Bardzo sie ciesze, ze sie zdecydowalas na ten krok. Ja jezdze autem, ale zawsze bardzo mnie to stresuje i wychodze z auta z miekkimi nogami. Na szczescie nie moge uniknac jazdy, bo obecnie przeprowadzilam sie z mezem i synkiem na wies, a do miasteczka mam 10 km, a do autobusu nie wejde. Co do przemiany zewnetrznej, to masz duzo racji, bo zawsze jest milej jak sie spojrzy w lustro i widzi sie to co chce sie widziec, a nie roztargana osobe w rozciagnietej bluzce. To zawsze jest jakis krok , z wielu jakie musimy zrobic, aby z tego wyjsc.
Pozdrawiam.