
Asmo
Użytkownik-
Postów
559 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Asmo
-
KARBAMAZEPINA (Amizepin, Finlepsin, Neurotop retard, Tegretol, Tegratol CR)
Asmo odpowiedział(a) na Michal78 temat w Stabilizatory nastroju
No wlasnie cos jest na rzeczy. Lekarz wie co robi. Moze wkoncu zaczniemy zmierzac w dobra strone. A swoja droga skoro karba zmniejsza stezenie lamo i kwety to nie powinienem ich inaczej dawkowac? Lekarz nic z tym nie zrobil tylko kwete zwiekszyl. Ale wiem ze wie co robi. Zapytam na wizycie. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Mi już chyba psychotropy zryły mózg i dopiero zaczynam się robić nienormalny. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Tzn że jestem chory i nie mogę tego zmienić więc jestem kim jestem inny nie będę. Nikt z nas wszystkich tutaj nie chciałby na cokolwiek być chorym to oczywiste. Szans na wyzdrowienie nie ma więc jestem kim jestem inny nie będę. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Macieywawa Choćbym się osrał i nie wiem co robił to jestem kim jestem inny nie będę... -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
No jakby mi malo klopotow ze zdrowiem bylo to jeszcze moja kobieta zadzwonila do mnie ze rozwaza decyzje czy odejsc odemnie i ze zadzwoni mi jak sie zastanowi. Nic jej nie zrobilem. Wie ze choruje twierdzila ze to akceptuje i obejmuje. Wie ze mam skierowanie na zamkniety wazne jeszcze kilka dni, ze postanowilem zawalczyc, zostac w pracy i normalnie zyjac sie pozbierac, wie ze to ciezki okres na jakis czas ale chyba tego nie rozumie i nie obejmuje. Teraz siedze po clonie i czekam na ten telefon co wbije gwozdz w trumne. Mam drugiego naszykowanego obok szklanki z woda i wyciagnelem klamki z okien zeby czegos nie odjebac w przyplywie impulsu i braku kontroli:( -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Tylko, że to robi sieczkę w mózgu bo nie wiesz co masz robić. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Wiecie co ostatnio trąca moje myśli i nie pozwala mi zasnąć? Mamy zaburzone postrzeganie rzeczywistości. Co tak właściwie kryje się pod tym pojęciem? Bo ja zapętliłem myśl, że interpretuje zachowania/sytuacje/czy wiele innych rzeczy w sposób nie właściwy/zaburzony. I teraz robiąc coś, podejmując decyzje, oceniając coś zastanawiam się czy robię to poprawnie czy powinienem zrobić na odwrót bo to tylko zaburzone postrzeganie/decyzje. A później robi się młyn w łbie i tak naprawdę nie wiesz jak należy coś postrzegać/postąpić i co jest dobre a co złe. -
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
Asmo odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Chyba wolę żyć w nie wiedzy, że wcinam coś co daje mi nic, niż fundować sobie "atrakcje". Pogadam z lekarzem. -
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
Asmo odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Niepamietam ile ale z 10miechow juz napewno wcinam lamo przy chadzie. Jesli ma byc depra to i tak jest, jesli mam poleciec w gore to i tak szybuje. Moja lekarka twierdzi ze to dziala i ze mam brac. To jak to dziala??? W takim razie idac prostym tokiem myslenia bez lamo byloby gozej to w takin razie ja mam jakis ciezki przebieg choroby. Wiadomo ze przy chadzie ciezko o pelne zdrowie, ale jak ocenic czy to dkziala? - pytanie na Nobla. -
KARBAMAZEPINA (Amizepin, Finlepsin, Neurotop retard, Tegretol, Tegratol CR)
Asmo odpowiedział(a) na Michal78 temat w Stabilizatory nastroju
Najpierw hipomania z tydzien - bez kontaktu z lekarzem, a pozniej zladowalem w gabinecie z mania dysforyczna. Bylo sporo "rewelacji". Wiecej do poczytania w dziale chad. Powinienem teraz gnic w oddziale zamknietym bo ze skierowaniem na wczoraj wyszedlem w pysku z wizyty. Ale odczekalem pare dni i powoli powoli sie uspokaja na froncie. Moze wlasnie dzieki karbie? Ciezko ocenic ale mysle ze wlasnie lekarz trafil w sytuacje z lekiem. Teraz mam taki zestaw brac bez antydepow bo mi robia gowna z glowy i wkoncu i tak podbijaja w te oplakane w skutkach stany. Dostalem clona jeszcze na "ratunek". To juz nie sa zarty ze komus sie cos wydaje lekarz podejrzewa chad i sie bierze 1-2 leki w malej dawce. Nie chce sie wywodzic ale przez 3 lata choroby wiele posmakowalem tej wredoty. Licze ze karbamazepina w tym zestawie mi pomoze, choc troche splycic fazy i objawy. Bo na zdrowie juz przestalem liczyc - tak, kpie sobie bo co mi zostalo? :) -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Widmo to zabrzmialo jak oaza spokojnego zdrowia, rozsadku i przyszlosci ktora zalezy od nas. Wybacz ale nie moglem sie powstrzymac. Chyba jestem nie normalny :) -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Choroba podaza jak niechciana ciaza... Nie jest do konca stabilnie ale nie jest tez krytycznie. Troche zaluje ze nie poszedlem do szpitala bo zrobilem pare mniejszych rewelacji przez ostatnie dni. Ale zostalem w "swiecie zywych" i mam dalej swoja marna i malo platna robote .W dzien po dostaniu skierowania gdzie nie zdecydowalem sie na szpital i mialem miec spokoj w domu, przyszedl mi na pokoj ojciec mnie wqrwiac i prowokowac. Najpierw rozjebalem myszke od kompa o blat a jak nie chcial wyjsc to wykurwilem mu kubkiem, szkoda ze nie trafilem w leb. Pozniej kazalem mu sie spakowac i wypierdalac z chaty. Szkoda to mi tylko mojej matki. Ale jak jestes poza kontrola i te "cos" zakloca ci obraz to co masz zrobic? Przyjechala do mnie dziewczyna na swieta. Poszlismy na dlugi spacer nad rzeke no i bylo ok, dosc spoko ale pod koniec dnia o jakas bzdure zrobilem jej awanture rzedu jakby sie dopuscila czegos najgorszego. Jazda ostra az sie poplakala... ze lzami mnie przytulila i powiedziala ze przetrwamy te gowno. Nigdy wiecej wojny - nigdy wiecej manii. Przy lekkim podbiciu bede pukal do lekarza i nie czekal na jakis kanarkowy miesiac super samopoczucia bo jak widac wiele histori ktorych rozny jest final... -
KARBAMAZEPINA (Amizepin, Finlepsin, Neurotop retard, Tegretol, Tegratol CR)
Asmo odpowiedział(a) na Michal78 temat w Stabilizatory nastroju
Malo tu rzeczowych opini. Tak malo osob to wcinalo? Ja biore juz lacznie 8dni. 4dni 300-0-300mg a potem 300-0-600mg. Na relacje zawczesnie. Pozatym przy 3 lekach i tej chorobie wrednej ciezko o opinie na temat jednego leku bo polepszenie/pogorszenie samopoczucia nie musi byc spowodowane lekiem. W zasadzie nie wiem jakich opini oczekuje. Jak apetyt? Stabilnosc? Ktos pisal ze nabral dystansu i go wyciszala z bycia nerwowym. Czekam na dalsze opinie. Szczegolnie tych ktorzy brali dluzej (co najmniej 3miech). -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Depakiniarz bo biednemu to zawsze wiatr w oczy i uj w dupe! Trzymaj sie! Ja mialem pare "rewelacji" ostatnie dni ale generalnie juz podgaszony jestem wiec idziemy w dobra strone. Jak siade do kompa to napisze. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Weź zejdź z dachu. -
Wsumie chętnie wyskoczyłbym niebawem na jakiś dobry soczek pomarańczowy albo pepsi colę w dobrym towarzystwie:)
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Zrezygnowałem narazie ze szpitala. Choć może popołudniu stwierdzę co innego bo wiecie jak to w stanie mieszanym. Zdanie zmieniasz co godzinę. Ustaliłem z mamą, że robię oaze spokoju w domu i ona mi pomoże. Nie wychodzę nigdzie, załatwiłem wolne z pracy i wcinam kwete lamo i karbe. Już dziś mi lepiej i nie widze potrzeby brać clona. Myśli uspokojone, nie gonią mnie. Pewnie tu duża zasługa bombowca o nazwie kwetiapina bo ostatnie dni nie brałem albo brałem 25 bo miałbyć to tylko i wyłącznie lek nasseny, a tu wjechała na noc 100 i tak będę brał na stałe. Jestem taki ogłupiały lekko i stępiony, ale też wyciszony i spokojny co mi bardzo odpowiada... Lepsze zamulenie i bycie zoombie niż stan mieszany - uwierzcie! Dziś już kontakt ze mną nie jest utrudniony, zniknęło pobudzenie psycho ruchowe. Wcześniej może na tym forum pisałem że mnie szarpie góra dół ale wiecie co? To nie było to. Prawdziwy stan mieszany zdiagnozował lekarz. I poznałem tego gnoja. Wg mnie to gorsze niż depresja bo głowa może sfixować. Podziwiam Intela i gdyby mnie było stać wybudowałbym mu pomnik. Twardy skurwiel z Ciebie!!! Jak Ci będzie źle to pomyśl, że mam taką opinię o Tobie. Wiecie jaka to pomoc mieć kochającą matkę w której ma się wsparcie? Mieć dobrego lekarza? To warte każdych pieniędzy. Z Dziewczyną się nawet zaczęło układać. Przetrwała to, że odjechałem. Antydepy robiły ze mnie gówno, a nie poprawiały mi życie, choć momentami wyciągały z depry ale na dłuższą mety robiły mi wiksy w bani. Biorę dobre leki i boje się iść do szpitala że mi zmienią na jakieś olanzapiny, depakine i utyje a mam lekką nadwagę z którą walcze póki co dietą a na sport przyjdzie czas jak stanę na nogi, przynajmniej na długie spacery z kobietą nad Wartą albo z moim Pit bullem. Poczytajcie o karbamazepinie, to chyba będzie moja druga miłość. Może się nakręciłem na pozytywną stronę ale lepiej tak się nakręcać niż negatywnie. Wyciszenie mogę osiągnąć w domu i stworzyć do tego warunki. Sytuacja z dziewczyną się ustabilizowała i wszystko jest wyjaśnione. Mówiła że akceptuje chorobe i sobie poradzi ale dopiero teraz zobaczyła co to jest życie z chadowcem gdy miałem odjazd i wybiegłem z jej chaty lekko podpity i zostawiłem ją w domu bez słowa, nie kontrolowałem się zupełnie, zagrażałem sobie innym bo pojechałem wrócić do domu (60km) niemal zamykając licznik na expresówce a moje Mondeo 2.0 z trubiną i intercoolerem ma 240 na nim i przy przy 120kmh potrafi jeszcze wgnieść w fotel. Wróciłem do domu i chciałem walnąc samobója już miałem balkon otwarty. Ale mówie do kórwy nędzy nie! Walcz gnoju o swoje życie!!!! Wziąłem 1mg xanaxu chwyciłem się łóżka i mówię: walcz gnoju, nie pozwól, zaraz xanax zacznie działać i zaczął działać. Pozwolił zasnąć na 3 godziny. Przestał działać bardzo szybko i wizyta u lekarza a dalej temat znacie. Potrzebowałem chyba bodźca, stymulacji. Mam taki łeb poryty, że poza depresją szukam bodźców dających adrenaline. Jedni za nią tęsknią a inni od niej giną... Pani psychiatra stwierdziła że mój mózg szuka sytuacji podnoszacych dopamine, i póki ona mi w głowie gra to jest fajnie a jak jej nie ma to żyć mi się nie chce. Taka pojebana osobowość, to się powinno leczyć u innego specjalisty. Ostatnie dni apogeum mojej choroby osiągnęło jak do tej pory najwyższy poziom. Ale jestem twardy, bije prosto w pysk i nie opuszczam gardy dlatego byłem jestem i będę i nigdy nie wyskoczę z okna. Chce życie sobie ułożyć z moją kobietą która jest lekiem na całe zło. Choć wiem, że Wam jest ciężko ale jednak żyjemy i dajemy radę. Nie poddawajmy się. Nie bądźmy w danych statystycznych samobóji w chadzie tymi co podnoszą te statystyki. Typ maniakalno-depresyjny to też typ wojownika. Pamiętajcie. Przeżyłem jedyne skromne 3 lata chadu z czego dopiero od roku daje mi popalić, to nie wiele. Nie wiem co będzie za kilka lat ale wiem jedno, będę walczył do ostatniej kropli krwi. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Pominę detale wczorajszego dnia i nocy ale wylądowałem dziś u swojej psychiatry. Żadnych antydepresantów nie mogę więcej brać, dołożona karbamazepina i clonazepamum narazie codzień. Skierownie na oddział zamknięty z którego jutro skorzystam. Nie wiem nawet co Wam napisać bo nie mogę myśli zebrać, każdy bodziec z otoczenia trafia mnie mocno w mózg. Tak nadeszła ta chwila. Zwariowałem!!!!!!! Skierowanie Wywiad osoby badanej: Pacjent leczony psychiatrycznie od 3 lat z powodu zaburzeń afektywnych dwubiegunowych, stale zmienny nastrój, obecnie od 4tyg pogorszenie samopoczucia, liczne myśli rezygnacyjne. Brak poprawy mimo leczenia lekami lamotrygina 100 1-0-1, kwetiapina 100 0-0-1. Od dziś karbamazepina 900 1-0-2, doraźnie clonazepamum 2. Od wczoraj nasilenie myśli samobójczych po tym jak pokłócił się z partnerką. Pod wpływem alkoholu prowadził samochód. Ocena stanu psychicznego: Kontakt znacznie utrudniony, napięty, drażliwy, zorientowany w pełni, obniżone samopoczucie, bez objawów psychotycznych, napęd psychoruchowy wzmożony, myśli rezygnacyjne, deklaruje myśli samobójcze, wywiad zakończony. F31 - stan mieszany Wyraża zgodę na hospitalizację Zeżarła mnie ta wredna choroba. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Może przestań czytać internet. A jak masz ochotę coś sobie wkręcić to sobie wkręć śrubkę numer pięć. Owocnej nocy. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Nie śpie już 31h, tak mało czasu mam by nadrobić wszystkie zaległości... uprzątnąć burdl w pokoju, pozałatwiać parę spraw po sklepach, iść do fryzjera, do dentysty, w między czasie do pracy, pograć w moją kretyńską gierke no i okazuje się że doba ma zamło godzin o jakieś dobre 48. No ale pikawka już mi stuka więc trzeba się zbombardowac ketrelem i się coś przespać bo skończę na kroplówce albo w psychiatryku. -- 12 kwi 2014, 10:31 -- Pytanie za 105 pkt i pudełko kredek... czy zgłosić się do lekarki? Górka jest ewidentna. Wsumie ktoś powie kretyńskie pytanie. Wsumie im wyższy i dłuższy lot tym pyskiem gleby mocniej dotkniesz. Ale jaką mam gwarancję, że jeśli teraz się zgaszę to tak czy srak nie polecę na ryj? Nikt ci nie da takiego pewnika. Więc może lepiej chwilo trwaj wiecznie, rób asmo zaległości póki pstryk trwa i delektuj się euforią i śmiej się. Nie wiem. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Paroksetyna przez pierwszy miesiac okazala sie cudem. jednak pozniej stopniowo powoli jej swietnosc zaczela sie konczyc az sie wszystko bez powodu zesralo. dawka zostala stopniowo z 10mg podniesiona do 30 co dalo odwrotny skutek niz zamierzony. sedacja sennosc spadek nastroju duze lęki. zaczelem stopniowo odstawiac. chodzilem po scianach takie mialem objawy odstawiene. czulem sie gozej niz na zwale po amfetaminie... zamknelem sie w chacie i zarlem xanax zeby to przezyc. -- 12 kwi 2014, 03:43 -- odstawilem paroksetyne i zgadujcie... hahaha... hypomania. wczoraj wieczorem to juz byla wielka kumulacja. nie potrafilem na to absolutnie na to spojrzec z boku dopiero matka i kobieta powiedzialy ze cos sie swieci i ze mam odjazd. faktycznie bo rozwalilem troche kasy mowie szybko przekrecam slowa i glosno gubie watek banan na ryju zamiast isc spac sprzatalem pokoj robiac trzy rzeczy na raz co chwile wracajac do innej i nie moglem sie skupic. gonitwa mysli stulecia. -- 12 kwi 2014, 03:55 -- doslownie rozgrywa sie klasyka kina wydaniu horrorcore. muza smakuje lepiej niz czekolada i pomarancze. kurwa watek zgubilem. odjazd mam ostry. malo jem i mam ciary na plecach. kolezanke w pracy tak zbajerowalem ze prawie wyladowalismy w kiblu. o huj. co sie robi mordki to wam mowie. jazdeczka. nie bralem tez ketrelu pare dni. wczoraj 100mg uspilo mnie na 3h. lazilem nad ranem po chacie... czas na wizyte? ratuj siebie chlopaku zanim nawywijasz. ponad depresyjnym syfem i out of control. fantasy. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Choroba podąża jak niechciana ciąża... Od kilku dobrych dni odnotowuje "spadek". Żeby nie pisać nic nie mówiących określeń w stylu "katastrofa", "jest do d..." to może opisze na przykładach. Nie mam wciąż siły na nic. Zmusiłem się do wyjścia na ryby bo była ładna pogoda ale po 40 minutach się zniechęciłem i wróciłem do domu - widziałem, że kobieta była tym trochę zawiedziona i że słowa, że jest ok nie były do końca prawdziwie. Ale cóż, wiedziała w co się pakuje i widzę, że się stara być wyrozumiała. Myślałem, że najtrudniej to będzie się ruszyć ale to nie koniecznie prawda. Jakoś się tam męczyłem nad tą rzeką mimo iż pogoda wymarzona i po części czułem się jakbym tam był z przymusu. Oprócz tego wyjścia na "ryby" i chodzenia do pracy oraz z psem wokół bloku. Nigdzie nie wychodziłem przez 2 tygodnie. Dziś pojechałem auto zawieźć do mechanika i póki jechałem nim to wszystko było ok. Ale jak miałem iść na tramwaj to byłem po prostu przerażony perspektywą powrotu. Na przystanku mnóstwo ludzi, co mnie przytłaczało. Jechałem tramwajem jak jakiś obłąkany, jakbym zgubił się w dużym mieście i nie wiedział gdzie jadę. Miałem teraz kilka dni wolnego i zamiast coś robić to gnije w domu. Śpię w nocy po 10-12h a potem jeszcze 3h w ciągu dnia. W ciągu dnia dosypiam, żeby dzień się szybciej skończył i mógł się znów położyć. Czuje się zmęczony, ospały i wypruty z sił i motywacji. Nie jest to spowodowane sprawami fizycznymi bo przecież się wysypiam, mam wolne, zdrowie w porządku, żadnych infekcji i nic mi nie dolega. Albo śpię, albo zabijam czas w internecie. Ledwo co z psem chodzę wokół bloku a i za nim wyjdę to mija dobre pół godziny nim się zbiorę. Znów mam motyw na unikanie ludzi. Nie lubie gdy na mnie patrzą jak idę ulicą, czasami odnoszę wrażenie, że o mnie myślą albo mnie analizują że coś ze mną nie tak. Pomaga mi wtedy noszenie kaptura na głowie albo okularów przeciwsłonecznych. A już najlepiej wychodzi się z psem jak jest ciemno i mnie nie widać. Chyba się alienuję poprostu i nie świadomie izoluję. Skasowałem nawet konto na facebooku, jak ktoś będzie chciał coś to zadzwoni. Jakbym wziął jakiś wyciąg za ostatni rok to by na nim były tylko rozmowy z matką, bratem (czasami), z pracy i od 2 miesiący od dziewczyny. To przykre. Mam chyba jakiś problem z utrzymywaniem długo falowych relacji. Najgorsze jest to, że jak dzwoni moja kobieta to ostatnimi czasy nie mam ochoty odbierać telefonu. Czuje jakbym nie miał z nią o czym gadać i o czym opowiedzieć. Przecież przez te 3-4 godziny nic się do cholery nie zmieniło to czego ona chce znowu? Najgorsze jest też to, że czy zadzwoni czy nie zadzwoni jest mi to obojętne. Nie chodzi wcale o to, że znamy się 2 miesiące i minął pierwszy szał i wybuch hormonów tylko poprostu coś jest nie tak z moim odbiorem/emocjami(?). W każdym razie bardzo ją kocham i nie oddałbym za nic - choć ciężko mi to czuć w środku. Bardzo sie zamartwia moim stanem. Czuje się na tyle źle, że nie wiem czy po jutrze pójdę do pracy. Możliwe, że zadzwonię, że się źle czuje. Tylko najgorzej jeśli na kolejny i następny dzień znów zadzwonię, że nie dam rady przyjść do pracy - wtedy już będzie bardzo źle. Jak wracałem tym tramwajem, to pomyślałem sobie, że jest mi naprawdę bardzo ciężko. Raz jest dobrze a raz jest źle. Jestem już tym cholernie zmęczony psychicznie. A jeśli jest dobrze to tylko za sprawą leków. Po cholerę tacy jak ja chodzą do psychiatry? Tak dosadnie prawdę mówiąc to po to by dostać masę tych chemicznych ścierw by sztucznie/dobrze postrzegali świat i jakoś żyli i żeby trumny dożyli jako starzy ludzie, bo inaczej każdy by poszedł na 11 piętro i skoczył na główkę. No bo ile mózg jest w stanie przyjąć na klatę? Ja już powoli zaczynam fixować. Kiedyś mi odpier... palma, prędzej czy później bo to wszystko przecież musi mieć gdzieś ujście. Byłem dziś na wizycie. Mam ostatnio dziwne jazdy, ochote pociąć się, albo jebnąć z bani w kafelki w łazience ale bogu dzięki chyba te syfy chemiczne co biorą mnie nieco blokują. Boję się, że dostanę impulsu i niekontrolowanie skoczę z okna. Naprawdę głupieję. Wstrętna i wredna ta choroba. Powiedziałem wszystko na wizycie siedziałem z godzinę ponad w gabinecie i szczerze myślałem, że dostanę skierowanie do szpitala z którego bez wahania bym skorzystał ale zostałem wypuszczony i mam się ratować xanaxem i pisać co się dzieje. Przy okazji udało się wyciągnąć rozmycie osobowości oraz doszliśmy do wniosku, że ja ciągle potrzebuje bodźca i stymulacji, że jak mi dopamina gra w głowie to jest ok. Póki co schodzę z paroksetyny bo zaczęło być gorzej a zwiększanie dawki daje odmienny efekt od zamierzonego i będę brał albo venlafaksynę albo wellbutrin. Nie wiem czy to dobre wybory ale ufam swojej lekarce i w zasadzie co będę żarł to mi wszystko jedno. Jebie mnie na łeb naprawdę. Jakieś kretyńskie pomysły mi przychodzą do głowy w stylu: żyj szybko, umrzyj młodo i zostaw atrakcyjne zwłoki bo czy z życia będziesz brać garściami czy tylko łyżeczką to zarówno lekarzowi, grabarzowi to i tak wszystko jedno. Dziś mija rok od momentu gdy zacząłem poważnie lecieć w dół i zaczęły się najprawdziwsze w świecie moje problemy. Tak sobie pomyślałem ile od roku było miesięcy/dni "dobrych"? 3-4tygodnie jesienią 2013 (hipo) i jakieś 2 miesiące w tym roku (lekkie hipo). Czyli w prostym rachunku z 12 miesięcy 3 były normalne/do życia. A te 9? Biorąc to za średnią wypadkową z kolejnych 12 lat jedynie 3 były by normalnie a 9 to męka pańska. Prędzej sobie palnę w łeb niż to przeżyje. Podejrzewam, że wówczas przynajmniej Ci którzy byli wtajemniczeni w moje problemy nie mieli by do mnie pretensji. Na pewno by zrozumieli, że tak się nie dało żyć. A te gówno co siedzi we mnie pewnie się teraz cieszy... -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Odnosnie jaj z dawnych lat. Wracam kiedys nocnym z imprezy, jedna z glowniejszych ulic w Poznaniu i jedzie dwoch typow razem ze mna w dlizansie. Ten co mniej ogarnial mowi do drugiego ze tak mu sie chce lac ze nie dowiezie. Mowi ze leje jak sie drzwi otworza. Zajezdza autobus na przystanek patrze laska podchodzi pod drzwi ten wyjmuje karnisza, drzwi sie otwieraja i sruuu na nia zlotym deszczem ^^ Za gnoja kiedys w klatce (oczywiscie mojej) z kumplem odpalilismy wiadro saletry z cukrem Wiara nie wiedziala co sie robi... Wsadzilismy kota w rynne i zapalniczka z dezodorantem to wylecial ta rynna na 4 pietrze:) Jak szkole remontowali to z kumplem poprzyczepialismy lawki do scian na beton A z okna rzucac tez lubialem w ludzi. Jajeczkami a pozniej ziemniakami. Raz babe trafilem w ramie to sie wyjebala i reklamowy z zakupami sie rozczasly:D Albo sasiada obok rzucalem na balkon petardy:) Albo sie na klatce sikalo w szklany klosz od lampy i sie przykrecalo spowrotem a pozniej fajny grzyb sie robil dookola na suficie:) -- 29 mar 2014, 09:09 -- Mnie tez cos szarpie... dzisiaj ide nad Warte na ryby. Ostatni raz bylem wiosna 2013 zanim mnie nie zgniotla deprecha. Czuhe sie podjarany na maxa. Obym znow nie zaczal biegac nad rzeke jak szalony i opetany. O swicie, po obiedzie i jeszcze po ciemku:) Wogole to rozwazam zakup chomika, zeby w nocy mi biegal w tym kolowrotku -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Leki Przeciw Depresyjne Ja tak jak Ty zdychalem miesiac czekajac na wizyte. Zmienilem lekarza na prywatnego. Doraznie mi doradza mejlowo a w ciezszych przypadkach moge miec wizyte na jutro, a gdybym stal z lina to na wczoraj. Tak rozwiazalem problem zdychania miedzy wizytami. To jest warte kazdych pieniedzy. -
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
Asmo odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Ile i jakich lekow to temat rzeka... Wydaje mi sie ze to zalezy od stanu klinicznego pacjenta jak i od wizji lekarza. Ja widac w podpisie co biore. Lamo jem juz 10miech. Kweta doszla w styczniu na pomoc w spaniu (takiego snu to mi nawet stilnox nie zapewnial - fart ze mnie sklada w 20min i zapewnia nie przerwany sen). Moja lekarka uwaza ze powinienem brac kwete ciagle ale w malej dawce a jak wyskocze to w wiekszej. LPD u mnie poki co musi byc bo czesto jest lekka tendencja spadkowa. Wizja nawet byla by dolaczyc trzeci stabilizator karbamazepine ale poprawa stanu klinicznego oddalila ten pomysl. Plan jest taki by za dluzszy czas funkcjonowac bez LPD a kiedys na jednym stabilizatorze. Ciezko ocenic jaki zestaw dla kogo i w danym stanie bylby dobry. To tylko potrafi zrobic fachowiec (nie konowal).