Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alice in wonderland

Użytkownik
  • Postów

    252
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alice in wonderland

  1. Kurcze, mialam wstawic jeden maly post a tu mi kilka zrobiło ((( Przepraszam, to wina systemu, jakaą awaria, moze uda mi sie usunac ....
  2. Przepraszam za kilka postów naraz ale system coś zepsuł :/
  3. Fuzzystone, nie,nie próbowałam tego bo tak jak piszę ostatnio miewam to rzadko (ze 2 -3 razy na miesiąc, mniej więcej). Rowniez jak Ty uwazam na dietę, nie piję coli i takie tam. Wczesniej to miałam totalna masakrę, miałam non stop biegunki, cuda niewidy. Po porodzie wszystko ucichło, załatwiam się normalnie od niepamietam ilu lat Kiedyś brałam Debridat, chyba tak sie to nazywało. A co sądzicie o Espumisanie? Generalnie chodzi mi o lek na wzdęcia który ich nie zwiększy -- 19 gru 2014, 20:35 -- Fuzzystone, ja w sumie kierowałam to zarówno do Ciebie ale i do Mysz bo ona pisała, że pokazywała mężowi podniebienie swoje. A kupa? Łoj tam, moja kolezanka opowiadała w pracy jak mąż jej kazał oglądać swoja kupę i nic w tym dziwnego nie widziałam. Miał bóle brzucha, biegunki no i krew w stolcu. Zrobił kolono i inne badania. Wyszło, że IBS. Koniec historii. Nefretis, mnie już wszystkie zęby bolą od zaciskania tych szczęk, kurczę no... Krwiożercza Mysz, no tak, dokładnie, zlana potem jestem aż kropelki widać i dreszcze aż. Kiedyś to był mój objaw nr 1 i własciwie jedyny ale taki ze spędzał sen z powiek, niemal straciłam przez to prace no i chyba zdrowie. Te własnie bóle są winne moim największym stanom lękowym. W związku z nimi miałam już skierowanie na laparoskopię nawet, byłam gotowa się pociąć!!!! Wyborażacie sobie?! Mówiłam: operujcie mnie, tnijcie, róbcie co checie a znajdzcie to co mnie boli. To dopiero musi byc ból...Obecnie nie mam go już tak często i nie mam tak silnego lęku przed nim. Bardziej lęk, że co ja zrobię gdy mnie złapie np w sklepie, na spacerze z dzieckiem...Bo przecież nie położę się na ziemi.... Nie miałam na to żadnego leku, uzalezniłam sie od nospy na jakis czas a itak nie pomagało. Z pracy niemal mnie zwolnili, było tak, że siedziałam bardzo długo w toalecie, w bólach takich, że siedziałam skulona na podłodze i się trzęsłam, nieraz pogotowie miałam wzywać, koszmar. Teraz łapie mnie raz na jakiś czas i szczerze mówiąc chciałabym tylko, żeby przestało boleć. Co na to brać? Espumisan? Kiedys miałam wrazenie ze po nim mam jeszcze wieksze wzdecia, chyba ze trzeba to przeczekac a potem bedzie okej. Cwicze, chodze na spacery zeby poprawic prace jelit.
  4. Fuzzystone, ja to pi Fuzzystone, ja w sumie kierowałam to zarówno do Ciebie ale i do Mysz bo ona pisała, że pokazywała mężowi podniebienie swoje. A kupa? Łoj tam, moja kolezanka opowiadała w pracy jak mąż jej kazał oglądać swoja kupę i nic w tym dziwnego nie widziałam. Miał bóle brzucha, biegunki no i krew w stolcu. Zrobił kolono i inne badania. Wyszło, że IBS. Koniec historii. Nefretis, mnie już wszystkie zęby bolą od zaciskania tych szczęk, kurczę no... Krwiożercza Mysz, no tak, dokładnie, zlana potem jestem aż kropelki widać i dreszcze aż. Kiedyś to był mój objaw nr 1 i własciwie jedyny ale taki ze spędzał sen z powiek, niemal straciłam przez to prace no i chyba zdrowie. Te własnie bóle są winne moim największym stanom lękowym. W związku z nimi miałam już skierowanie na laparoskopię nawet, byłam gotowa się pociąć!!!! Wyborażacie sobie?! Mówiłam: operujcie mnie, tnijcie, róbcie co checie a znajdzcie to co mnie boli. To dopiero musi byc ból...Obecnie nie mam go już tak często i nie mam tak silnego lęku przed nim. Bardziej lęk, że co ja zrobię gdy mnie złapie np w sklepie, na spacerze z dzieckiem...Bo przecież nie położę się na ziemi.... Nie miałam na to żadnego leku, uzalezniłam sie od nospy na jakis czas a itak nie pomagało. Z pracy niemal mnie zwolnili, było tak, że siedziałam bardzo długo w toalecie, w bólach takich, że siedziałam skulona na podłodze i się trzęsłam, nieraz pogotowie miałam wzywać, koszmar. Teraz łapie mnie raz na jakiś czas i szczerze mówiąc chciałabym tylko, żeby przestało boleć. Co na to brać? Espumisan? Kiedys miałam wrazenie ze po nim mam jeszcze wieksze wzdecia, chyba ze trzeba to przeczekac a potem bedzie okej. Cwicze, chodze na spacery zeby poprawic prace jelit.
  5. Ja dziś załamka nieco bo od 5 rano mam boleści brzucha i strasznie bolące wzdęcia, ból w plecach, jakby nerki... Od 5 do 6 siedziałam na wc i próbowałam się załatwic bo t czesto pomaga. Ból taki, że trzymałam się umywalki i brakowało mi tchu. Znam te bóle. Czasem je mam i nienawidzę ich. Moim zdaniem to rozdęcia jelit i gazy tak bolesne. Nie wiem co na to wziąć bo no spa zazwyczaj nie pomagała. Nie spotkałam sie z czyms takim zeby ludzie mieli az tak bolesne wzdecia. Ból porównuję do I fazy porodu, serio. Krwiozercza Mysz, napewno nie masz raka nosogardzieli. Ja juz nie czytam tych forów. Podniebienie masz starte od goracego pewnie, podraznilas sobie, mowie Ci. A moze paste do zębów zmienilas? Spokojnie Mysz...A oglądanie ciała przez męża też przerabiałam. Ja tam w sumie nie widze nic złego w tym. To najblizsze nam osoby
  6. Nefretis, mnie nie pozdrowiłaś ostatnio Czytałam jak Cię rozłozyło....Trzymaj się, ślę duzo zdrowia! Sinister, , potwierdzam że w gastroskopii obraz grzybicy przewodu pokarmowego jest widoczny. Specjalnie rozmawiałam na ten temat z gastrolożką zaraz po badaniu. Powiedziała, że przy grzybicy są takie białe naloty na sluzówce i inne takie. D@ri@nk@, widziałam Twój wpis o krwiakach i jestem w szoku, że tak długo to sie moze utrzymywac. Co prawda po kroplowkach mialam ok 2-3 mies i smarowałam wlasnie Liotonem bo tak zalecili w szpitalu. Ale ja mam krwiaki podskórne u podstawy szyi po bokach. Nie wiem czy od dzwigania czy co. Nie sa az tak widoczne ale skora byla zażółcona dziwnie (raczej mam rozowa skore, jasną , bladą), naciagnelam ta skore tam i pod spodem jakby krwiaczki fioletowe. Bylam przerazona bo wygladalo to jak u osób po próbach uduszenia przez kogoś A mnie tam wlasnie dusilo, jakby mnie kto rękoma trzymał. Tak miewałam. No i te krwiaki !!!! Teraz juz nieco zeszly ale dlugo byly.. Po twoim poscie mysle sobie ze to byla pozostalosc po czyms...tylko po czym? Czy od dzwigania mozna miec krwiaki na szyi??? MOge to Liotonem smarowac na szyi? Krwiozercza Mysz, mialam cos Ci odpsiac waznego...kurcze....zapomniałam co....A, juz wiem, ile ja sie MOja Droga naczytałam na Dum spiro spero o raku nosogardzieli i podniebieniu to głowa mała.....To napewno nie żadne rak podniebienia. MOze od tego zęba zęba? może podraznienie? moze zjadłas cos gorącego, ostrego (w sensie bułka sucha która kaleczy śluzówkę)? Przy stanie zapalnym w jamie ustnej spowodowanym bakteriami jest takie uczucie, bolesnosc podniebienia, dziąseł. Ja mam podobnie, jeszcze wrazenie jakby sluzowka byla obrzeknieta eh :/
  7. Hej hej ! Wybaczcie, że mnie nie było ale robie sobie mały odpoczynek od nerwicy. Nie mam chyba na nią czasu zresztą Nie oznacza to, że nic mi nie dolega, raczej boli mnie ze zmęczenia wszystko tak bardzo, że nie mam sił myśleć o szyi i flegmie. Bolą mnie okrutnie plecy, mięsnie pleców konkretnie, że aż promieniują do klatki piersiowej. Boli mnie kark, mam na nim przeczulicę, najmniejsze dotknięcie palcem powoduje skurcz mięśni. Do tego skurcze jakby w środku oka. Ale nie mam czasu zastanawiać się nad tym i analizować, co uważam za pozytywne :) Zreszta ból pleców i klatki, jak silny by nie był, nie straszy mnie bo wiem od czego to: od przeciążenia fizycznego przy dziecku. A jak wiem od czego coś jest - to łatwo mi to znieść. Proste :) Odpiszę na szybko niektórym i zmykam dalej zapitalać w domu. Krwiożercza Mysz, zapomniałam Ci odpisać ostatnio jak pytałas o wymaz z nosa. Miałam wymaz, to bylo pierwsze co zrobilam. W wymazie wyszlo: bakterie wchodzące w skład flory fizjologicznej. laryngolog powiedziała ze to okej. Prakseda, Tobie rowniez zapomnialam odpisac jednej rzeczy. Otoż wszyscy laryngolodzy chcieli mi dac skierowanie na Tk niemal odrazu, na pierwszej wizycie. Tzn najpierw musiałam czekac bo bylam w ciazy i nie mogłam.... Ale po porodzie zaraz u pierwszego laryngologa juz mialam dostac skierowanie ale nie moglam bo mialam kilka rtg robione i za duzo promieni, kazali czekac. Nastepny laryngolog tez mi chcial dac odrazu ale zdecydowal ze da mi na tk krtani i odc szyjnego bo to mi bardziej dokucza. Na krtan i szyje w koncu nie poszlam. Trzecia laryngolog (tym razem na NFZ) dała mi skierowanie na 3 wizycie o wstepnych probach leków i płukania zatok. czekalysmy rowniez az minie ok pol roku od ostatnich rtg.
  8. Prakseda, objawy powoli zaczęły się gdzieś styczeń/luty 2014, jak byłam w 6 miesiącu ciąży ale wyglądało to nieco inaczej, miałam problemy z uszami, z oddychaniem, ucisk w klatce i ból w szyi z przodu na wysokości krtani. Z uszami była chyba największa akcja bo strasznie mi się zatykały i miałam orduch kaszlu. Wyczytałam, że odruch mógł pochodzić z uszu ale zanim to nastapiło miałam schizy że mam zator płucny, astmę lub silną alergię i umrę. Oczywiscie moje uszy bagatelizowano, zwalając to na ciążę i spadki ciśnienia. Rozkręciło się po porodzie, czyli gdzieś maj/czerwiec 2014, kiedy w końcu wstałam z łóżka (niemal całą ciążę leżałam). Wtedy zaczęło spływać z góry, pojawiła się flegma i lekarz ją widział, przepłukał zatoki, dał leki. Minęło już ok 6 miesięcy więc trochę długo....W ogóle to tak wysoko w nosogardle mnie piecze, boli, jak podraznienie, jak ból gardła po zjedzeniu lodów latem. Ale strasznie wysoko, wiec nawet nie moge zobaczacy czy tam jest zaczerwienienie czy cos...Chyba sobie kupie lusterko laryngologiczne
  9. Co do moich zatok: wydzielinę mam białą, gęstą, kleistą jak klej z tubki. Jak smarkam to takie coś czasem wychodzi mi z nosa ale bardzo rzadko bo niezmiernie ciężko to wysmarkać. Odczucia: czuję jak siedzi mi to wysoko w nosogardle i odruchowo, wręcz natrętnie "chrząkam" nosowo, non stop kombinuje podniebieniem jakby to oderwać od ścianek. Głowa mnie raczej nie boli, boli mnie potylica, tył głowy i szyja. Ból zatok mam kiedy wychodzę na mróz, pali mnie wtedy wewnętrz twarzy, zatoki szcżekowe chyba i czołowe ale do wytrzymania. Kiedyś miałam bóle zatok, kiedy chorowałam na bakteryjne zapalenia i ból był nie do wytrzymania, Ibuprom szedł garściami. Nie sądzę, żebym miała polipa, może torbiel ewentuanie....Laryngolog stwierdziła przewlekłe zapalenie zatok, przy tym nie musi boleć głowa a wydzielina jest biała. Wiem, że to może długo schodzić ale ja juz nie moge wytrzymać, dławię się tym... Jak wchodzę z zimna do ciepła (np do sklepu) odrazu mnie dławi ale w oskrzelach. Co ciekawe rtg klatki wykazało przewlekłe oskrzela ale nic mi na to nie dali a moim zdaniem to wlasnie zalegajaca flegma, której mam pełno i powinnam skupic sie na odkrzytuszaniu tego dziadostwa, pozbycia się zarówno z zatok jak i z oskrzeli. ZAbiorę się za to ostro po Nowym Roku. Prakseda, nie lubię stosować leków na własną rękę no i ten avamys to tez chyba steryd a ja jak slysze slowo stredy to mną rzuca. Pewnie przez obawy o ich wpływ na nadnercza :/ Ja myślę, że potrzebne mi konkretne instrukcje od laryngologa, powrót do płukania nosa, tak solidnie noi płukanie zatok, które miałam raz a powinnam miec kilka razy. Przy tym pierwszym laryngolog powiedZiała cyt:" łoooooł ile Pani tego tam ma...!!!!!". Fuzzystone, brawo dzisiejszego za dzisiejsze wyjscie !!!!! D@ri@nk@, w ogóle sie nie przejmuj zakupocholizmem, cos Ty Musimy sobie właśnie pozwalac na te przyjemności, na poczucie, ze robimy coś co nam sprawia przyjemnośc i czerpac z tego jak najwięcej. oczywiscie szkoda ze zakupy niestety kosztują....Ale moim zdaniem sprawia Ci to radosc po prostu i to jest pozytywne! Ja mam to samo, po wypłacie jak ide do sklepu, kupuję jakiś kosmetyk, coś smacznego do jedzenia, coś do ubrania....odrazu mi lepiej :) I ja wiem, że zazwyczaj nie pozwalam sobie na to. A to bra kasy, a to brak czasu, a to źle się czuję....zawsze coś, zawsze jakaś wymówka.... Gdzieś kiedyś wyczytałam fajną treść i już tu o tym pisałam, mianowicie: karmienie zmysłów :) Powinniśmy karmić nasze zmysły, żeby wyzdrowieć :)
  10. Do osóbek borykających się z flegmą w gardle/zatokach: czy to, że po zjedzeniu mocno solonej potrawy flegmy złazi mi niesamowicie dużo - świadczy o tym, że klucha jest ewidentnie z zatok?? Mąż przesolił pomidory w śmietanie, ale to tak konkretnie. Zjadłam na kolację, aż szczypało w gardło.....i jakiś czas potem zaczęło mnie zaklejać tam u góry, w nosogardle, jakby zaczeło TO złazić..... Skoro sól to ściąga to chyba faktycznie tkwi w zatokach jakaś substancja która mnie wykancza . Już się nie mogę doczekać Tk zatok, zrobię je, wyjdzie dziadostwo na zdjęciu i bedzie mozna rozpoczac bitwe o zdrowie w wiadomym kierunku. Bede miała wynik na papierze, pojde do dobrego laryngologa, zrobie płukanie zatok kilka razy, sama tez bede płukac, skupie sie tylko na tym, wylecze a potem odpoczną moje węzły, zmniejszy się klucha... będę żyła dlugo i szczęsliwie. Taki mam plan Za ewentualną zmianę mojego nastroju za krótki czas z góry przepraszam....
  11. Martini mnie pobolewa w takich sytuacjach. Nie wiem czym to jest spowodowane Bardzo dotkliwy to ból?
  12. Hejka, Przeczytałam ostatnie posty i wiecie co... Mnie nie wystraszył post Pauli24. Oczywiście nie bronię jej bo wiem, ze takie teksty potrafią wzniecić negatywne myśli i wiadomo, że nie tego tutaj potrzebujemy... Ale kurczę, troszkę prawdy napisała. Przecież wszyscy wiemy, że coś takiego istnieje, że nie wszystko da się wybadać, znależć - i tego właśnie się BOIMY. To trochę jakby na spotkanie grupy wsparcia dla ludzi z arachnofobią wrzucić gigantycznego pająka Więc przyszła na nasze forumowe spotkanie taka osóbka, wzięła ze sobą swojego wiekiego czarnego pająka, który siedzi na jej głowie i straszy, rzuciła go nam pod nogi i powiedziała: weźcie go ode mnie bo ja już dłużej z nim nie mogę! Efekt: wszyscy zebrani momentalnie wskoczyli za krzesła i stoły a osóbce kazali się wynosić razem ze swoim pająkiem. Z jednej strony rozumiem post dziewczyny, która zapewne jest zagubiona i ma już dość. Gdy umiera ktoś bliski, jeszcze na raka...to sami wiemy jak to jest bo wielu z Nas to przeżyło. Jeden zniesie tak a drugi inaczej. Podejrzewam, że dziewczyna ma większą hipochondrię niż my. Myślę nawet, że wcale Nas straszyć nie chciała, tylko nie sądziła, że tak wyjdzie. To co napisała to jej lęk, jej obawa, nie oceniajmy, nie obwiniajmy, trudno, stało się. Takie moje zdanie, mam nadzieję, że nikt się nie obrazi _______________________________________________________________________________________________________________________ Prakseda, ja brałam do nosa Flixonase. Avamys znam bo mój mąż używał i chwalił sobie. Mnie po Flixonase strasznie bolała głowa, zaraz po psiknięciu paliło mnie jakbym psikała ogniem Kakunia, nie tęgo z Twoimi węzłami ...kurczę, no też mi się wydaje że węzły z nerwicy powiekszone raczej nie są. Ja tez mam powiekszone, podzuchwowe. Drążę temat dalej. ______________________________________________________________________________________________________________________ W ogóle czytam, że wiele osób pisze, że powiększone węzły bywają, ze to napewno nic grożnego....Ja już w sumie to wiem, nie boję się. Ja tylko szukam informacji od czego to bo mnie to boli i chcę się pozbyć bólu i ucisku. Bez diagnozy - nie ma leczenia. U mnie jest wiec bardziej dół, że nikt nie wie co to wiec nikt mi nie pomoże w bolu i będzie bolało do konca zycia bo ONI nie wiedzą co to (((( buuuuu
  13. hej, nie ma mnie bo dziś mam jakiś dzień dobroci od organizmu :) Hipochondryczka, odpiszę na szybko, pytałaś o moje zatoki - nie wiem które mialam chore bo nigdy nie miałam rtg ani tk zatok. Tyle ze kiedys czulam wyraznie ze to czolowe i szczękowe a teraz nie czuję. Brałam sterydy do nosa. Głowa bolała mnie wtedy OKRUTNIE !!!! Musiałam az przestac je brac. Zgłaszałam laryngolog że boli a ona na to, że dziwne...kazała zmniejszyc dawke. To zredukowałam do zera bo juz wzesniej brałam 1/2 tego co kazała. Nie dałam rady tego spikac, nie ma mowy....A czemu pytasz o to? czemu boli głowa przy sterydach?? A, ps: na 16 stycznia mam umówione Tk zatok na nfz. Miałam isc prywatnie juz dzisiaj ale zdecydowałam poszekac, nie tracic kasy na moja hipochondrie. Jestem z siebie dumna!
  14. Hejka wszystkim! Widzę sporo znajomych twarzy :) Choc wiadomo, wolałabym, żeby Hipo już Was zostawiła i forum było niepotrzebne.... Braksil, heeeeja! Pamiętam Cię :) To super, że pozbyłeś się agorafobii, to bardzo duży postęp. A że męczysz te wrzody to nic złego, faktycznie z tym żołądkiem nie jest dobrze, więc nie każde badania są odrazu hipochondrią. Trzymaj się tego i będzie dobrze. Kiedy masz te badania na Crohna? Kakunia, siemanko! ojjj biednaś Ty.... kurcze, męczy widze duzo dolegliwości. Powiedz mi, a laryngolog co na to wszystko i tą wydzielinę??? Sinister, jak tam randki? Martini, gratuluję dobrego wyniku gastro! Helicobakter wiadomo, mogłoby go nie być ale dobre i to, że to TYLKO to. Helicobakter ma wiele osób, niektórzy go w ogóle nie czują, inni bardzo cierpia na żołądek, np moja koleżanka nie może nic jeść. Ale mi się nieco wydaje, ze u niej również nie jest to spowodowane samym Helico co stresem. Pytasz o ból przy przełykaniu, Nefretis to ma, mam i ja. U mnie tez gastro wyszła w pozrądku, co to jest nie wiadomo ale ja mam pewne podejrzenia, jest to naciągnięty mięsień. Ja tak czuję, tak mi się wydaje. Innego wytłumaczenia już nie mam skoro badania są okej. Mięsień się napina, być może przełyk ma tendencję do kurczliwości pod wpływem stresu i wtedy jedzonko uwięźnie, nie przechodzi tak lekko. Takie ja mam 2 swoje teorie na dzień dzisiejszy. Paula, Pralinka pisze że zaczelo sie u Ciebie od depresji poporodowej. Nie wydaje Ci się że może tak być? ze to jest przyczyną? U mnie ciąża była punktem kuulminacyjnym. Mam małe dziecko wiec nie mam czasu tak czytac wszystkiego i szukac Twoich postów. Opiszesz w skrócie ja to u Ciebie sie zaczelo? Trzymaj sie Maleństwo, gratuluję awansu!!! A co do badania dna oka - tam widac SM jakby bylo???? Marta80, zdrówka życzę !!!
  15. Juz nie wiem co sie ze mna dzieje. Mam uczucie kleju w drogach oddechowych, zarówno u góry w zatokach jak i poniżej, z oskrzelach. Gęsty klej i sucho....Co robic
  16. Czy ja mogę mieś kręcz szyi i coś z jej mięsniami od tego, że niemal 9 miesięcy przelezałam na lewym boku a 4 miesiące praktycznie non stop? -- 09 gru 2014, 18:14 -- Wlazłam z głupi internet i znowu zaczełam czytac o uszkodzneiu nerwu trójdzielnego, przez który występuje neuralgia nerwu językowo-gardłowego, co niesie za sobąmoje objawy....eh
  17. Angie, super że nie czytasz :) Ja tez czytałam mniej, pozniej mialam nieco załamanie i znów zaczelam czytac ale mam nadzieje ze to tylko epizod. Ostatnio miałam kryzys, bardzo duzy kryzys. No ale lepsze kryzysy od czasu do czasu niz złe samopoczucie non stop. Wczoraj byłam u psycholog i trochę mnie podbudowała, dała rady i postaram się z nich skorzystać. Sinister, , randka mowisz??? Maleństwo dobrze pisze, miłość uzdrawia. Jak ja poznałam mojego męża i zakochałam się, przeszło mi doslownie wszystko, mogłam góry przenosić i wtedy to wlasnie miałam najwiecej sił fizycznych, mogłam nie spać, nie jesc i pracowac i nic mi nie było. Żyłam miloscią. Myślałam że podobnie bedzie gdy pojawi się córka i będę żyła miłością do niej, jednak tak się nie stało. No ale męża nie musiałam dżwigać tyle na rękach Zyczę Tobie powodzenia!
  18. Wiecie co mi się wydaje? że to co zjem trafia mi do nosa a nie do przełyku. Że ta moja flegma, klucha to pokarm i płyny które spożyłam i nie połykam ich a zostają wciągnięte do nosogardzieli do góry Po spozyciu czegokolwiek tak mam. I ciągle czuję, że jedzenie siedzi mi w przełyku i nie trafia dalej, tudzież chrząkam, chrzakam, robię odruch wymiotny i pokarm idzie spowrotem do góry. Nie wspomne o tym, że ciągle chrząkam bo czuję ta kluchę. Ale nie chrząkam tak jak ldzie chrząkają, ja to robię nosogardłem, u góry gdzieś, na styku podniebienia z nosem/zatokami. Może tym odruchem powoduję sama zarzucanie treści do góry, czyli sama wciągam wszystko do góry odruchowo Dr Google mówi, że to zaburzenia mięsni podniebienia, gardła i języka, brak synchronizacji miedzy nimi. Mogą to być zarówno zaburzenia organiczne jak i natury emocjonalnej.
  19. D@ri@nk@, zapomniałam pogratulowac dobrego samopoczucia Nefretis, dziwna ta druga dentystka co Cie potraktowała olewczo....Przeciez problemy ze stawem skroniow-zuchowym to jeden z podstaowych problemów stomatologiczych...MOj ortodonta traktuje to bardzo serio. Sam zauwazyl na wizycie w momencie kiedy mi chrupnelo w stawie i powiedzial ze musze uwazac bo kiedys mi "kopara opadnie" i wyleci z zawiasów A tak na powaznie, ja te napiecia mialam wczesniej ale nie byly tak silne, moze byly takie wlasnie jak Twoje, czyli były ale nie rujnowały zycia. Ja musze koniecznie to wyjasnic z orto bo nosze aparat i co mi tu nie gra. Moze aparat zle mam jakos? Bo w momenatch kiedy mi przesuwa jakis ząb i szczęka uklada sie nie tak jak trzeba to juz w ogole jest kataklizm. Byc moze tu tkwi problem....Jeny, a jesli to mi zostanie na zawsze???????
  20. Nefretis, no kropka w kropke moje objawy. Tyle, że ucisk w klatce mam pośrodku w mostku lub w tzw. dołku i nie wiążę go z sercem, raczej z jakimś mięsniem naciągniętym lub napiętym. Mam taki ucisk po dżwiganiu i np po płaczu, więc ewidentnie jest nadwyrężony. A co do szyji i szczęki to jeszcze obstawiam te stawy skroniowo-żuchwowe i zapytam o to ortodontę. Do objawów dołączam jeszcze moją flegmę ale nijak mi do niczego nie pasuje.
  21. Angie, brawo ze nie wchodzilas na forum!!! Szacun Ja tez miałam taki zamiar jak Nefretis rzuciła ten pomysł, potem wchodze, patrze a tu wiekszosc jest. Poza tym zle sie czulam strasznie wiec musiałam. Wiola, Prakseda, Nefretis, ja byłam u 2 endokrynologów, w tym u jednego endokrynologa-ginekologa i mam jeszcze kolezanke endokrynolog i wszyscy mowili ze wynik 2,6 jest w porzadku i nie potrzeba leków. Hmmm... Przed ciążą interesowałam sie tym bardzo, miałam też kilka kolezanek z niedoczynnościami i hashimoto i raczej opinie były podobne, wiec teraz lekko zgłupiałam Sytuacja ma sie jednak inaczej w przypadku młodych kobiet ze względu na potencjalna ciążę i u raczej lekarze starają się obnizyć TSH bo w przypadku ciąży dobrze jest aby było w okolicy 1. Tak też mowil mi moj endo i dlatego dostałam leki. Hmmm... Powtórzę TSh, zrobię za jakiś czas usg tej tarczycy i zobaczymy ale nie wydaje mi się żeby to bylo głównym powodem moich stanów. Ale generalnie w trakcie brania Euthyroxu czulam sie gorzej bo ja sama z siebie miałam kołatania serca, jestem chuda jak patyk....objawy miałam raczej nadczynności a wyszla niedoczynnosc i na to jest euthyrox ktory powoduje jeszcze szybsze bicie serca i chudniecie bo przyspiesza przemiane materii. Ja tam lepiej się czuję bez niego. Nefretis, serio tez masz z tym językiem takie akcje????? Kurcze, no podobnie mamy, te szcżeki, szyja kark...to chyba jest jakoś powiązane. Martwia mnie moje stawy skroniowo-żuchwowe.. Ciekawe co nam jest? No ze nerwica to wiadomo ale co z tym robic? Bo ja poza terapią chciałabym jeszcze jakos wspomoc swoje leczenie tej szyi i zuchwy, języka. Juz stosowałam przerozne rzeczy. Moze masz jakis sposób na ten język i szczekościsc? Pisałas tez o zaciskaniu zębów, że az złamałas, ja z kolei wypycham zeby i stad mam krzywy zgryz, nosze aparat, który juz mi je naprostowal a teraz znowu sie wykrzywily :/ Co robic? Jak zyc? Ide zaraz do psychologa, dawno nie bylam bo musiałam odwołać, zobaczymy co mi powie...
  22. Prakseda, 3,72 to wynik mieszczacy sie w normie. Ciekawe co mieli na mysle "w Twoim wieku" Przeciiez na wynikach nie ma normy wiekowej, jest ona raczej stała. Bierze sie tez pod uwage objawy, czy są jakies objawy kliniczne czy nie ma i jaki jest obraz usg tarczycy, wystepowanie chorób w rodzinie itd..Hmmm moze powtórz to tsh? No ja myslalam o reumatologu ale juz nie chcialm przesadzac choc moj tata jako dziecko lezal w szpitalu na reumatyzm i jego siostra tez. Moja mama moim zdaniem ma RZS. Ale oni nawet nie probuja tego leczyc, nie chodza do lekarzy a przez to nie sa pewni czy choruja i ja nie wiem czy jestem obciazaona genetycznie a przeciez to wazne. Moze jednak pojde, np dla dobra mojej corki, zeby na przyszlosc wiedziala czy jest obciazona. Ja z tymi miesniami chcialm jeszcze nieco poczekac bo tak jak mowie, lezałam bite kilka miesiecy plackiem z lozku. To sie musialo odbic na miesniach.
×