez innego pacjenta, który na mnie nawrzeszczał i narobiłam afery wokół siebie i teraz mi wstyd tam chodzić ... W ogóle to wiecie co, ja to jednak jestem nieprzytomna, wydałam tyle kasy na badania i wydaję nadal a myślałam o tym, żeby wykupic pakiet medyczny w jakiejś firmie np Medicover i wyszłoby mnie taniej i mogłabym robić wszystko w tej cenie. Już nawet raz mi wysyłali ofertę bo pytałam. Jak wybrałam tzw all inclusive to wyszło chyba 200-250zł i tam było wszystko, łącznie chyba z tomografią To się chyba opłaca. Tyle, że pakiet trzeba kupić na min. 12miesiecy, no ale kurczę....Mysleliscie o tym? Chyba ze to jeszcze gorsze przy hipochondrii bo się lata non stop noi jak lekarz nie przypasuje to lipa a placówki raczej są stałe, dlatego też się rozmyśliłam. U mnie w prywatnej przychodni u neurologów jestem już spalona, u innych podobnie...
  15. Ja jestem z Łodzi. A w ogóle to z jedna dziewczyną stąd pisałam, bardzo się polubiłyśmy w naszej niedoli....Okazało, że mieszka koło mnie, kilka ulic dalej i teraz spotykamy się w realu bardzo często i nie wyobrazam sobie co by było ze mną, gdyby jej nie było... To jest dopiero siła forum Mogłabym rzec, że dzięki mojej hipochondrii i objawom poznałam dobrą koleżankę :)
  16. haha Pierwsze co pomyślałam: "oja, super pomysł!" a zaraz potem: "nie no, przeciez napewno bede sie zle czula, nie doajde autem do innego miasta, w spa tez pewnie bede sie zle czula..." haha nie ma to jak hipochondria i wszystko na "nie" Sinister, jestem na tym samym etapie, czyli objwy są rzadziej a to juz cos
  17. Nefretis, fajne tamaty poruszasz :) Rzuciłaś temat zakupów, kosmetyków, ciuchów i uświadomiłaś mi, jak faktycznie mało robie dla siebie, dla dobrego samopoczucia. NIe pamietam kiedy kupowałam kosmetyki, jakiś cień kupiłam jeden chyba latem bo już nie miałam żadnego, trochę ciuchów kupuję w lumpeksach ale co to jest - szmatki do chodzenia po domu Mój ostatni zakup: bluza dresowa z kapturem, bluzka biała z krótkim rękawem po domu i czarna - do karmienia dziecka się przyda Ale tak żeby wybrać cos żeby ładnie wyglądać...żeby gdzieś wyjść....uuuuuu, kiepsko.....A kosmetyki do ciała to już w ogóle bo miałam jazdy że mam alergię i nie używam nawet balsamu do ciała, krem do twarzy w kółko ten sam a twarz w biegu myję mydłem bambino dla dzieci, masakra I pomyslec ze kiedys pracowałam w drogerii/perfumerii i kosmetykami byłam wręcz otoczona cała, nie mówiąc o tym jak pachnialam tymi perfumami...A obecnie? Zero perfum, bo przecież pewnie dostanę alergii i zatoki się odezwą. Długo pokonywałam strach przed dezodorantem nawet bo kolejny aerozol drażniący:!: szok! Gdzieś kiedyś wyczytałam fajną rzecz, że dla osób z nerwicą/depresją dobrze jest własniekarmić zmysły. Czyli powinno się pielęgnować w sobie zmysł: dotyku, smaku i zapachu. A jak to robić? Ano właśnie jedzeniem czegoś smacznego, wraz z uroczystym przygotowywaniem potrawy, wąchanie jej, smakowanie jakie pyszne, jak uwielbiamy to jeść...Do tego kąpiel lub prysznic w jakimś pięknie pachnącym żelu, rozpieszczanie ciała...Noi na koniec wmasowywanie balsamu, kremu.... No, czyli wszystko to, czego ja nie robię. Pięknie. A co do zdrowego żywienia - ja już kiedys tu pisałam (do Becii chyba) o sobie... Od dłuzszego czasu jadłam tylko gotowane, lekkie i minimalne porcje, co w badaniach 2 lata temu wyszło mi jako głodowanie organizmu a sam stan jelit i brzucha sie nie zmieniał. Najbardziej jednak odwaliło mi w ciązy, kiedy to bombardowana zewsząd informacjami że trzeba się zdrowo odzywiac, postanowiłam zrezygnowac ze wszystkiego co zawiera chemie. Efekt: niemal zagłodziłam siebie i dziecko i dostałam depresji Ogladałam niemal wszystko, czytałam składy, elimnowałam wszelkie E, barwniki, glutaminiany itd... Wiecie co mi zostało do jedzenia? Jadlam chyba tylko pulpety gotowane z ziemniakami i gotowana marchewką, kanapki z serem i jakas wedlina drobiowa. I koniec. Bo jogurty mają pełno barwników, tak samo kisielki, galaretki, czekolada uczula, kakao też, cytrusy jeszcze bardziej, jablka powoduja wzdecia, banany zapierają - bedzie brzuch bolał, wszelkie serki typu Hochland mają pełno E, tak samo dania w słoiczkach czyli sosy do spaghetti itp, chipsy, paluszki, krakersy sama trucizna, nie wspominając o sokach i napojach, więc została mi woda i słaba herbata. Szczytem był moment kiedy dostałam cukrzycy ciazowej i faktycznie juz musiałam itak jesc tylko to co powyzej opisałam ale wtedy juz byłam zmuszona.... Generalnie niemal przestałam jesc A czy coś mi to dało? Na jelita napweno nie bo cały czas jak miałam biegunkę i wzdęcia, tak miałam. A dzidziusiowi bardziej zaszkodzilam brakiem pokarmu niz tą całą chemią. Na obecna chwilę skonczylam z tym. Miałam tylko fazę na refluks wiec czasem uwazam np na smazone jedzenie i ine pierdoly ale generalnie staram sie zaczynac jesc wszystko, dostarczac organizmowi jedzenia, nawet jesli zawiera E. I wiecie co? Jelita pracuja mi już w miarę normalnie
  18. Cała prawda!!! Nefretis, jak powyżej - gdyby było trzeba - powiedziałby Ci, że trzeba wyciąć. Urolog zna się na rzeczy lepiej niż ginekolog jesli chodzi o drogi moczowe. PannaNerwica, równiez jestem za mieszkaniem u chłopaka Sinister, miło czytać dobre wieści od Ciebie Angie, u mnie podobnie jak u Ciebie, czyli średnio, nie tragicznie i nie super ale w skali od 0 do 10 dałabym sobie 6, czyli nawet nieźle. Jakiś czas temu wykreśliłam ze swojego podpisu jeden objaw: duszności a to już barzo duży krok w przód. Odetchnę całkowicie gdy wykreślę hasło: ucisk w szyi.
  19. Nefretis, o kurczę....współczuję...ja nie lubie bardzo takich sytuacji, kiedy ból okazuje się spowodowany faktyczną chorobą, stanem To tak jak mnie boli w szyi i na usg wyszła torbiel w śliniance. Tyle, że u mnie mimo to nic mi nie dali i tak chodzę z tym...Napewno jakoś zajmą się tą torbielą u Ciebie, nie wiem jednak jak to sie leczy...Do dr. google może jednak nie zaglądaj bo jak ja wpisałam torbiel ślinianki to mi gały wyszła z orbit a 2 laryngologów powiedziało, że to pestka u mnie. Dluuugo musiałam dochodzić do siebie po dr. google....Trzymam kciuki za pomyslne pozbycie sie torbieli, kiedy idziesz z wynikiem do lekarza? Ps pytałas o moja tarczyce...Miałam niedoczynnosc przed ciaza i w trakcie i robili mi usg w lutym i bylo ok choc wyniki skakały. Brałam leki, nie widziałam roznicy ani wplywu jednak na to....Po porodzie wyniki tarczycowe mam w porzadku, nie mam hashimoto, tsh w normie, tarczyce na usg lekko radiolog podglądnał i powiedzial ze jest ok choc bardzo mała (taka miałam zawsze). Mysle jednak zeby zrobic usg tarczycy takie konkretne. Hipochondryczka, , jejciu...ale się wystraszyłam tym krwiakiem.....moja półroczna córcia spadła ostatnio z przewijaka (wysoko) na panele, chwila nieuwagi....nic jej nie jest, byłam u pediatry ale nie pojechałam na przeswietlenie bo powiedziała ze nie ma wstrzasnienia...ale nic nie pytałam o krwiaka wewnatrz głowy którego nie widac O matko .....teraz całe zycie bede sie bała ze ma krwiaka i w kazdej chwili moze peknac.... A dzidzius nie powie że ją boli czy coś....martwie sie..... Co do przeswietlen: mam ten sam dylemat a opinie lekarzy były sprzeczne. Miałam RTG klatki (kilka zdjęć), RTG odcinka szyjnego , RTg odc. ledzwiowego i RTG odc piersiowego. Miałam tez robić TK zatok i szyi i jeden lekarz zapewniał ze moge a technik od TK ze musze odczekac 6mies, to samo powiedziala neurolog i laryngolog. Co smieszne, ta sama laryngolog na nastepnej wizycie zapomniała co mi powiedziala i dała mi skierowanie na TK wiec juz nic nie rozumiem. W koncu itak tyle czasu to trwalo ze minie 6 mies od RTgenów ale tyle ich zrobiłam ze tez sie martwie ze za duzo. Oczywiscie niektorzy lekarze twierdza ze tak...inni ze nie...a moja kolezanka ktora jest radiologiem powiedziała, że: NIE WIE
  20. Jeny......to moje objawy są...!!!!! odezwe sie wieczorkiem bo teraz mam chwilkę zeby zjesc bo dzidzia śpi....
  21. Ja po porodzie mam teraz lęk przed zajściem w drugą ciążę...jak to powiedział mój ginekolog:" druga ciąża Cię zniszczy.... ". Objawy somatyczne po porodzie (szyja i gardło): ucisk w mostku, ucisk w szyi, ucisk pod żuchwą, ucisk w potylicy, drętwienie żuchwy, uczucie spinania w szyi, ciągnięcia, strzelanie i chrupanie w karku, napięcie mięsni bocznych szyi wraz z ich opuchnięciem i zażółceniem skóry, drętwienie, prąd w szyi przy pochylaniu lub wyciąganiu szyi. , tkliwość węzłów podżuchwowych i potylicznych, spływająca gęsta, flegma, chrząkanie. Chyba tyle na dziś.
  22. Nefretis, witaj! Ojj brzmi znajomo...U mnie podobne przyczyny: ciąża, poród....uczucie spietej szyi, a także jej ucisk.... Co dokładnie miałaś z tą szyją? Ja walczę z nią już dobrych kilka miesięcy. Robiłaś jakieś badania poza tarczycą i hormonami po porodach? Pozdrawiam gorąco!!! Ps podczytuję Was moi Drodzy nadal ale rzadko piszę bo córcia pochłania cały mój czas... Jestem z Wami jednak myślami... -- 17 lis 2014, 16:44 -- Panna Nerwica, hej, witamy! Przede wszystkim bardzo dobrze , że napisałaś tutaj. na takich forach co prawda nieco mysli krążą wokół chorób ale zawsze człowiekowi raźniej, nie jest sam, czyta o ludziach, którzy cierpią podobnie, poza tym można wyrzucić z siebie wszystkie myśli, o tym, o czym nie powiedzilibyśmy bliskim albo o czym oni nie chcą już słuchać. MOim zdaniem bardzo dobrze, że mama chłopaka zaprowadziła Cie do psychiatry i fajnie, że masz kolejną wizytę szybko. A czy ona prowadzi też terapię? Ja bym bardzo polecała Tobie spotkania z psychoterapeutą. Sama na takie chodzę i pomagają bardzo w walce z lękiem. Miło czytać, że wspiera Cię chłopak i jego mama. To cenne. Trzymaj się dzielnie!
  23. Mnie w nerwicę wpędziło wiele spraw, choć najwieksze jazdy miałam jak nie mogłam zajść w ciążę i miałam silne bóle brzucha. Potem przeszło. Masakra zaczeła się w ciąży, kiedy to ciagle coś mi było i bałam się o zdrowie i zycie swojego maleństwa, zaliczając ok 7 pobytów w szpitalu i cesarckie cięcie. Wtedy to zaczeło się nakręcać, choć lekarze zapewniali, że po porodzie minie, że to wszystko ciążowe. Kazdy dzien byl wiec dla mnie odliczaniem do tego magicznego konca ciązy. Koniec w koncu nastąpił a dolegliwości nie minęły...noi wszystko wywaliło z potrójną siłą !!!!! Latałam od lekarza do lekarza bo z wszystkimi badaniami kazali czekać do rozwiązania ciązy. Z perspektywy czasu widzę jednak, że moje objawy nieco sie zmieniają a niektóre zanikły. To mnie pociesza.... Jesli chodzi finanse to zrobiłam tak: 1. Pulmunolog 3x100zł = 300zł 2. laryngolog 2x100zł = 200zł 3. Neurolog 100zł 4. RTG kregosłupa ok 100zł 5. RTG klatki 60zł 6. Badania krwi ok 100zł 7. Badania alergoloczine z krwi 280zł 8. Gastroskopia + gastrolog 370zł 9. Ortopeda 120zł 10. Rehabilitacja kręgosłupa 10x25zł = 250zł 11. Bioenergoterapueta/"uzdrowiciel" (a co mi tam....moze uleczy) 70zł 12. badanie z tęczówki oka u lek. med. Irydologa, Homeopaty 50zł To chyba wszystko. Obecnie chodze do laryngologa na NFZ i psychoterapeuta 2x80zł na miesiac. W grudniu zamierzam zrobić płatną TK zatok ok 150zł i usg szyi ok 100zł. Maleństwo, ten ból skóry głowy to moze byc tzw przeczulica, to czeste na skórze głowy i potylicy u nerwicowców, tam sie zbierają stresy. Lili121, jak czytam to u Ciebie wiele spraw wiąże się ze zdrowiem a praca napewno nie pomaga. Historia Twojego taty wstrząsnęła mną od samego czytania.... Zmarła bliska Ci osoba w młodym wieku z niewiadomych przyczyn...Az nie wiem co napisac.....Chodzisz moze na terapię jakąs? Wiecie co, ja niedlugo oszaleje z Facebookiem Jak my tu mamy wyzdrowiec z hipochondrii ...? Wlaczaja mi sie aktulanosci Onet.pl i od kilkud ni , kazdego dnia widnieje mi taka informacja: "Nie żyje ....XX.....przegrał/a walke z rakiem" Szału mozna dostac od tych informacji. To internet nakręca naszą hipochondrie...
  24. Jenyyyyy nie czytam juz google. Normalnie padłam. MOja flegma to pewnie katar, w kazdym razie przewlekłe zapalenie zatok...nie istotne...pewnie banał...wpisuję moje objawy, wyskakuje mi forum, czytam, a tam: "..znałem dziewczyne, której woda leciała z nosa i sie okazało, że to płyn rdzeniowo-mózgowy..." Dziekuję. Więcej nie czytam.
  25. Mnie chyba coś bierze jakieś choróbsko typu przeziębienie ajajaj jeszcze tego brakowało A co do mojej flegmy itd to dziś obniżylam córci łóżeczko do lezenia i przez to muszę się bardziej do niej schylać. No i tak schylałam się do niej i bawiłysmy się. Śmiałam się strasznie . Jak się podniosłam to nagle poczułam jak wszystko mi wypływa z zatok obocznych nosa, całe hektolitry! Chyba przy pochylaniu i do tego śmianiu otwierają mi się jakies przytkane rejony w zatokach . Morał: muszę chyba spędzać dużo czasu z głową w dół, wtedy wszystko wyleci. Troszkę udało mi się odpluć, reszta niestety spłynęła do gardła i teraz tam dusi Kosmos.... Beciiia, i prawidłowo, kozaczek i pudelek lepsze niż dr google Laveno, czerwień w kale po buraczkach zdarza się. Pomiń tą obserwację. Stokrotka, witaj. Czy to się u Ciebie dopiero teraz zaczęło dziać czy masz juz od dawna nerwicowe problemy? Być może to taka jednorazowa reakcja na ten artykuł o raku. Jesteś zapewne jak większość z Nas wrażliwą osobą i chłoniesz takie informacje jak gąbka. Życzę Ci aby obawy o zdrowie szybko minęły... Kurczę, uswiadamiam sobie wlasnie, jak wiele ludzi boi się raka i zaczynam podejrzewać że to lęk nr 1 obecnych czasów, serio....I wielu z Nas niszczy nie sam rak a strach przed nim.
×