Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dino

Użytkownik
  • Postów

    171
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dino

  1. witam oczywiście obudziłem się rano już z lękiem i rozwolnionko, mam tak od paru dni.wczoraj miałem wsiąść pierwszą dawke xetonaru ale odłożyłem to na dzisiaj pewnie też bym dzisiaj nie wziął ale pod naciskiem żony zażyłem Obawiałem się najgorszych skutków ubocznych,za dużo się naczytałem. Po godzinie poczułem się nieźle oszołomiony jak bym pare browarów strzelił,zacząłem się nagle ze wszystkiego śmiać,niezła głupawka nawet ze szwagrem pogadałem którego nie lubię i do którego pół roku się nie odzywałem. Co to dopiero będzie jak wejdę na całą dawke jeżeli tak ma być to jestem za tym lekiem,
  2. czy seroxat to to samo co xetanor?bo niby chyba tak,ale w opisie seroxatu pisze że nie wpływa na prowadzenie pojazdów i obsługę maszyn i można go bez problemu odstawić a znowu przy zażywaniu xetanoru trzeba zachować ostrożność przy prowadzeniu pojazdów i nie można go od razu odstawiać
  3. Victorek ja też nienawidzę tych gorących i jasnych dni ja mam już trzeci raz nawrót nerwicy latem no i oczywiście d/d jest ale ja ją zlewam chociaż nie ukrywam że przeszkadza. Kurcze coś w tym musi być że nerwica wraca do mnie latem,jak rano się obudzę i widzę za oknem tak kurewsko jasny świat to za parę minut atak lęku murowany.
  4. tak dokładnie,jak już leki zaczną działać zdaje się nam że wszystko jest ok,ale nie dostrzegamy że zachowujemy się tak samo reagujemy tak samo,bo leki działają i tłumią objawy,a tu niestety musi być psychoterapia,znam to z autopsji,chodziłem do pani psycholog(fakt że była cienka) ale jak się poprawiło olałem chodzenie do niej,rzuciłem się w wir pracy nie dostrzegając że mam dalej te same problemy i takie same niezdrowe zachowania,baterię wysiadły po nie całych dwóch latach i dlatego jestem znowu tutaj. Teraz muszę znowu wziąć leki ale zarejestrowałem się do psychoterapeuty mającego bardzo dobre wyniki wleczeniu nerwicy lękowej. Moim zdaniem w nerwicy lekowej psycholog to za mało trzeba szukać psychoterapeuty klinicznego,przeważnie przyjmują w ośrodkach leczenie nerwic(szpitale psychiatryczne. Ja jak miałem pierwszy epizod nerwicy to zostałem skierowany na bardzo dobry oddział leczenia nerwic na 8 tygodni na początku miałem super wyniki ale zaprzepaściłem szanse bo zacząłem podrywać babki które tam też się leczyły i tak się wkręciłem w romans z jedną Panią ,i tak praca nad nerwicą poszła do lasu,zawsze bylem kochliwy ale po psychotropach jakie tam mi też dawano wydawało mi się że jestem casanowa
  5. dzisiaj byłem u Pani doktor przepisała mi Xetanor jak sobie przeczytałem skutki uboczne tak od razu chyba wyzdrowiałem najgorsze że zapomniałem jej poprosić a jakieś benzo bo jak te leki się wkrecają to na początku trzeba nieraz benzo się wspierać , powiedziała tez że jest wskazane zwolnienie do końca miesiąca,już widzę minę mojego szefa ledwo teraz mi dał pięć dni urlopu. Jestem zły i przybity że ta nerwica wraca,ach w dupę jeża jadę gdzieś połazić. [Dodane po edycji:] właśnie sobie kupiłem ostatnie piwko od jutra te prochy,jakoś tu pusto teraz na tym forum,pamiętam dwa lata temu dużo fajnych osób odpisywało,z kilkoma pisałem na GG jak było ciężko,pewnie już są dawno zdrowe i tu nie zaglądają no kurcze przecież ja tez nie zaglądałem bo po co sobie to przypominać. Czuje sie jak by nagle wyrzucony z pędzącego pociągu na te samą stacje na której wsiadłem.
  6. no właśnie ja pierwsze ataki to jakieś chyba sześc lat temu miałem w sierpniu,później po czterech latach też w sierpniu(wtedy tu pisałem pierwsze posty )teraz prawie po dwóch latach początek lipca nawrót jak jest gorąco i bardzo jasno to mnie rano już bierze,ja się super czuje jesienią i zimą oraz wczesną wiosną,coś cholera w tym musi być,antydepresanty raczej mnie zamulają może powodują słabszy lęk a jak je odstawie to jest super,ja już sam nic nie kumam,zawsze sam odstawiałem,może nie tyle co odstawiałem a zapominałem o nich bo było dobrze. Ja mam prace bardzo stresującą jestem kierowcą ciężarówki chociaż jeździć lubię ale nie po tyle godzin co nam karzą ,muszę być do dyspozycji 24 godziny,nigdy nie wiem kiedy logistyk zdzwoni. Np jest poniedziałek dzwonią o 4 na piątą muszę być,ładuje się przeważnie trzy godziny,wyjeżdżam w trase,wracam np siedemnastej i znowu się ładuje na następny dzień do godz dwudziestej pierwszej,i rano o szóstej wyjazd,nieraz robię dwie trasy wyjeżdżam o szóstej wracam o dwunastej w nocy a już za cztery godziny się ładuje,dostaje dużo sklepów do objechania bo mój szef nie daje w łape logistykom,palety z jedzeniem trzeba ręcznie wciągać na sklepy na paleciaku mają od 500 do 900kg,nie wiem sam jak ja dawałem rade z tym wszystkim przez dwa lata ale miałem silę,powiecie że kierowca ciężarówki ma tachograf i czas pracy,tak ma ale żeby mieć prace i zarobić trzeba fałszować tarczki itp Z mieniałem już prace wiele razy w życiu ale wszędzie jest podobnie.....szkoda że przerwałem naukę jak bylem młody ale to inna historia i też bardzo bolesna....
  7. a ja dzisiaj mam pierwszy dzień urlopu szkoda ze tylko do poniedziałku,jak już wcześniej pisałem mam trzeci nawrót nerwicy po prawie dwóch latach u mnie to jest dziwne przychodzi lato i znowu leki itp już trzeci raz tak mam,jutro ide do pani doktor pewnie dostane jakiś antydepresant,dwa lata temu miałem trochę jazd z luxetą no i miałem ten komfort że nigdzie nie pracowałem,a dopiero jak się polepszyło to poszedłem do pracy,teraz tego komfortu nie mam i aż się boje. Zwolnienie pewnie dostałbym długie ale raczej po nim musiałbym sobie innej pracy szukać a na chorobowym to dostałbym grosze 70% pensji dostaje jak to się mówi pod stołem. Zaciekawiły mnie te moje nawroty nerwicy i dzisiaj znalazłem informacje o tych zaburzeniach dwubiegunowych nie nie czytam więcej bo zaraz sobie postawie diagnozę i dopiero doła złapie, Już od stycznia do marca przeszedłem gehennę zdiagnozowałem u siebie raka jelita grubego,już pisałem testament codziennie wyłem nawet pogodziłem się ze śmiercią,bo leczyli mnie i leczyli a ja miałem duże problemy wypróżnianiem,krew ,bóle brzucha ,nagłe chudnięcie typowy rak jelita Aż się wkurzyłem poszedłem prywatnie do ordynatora dobrego oddziału gastroenterologicznego i tam mi zrobiono full badań włącznie z gastroskopią i kolonoskopią nie wiem jak ja się na to odważyłem,do dentysty to mnie musi żona za drzwi wpychać bo raz uciekłem No i oczywiście z badań wyszło że nie mam raka a wyhodowałem sobie piękne hemoroidy wewnętrzne III stopnia +stan zapalny żołądka z nadżerkami na nim i dwunastnicy zakażenie bakterią Helicobacter pylori. Przepraszam że się tak rozpisałęm przecież dawno mnie tu nie było
  8. ja wam napisze jak u mnie przebiegała d/d pierwszy raz to było chyba z sześć lat temu,nagle przyszły leki myśli samobójcze,i właśnie d/d wszystko było dziwne,zastanawiałem sie jak coś działa po co i w tym stanie praktycznie przeleżałem ,przespałem kilka miesięcy w domu,nie szukałem pomocy u lekarzy ale nigdy mi namyśl nie przyszło iść do psychiatry a może podświadomie sie balem ze jestem chory psychicznie. Następnie d/d wystąpiło przy drugim nawrocie nerwicy oczywiście po silnych napadach paniki,zacząłem sie leczyć brałem luxete ale d/d było nadal silne nie mijało,w miedzy czasie znalazłem super hobby które wciągało mnie całego,i wiecie co nawet nie wiem kiedy d/d znikło stany lekowe tez nawet odstawiłem leki czułem sie super. Obecnie mam trzeci nawrót nerwicy oczywiście d/d też jest ale tym razem zlewam to chociaż są momenty że jest mi ciężko,staram się funkcjonować,jutro ide do mojej pani doktor po leki które wiem że tylko zagłuszą moje objawy bo problem jest nadal nie rozwiązany,a że świat taki jest że na razie muszę robić rzeczy wbrew sobie i nie umieć sie postawić w względem innych ludzi to moja wina .no niestety muszę pracować aby utrzymać rodzinę i siebie,ale bez pracy byłoby totalne dno plajta i w ogóle.Nie wiem chyba sie wypaliłem miała zapał do tej pracy a teraz mnie dołuje,ale co tu mówić przy nerwicy jak by człowiek był królem to czułby się też pewnie do dupy
  9. cześć wszystkim u mnie trwa od ponad dwóch tygodni nawrót nerwicy lękowej po dwóch latach,w sumie to trzeci epizod z moją nerwicą na przestrzeni około ośmiu lat,moim zdaniem przyczyniła się do tego praca ciągły stres,zarwane noce,praktycznie cały czas praca,no i oczywiście mój chyba największy problem brak asertywności nie umie odmawiać,przewrażliwienie na punkcie opinii innych itp. Tym razem jest inaczej są silne stany lekowe ale ja już umie nie dać się nakręcić na maxa,ale skubana ona też się nie poddaje kręci mi się w głowie szczękościsk derealizacja ,wszystko mnie szybko drażni,ale ja się normalnie z tego śmieje nie wiem skąd mam te silę chodzę jak ćpun,we wtorek ide do mojej pani doktor na pewno znowu dostane luxete. Moim zdaniem za szybko dwa lata temu odstawiłem lek,tylko ją zaleczyłem,jeszcze c o mnie dziwi to dwa lata temu miałęm silne stany depresyjne,teraz się nie daje chodzę do pracy,opowiedziałem o swoich dolegliwościach pracodawcy który czuje że w jakimś stopniu mnie z rozumiał i dał mi urlop. Cloraxen dawno mi się przeterminował,dwa lata temu zażyłem tylko chyba pięć razy,mam też silny lęk prze benzo jak dwa lata temu musiałem je zażyć to później miałem wielkiego doła i wyrzuty sumienia że to zażyłem. Na razie chyba tyle,we wtorek ide na wizyte,ale już teraz wiem że znowu wygram!!! Aha zapomniałem dodać że dwa lata temu też miałem silne natręctwa że zrobię krzywdę swoim bliskim teraz sytuacja jest inna często dzwonie do domu z pracy czy wszystko jest w porzadku czy nikomu nic się nie stało itp normalnie paranoja
  10. Dino

    siemka to znowu ja(:

    nie będę tu opisywał swojej historii bo każdy może sobie przeczytać moje pierwsze posty. Napisze tylko że od tygodnia ta wredna franca zaczyna wracać po prawie dwóch latach NORMALNEGO życia,czyli nerwica lękowa odcinek trzeci nie wiem na razie jakie kroki podejmę,czy pójdę do mojej pani doktor po leki czy spróbuje,dac sobie rade bez i nie panikować może przejdzie. Narazie tyle bo jestem sam zły na siebie,myślałem że nigdy tu już nie będę musiał pisać. Dlaczego to pisze?czego znowu oczekuje od tego forum?nie wiem,myślałem że wszystko już wiem,ja stary weteran. Dziwne że te dwa lata normalnego życia tak nagle stały się odległe nie prawdziwe po jednym ataku lęku parę dni temu,oczywiście jest szczękościsk,zawroty głowy i tak dalej,z jednej strony znowu się boje ale z drugiej coś czuje wewnętrznie że dam sobie rade,mam więcej optymizmu niż dwa lata temu przy drugim nawrocie.
  11. WITAM ,widzę że Tomek się pojawił!sie masz kolego! a czy ktoś coś wie na temat Jaśkowej?kiedyś kilka razy pisałem na jej GG ale nie odpisała
  12. hej wam jestem padnięty jak co dzień jak przyjadę z trasy,nie mam czasu myśleć o tej nerwicy,nawet zapomniałem brać tabletek i co i nic wszystko ok,jak bym siedział na dupie to zaraz pewnie bym sobie wkręcił skutki odstawienie,jestem trochę nerwowy i rozkojarzony,a mam dużo towaru do rozwiezienia i jest drogi,jak mi coś brakuje to szlak mnie trafia,albo jak nie mogę znaleźć jakiegoś punktu na zadupiu,jest duzy stres ale jakoś daje rade,jak pomyśle parę miesięcy temu że będę prowadził ciężarówkę to bym chyba się puknął w czoło ,po moim doświadczeniu wiem nerwice można zwalczyć rzucając sie na głęboką wodę i trzeba brać ją ostro za ryj ,to musi być decyzja radykalna i jak w moim przypadku spontaniczna.
  13. niedawno wróciłem z pracy,dzisiaj miałem trasę praktycznie przez całe Karkonosze,na przełęczy okraj było dużo śniegu na drodze i troszkę srałem gdy się jedzie po stromym zjeździe po śniegu a 12 ton na pace to trzeba wszystko robić z idealnym wyczuciem,ogólnie jestem wykończony,nerwica dzisiaj trochę atakowała,mdłości pobudzenie itp,ale nie dam sie tej szmacie,nie zrobi mnie znowu bezrobotnym bez perspektyw,kocham prowadzić auto i ona nie może mi w tym przeszkodzić.
  14. cześć kochani pierwszy tydzień pracy mam już za sobą,mam bardzo fajną ciężarówkę jeszcze poznaje asortyment towaru jaki dostarczam,faktury papierki itp,jest troszkę młynu,wstaje wcześnie rano jeżdżę do wieczora,oby tak dalej i będzie dobrze.
  15. Cześć wszystkim w sobotę idę do pracy!!!!tak,tak będę jeździł ciężarówką,marki MAN po całej Polsce z artykułami spożywczymi dla pewnej sieci handlowej,już mam sraczkę i nerwy,ale nie cofnę sie już tyle wygrałem bitew z nerwicą,mam tez nowe hobby,mam wykrywacz metali i latam po polach i lasach w poszukiwaniu monet odznaczeń itp,zdarzyło mi się wykopać dwie bomby lotnicze ale delikatnie zasypałem z powrotem. Teraz jest paskudna jesienna pogoda i troszkę gorzej się czuje ale to tylko taka pogoda Więc kochani naprawdę można żyć ,a pomaga w przezwyciężeniu nerwicy pasja praca,najgorsze jak się położymy i zaczniemy myśleć co mnie boli,co może mi się stać itp,to jest najgorsze nerwica to uwielbia. Pani psycholog też była ze mnie zadowolona,bo w sumie to ja się sam z diagnozowałem i sam znalazłem antidotum na nerwice. Tak że wszystkim życzę też takich postępów a nawet jeszcze lepszych
  16. wiecie co mi się dzisiaj śniło?że bylem w ciąży no kurna rożne miałem dziwne sny ale takiego nie,robili mi usg,czułem jak dziecko kopie,no cholera dziwne hehe
  17. Dino

    Życzenia urodzinowe

    Jaśkowa wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!!najważniejsze zdrowia,jeszcze raz gorąco Pozdrawiam!!100 laaaat troszkę sie pospieszyłem bo nie doczytałem że obchodzisz w najbliższych trzech dniach,ale to chyba nic nie szkodzi ,jestem pierwszy
  18. cześć wszystkim w piątek zdałem egzamin na przyczepy,od poniedziałku robie kurs na przewóz rzeczy,prace już będę miał nowiutkim Volvo obecnie tez złożyłem sobie wykrywacz metalu,studiuje stare mapy latam po polach i lasach od rana do wieczora,nerwica zdaje sie dostaje ode mnie mocno po dupie
  19. stary spokojnie,jak byś miał mieć wylew to nawet byś o tym nie wiedział,to jest moment,ja tez przerabiałem wylewy zawały itp,no i co? żyje Wiem że łatwo tak gadać,ale uwierz mi nieraz mam ataki i mimo mojej wiedzy na ten temat trudno mi je nieraz opanować.
  20. Cześć kochani ostatnio nie pisałem bo wpadłem w wir pracy,normalnie szok,zapieprzam jak mały samochodzik,ale od kilku dni cos zaczynało świdrować mnie w serduchu ,no i rano mdłości i ataczek paniki dawno takiego nie miałem,jedna tableta cloranxenu załatwiła sprawe,ale poczucie winy mam że zażyłem,ale z drugiej strony przez dwa miesiące chyba tylko sześć razy musiałem sie ratować,w piątek mam egzamin na przyczepy ,już mam cykora
  21. mi nieraz na myśl przychodzi taka teoria,że nerwica,depresja, to jest taki system autodestrukcji dla ludzi którzy nie za bardzo potrafią sobie z tym"cywilizowanym"światem poradzić .
  22. Dino

    Żegnam.

    a co to sie stało,możesz coś napisać więcej?!
  23. hej fajnie Natik że chodzisz na randki może sie okaże że ta twoja druga połówka będzie najskuteczniejszym lekiem na nerwice,czego gorąco ci życzę
  24. sa tam potężne pociski artyleryjskie,jest to tajna niemiecka fabryka amunicji i silników podobno rakietowych,ale wejścia do podziemi sa zaminowane,wolałem nie ryzykować ten link wam troszkę wyjasni http://ww6.tvp.pl/View?Cat=1692&id=494146
×