Skocz do zawartości
Nerwica.com

monapayne

Użytkownik
  • Postów

    1 358
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez monapayne

  1. monapayne

    Leki a miłość

    elo, bez smutku nie ma radości. Tej prawdziwej. Chyba, że taka zamerykanizowana...
  2. monapayne

    Leki a miłość

    Masz rację, ale tylko w tym, że trollowanie. Niezwykłe trollowanie, jak droga mleczna i piosenka nirvany.
  3. monapayne

    Leki a miłość

    elo, heheh... Ja też nie zrzucam wszystkiego na leki. Powinnaś coś rozumieć, skoro przeszłaś agonię. Tu nie chodzi o związek. Co mam na silę trzymać przy sobie kogoś, sprawiać mu cierpienie, bo to cierpią dwie osoby, jak jedna choruje. Nie zawsze to przechodzi próbę i z d...py jest gadanie 'co to za związek'. Jak ktoś chce żyć inaczej to taki związek jest kulą u nogi. Leki wpływają na to jak mówię, na to, że mam akatyzje, na to że jestem otępiała. Od 4 miesięcy widocznie mam źle dobrane leki wg Ciebie. A tak nie jest. Leki mi zniszczyły trochę życia w tamtym roku, w tym miały odbudować, ale widać, że tak nie jest.
  4. monapayne

    Leki a miłość

    Może nie wiesz jak to jest nie móc wstać z łóżka dosłownie. Albo jak zamykają cię w szpitalu.
  5. monapayne

    Leki a miłość

    elo, no i? Co to ma do dyskusji o związku? Ja np. przez ostatnie pół roku byłam zombie dosłownie. Ostatni lek z rzutu mam, czyli nie da się inaczej. Nie da się nie dobrać leku, bo wszystkie możliwe były już testowane. Ten jest najlepszy. Mniejsze zło, ale zło. I żal mi patrzeć jak chłopak mój się marnuje. Co to za związek - wiesz, przykro słyszeć coś takiego. Tu nie chodzi o związek, ale żeby obie strony mogły w miarę normalnie żyć, a nie gasnąć przy mnie.
  6. monapayne

    Leki a miłość

    elo, no i co z tego. To ciesz się.
  7. monapayne

    Leki a miłość

    elo, wiesz, nie każdy chce być 24h z człowiekiem, który jest mumią.
  8. monapayne

    Leki a miłość

    Mi chyba rozwala. Jestem żywy trup.
  9. Też byłam na studiach, ale 'choroba' mnie wykończyła i studia poszły się kochać. Ja miałam studia zwiazane z hobby.
  10. Łap to, łap, mamy kwiecień, może nie będzie tak źle ^^ chyba, że masz agorafobię... ; )
  11. Przypomniało mi się... Ja u psychologa to usłyszałam, że jestem za chuda i dlatego mam anoreksję [ a jestem chuda, bo jestem, nerwica swoje też wtedy dołożyła ]. Kazała mi jeść dużo słodkiego i ogólnie jaieś niezdrowe rzeczy wymieniła. Nigdy już do niej nie poszłam. I potem w szpitalu jak byłam to to samo... z anoreksją... To jest śmieszne - ocenianie po wyglądzie i wyznaczanie diagnozy.
  12. Schwarzi, no, też mi takie myśli chodzą po głowie. Bo w liceum tutaj szósteczka sratatata, a teraz siedzę i rozkładam ręcę i po ch...j mi to było, jak okazało się, że dziś tego nie pamiętam, 2 lata po, wychodzi na to, że w mojej szkole to złota zasada Zdać Zakuć Zapomnieć była przeze mnie używana. Przez resztę chyba też, chociaż jak z boku patrzę to ja jestem daleko w tyle jeśli chodzi o jakąkolwiek naukę, inni czymś się interesują są oczytani, a ja w liceum byłam super oczytana, a teraz to nic. Wstyd mi z tego powodu. Ale czasem rysuję - to jedyne co mnie jakos potrafi zająć... Ja właśnie jestem w trakcie odstawiania leków, bo może to i przez nie...
  13. Blue blue ribbon, myślałam, że temat założył ktoś dużo dużo starszy. Jesteś młoda i możesz osiągnąć na prawdę dużo. Nie masz nikogo zaufanego w rodzinie aby Ci pomógł? Takie problemy jak nerwica nie powinny być tematem tabu...
  14. Ja usłyszałam 'artyści tak mają, może pani kiedyś mieć za dużą górkę, wtedy też można to przystopować lekami' - czyli niepotrzebnie powiedziałam, że jestem na asp... Teraz każda wesołość będzie odbierana jako choroba...
  15. Ja to mam problem z uczeniem się, kojarzeniem, koncentracją. Biorę neuroleptyki, może to przez to. Ja za to bardzo chcę się uczyć, ale nie mogę nawet głupiego filmu obejrzeć, bo nie umiem usiąść, skupić się, zainteresować... Ledwo co umiem usiąść i poczytać nerwicę.com...
  16. No tak. Żadne leki długo brane nie pozostana obojętne dla organizmu. Spróbuj brać ibuprom długo i dużo.
  17. Wina więc jest lekarza, bo powinien wiedzieć, ze tak może się stać, a jak już się stanie to słuchać pacjenta. Mnie np. nie słuchali, w pon.idę do lekarza i zobaczę jak będzie... Ale często się ma w d...pie pacjenta. A na razie innych leków nie zrobiono, tylko są takie i one mogą komuś uratować życie , niestety. Tak samo benzodiazepiny. Ja bez nich bym sobie oczy wydrapała albo płuca by mi pękły. A dziś... Mam akatyzję! Pozdro.
  18. Tak, jest bardzo obrazowe i seksowne. Chciałam jakoś nawiązać. Nie bierz tych słów za bardzo do siebie, zobacz na sens dalszy. ; P
  19. ladywind, co do tego o kotach - fajne porównanie, bo właśnie u mnie w domu tak było - mama się motała, motała, aż w końcu leki wzięła i... jak widać do dziś pomogły jej. Ja odradzałam mojej mamie, bo miałam już swoje zdanie po tym co mi zrobiła w krótkim czasie sertralina. Ale. Mam ciocię, która brała 5 mg escitalopramu [ moja mama 20 - nerwica], bo pierwszy raz w życiu była smutna i złapały ją refleksje na temat prawdziwego życia - zmarła jakaś znajoma znajomej i straciła pracę - i życie za bardzo dla niej zwolniło. Można powiedzieć, że nawet trochę szkoda, że poszła do lekarza ze swoim smutkiem. Bo mogło to służyć jej rozwojowi emocjonalnemu. Ale ona zatrzymała smutek. Mi się nie podoba, że ludzie rezygnują z ludzkich uczuć. A tak było z moją ciocią - oceniam, bo widziałam to z bliska. A ja nadal biorę neuroleptyki, klozapinę. Byłam w szpitalu, biorę co podali - jest gorzej niż przed wg mnie - ze wzglęu na skutki uboczne. Leków nie polecam tym, co po prostu zaczęli więcej odczuwać z życia. Za to męczącym się nerwicowcom i histerykom - może im pomóc. Ale to jest kastracja emocjonalna. Leki MAJĄ skutki uboczne. Bo w życiu nic nie jest za darmo. Pisałam tutaj dużo wcześniej - biorę znowu leki, czyli nie do końca tak jak chciałam. Zdanie mam teraz mniej ideologiczne niż wcześniej. Bez leków może by mnie tu nie było dzisiaj... Ale możliwe, że do tego doprowadziły leki plus moja sklonność, chwiejność emocjonalna. Bez sertraliny może by było inaczej. No właśnie, przecież tak też moze być. Niedługo idę do psychiatry, mam nadzieję, że mi pomoże z moimi skutkami ubocznymi. Wg tej psychiatry to właśnie sertralina mnie rozwaliła na dobre...
  20. Jeszcze raz niestety muszę stwierdzic, ze psychotropy mnie zawiodły. Tym razem neuroleptyki.
  21. Nadal nie wiem po co to biorę, ślinię się i ogolnie ble. A na karcie - tak, schiza.
  22. Ja biorę ten lek. Nie wiem czemu, po co i na co.
  23. Da się odratować organizm, co nie? Znowu da się mieć ładne wlosy jak kiedyś, jajniki zaczną pracować i wszystko... prawda? Skóra nie będzie swędziała i schodzila...
×