Ja bardzo lubię "Mad Men". Genialny był też mini serial "Mildred Pierce" - 5 odcinków, ale każdy na kinowym poziomie.
Jak mam doła to oglądam coś lekkiego- uwielbiam "Jess i chłopaki", ale obejrzałam wszystkie odcinki z braku laku zaczęłam "2 broke girls", nawet czasem się zaśmieję, więc nie jest źle.
"Glee" zaczęłam oglądać ze względu na muzykę, potem się wciągnęłam.
Uważam też, że niektóre polskie seriale są niezłe, zwłaszcza TVNowskie- wiadomo, żadne tam arcydzieła, ale lekkie całkiem dobrze zrobione. Moje typy w kolejności: "Lekarze", "Prawo Agaty", "Przepis na życie". Ze starszych, lubiłam "Usta usta", "39 i pół".
"Przepis na życie" spadł na ostatnie miejsce po absolutnie beznadziejnie zrobionym wątku, który mnie mega wkvrwił- utrata pamięci, terapia, pani psycholog kliniczna nazywana ciągle lekarką albo panią doktor (jasno jednak było powiedziane, że nie jest psychiatrą, ale właśnie psycholożką), która manipulowała pacjentem i (uwaga spojler) na końcu się z nim przespała Wiadomo, serial to nie rzeczywistość, ale mimo wszystko fajnie, jakby trzymało się to kupy.