
monapayne
Użytkownik-
Postów
1 358 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monapayne
-
Czy jesteście pogodzeni ze śmiercią swojego ciała?
monapayne odpowiedział(a) na liven temat w Psychologia
Candy14, no mi też twarz się najbardziej zmieniła, ciało nie. I w przyszłości chyba też ciało mi się za bardzo nie zmieni. Figura... nie zmienia mi się od 14 roku życia za bardzo ; p Nie lubię zmarszczek na twarzy. No, ale to nikt chyba nie lubi. Moje zmarszczki to są głównie nad łukami brwiowymi, takie sowie. -
Czy jesteście pogodzeni ze śmiercią swojego ciała?
monapayne odpowiedział(a) na liven temat w Psychologia
Mnie przeraża śmierć ciała. Ale jako starość. To chyba nie za dobrze. Jak będę w innym stanie psychicznym to mi się zmieni. Na razie więc nie jestem z tym pogodzona, każdego dnia mnie to boli. Jako, że mózg to też część ciała i samopoczucia i starzeje się on, to tez mnie boli. Zwłaszcza, że na razie nic nie robię, by podtrzymać jego kondycję. A kondycję duszy podtrzymuje się zdrowym ciałem i umysłem. -
Też mam takie wrażenie... Piszę na jakimś forum nerwica.com, siedzę na gej czacie, a kiedyś to bym właśnie chodziła z aparatem albo cieszyła się po prostu tym, że słońce, że drzewa, że książka i że ja.
-
Dokładnie, Łapa. Ja przez te zdarzenia się już nie wstydzę. A znów bym chciała czuć jak normalny człowiek. Człowiek.
-
O, Titanic. Fajnie wyszło, ja nigdy nie umiałam... ; )
-
-
Fajny pomysl... Czekam na zdjecia.
-
Zachowanie lekarza przy wypisie
monapayne odpowiedział(a) na Cytrynowabezkarnosc temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Tak często jest w szpitalach psychiatrycznych. Miałam podobną sytuację. Nie ma tam raczej szansy na spokój, bo wiele ludzi jest chorych i są różne nieciekawe incydenty. Są różne szpitale psychiatryczne, lepsze i gorsze, ale ja akurat trafilam chyba do gorszego. Szkoda, że nie dala Ci lekow do domu. -
Cognac, nie ma takich tabletek. Tzn. możesz wziąć tabletki, ale wydaje mi się, że po prostu lepiej byłoby znaleźć jakiś sposób radzenia sobie z tym. Możesz się wybrać do psychoterapeuty. Albo możesz też spróbować wyrazić rozczarowanie, smutek. Wiem, że może Ci być ciężko też to zrobić w tym stanie... Hmmm. Leki mogą mieć skutki uboczne także. Na każdego działają inaczej. Może znajdź jakieś zainteresowania w domu kultury, może jakiś chór czy coś. Medytacje to też dobry pomysł.
-
No to zrob inny kadr, ściągnij fotoszopa [ żeby nie było, że namawiam do nielegalnego - większość ludzi ma używany, nawet moderatorzy na digarcie, ha, ha, ha ], pobaw się kolorami, zmień w ustawieniach kolory. Dużo kombinacji ustawień jest w lustrzankach, a taki aparat zapewne masz, skoro fotografia to Twoja pasja. Rozwijaj wyobraźnię, łam schematy i zasady w fotografii. Masz się tym bawić, a nie kopiować rzeczywistość.
-
Dziwne, że takie macie myślenie dość ramowe, że nie patrzycie na jednostkę tylko na ogół i przyjęte normy społeczne. W tym temacie chyba wypadałoby się skupić na innym problemie, takim jak relacje w rodzinie i na uczucia, z którymi nastolatka sobie nie poradziła.
-
Temat lekki jak piórko-światy równoległe.
monapayne odpowiedział(a) na wiejskifilozof temat w Off-topic
Istnieją. -
Dzisiaj to nie da się czasami być odpornym psychicznie. Człowiek jest co raz bardziej inteligentny, szybciej się rozwija, wszystko idzie za szybko wg mnie. Ewolucja.
-
Nie wiem czy możemy, czy nie. Ja przez 5 lat nie mogłam zapomnieć o chłopaku, którego pokochałam jako 13-latka.
-
Ja nie rozumiem jak można lekceważyć 13-latkę. Jej uczucia.
-
Wiedzialam, ze tak bedzie...
-
Zsiadłe mięśnie niedźwiedzia, ale odpadły mu zwisy, possałem je więc na żelki i miałem stos kilof i cisy.
-
detektywmonk, to jest różnica - silny emocjonalnie, wrażliwy, ... Można być silnym i wrażliwym... Można też być bardzo emocjonalnym, gwałtownym... Co z tego, że mama ją sama wychowywała... Widocznie nie miała z nią kontaktu. Może nie trafila też na przyjaciela. Za mało wiadomo o tej historii. Każdy ma swoją historię...
-
Tego to już nie rozumiem...
-
Emotional, podobna historia i podobne odczucia do moich. Ja się pogubiłam w tym kim jestem aż w końcu dostałam ciężkiej depersonalizacji. Za dużo analizowania. W pewnym momencie samoświadomość zamieniła się w głęboką nieświadomość. Do końca nawet teraz nie pamiętam jak to się stało. Ale skończyło się depresją. Już wolałam się 'oszukiwać', ale być 'szczęśliwa'. Wolna. Zniewoliłam się sama. Myślę, że to dlatego, że nie mogłam uwierzyć w to, że aż tyle osiągnęłam. Ja? Zawsze odrzucana i odpychana? A nawet znienawidzona momentami?
-
detektywmonk, no Ty nie znasz. Ja znam. I tutaj już nie mówię 'chłopak/dziewczyna', bo to brzmi tak krótkotrwale. Chodzi mi o kogoś kogo kochamy bardziej. Chodzi mi o to, że może rzeczywiście było uczucie i poczuła się skrzywdzona. Nastolatki to nie jest jakiś osobny gatunek, to też ludzie, jak my, tylko, że młodsi. Może Ty podchodzisz do życia mniej idealistycznie, jesteś bardziej odporny, racjonalny... Chyba, że zabiła się, bo bała się co powiedzą inni. W każdym razie pewnie zbyt wiele zainteresowania od strony dorosłych nie dostała... Może tego typu tragiczne zdarzenie zwróci uwagę dorosłych i odpowiedzialnych ludzi za to co się dzieje dookoła i jak to wpływa na innych młodszych ludzi.
-
No, dorośli też tak mają...